Reżimowe media (kanap)

avatar użytkownika Maryla

Rozejrzyjcie się po polskiej scenie medialnej, jak realizowany jest elementarny wymóg demokracji, jakim jest pluralizm w telewizji? Gdzie jest bezstronny przekaz, obiektywna selekcja materiałów, rzetelna informacja, różnorodny dobór ekspertów? Wszystkie te elementy wskazują na coraz bardziej zasadne zapytanie o ustrój, jakim funkcjonujemy? Jeżeli posługując się słownikiem demokracja to ustrój polityczny państwa, w którym rządzą wybrani w głosowaniu przedstawiciele większości i w którym przyznaje się wszystkim obywatelom swobody i prawa polityczne zapewniające im udział w  sprawowaniu władzy to w naszym kraju mamy do czynienia z czymś innym, można powtórzyć za prezesem PiS określenie „fasadową demokracją”.

Choroba ta ma swoje początki w roku 2005 w momencie objęcia władzy przez koalicję PiS, Samoobrona, LPR. Wtedy rozpoczął się medialny atak, fala uderzeniowa przykryła to, co było dobre w tych rządach: spadek bezrobocia do 8%, obniżka podatków, obniżka składki rentowej to, że z  głosem Polski na scenie europy zaczęto się liczyć i te zdanie plasowało naszą ojczyznę w miejscu nam przysługującym. Obecnie, gdy rządząca ekipa PO-PSL: podwyższa podatki, bezrobocie sięga 12%, pozycja naszego kraju uległa znacznej degradacji, byliśmy świadkami afery hazardowej i  skandalicznie działającej komisji, która miała ją wyjaśnić, a jak się okazało pominęła bilingi G. Schetyny i D. Tuska (podejrzanego o  przeciek), galopującego deficytu finansów publicznych, przekazania śledztwa smoleńskiego w ręce Rosjan, co praktycznie gwarantuje brak rzetelnego dochodzenia (jak MAK, którego członkowie są z firmy przeprowadzającej wcześniej remont TU-154M mogą być obiektywni?), kompromitująca umowa gazowa z Rosją i sytuacja, w której UE broni interesów Polski a rząd D. Tuska obstaje przy korzystnych dla Rosjan zapisach- trwa cisza. Ważne kwestie przekazywane są w okolicznościach i  formie sugerującej telewidzowi ich niską rangę w kształcie krótkich wzmianek, jako jedna z dalszych informacji w serwisach informacyjnych. Zupełnie inną gradację znajduje w przekazie medialnym prezes największej opozycyjnej partii Jarosław Kaczyński, tutaj zazwyczaj pojawia się na  pierwszych miejscach „Faktów" czy "Wydarzeń". Tytuły w stylu Kaczyński zaatakował, Kaczyński oskarża, Kaczyński zawiesił, Kaczyński fałszuje historię są najważniejszymi przekazami dnia. Psychoanaliza prezesa PiS stanowi nieodłączny element podawanych informacji. Można nawet spotkać się z obiektywną wzmianką, że ‘prezes PiS oszalał’.

Postawa mediów, forma przekazu, prezentacja o silnym negatywnym nacechowaniu sprawiają wrażenie jakby to prezes PiS był królem Polski. Czarny pijar wykorzystywany w kreacji wodza największego opozycyjnego ugrupowania wskazuje, iż objecie władztwa w Polsce musiało nastąpić poprzez siłowe rozwiązanie, pan Jarosław Kaczyński wprowadzony na tron królewski w  przeszłości był hrabią, królewiczem Austriackim bądź Pruskim. Całkowicie tłumaczy to nastawienie patriotycznych środków przekazu do tyrani zachodnich sił w naszej ojczyźnie. Fakty są inne? Tym gorzej dla nich!

Opozycji pozostało jedynie wywierać nacisk na rządowe media w formie zarzutów popartych przykładami z ostatnich, najbliższych dni. Na zastrzeżenia dyspozycyjne media odpowiadają – o niedociągnięciach koalicji rządzącej również informujemy na naszych antenach a informacja o  wykluczeniu M. Migalskiego i E. Jakubiak jest wysokiej rangi, dlatego skupiła na sobie taką uwagę. Dziwnym zbiegiem okoliczności wiadomość o problemach z bilingami Tuska oraz kontrakt gazowy z Rosją nie zasługiwały na aż taką koncentrację, ba owe problemy z bilingamiw ogóle nie pojawiły się w mediach, przynajmniej ja tego nie zauważyłem. Artykuł Rzeczpospolitej przeszedł bez echa.Ranga jego była najwyższych lotów, bo uwiarygodniała twierdzenia szefa CBA Mariusza Kamińskiego, że autorem przecieku był sam premier D.Tusk.

Wysokie poparcie dla platformy obywatelskiej w żadnym razie nie byłoby możliwe bez jak to powiedział A. Wajda „przyjaciół z TVN i drugiej komercyjnej stacji”. Lekcję medialnej siły swego czasu przeszło rządzące SLD, którego to gwoździem do trumny okazała się „afera Rywina” negatywnie przekazana przez telewizornię. Obecnie „afera hazardowa” w najmniejszym stopniu nie odbiła się na notowaniach trzymających władzę. Świadomość w prowadzania w błąd licznymi obietnicami z roku 2007 wśród elektoratu tej partii nie jest powszechna, a nawet o dziwo na pytanie sondażowe zlecone przez stację TVPInfo 27% respondentów odpowiada, iż PO zrealizuje swoje obietnice dotycząca podatku liniowego (sic!). Sugeruje to, że dwadzieścia siedem procent stanowi twardy elektorat platformy obywatelskiej niezainteresowany rzeczywistymi sytuacjami i pozbawiony elementarnej wiedzy o zajściach na scenie politycznej w kraju ostatnich lat. Potocznie zwany „betonem”. Można jedynie domniemywać elementu kluczowego, decydującego o oddawaniu swoich głosów na partię rządzącą najprawdopodobniej jest nim ciepły wizerunek ugrupowania od „polityki miłości”, piękny medialny obraz, o jakim PiS jedynie może pomarzyć, im przypadł wizerunek nienawistnych pieniaczy.

 

http://fronda.pl/kanap/blog/rezimowe_media

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Pelargonia

1. Pani Marylo,

Pod Krzyżem aresztowano Dariusza Komorowskiego, jednego z Obrońców.
Więcej na ten temat - na stronie:

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz