Zamilczany list J. Kaczyńskiego do ludzi z PiS

avatar użytkownika Foxx

Kolejne wydarzenia w rodzaju korespondencji M. Migalskiego do prezesa PiS, czy może raczej "narracja" w jaką sytuację tej/w tej partii ubierają media głównego nurtu wydają się potwierdzać opinie J. Kaczyńskiego. Niżej przytaczam ten obszerny list w całości - specjalnie w okienku redakcyjnym, by podkreślić jego znaczenie i dać okazję zdezorietowanym sympatykom tej partii do zapoznania się z całościowym oglądem jej dzisiejszej sytuacji z punktu widzenia jej twórcy i prezesa. Warto też zauważyć, że z wyjątkiem nielicznych komentarzy na portalach, pismo to zostało zupełnie zignorowane przez media, mimo iż jest dokumentem bez precedensu w aktualnej polskiej polityce. Po jego lekturze, powody tego zamilczania staną się oczywiste (chociaż dla Czytelników BM24 pewnie były takie i przed lekturą).

 

Foxx

 

                                                  ------------------------------------------------

 

                                                                                                         Warszawa, 1 września 2010

 

                                                                                 Szanowni Państwo

                                                                                Członkowie Prawa i Sprawiedliwości

 

 

Szanowna Pani                   Droga Koleżanko

Szanowny Panie                 Drogi Kolego

 

 

Postanowiłem powrócić do stosowanego kiedyś w mojej poprzedniej partii – Porozumienie Centrum – obyczaju pisania listów prezesa partii do jej członków. Zarówno wtedy, w latach 90., jak i dziś, chodzi o bezpośredni przekaz pewnych informacji i interpretacji wydarzeń, które albo nie docierają do Koleżanek i Kolegów za pośrednictwem mediów, albo też docierają, ale w formie mocno zniekształconej, niekiedy całkowicie opacznej, przekręconej, i to intencjonalnie. Intencje te z reguły sprowadzają się do jednego celu: zaszkodzić naszej formacji, wprowadzić zamieszanie, zarówno w opinii publicznej, jak i w szeregach członkowskich.

Gdy spojrzymy na przeszło dziewięcioletnie dzieje Prawa i Sprawiedliwości, możemy łatwo zauważyć pewną prawidłowość. Otóż niezależnie od tego, że niemal zawsze jesteśmy traktowani przez większość mediów, a zwłaszcza przez te tworzące tzw. główny nurt, z wielkim dystansem i jednostronnym krytycyzmem (co łatwo dostrzec na tle traktowania naszych politycznych konkurentów), od czasu do czasu mamy do czynienia z momentami szczególnego natężenia skierowanych przeciwko nam akcji. Są to akcje o specyficznym charakterze, próbujące całkowicie nas zdezawuować, skłócić, podważyć pozycję kierownictwa partii, doprowadzić do kryzysu. Akcje te występują z reguły w momentach, w których mają miejsce jakieś korzystne dla nas wydarzenia lub zmiany sytuacji. Można powiedzieć, że gdy tylko „zaczerpniemy głęboki oddech”, natychmiast następuje próba pewnego rodzaju „przyduszenia” nas. Przykłady łatwo można mnożyć. Gdy powstało Prawo i Sprawiedliwość i sondaże pokazały, że nowa formacja ma pełne szanse na wejście do parlamentu, a być może nawet na dwucyfrowy wynik w wyborach, przeprowadzono operację „Dramat w trzech aktach”. To znaczy wyemitowano w telewizji film będący jedną wielką insynuacją na temat rzekomych związków PC, a w szczególności niżej podpisanego, z niejakim Januszem Iwanowskim-Pineiro, a przez niego z aferą FOZZ. Nie spotkało się to wtedy z pełnym poparciem innych mediów, niemniej bardzo nam zaszkodziło. Gdy jednak weszliśmy do Sejmu, uzyskując 9,5% głosów i 43 mandaty, w prasie niemal natychmiast zaczęły się ukazywać sondaże wskazujące, że mamy tylko 6% poparcia – a więc biorąc pod uwagę ówczesne realia byłby to ogromny spadek – a także liczne artykuły zapowiadające, iż z całą pewnością bracia Kaczyńscy rozbiją PiS, gdyż rozbijali już inne partie. Mój śp. Brat nie był nigdy wcześniej w żadnej partii (wbrew bardzo często głoszonemu poglądowi nie należał do PC i nie uczestniczył w jego pracach), ja zaś byłem w jednej, tj. PC, przy czym PiS w tej fazie swojej działalności, a więc jeszcze przed zjednoczeniem z Porozumieniem Prawicy, był prostą kontynuacją PC. Nigdy więc niczego nie rozbijaliśmy, ale fakty nie miały tu najmniejszego znaczenia – chodziło o to, by zaszkodzić.

Gdy śp. Lech Kaczyński został wybrany na prezydenta Warszawy, już po kilku tygodniach zaczęto go atakować za stan miasta, choć zastał jego administrację w stanie całkowitego rozkładu. A kilka miesięcy po wyborze, w lecie 2003 roku, przeprowadzono wielką akcję medialną w sprawie pomyłki, jaką popełnił w deklaracji majątkowej. Pomyłkę tę popełniła ogromna większość członków rządu, łącznie z premierem Leszkiem Millerem, oraz wszyscy prezydenci miast, ponieważ błędnie skonstruowano formularz. Nie przeszkodziło to jednak temu, że celem kampanii insynuującej w całkowicie absurdalny sposób świadome oszustwo, był tylko prezydent Warszawy. Akcja ta skutecznie, choć przejściowo, osłabiła zaufanie społeczne do Niego. Gdy na wiosnę 2005 roku wyprzedziliśmy w sondażach Platformę Obywatelską, partia ta zaczęła przeciwko nam szybką, ostrą, a czasem brutalną akcję, do której dołączyła się znaczna część mediów. Natomiast po zwycięskich wyborach 2005 roku rozpętał się wobec nas atak, który Ryszard Legutko słusznie określił jako wściekliznę polityczną. Trwał on bez jakiegokolwiek liczenia się z faktami przez cały dwuletni okres naszych rządów.

