Żołnierze Wyklęci - dla Gazety Wyborczej: bzdury

avatar użytkownika MarkD

Bez komentarza.

15 komentarzy

avatar użytkownika Foxx

1. Faktycznie

Trudno to skomentować. Przynajmniej literacką polszczyzną...

avatar użytkownika MarkD

2. Nie daję linku do GW

z pełną świadomością. Zaglądam tam czasem szukając nowych afer, ale to ...
No brak słów foxx.

avatar użytkownika spiskowy

3. a w ogole jaka to bzdurna nazwa gazety co?

gazeta wyborcza?

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika nielubiegazety2

4. Może zacząć zbierać

podpisy o przemianowaniu Czerskiej na ulicę np. majora Andrzej Czaykowskiego, ps. Garda. Przy jego egzekucji w mokotowskim więzieniu asystował sędzia Stefan Michnik.

nielubiegazety2
avatar użytkownika Foxx

5. +

Niezły pomysł. Przy odpowiednim nagłosnieniu... (np. wspólnej akcji konfederacji portali oraz w biuletynach Morsika)

avatar użytkownika nielubiegazety2

6. Foxx

Nie żartuję Andrzej Czaykowski zasługuje na upamiętnienie. Jego życiorys to scenariusz na serial filmowy i wyjątkowo pasuje do "Parasola" piosenki szturmowej

Niestety tylko 15-20% osób czytających posty klika w linki, więc zamieszczę tutaj jego wikipedyczny życiorys:

Andrzej Rudolf Czaykowski, ps. Garda
(ur. 7 lutego 1912 w Urdominie, zamordowany 10 października 1953 w więzieniu mokotowskim w Warszawie) – żołnierz Armii Krajowej, cichociemny dowódca baonu w powstaniu warszawskim, major Wojska Polskiego.

Okres przedwojenny
Syn Witolda (muzykologa) i Haliny z Kryńskich (dyrektor "Wszechnicy Muzycznej"). Wiosną 1918 r po przeprowadzce rodziny do Warszawy uczęszczał do Gimnazjum im Władysława IV, a następnie do gimnazjum w Kutnie. Działał także w Związku Harcerstwa Polskiego. Ukończył we Lwowie 1. Korpus Kadetów im. Marszałka Piłsudzkiego i w Grudziądzu Szkołę Podchorążych Kawalerii. Także w Grudziądzu pisał wiersze i był wydawcą pisma "Tętent".


Udział w Kampanii Wrześniowej

W 1939 dowódca plutonu łączności w 1 Pułku Ułanów Krechowieckich im. Bolesława Mościckiego walczącego w składzie Suwalskiej Brygady Kawalerii. Po ciężkich walkach pod Olszewem jego pluton przebił się do Wołkowyska, gdzie wszedł w skład 11 szwadronu tego pułku. Po napaści sowieckiej na Polskę 17 września walczył przeciwko Armii Czerwonej pod Grodnem i przebił się następnie na Litwę. Internowany w obozie w Rakiszkach skąd 27.11.1939 udało mu się zbiec wraz z dowódcą 11. szwadronu rtm. Wincentym Chrąszczewskim i przedostać do Wilna, gdzie nawiązał kontakty konspiracyjne z ZWZ. W lutym 1940 wysłany jako łącznik do Warszawy jednak pochwycony przez Rosjan na granicy w okolicach Oszmiany i wywieziony do obozu pracy w Kargopolu w rejonie Archangielska. Po amnestii w 1941 r. znalazł się od listopada w szwadronie przybocznym gen. Władysława Andersa Armii Polskiej w ZSRR.

Udział w powstaniu warszawskim
Po dotarciu z gen. Władysławem Andersem przez Bagdad, Suez, Durban, Rio de Janeiro i Nowy Jork do Wielkiej Brytanii przeszkolony w zakresie dywersji i odbioru zrzutów oraz zaprzysiężony we wrześniu 1943 r. W nocy z 16-tego na 17-tego 1944 zrzucony na spadochronie wraz z trzema cichociemnymi do stolicy na placówkę odbiorczą o kryptonimie „Przycisk” w okolicach Żyrardowa z przydziałem do Komendy Głównej Armii Krajowej, podjął zadania jako oficer operacyjny "Komórki Zrzutów", a następnie w 1. Oddziale, gdzie awansował do stopnia rotmistrza. W powstaniu warszawskim walczył na Mokotowie pod pseudonimem "Garda" jako zastępca dowódcy II baonu powstałego jako batalion ochrony sztabu Zgrupowania "Baszta", następnie jako dowódca baonu "Ryś" i zastępca dowódcy połączonych baonów "Oaza-Ryś" płk. Remigiusza Grocholskiego "Waligóry", gdzie został ranny. Następnie walczył w Śródmieściu jako zastępca dowódcy zgrupowania "Mokotów". Od października 1944 r w Kwaterze Głównej Armii Krajowej . Po upadku powstania brał w Częstochowie udział w organizowaniu się konspiracji, awansowany do stopnia majora i wyznaczony do pracy w Komórce Przerzutów Powietrznych. W grudniu 1944 aresztowany w Częstochowie przez Niemców i wywieziony do obozu Gross-Rosen. Następnie więziony także w obozie Dora.

