Geneza grupy "Dziś i Jutro" (1)

avatar użytkownika godziemba
Ludzie związani z Bolesławem Piaseckim - przywódcą ONR-Falangi i Konfederacji Narodu, organizacji głoszących hasła Wielkiej Polski, walczący z komunistami, po 1945 roku zostali sojusznikami komunistów w zniewalaniu Polaków.
 
Konfederacja Narodu, organizacja powołana przez środowisko ONR-Falangi Bolesława Piaseckiego we wrześniu 1940 roku, planowała stworzenie po wykrwawieniu się Niemiec i ZSRS Imperium Słowiańskiego o zasięgu euroazjatyckim i przywództwie Polski. Po uzyskaniu przez Sowietów przewagi nad Niemcami w 1943 roku, stopniowo rezygnowano z dalszego propagowania tej idei.
 
Piasecki jako przywódca KN był przekonany o szczególnej misji, jaką powierzył mu los. Już na wiosnę 1943 roku wydał kilka odezw wzywających do podjęcia działań bez oglądania się na zachodnich sojuszników. „Krążą po Polsce – pisał w jednej z nich – różni głupcy, albo też naiwnisie, którzy opowiadają: <Granice? Wielkie granice przywiezie nam rząd z Londynu. My musimy tylko poczekać bo alianci o nas nie zapomną>. Taki pogląd to bzdura i zbrodnia narodowa. Alianci są naszymi sprzymierzeńcami, ale myślą przede wszystkim o własnych interesach, naszymi się zajmują o tyle, o ile będą one zgodne z ich własnymi. Doświadczenie zaś uczy, że przyjaźń przyjaźnią, a interes interesem”. Piasecki zakładał, że losy II wojny przypominać będą w dużej mierze finał I wojny. Front na wschodzie zatrzyma się w głębi ZSRS, a alianci zachodni przypuszczą decydujące uderzenie na Niemcy. Osłabiona Armia Czerwona napotka zaś na opór oddziałów KN i innych polskich jednostek wojskowych. Skuteczna obrona Polski przez żołnierzy KN będzie legitymacją dla sprawowania przyszłej władzy w kraju. Podobieństwo tych planów do losów Józefa Piłsudskiego jest wręcz uderzające.
 
Latem 1944 roku w obliczu odwrotu Niemców, Konfederacja Narodu uznała bezcelowość walki z Sowietami i zaczęła coraz częściej współpracować z partyzantką sowiecką oraz oddziałami Armii Czerwonej. Po upadku powstania warszawskiego, w trakcie którego zginęła jego żona Halina i brat Zdzisław, Piasecki w rozmowie z podwładnym „snuł pesymistyczną wizję politycznej przyszłości. Silniej niż potrzebę tworzenia nowego podziemia akcentował konieczność ratowania maksimum ludzi i przetrwania nadchodzącej zagłady”.
 
12 listopada 1944 r. Piasecki został aresztowany przez NKWD w swej kryjówce w Józefowie pod Warszawą. W więzieniu przesłuchiwali go generał Iwan Sierow, Jacek Różański i jego brat Jerzy Borejsza. Przywódca KN od początku udzielał śledczym szczegółowych wyjaśnień, wskazując, iż łączy go z komunistami – idea rewolucji społecznej oraz walka z Niemcami. Piasecki potrafił zainteresować swoją osobą towarzysza Sierowa, który miał go określić : „Genialnyj malczik”. Sowieci świetnie orientowali się, iż polscy komuniści mają znikome poparcie w społeczeństwie, a do utrwalenia władzy Sowietów w Polsce potrzebni są nie tylko komuniści. Ponadto Sierow znając przeszłość Bolesława, wiedział jak skutecznie doprowadził do rozbicia wielu organizacji (np.ONR). Ponadto znał jego ambicje i żądzę władzy, dla której gotowy był podpisać pakt z diabłem, licząc, że go w końcu oszuka.
 
Piasecki uznał, iż jedyną szansą na zaistnienie na nowej scenie politycznej w Polsce, jest pójście na współpracę z komunistami. Ponadto – jak wielu narodowców – uważał Rosjan za naród słowiański, wobec tego nawet w przypadku okupacji sowieckiej, mowa polska przetrwa lub w krótkim czasie można się nauczyć ponownie języka polskiego.
 
Jeszcze w trakcie pobytu Piaseckiego w więzieniu, w Krakowie rozpoczęły się rozmowy pomiędzy Jerzym Borejszą, którego celem miało być pozyskanie środowisk twórczych, a przedstawicielami ugrupowań katolickich. W kwietniu 1945 roku na zebranie w hotelu Francuskim przybyli: Wojciech Kętrzyński, Aleksander Bocheński, Stanisław Stomma, Jerzy Turowicz oraz Stanisław Rostworowski.
 
Po spotkaniu Kętrzyński udał się do Warszawy, aby przedstawić swoim kolegom z KN propozycję zerwania z konspiracją i rozpoczęcia legalnej działalności. Większość członków KN odrzuciła możliwość współpracy z komunistami.
 
Na początku lipca 1945 roku Piasecki został zwolniony z więzienia. Wkrótce zorganizował spotkanie z gronem swoich najbliższych współpracowników celem podjęcia decyzji, czy zostać w kraju, czy też przenieść działalność na Zachód i tam na emigracji kontynuować walkę o niepodległość. W trakcie gorącej dyskusji, w której wzięli udział: Piasecki, Antoni Gawroński, Wojciech Kętrzyński, Jerzy Hagmajer oraz Stanisław Briesemeister, jeden głos przeważył by zostać w kraju.
 