Po przegranej w 2007 roku nadano ogromny rozgłos wystąpieniu z PiS grupy dysydentów i podtrzymywano go długo, uzyskując realne skutki w postaci spadku naszych sondaży. Gdy przeprowadziliśmy na początku 2009 roku zjazd programowy w Krakowie, próbowano go ośmieszyć, używając do tego Janusza Palikota i jego zapowiedzi udziału w nim. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku, w których nie uzyskaliśmy wyniku na miarę naszych aspiracji, ale i tak był on znacznie lepszy od oczekiwań naszych przeciwników, wróżących nam poparcie poniżej 20%, reakcja była charakterystyczna. Pierwsza, natychmiast po ogłoszeniu wyników, można rzec bez przemyślenia: PiS zaczerpnął drugi oddech. Ale zaraz potem zaczęła się potężna kampania mająca skłócić i rozbić partię, wyolbrzymić spory, jakie miały miejsce na listach (skądinąd niewłaściwe i bardzo szkodliwe – powinniśmy z nich wyciągnąć wnioski na przyszłość), doprowadzić do głębokiego kryzysu. Gdy w marcu 2010 roku odbył się kolejny kongres PiS, na którym zostałem wybrany na prezesa dużą większością głosów, gdzie bardzo dobrze wypadła część programowa, ze znakomitym wystąpieniem śp. Grażyny Gęsickiej, i na którym wystąpił prezes Polskiej Akademii Nauk (skądinąd bardzo charakterystyczne – media całkowicie pominęły ten fakt, gdyż nie mieścił się w konstruowanym przez nie obrazie PiS jako partii „obciachowej”), cała uwaga mediów skoncentrowała się na w najwyższym stopniu niefortunnym wpisie na twitterze Pawła Poncyljusza i aż do tragedii smoleńskiej sprawa ta była przez nie nieustannie podnoszona. Tragedia smoleńska i ponowne wybory prezydenckie zmieniły sytuację. Mimo przegranej uzyskaliśmy wyraźny wzrost poparcia, zarówno w porównaniu z poprzednimi sondażami, jak i wynikami wyborów w 2007 r. Chodzi o zdobyte 36,5% głosów w pierwszej turze, w której konkurowali przedstawiciele wszystkich liczących się ugrupowań, a także 47% w drugiej turze, które choć oznaczały przegraną, to jednak wskazywały, iż mimo wieloletniej, niezwykle intensywnej, skierowanej przeciw nam kampanii, wciąż możemy liczyć na poparcie prawie połowy społeczeństwa. Sondaże partyjne PiS doszły do 40%, a zdarzały się i lepsze. W badaniach prowadzonych przez nasze stronnictwo, które począwszy od 2005 roku znakomicie się sprawdzały, pięciokrotnie wyprzedziliśmy nawet PO, dochodząc do 44% głosów.

Zgodnie z tym, czego można było oczekiwać, nastąpiła reakcja, tzn. kolejna kampania przeciwko nam. I to – jak niestety zdarzało się w przeszłości – z wykorzystaniem członków partii albo ludzi z nią związanych. Chodzi o tzw. list Marka Migalskiego. Trzeba zwrócić uwagę, że nie jest to pierwsze wystąpienie tego europosła, który uzyskał mandat dzięki wysunięciu go przez grupę posłów śląskich i – co muszę przyznać – mojej akceptacji. Pomijając zachowania całkowicie kompromitujące, których nie będę tu opisywał, Marek Migalski już rok temu złamał ważny zakaz obowiązujący w PiS i wystąpił w dyskusji publicznej z Palikotem, czym ogromnie pomógł temu znajdującemu się wtedy w niełatwej sytuacji politykowi PO. Dziś jego całkowicie bezpodstawne merytorycznie i sformułowane w niedopuszczalnym tonie wystąpienie, ogłoszone w momencie, w którym prowadzone są sondaże partyjne, o czym jako politolog nie mógł nie wiedzieć, stało się elementem potężnej kampanii, której absurdalność jest z jednej strony zabawna, ale z drugiej jednak groźna. Powoduje bowiem zamieszanie w naszych szeregach, a także obniża poparcie społeczne dla nas.

 

Najwyższy czas wyciągnąć wnioski z tych powtarzających się wydarzeń. Są one następujące.

 

Po pierwsze, nie można w żadnym wypadku twierdzić ani przyjmować, że osoby w ten czy inny sposób związane z PiS, które biorą w tych wydarzeniach udział, robią to z dobrą wolą. Trzeba by założyć, że nie mają elementarnego rozeznania politycznego, a takie założenie nie znajduje jakichkolwiek podstaw.

Po drugie, należy zdecydowanie odrzucić wszelkie próby analiz kampanii wyborczej na podstawie założeń suflowanych przez niechętne nam media i prawd niezweryfikowanych przez jakiekolwiek empiryczne badania. Podstawą analizy, która jest prowadzona i która musi stać się przesłanką naszego dalszego postępowania, mogą być tylko fakty, liczba głosów, ich rozkład przestrzenny w poszczególnych regionach, miastach różnej wielkości, na wsi, porównania z wynikami poprzednich wyborów, analizy zachowań różnych typów elektoratów. Już wstępne rozpoznanie przeprowadzone tą metodą każe podać w wątpliwość różne głoszone w mediach stereotypy, np. ten o skuteczności tzw. miękkiej kampanii, nienawiązywania do sprawy Smoleńska itp. Nie ma dziś jeszcze podstaw do ostatecznych konkluzji, ale wiele wskazuje (choćby porównanie wyników w wielkich miastach z 2007 i 2010 roku), że skuteczność różnego rodzaju zabiegów mających zmienić mój wizerunek, a także znaczące ograniczenie tematyki kampanii, np. wykluczenie z niej niemal w całości kwestii związanych z postawą i poprzednią działalnością Bronisława Komorowskiego, nie przyniosło znaczących skutków. Dlatego ci, którzy dziś zabierają głos, przyjmując pozycję mentorów, w najlepszym razie wykazują się brakiem elementarnej wiedzy, któremu towarzyszy wskazana wyżej zła wola.