Okres powojenny, stracenie
W 1945 w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. W Londynie pracował także w zarządzie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, był wiceprezesem oddziału na Wielką Brytanię. Po wygasaniu poparcia dla sprawy polskiej u niedawnych aliantów planował emigrację do Maroka. Za namową ministra spraw wewnętrznych rządu RP na uchodźstwie gen. Romana Odzieżyńskiego powrócił z jego rozkazami 29.7.1949 do kraju. 13.08.1951 r. aresztowany w Krakowie przez UB i skazany 30.04.1953 przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie pod przewodnictwem ppłk. Mieczysława Widaja pod zarzutem szpiegostwa na karę śmierci, utratę praw publicznych i utratę mienia. Dowodów na działalność szpiegowską nie przedstawiono. 31.08.1953 Najwyższy Sąd Wojskowy utrzymał karę śmierci, a 06.08.1953 Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski. Andrzej Rudolf Czaykowski w śledztwie milczał. 10 października 1953 rozstrzelano go w więzieniu mokotowskim w Warszawie. W egzekucji uczestniczył członek składu sędziowskiego por.Stefan Michnik osobiście. Miejsce pochówku jest nieznane, prawdopodobnie Służew. Grób symboliczny znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w Kwaterze "Na Łączce".

Jego wiersz "ABECADŁO" za chwilę.

nielubiegazety2
avatar użytkownika nielubiegazety2

7. Andrzej Czaykowski "ABECADŁO"

ABECADŁO

Ucz się, synku, abecadła,
w nim się mądrość życia kryje,
którą trzeba zapamiętać,
bo nią tylko Polak żyje.
Więc ta pierwsza - to litera
"A" - jak Amor, miłość znaczy.
To twój kompas w domu, w świecie,
czy w radości, czy w rozpaczy.

"B" - jak ból, nie będę kryła,
że nie minie cię w twym życiu -
ściśnij zęby, twardnij w sercu -
gdy nie ścierpisz, płacz w ukryciu.

"C" - jak cnoty. Są to perły
z bólu zwykły się wywodzić,
w życiu często fałszowane,
lecz prawdziwe - warto łowić.

Potem innych liter szereg,
każda zgrabną, każda nową,
wreszcie chyba najpiękniejsza
"M" - jak Matka - wielkie słowo.

Dalej innych znowu kilka,
a ta "P" - to Polska właśnie
kraj rodzinny, ludzie, mowa i Duch -
płomień, co nie gaśnie...

"W" - to wiara, trzeba wierzyć -
rozum często nas zawodzi,
wiara wzmacnia, wiara wiedzie,
w chłodzie grzeje, w ogniu chłodzi.

A na końcu "Z" - Zwycięstwo!
Nie zginęła choć upadła...
Zapamiętaj to, jak pacierz...
Uczy się, synku, abecadła...

nielubiegazety2
avatar użytkownika Foxx

8. ng

Ależ ja absolutnie nie żartuję. Zresztą byłby to sredni tmat do żartów.

avatar użytkownika nielubiegazety2

9. To do roboty!

Jestem skłonny zarejestrować się na fejsdzbuku.
Gdyby udało się choć częściowo odzyskać dla ludu POLSKI paradygmat historyczny i przede wszystkim polityczny byłby to sukces. Byli stalinowcy i ziemscy zbawcy ludzkości nadają ton debacie. to nie jest normalne. Powinni funkcjonować na obrzeżach jak zoofile, czy kolekcjonerzy samolotowych torebek do rzygania.

nielubiegazety2
avatar użytkownika skywalker07

10. @A kim są redaktorzy Gazety Wiodącej?

To wnuki i prawnuki tych którzy stawiali "pod stienku" właśnie żołnierzy Wyklętych. Kiedyś wolna Polska się o nich upomni.

skywalker07
avatar użytkownika nielubiegazety2

11. @skywalker07

Żeby wolna Polska się o nich upomniała trzeba się najpierw o Nią upomnieć.

nielubiegazety2
avatar użytkownika MarkD

12. nielubiegazety2

Pomysł z przemianowaniem Czerskiej na Czaykowskiego - doskonały.

avatar użytkownika MarkD

13. GW IV/2009: Ulica Żołnierzy Wyklętych? Horror i dziwadło

Znalazłem po linku z http://niewiarygodne.pl (dostałem informację na facebooku http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Pamiec-o-zolnierzach-wykletych... )

informację o artykule z kwietnia 2009. http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,6551635,Ulica_Zolnierzy_Wykle...

Piszę o tym bo podkreśla to fakt że nie jest przypadkiem - czy pomyłką przy pracy - artykuł dzisiejszy. Jest to celowe działanie tych gremiów.

Ostatnio zmieniony przez MarkD o wt., 14/09/2010 - 13:32.
avatar użytkownika MarkD

14. A może

ktoś ma w radzie Warszawy znajomych. Można by wystąpić i rozeznać sprawę.

avatar użytkownika nielubiegazety2

15. Marku

Pomysł jest dobry. Doskonały byłaby jego realizacja.

Pozdrawiam

nielubiegazety2