4 lipca 1945 roku Piasecki został przyjęty przez Gomułkę. Tydzień później przesłał na ręce przywódcy PPR memoriał pod tytułem „Ogólne zasady światopoglądowe”, składający się z jedenastu punktów. Stwierdzał w nim, że stoi na stanowisku światopoglądu chrześcijańskiego, jednak należy przełamać brak zaufania między chrześcijanami a marksistami poprzez : „wspólną z marksistami służbę naczelnemu zadaniu budowy i odbudowy państwowości polskiej” oraz „ideową czystą i lojalną walkę o najpełniejszy rozwój idei polskiej i jej zdolności służenia potrzebom ogólnoludzkim. Ścieranie się we wzajemnym kontakcie marksistów i idealistów może jedynie podnieść poziom obu stron”. Równocześnie zadeklarował, iż „stosunki Narodu Polskiego i Narodów Radzieckich winny być oparte na zasadzie przyjaźni i po sąsiedzku obopólnie wyciągniętej dłoni”.  
 
Memoriał Piaseckiego przypomina treścią i konstrukcją „Zasady Programu Narodowo-Radykalnego”, jednak dominację narodu polskiego zastępuje równoprawna współegzystencja, konflikt z innymi prądami politycznymi ścieranie się różnych idei. Tak właśnie narodził się jego główny nurt myślenia, który przeszedł do historii pod nazwą „wieloświatopoglądowego socjalizmu”.
 
18 sierpnia 1945 roku grupa Piaseckiego otrzymała zgodę na wydawanie tygodnika „Dziś i Jutro”, którego pierwszy numer ukazał się 25 listopada 1945 roku. W pierwszych trzech numerach słowo „Dziś” drukowano w czarnym kolorze, a „Jutro” w jasnym. Cenzura jednak szybko zorientowała się w tym wybiegu i odtąd drukowano cały tytuł w jednym kolorze.
 
Zasadniczą linię nowego tygodnika określały dwa artykuły Piaseckiego – „Zagadnienia istotne” oraz „Po prostu”. Pierwszy określał program grupy oraz przeprowadzał analizę sytuacji politycznej, której konkluzją było stwierdzenie, że „poczucie odpowiedzialności i kierowanie się racją stanu każe konsekwentnie wyciągać jako zadanie dla polityki polskiej sojusz ze Związkiem Radzieckim”. Ponadto przewodniczący komitetu redakcyjnego uważał, iż „Byłoby klęską powiedzieć, że za prawo wstępu do nowej rzeczywistości płaci się cenę porzucenia tradycji heroicznej poległych i żywych towarzyszy z czasu walki zbrojnej. Byłoby klęską, gdyż ci, którzy by do nowej rzeczywistości weszli, byliby to ludzie zakłamani”.
Drugi z artykułów wyjaśniał przyczyny ewolucji tej części środowiska, która wywodziła się z Ruchu Narodowo-Radykalnego. Autor propagował tezę „dość krwi”, która z czasem przerodziła się w „biologiczną ochronę narodu”. Wedle relacji Krajewskiego Piasecki miał powiedzieć, że „Obrona biologiczna to uniknięcie rozlewu krwi i masowej eksterminacji, przed którą nie cofa się system stalinowski, jak nie cofnął się hitlerowski. W 1939 r. działały one wspólnie, a w 1944 r. ta wspólnota skierowana przeciw Polsce potwierdziła się w czasie Powstania Warszawskiego. Jest granica upływu krwi, po przekroczeniu której naród traci zdolność do życia i kończy własną historię. W wyniku II wojny światowej naród polski niebezpiecznie zbliżył się do tej granicy i dlatego obecnie wysuwa się konieczność odbudowy jego potencjału biologicznego. Trzeba wykluczyć z rachub politycznych wybuch trzeciej wojny światowej. Zachód jest zmęczony i pragnie pokoju”. Propagowanie tego słusznego stanowisko nie wymagało jednak podjęcia współpracy z komunistami, którzy także – z innych powodów – nawoływali do złożenia broni i rozpoczęcia pokojowej odbudowy kraju.
 
Środowisko skupione wokół pisma składało się z trzech grup: ludzi z ONR-Falangi, z KN oraz tych którzy przyszli po 1945 roku. Do pierwszej należeli: Jerzy Hagmajer, Zygmunt Przetakiewicz, Stanisław Briesemeister , Mieczysław Chądzyński; do drugiej: Wojciech Kętrzyński, Tadeusz Anderszewski, Marian Bieńkowski, Janina Kolendo, Mieczysław Kurzyna; do trzeciej zaś: Aleksander Bocheński, Jan Dobraczyński, Dominik Horodyński, Witold Bieńkowski oraz ks. Jerzy Pawski i ks. Prof. Eugeniusz Dąbrowski.
 
Cdn
 
 
 

2 komentarze

avatar użytkownika circ

1. A my na to wszystko piszmy Postulaty Krzyża.

by znowu jakiś Mazowiecki za nas tego nie zrobił, ani Bolek.

avatar użytkownika godziemba

2. Circ,

Albo wielki "katolik" Romuś Giertych...

Pozdrawiam

Godziemba