Po trzecie, powrót po kampanii, a dokładniej położenie większego nacisku na sprawę Smoleńska (gdyż sprawa Smoleńska, mimo zaleceń, była w pewnym zakresie podnoszona, np. w takich moich wypowiedziach jak „Wojna polsko-polska skończyła się tragedią” czy „Chłopcy bawili się zapałkami i podpalili dom” – to o politykach PO; czy w akcji prowadzonej przez Zbigniewa Ziobro, szczególnie na terenie województwa lubelskiego, skądinąd z bardzo dobrym rezultatem wyborczym) nie jest kwestią, którą można dyskutować w kategoriach innych niż zasadnicze. Jest to sprawa związana ze statusem naszej Ojczyzny, Polski, statusem wszystkich Polaków. To sprawa naszej lojalności wobec Rodaków w ogóle, wobec tych, którzy reprezentują polskie państwo, w tym Prezydenta RP. Wreszcie jest to sprawa lojalności wobec naszych Koleżanek, Kolegów, współpracowników, towarzyszy politycznej drogi. Postulat jej wyciszenia ma charakter, który można śmiało określić jako patologiczny, pokazujący głęboką degenerację naszego życia publicznego i niektórych jego uczestników.

Trzeba też podkreślić, że nasze inicjatywy, a w szczególności powołanie zespołu sejmowego, doprowadziły do pewnego ożywienia działań władzy w sprawie Smoleńska, choć nie doszło tu do zasadniczej zmiany. To znaczy nadal prowadzona jest polityka serwilizmu wobec Rosji. Jeśli połączymy to z innymi elementami obecnej polityki zagranicznej, np. jaskrawo widocznym klientyzmem wobec Niemiec, to jeszcze raz trzeba podkreślić, że sprawa Smoleńska w ostatecznym rozrachunku dotyczy statusu naszego kraju jako państwa niepodległego, odgrywającego podmiotową rolę w stosunkach z innymi państwami, w tym także z potężnymi sąsiadami.

Po czwarte, sprawa uczczenia śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii i wszystkich Ofiar katastrofy jest także kwestią o zasadniczym znaczeniu moralnym. Zaniechanie starań o nie byłoby nie tylko skrajną nielojalnością, ale także zgodą na utrwalanie dominacji tych, którzy robią wszystko, aby zepchnąć Polaków do roli narodu (raczej grupy o bliżej nieokreślonej przynależności) uznającego swą niższość, zawstydzonych swoją historią i kulturową przynależnością zarówno wobec Zachodu, jak i wobec Wschodu. Lech Kaczyński wszelkimi sposobami, często skutecznie, czynnie i energicznie przeciwstawiał się tej dominacji, wypierał ją z naszego życia. Stąd nienawiść, jaką budził w tzw. establishmencie, i stąd trwałość tej nienawiści, także po Jego tragicznej śmierci. Stąd także niechęć, jaką budził wśród tych czynników zewnętrznych, dla których mało ambitna postawa Polski i Polaków jest bardzo wygodna.

Ci, którzy 10 kwietnia 2010 roku wybierali się do Katynia, niezależnie od różnic, jakie ich dzieliły, mieli uczestniczyć w wydarzeniu, które w zamyśle Prezydenta miało być kolejnym aktem odrzucenia wskazanej wyżej postawy. Zasługują więc na upamiętnienie, niezależnie od tego, że bardzo wielu z nich zasługuje na nie także ze względu na to, co uczynili dla Polski.

Po piąte, jednym ze sposobów atakowania PiS jest przypisywanie mi organizacji czy też inspirowania akcji obrony krzyża stojącego przed Pałacem Prezydenckim. Jest to insynuacja. Skierowaliśmy w tej sprawie list do wszystkich biskupów polskich. Szanujemy obrońców krzyża, traktując ich jako ludzi mocno związanych z wartościami religijnymi i patriotycznymi. Z oburzeniem odnosimy się do aktów jego profanacji, a także do niebywałej i nieprawdopodobnie wręcz wulgarnej agresji, jakiej ofiarą padają obrońcy. Jesteśmy oburzeni postawą Prezydenta RP, który wywołał konflikt, oraz władz rządowych i samorządowych Warszawy, które nie chcą przeciwstawić się łamaniu prawa i elementarnych reguł kultury. Jednak jako partia polityczna nie jesteśmy w ten spór zaangażowani. Proponujemy we wspomnianym liście do biskupów rozwiązanie. Z nadzieją odnosimy się też do społecznej inicjatywy Komitetu Społecznego na rzecz budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego i 95 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, ale zdajemy sobie sprawę, że w istocie wszystko zależy od władz państwowych i samorządowych. To one mogą doprowadzić do likwidacji konfliktu w ciągu jednego dnia, gdy tylko zechcą kierować się interesem społecznym i narodowym, a nie interesem establishmentu, który w istocie reprezentują.

Po szóste, zaangażowanie PiS w sprawę Smoleńska w najmniejszym stopniu nie może ograniczyć zaangażowania partii w inne bieżące przedsięwzięcia, zarówno dotyczące funkcji, jaką musi ona wypełniać jako opozycja, krytykując władzę – a jest do tego mnóstwo powodów – jak i wobec przygotowania do wyborów samorządowych, które są dla nas bardzo ważne.

Każdy baczny obserwator sceny politycznej może zauważyć, że te zadania są wykonywane. Trudność tkwi w mechanizmie medialnym, koncentrującym się na wydarzeniach, na które jest zapotrzebowanie. A zapotrzebowanie jest na atak na PiS – za Smoleńsk, za krzyż, za rzekomą brutalność (chodzi o jednoznaczne stawianie sprawy roli takich osób, jak Palikot). Wystarczy podać przykład jednej naszej konferencji prasowej (7 sierpnia 2010) – 90% jej czasu poświęcono sprawom ekonomicznym i tzw. ustawie kompetencyjnej, czyli statusowi Polski w Unii Europejskiej, tymczasem przekaz medialny skoncentrował się prawie wyłącznie na sprawie Smoleńska. Stoi przed nami zadanie znalezienia sposobu ominięcia tych medialnych przeszkód i pracujemy nad tym.

Po siódme, wskazane wyżej sprawy stawiają na porządku dziennym zorganizowanie na nowo sposobu komunikowania się kierownictwa PiS i Klubu Parlamentarnego PiS z członkami partii. Zdaję sobie sprawę, że większość z Was nie ma po prostu czasu na dokładne śledzenie wszystkich wydarzeń, nawet tych bezpośrednio związanych z PiS, i siłą rzeczy może się znaleźć pod wpływem przekazów całkowicie lub częściowo zafałszowanych. Na najbliższym posiedzeniu Rady Politycznej mamy nadzieję przedstawić nowe sposoby działania w tej kwestii. Chcę jednak już tu zapewnić, że wszelkie informacje o mojej „abdykacji” czy dymisji są całkowicie nieprawdziwe. To samo dotyczy informacji o tym, że działam pod wpływem jakiejś mającej przewrotne cele grupy. Jedno, co mogę dziś powiedzieć, to to, że musimy koniecznie uporać się ze zjawiskiem nielojalności w naszym ugrupowaniu, z grami medialnymi prowadzonymi dla własnych celów itp. Brak pełnego zdecydowania w tej sprawie kosztował nas już zbyt wiele. Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS i inne osoby z naszej partii zajmujące eksponowane stanowiska muszą wybrać lojalność lub pójść własną drogą. Nie oznacza to oczywiście, że uniemożliwiamy dyskusję. Często rozpowszechniane wiadomości, że istnieją w tej kwestii ograniczenia na posiedzeniach władz partyjnych, są nieprawdziwe. Chodzi o to, czy rozumiemy, że bieg historii uczynił nas dziś depozytariuszami wartości narodowych, o których pisała przed kilkoma miesiącami zmarła niedawno Zofia Korbońska: „Czy chcemy niepodległości? Na pytanie to powinien sobie odpowiedzieć każdy Polak na świecie, jeśli chce skorzystać z najważniejszego, jakie mu przysługuje, prawa wyboru. Chwila zastanowienia absolutnie niezbędna póki jeszcze jest alternatywa, póki istnieje możliwość wyboru (…)”. Tylko my możemy przeciwstawić się fatalnemu biegowi spraw, z którym mamy dziś do czynienia. Kwestia takiej lub innej taktyki jest zawsze do dyskusji, ale dyskusja ta musi się opierać na faktach, a nie na arbitralnie przyjmowanych i – jak pisałem – często suflowanych, a jednocześnie wygodnych dla niechcących się narażać, założeniach. Musi uwzględniać cel, tzn. zmianę sytuacji naszego Kraju w wymiarze międzynarodowym i wewnętrznym.

Dziś rysuje się przed Polską perspektywa narodu kurczącego się (a wiele narodów europejskich, nie mówiąc już o innych, ma się liczebnie rozwijać), pozostającego daleko w tyle za innymi i wyprzedzanego przez innych, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy, poziom życia i poziom nauki. Wystarczy spojrzeć na to, w jakim tempie rozwijają się kraje, które łącznie mają przeszło 2,5 mld ludzi – Chiny, Indie, Brazylia, Rosja czy Turcja. Wystarczy uświadomić sobie, że jeśli chodzi o PKB na głowę jednego mieszkańca, nie tak odległe od Polski są już Brazylia czy Turcja, żeby zrozumieć, gdzie możemy się za niedługo znaleźć. A dodać do tego trzeba sprawę zaopatrzenia ludzi starszych i wiele innych negatywnych skutków społecznych, zmniejszania się populacji Polaków.

Polską nie mogą dłużej rządzić ludzie, których jedynym celem jest pilnowanie interesów establishmentu i którzy są jednocześnie głęboko przekonani, że w naszym kraju nic tak naprawdę zmienić się nie da. Którzy nie potrafi ą nawet wykorzystać środków „leżących wręcz na stole" (środki europejskie po prawie czterech latach, jeśli liczyć uczciwie, są wykorzystane w minimalnym stopniu), ale za to biorący się za zniszczenie tego, co stanowi jedyna moralną podstawę funkcjonowania naszego społeczeństwa, czyli religii katolickiej. Chodzi przy tym nie o kwestie wiary lub niewiary, tylko o świadomość, że to niszczenie jest jednoznaczne z otwieraniem drogi dla nihilizmu, który swoją twarz pokazuje, atakując w odrażający sposób krzyż i jego obrońców. W Polsce nie ma bowiem żadnego szerzej znanego systemu moralnego niż ten wyrastający z katolicyzmu. Dlatego jedyna realną dlań alternatywą jest nihilizm. Tylko my jesteśmy w stanie się temu wszystkiemu przeciwstawić. Dlatego mamy prawo i mamy obowiązek zewrzeć szeregi z całym zdecydowaniem, łącząc potrzebę dyskusji z potrzebą jedności, i zabiegać o to, żeby przyszłe wybory były dla nas zwycięskie.

 

Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami,

Jarosław Kaczyński

 

List w pdf: http://www.files.jasnet.pl/wydarzenia/17016_&123.pdf

77 komentarzy

avatar użytkownika Rebeliantka

1. @Foxx

"Nie ma dziś jeszcze podstaw do ostatecznych konkluzji, ale wiele wskazuje (choćby porównanie wyników w wielkich miastach z 2007 i 2010 roku), że skuteczność różnego rodzaju zabiegów mających zmienić mój wizerunek, a także znaczące ograniczenie tematyki kampanii, np. wykluczenie z niej niemal w całości kwestii związanych z postawą i poprzednią działalnością Bronisława Komorowskiego, nie przyniosło znaczących skutków. Dlatego ci, którzy dziś zabierają głos, przyjmując pozycję mentorów, w najlepszym razie wykazują się brakiem elementarnej wiedzy, któremu towarzyszy wskazana wyżej zła wola".

No, cóż.

Mogę powiedzieć, że dobrze, że prezes Kaczyński doszedł do tych konkluzji.

Szkoda tylko, że będąc kandydatem na prezydenta z własnej woli zgodził się na tą nienaturalną kampanię wyborczą, w której katastrofa smoleńska nie istniała. Pomimo tego, że zginął jego brat, bratowa, najbliżsi współpracownicy i wielu wybitnych działaczy społecznych.

Trzeba sobie powiedzieć jasno. Prezes Kaczyński popełnia zasadnicze błędy. Innym błędem o spektakularnych skutkach były przedterminowe wybory w 2007 r.

Nie wiem, co można zrobić, by PiS nie popełniał aż takich błędów. Na pewno należy o nich otwarcie mówić. My, wyborcy mamy prawo powiedzieć, nie podoba nam się taki lub inny element polityki partii, jeśli jest w oczywisty sposób błędny.

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o ndz., 05/09/2010 - 09:12.

Rebeliantka

avatar użytkownika michael

2. Tylko tyle mi wystarczy, uznając nawet tylko jedną z prawd:

Cytuję:
"W Polsce nie ma bowiem żadnego szerzej znanego systemu moralnego niż ten wyrastający z katolicyzmu. Dlatego jedyna realną dlań alternatywą jest nihilizm. Tylko my jesteśmy w stanie się temu wszystkiemu przeciwstawić."

Wystarczy uznać nawet tylko tą jedną prawdę, by z całą mocą i bez wątpliwości, stanąć do pracy*) i starań o sukces programu zawierającego tę myśl.

Nihilizm, to etyczne i intelektualne jądro tego zjawiska.
Nihilizm, to imię i twarz naszego najważniejszego wroga.
Nihilizm, to świat według kiepskich.

_______________________________________________________________________________
Przypis:
*) Staję do pracy i starań, bo unikam słów o wojnie, walce i wszelkim boju, ukradzionych przez komunistów, kompromitowanych i poniżanych w codziennej komunistycznej propagandzie reżimu IIIRP**), toczącego fałszywą "wojnę" polsko polską, "walczącego" o rozdział Państwa od Kościoła, w wiecznym "boju" o postęp i przyjaźń między narodami polskim a europejskim.***)

**) Już dawno zrezygnowałem z określania aktualnego PAŃSTWA i jego REŻIMU inaczej niż III RP. Nie chcę obrażać ważnych dla polskiej kultury, tradycji, religii, ważnych dla prawdziwej polskiej historii pojęć wyrażanych słowami:
POLSKA, RZECZPOSPOLITA, OJCZYZNA, POLACY, BÓG HONOR I OJCZYZNA. Słowo Rzeczpospolita kojarzy mi się na tyle z pojęciem Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zrasta z kulturą, tradycją i dumą z osiągnięć II Rzeczypospolitej, by nie patrzeć z odrazą, gdy funkcjonariusze rządzącego dziś naszym krajem reżimu, zawłaszczając nasze narodowe symbole, atakują z zaciekłą nienawiścią wszystko co nie chce biernie poddać się ich nihilizmowi. Dzisiejszy reżim III RP myśli i działa tak jak bezlitosny okupant, armia wynarodowionych pokomunistycznych janczarów, zawstydzonych własnym pochodzeniem etnicznym. Wynarodowiona janczaria zwykle najjadowiciej nienawidzi i najzacieklej niszczy ślady własnych korzeni. Liże stopy nowych panów, usiłuje wkupić się w łaski lokalnych sanhedrynów, gardzą nimi wszyscy, zdradzeni i ci, dla których zdradzili. Na codzień noszą piętno kainowego łajdactwa.
Piętno nihilizmu.
***) Przyjaźń między narodem polskim a europejskim, dawniej miała być przyjaźnią między narodem polskim a radzieckim lub sowieckim. Prawie to jest tak, jak kiedyś czekolada produkowana była przez PZPC im. 22 lipca dawniej E. Wedel. Dlatego taki Miecugow wymienił sobie słowa Związek Radziecki na Unia Europejska i może sobie dalej myśleć i pracować jak w 1978 roku. W jego głowie nic się nie zmieniło, nic mu w czaszce nie zgrzyta, nawet nie zatrzeszczy. Nawet nazywa się odpowiednio.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 05/09/2010 - 09:42.
avatar użytkownika dodam

3. Dzięki!

Pozwoliłem sobie zamieścić ten wpis na s24.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Foxx

4. Cóż, Rebeliantko

Ja się w tej kwestii nie zgadzam ani z J.K., ani z Tobą. Matematyka jest bezwzględna - taktyka kampanii prezydenckiej przyniosła mocny wzrost poparcia (o kilkanaście procent), który tuż po wyborach przełożył się na sondaże partyjne.

Mimo, iż zupełnie nie rozumiem postępowania Migalskiego, zgadzam się z nim, że podstawowe pytanie, na które PiS powinno sobie odpowiedzieć brzmi: "czy chcemy przejąć władzę? (by realizować program)". Można narzekać na stan świadomości Polaków, czy patologie w mediach - jednak robiący tak polityk przypomina żeglarza narzekającego, że wiatr wieje w złą stronę (porównanie Ziemkiewicza). Polityk powinien szukać sposobu na realizację swoich celów, nie ograniczając się do - nawet najbardziej słusznych - manifestów. Po "secesji" M. Jurka napisałem:

-------------------------

Przede wszystkim w wykonaniu trzech kluczowych osób (M. Jurka, R. Giertycha i J. Kaczyńskiego) mogliśmy zaobserwować trzy wizje prawicy.

1. Syndrom ZCHN z początku lat '90-tych. Pozbawione wątpliwości dążenie do zadekretowania swojego światopoglądu, nie biorące pod uwagę drobiazgu, że dekretujący stanowią skrajną mniejszość w społeczeństwie (w przypadku "frakcji M. Jurka" - również we własnej partii). Jakie są tego konsekwencje? Dość istotne. Na poziomie społeczno-politycznym jest to gwarancja reakcji większości nie podzielającej poglądów polityków dekretujących. Fanatyczne przekonanie o własnej nieomylności uniemożliwia jakikolwiek kompromis - czyli podstawę porządku demokratycznego. Przekłada się to na poziom praktyki politycznej. Podejście dekretujące jest świetnym pretekstem dla liberalizacji spornych przepisów, motywowanej zagrożeniem "fundamentalizmem" i "ofensywą zwolenników państwa wyznaniowego". Ci z nas, którzy myślą o sobie jako o prawicowcach, powinni odpowiedzieć sobie szczerze: czy w przypadku propozycji w stylu intronizacji Jezusa Chrystusa, czy dodatkowego opodatkowania bezdzietnych małżeństw to tylko "pretekst"? Moja odpowiedź brzmi: nie, niestety nie tylko.

2. "Polska odpowiedź na makiawelizm". O co chodzi z tą "polską opowiedzią"? Za komuny wśród moich znajomych popularny był żart sytuacyjny. W sferze muzycznej np. Krzysztof Krawczyk był "polską odpowiedzią" na Elvisa Presleya, na rynku finansowym natomiast bony PKO były "polską odpowiedzią" na - bardzo silnego wtedy - dolara. Przekładając to na politykę - pomysł na uprawianie polityki forsowany przez lidera LPR wyglada własnie na "polską odpowiedź" na makiawelizm. Symbolem tego zjawiska była deklaracja Romana Giertycha na łamach "Gazety Wyborczej", że nie przyjąłby do LPR Romana Dmowskiego ze względu na jego antysemityzm. Bardzo przepraszam, ale - jak kiedyś pisałem - skąd założenie, że jeden z architektów polskiej niepodległości, odzyskanej w 1918 w ogóle zwróciłby uwagę na taki byt polityczny, jak LPR? Odważne.

3. Konserwatywny pragmatyzm zorientowany na strategiczne cele. Cały czas czeka na odpowiedź pytanie o skalę dopuszczalnych kompromisów, będących środkiem realizacji założonych celów. Moim zdaniem jest jeszcze za wcześnie na udzielenie na nie uczciwej odpowiedzi, jednak koniec bieżącego roku powinien być OK. W tej konkretnej sprawie (restrykcyjność prawa antyaborcyjnego) należy postawić sprawę jasno: celem braci Kaczyńskich nigdy nie była zmiana prawa opartego o kompromis z 1996.

Który z tych typów prawicowości pozostanie reliktem III RP, a który przeżyje, by brać udział w fundowaniu Rzeczypospolitej nr IV?

-------------------------

W mojej opinii J. Kaczyński może nie tyle zaczął stosować podejście numer jeden, co w żaden sposób nie przeciwdziała., by media tak jego partię przedstawiały. Dodatkowo, dokładnie zadziałał mechanizm, który opisałem (silna reakcja libertynów pod hasłamy "państwa wyznaniowego"). Chcę napisać z całą mocą rzecz pewnie niepopularną wśród większości czytelników BM24. Wszystkie profanacje krzyża ora upokorzenia, które spotkały jego obrońców wprost wynikają z tego, że nie "poszedł" on na pielgrzymkę na Jasną Górę. Antyklerykalny mechanizm z początku lat '90 zadziałał i został perfekcyjnie podkręcony przez PO i "zaprzyjaźnione media".

avatar użytkownika Rebeliantka

5. @Foxx

A ja myślę, że ten wzrost o kilkanaście % brał się po prostu z aktywności w kampanii wyborczej. Jak się coś robi, to się uzyskuje rezultaty.

Pomijanie kwestii tragedii smoleńskiej daje na pewno efekt braku zaufania do wielu decyzji Kaczyńskiego WŚRÓD WIELU JEGO WYBORCÓW! To może skutkować brakiem poparcia dla PiS w przyszłości.

Rebeliantka

avatar użytkownika Foxx

6. Rebeliantko

Ale oni teraz też cały czas "coś robią", a "salon" zamiast się trząść w panice, jak to miało miejsce zwłaszcza między pierwszą i drugą turą, dzisiaj nie musi zupełnie nic robić, bo PiS samo doprowadza np. do odwracania się od nich młodszych wyborców (w moim otoczeniu dotyczy to kilkunastu osób).

avatar użytkownika Foxx

7. Michael

Masz pełną rację w kwestii znaczenia słów i pojęć.

avatar użytkownika Foxx

8. Dodam

Zawsze do usług :)

Pozdrawiam

avatar użytkownika Polon210

9. oczywiście, że trzeba mówić o błedach, szczególnie jak się

przegrało kilka kampanii z rzędu ;/ Tez mi się niepodobała nienaturalna kampania prezydencka - jeszcze żałoba, finanse państwa tragiczne, trwa bezpardonowe niszczenie opozycji i wolnej myśli - give peace (PiS) a chance to naiwne pobożne życzenie - szable w dłoń należy brać w takich opresjach a nie rozmiękczać wizerunek - cóż, teraz bierzmy się na poważnie do roboty - być może PO sama upadnie, i władze 3a będzie brać czy się chce czy też nie!!
Pozdrawiam
3-majmy się!

"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley

avatar użytkownika AK

10. Czy tylko ja tak mam?

Czy jeżeli na merytorycznie wyważony list, w odpowiedzi podnosi się błędy, które autor już wymienił, bez podania sposobu uniknięcia ich w przyszłości, to uzasadnione jest skojarzenie z pkt. 6 w poniższym?http://blogmedia24.pl/node/35842

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pan Foxx,

Szanowny Panie,

Dziękuję, że Pan ten list upublicznił, choć ja go znałem.
Sądzę, ze ten list powinien znaleźć się w salonie Igora Janke i spółki. Ja już nie pisze w salonie jankiego. Może jakby ktoś z Blogerów piszących tu i tam list na swoim bloku zamieścił.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Rebeliantka

12. Spróbuję skonkretyzować

Dlaczego się od nich odwracają młodsi wyborcy?

1/ Bo nie mają zaufania do wielu polityków PiS, którzy są po prostu przeciętni.

2/ Bo nie podoba się im wyrzucanie ludzi z PiS na zbity pysk - za dyskusję o programie partii i dyskusję w ogóle.

3/ Bo działacze PiS często nie dotrzymują obietnic, nie wstawiają się za konkretnymi pokrzywdzonymi ludźmi, więc nie różnią się za bardzo od Platformy. A już na pewno różnią się od SLD, które samo wyszukuje pokrzywdzonych, pomaga im i robi sobie w ten sposób publicity.

4/ Bo PiS jest nieruchawe, zamyka się przed innymi, których postrzega, jako konkurentów, jest nienowocześnie zarządzane.

5/ Bo PiS popełnia wiele konkretnych błędów kadrowych, stawiając na ludzi nijakich.

6/ Bo PiS prowadzi swoje portale "społecznościowe" w sposób, który pokazuje, że im kompletnie na tym nie zależy.

Dalej mi się już nie chce pisać.

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o ndz., 05/09/2010 - 10:18.

Rebeliantka

avatar użytkownika ppor.Dub

13. największy błąd?

pozwalanie na występowanie w różnych TVN-ach przypadkowych ludzi z PIS,często merytorycznie słabo przygotowanych,parcie na szkło powinno być mocno ograniczone,powinno się wyznaczyć maksimum 10 osób z duża wiedzą,dobrą dykcją i prezencją,umiejących przekazać swoje racje i nie dających się zakrzyczeć,tylko te osoby powinny być zbiorowymi rzecznikami partii,jeżeli nie poprawią komunikacji ,przegrają.

avatar użytkownika Foxx

14. AK

Możesz konkretniej?

avatar użytkownika michael

15. @ Foxx, nie umiem myśleć, nie szukając sposobu.

To jest tak oczywiste jak oddychanie, wszystko co robimy jest niczym innym, jak kolejnym poszukiwaniem rozwiązania zadania, powinno być rozwiązywaniem problemu. Efektywnym działaniem rządzi nieustająca sekwencja:
> Zrozumieć problem,
> Znaleźć sposób na rozwiązanie,
> Rozwiązać zadanie.

Każdy z tych trzech kroków można rozłożyć na jakieś składowe, czasem nawet taka dekompozycja jest bardzo ale to bardzo potrzebna, ale nie widzę innej realnej procedury. Poszukiwanie prawdy, jest konieczną częścią pierwszego kroku, ponieważ bez zrozumienia rzeczywistości, nie ma możliwości efektywnego działania i skutecznego rozwiązywania zadań stawianych przez tą właśnie rzeczywistość.

Wskazywanie celów, identyfikowanie zagrożeń, to podobne przykłady składników tej procedury. Gdyby ktokolwiek zechciał przeczytać i rozumieć list Jarosława Kaczyńskiego i zabrał się do wyszukania w jego zawartości, to natychmiast okaże się, że w tym liście wszystkie trzy główne elementy tej procedury są pokazane palcem, są nazwane, zdefiniowane i jest jasno powiedziane w którym z kolejnych kroków tej procedury jesteśmy.

Komentując, wyjąłem jeden tylko z zauważonych kawałków tej prawdy, uznając, z jakich całkowićie osobistych powodów, że warta jest szczególnej uwagi. Przypuszczam, że Jarosław Kaczyński ma podobny pogląd, umieszczając wskazanie palcem i nazwanie po imieniu naszego głównego wroga i zarazem jego najtrudniejszego do zamaskowania identyfikatora, jakim jest nihilizm.

Jest to akurat cholernie efektywna diagnoza i bardzo pragmatyczne i produktywne wyznaczenie kierunku działania.

________________________________________________________________________
Przypis:
Jeśli ktoś widzi w tym liście narzekanie, albo atak na swobodę dyskusji, to ja dostrzegam w tym samym tekście zaproszenie do dyskusji i zarazem bardzo pragmatyczną wskazówkę:
- Myśl bracie co mówisz publicznie między pawianami.

Precyzując, podejmowanie rzeczowej dyskusji z pawianami może dać tylko jeden, łatwy do przewidzenia efekt - albo naiwny amator nawracania pawianów będzie obrzucony zgniłymi obierkami albo brutalnie wykorzystany seksualnie.

Jarosław Kaczyński napisał to jasno, Pan Migalski, z wykształcenia politolog, powinien to wiedzieć, a jeśli nie wiedział to jest głupi, jeśli wiedział to niestety, jest wredny. Tertium non datur.

Dlatego od czasu do czasu przypominam koncepcję BOLSZEWIZATORA i jego pragmatycznego przeciwieństwa jakim jest INTEGRATOR. Czytając list Jarosława Kaczyńskiego można to robić jak przez lornetkę, patrząc przez okulary albo obiektywy. Jedno spojrzenie oddala, drugie przybliża właściwą perspektywę.
Jarosław Kaczyński jest takim samym człowiekiem jak my, jest pełen błędów i rozterek, widzimy je wszyscy, ale naszym głównym przeciwnikiem jednak jest piekielny nihilizm komunistycznej janczarii.
A w tej materii, jesteśmy sojusznikami.
I tak trzymać.

avatar użytkownika Foxx

16. Panie Michale

avatar użytkownika ppor.Dub

17. i na koniec

nie powinni dyskutować o rzeczach trzeciorzędnych, o listach Migalskiego i dupie Maryni innych ludzi z PiS,albo o sytuacji gospodarczej,budżecie,pomocy powodzianom albo wcale i tyle.

avatar użytkownika Maryla

18. @Foxx

dziękuje za wrzucenie tego listu.
Co do Krzyża - nie było specjalnego wyboru, bo taką reżyserkę wypracowały władzę - usunąć jedyny ślad wydarzeń 10 kwietnia .

Wg mnie krzyż powinien pójść z pielgrzymką na Jasną Góre, a pikiety pod pałacem powinny trwać nadal.

Stało się, co się stało, ludzie poczuli się po 3 sierpnia zobowiązani tego krzyża bronić, władze robią wszystko, żeby ich upokorzyć.
Na całej awanturze wygrywa tylko antyklerykalizm i SLD z UWolami, którzy chcą usunąć z zycia społecznego to, o co walczyli ludzie "S".

"MY CHCEMY BOGA W DOMU, W SZKOLE, W TROSKACH RODZICÓW, W DZIATEK SNACH" - ta pieśń była jak hymn.

Jarosław Kaczyński jest osaczony. Cokolwiek powie lub milczy, jest wykorzystywane przeciwko niemu. Forma komunikacji przez listy jest dobra dla członków partii, ale PiS musi też być w mediach, jako partia opozycyjna.

Mógł mieć siewć kontaktów w internecie - ktoś wymyslił MyPiS I POWIERZYŁ GO NIEODPOWIEDZIALNYM LUDZIOM.

Od początku wiedzieliśmy, że to niewypał. Pisaliśmy o tym, ale nasz list przechodził przez ręce aparatu biurowo-partyjnego i zapewne trafił do kosza, zamiast do rąk Adresata.

Jeżeli w PiS nie dostana się blisko Prezesa ludzie lojalni wobec idei, ale otwarci na kontakt ze społeczeństwem, ma szanse wygrać. Jeżeli zostanie jak jest, będą tylko partją opozycyjna, jak SLD.
Z tym, ze SLD juz współrządzi, handlując z PO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika joanna

19. Stare Dobre Małżeństwo - Pod wieczór

joanna
avatar użytkownika Foxx

20. Rebeliantko

W odpowiedzi wklejam wpisy znajomych młodych na innym forum dokonane po usunięciu Migalskiego. Niech mówią same za siebe - oni wszyscy poparli J. Kaczyńskiego w ostatnich wyborach:

"Sytuacja jest oczywista, Migalski mówi A, Rostkowska i Poncyljusz, nieco ciszej, popierają to A. 'A' jest bardzo krytyczne wobec polityki Kaczyńskiego. No i autor A wylatuje - najzabawniejsze jest to, że bodajże w dniu powstania tego listu żartem napisałem, że czekam aż Migalskiego wywalą. Gol. Tu nie ma żadnego upraszczania. Mało tego - wyszło na Migalskiego, wszak wspomniał o tym, że przez idiotyczne samobóje PiS traci poparcie. I padł kolejny samobój, który spowodował, że Ołdakowski otrzyma głos mniej w wyborach parlamentarnych. Nie za to co robi, ale z kim się zadaje.

Ja wiem, że to brzmi patetycznie, jurkowo, bezsensownie, ale moim zdaniem Poncyljusz w tej chwili ma już tylko niestety jedną drogę. I całe skrzydło liberalne/muzealników/reformatorów powinno podziękować za współpracę. Szkoda ich nazwisk. Niech Jarek wreszcie zostanie z paranoikami, wariatami, sekciarzami i debilami. Sam kiedyś pisałem, że mam do niego niewytłumaczalną słabość i że jest jedynym poważnym politykiem w naszej szerokości geograficznej. A dupa - skończyło się. To jest kolejne zagranie w stylu tak wyśmiewanego Jurka. Przypomne, że Migalski otrzymał naprawde sporo głosów za nazwisko.

I nie chcę być zlośliwym, ale nieporozumieniem to raczej jest pisanie o walkach buldogów pod dywanem w PO (które mimo, jak rozumiem, trwania od roku, dwóch lat nie przyniosło ofiar) i jednoczesne stwierdzenie, że sytuacja w PiS nie jest oczywista, jednoznaczna i upraszczam. Buldogi walczą jeszcze ostrzej i skuteczniej - wszak są już ofiary.

Zgodzić mogę się po części tylko w jednym. Albo Kaczyński zwariował i chce krwi - obojętnie czyjej. Albo stracił już wpływ na partię i w PiS będzie już tylko gorzej.

Przy tak beznadziejnej opozycji - prawdopodobnie najgorszej w historii (nie bójmy się tego stwierdzenia) - mafia u sterów Polski może robić wszystko."

"Dramat
Nawet jeśli usunięcie ornitologa nie było inspirowane bezpośrednio przez JK tylko przez sektę "ziobrystów" jak to ujął Foxx to i tak w mediach znowu będzie wałkowany obraz PiSu jako totalnie jednonurtowej partii wodzowskiej w której chory na władzę furiat po raz kolejny wywala na zbity pysk wszystkich niepokornych, mających swoje zdanie reformatorów.
I w sumie trudno się temu dziwić."

"Ostatnie tygodnie zraziły do nich tak wiele osób,że nie mają szans. Zraziły bezpowrotnie bo drugi raz Ci ludzie nie dadzą sie nabrać Jarkowi. Przestaną chodzić na wybory i tyle.

Zwyczajnie oszukali ludzi pozując na normalnych emocjonalnie i poglądowo. Takimi nie są."

EDIT: do przedostatniej wypowiedzi przywołującej cytat ze mnie - ja użyłem słowa "frakcja". To, że młody były wyborca PiS podmienił je na "sekta" mówi samo za siebie - tylko proszę nie sprowadzać tego do kwestii, że "jako leming" łyka sferę pojęć serwowaną przez media, bo jakoś mimo zmasowanego ataku na PiS, wcześniej nic podobnego nie miało miejsca.

avatar użytkownika Foxx

21. Podporuczniku

Pełna zgoda. Zresztą J.K. podał przykłady, że nawet, gdy to robią - przekaz jest inny. Tym bardziej dowodzi to, że każde nawiązanie do katastrofy SPOWODUJE ograniczenie wizerunku PiS tylko do niej. Wydawało się, że komisja Macierewicza była genialnym pomysłem - zabierali by głos tylko oni (nt. Smoleńska). Tymczasem w każdym wywiadzie ktoś z PiS mówi o katastrofie lub krzyżu.

avatar użytkownika ppor.Dub

22. Macierewicz powinien wystąpić z podsumowaniem

ale tylko raz,parę dni przed wyborami i tyle .I tylko on,nawet prezes nie powinien mówić o tym.

avatar użytkownika Rebeliantka

23. @Foxx

Ja się częściowo z Tobą zgadzam, a częściowo nie zgadzam.

Mam takie same przekonanie na temat tego, że partia opozycyjna musi być wszechstronnie aktywna. Musi stale wskazywać na błędy rządu i pokazywać SWÓJ PROGRAM. Musi mieć w swoich szeregach ludzi bystrych, kompetentnych i KOMUNIKATYWNYCH. Nie może pozbywać się ludzi popularnych, sugerując do tego - bezpodstawnie - że są nielojalni.

Musi autentycznie wykorzystywać nowoczesne narzędzia komunikacji, a nie tylko udawać (vide: myPIS).

Musi mieć wizję i mieć poczucie etyki.

Różnimy się w tym, że ja sądzę, że niemówienie o katastrofie smoleńskiej jest nienaturalne. Bo podstawowy problem naszego państwa, to łajdacy na urzędach i w wymiarze sprawiedliwości. Ten problem wielu ludzi obchodzi i nie można o nim nie mówić. Tylko, że trzeba mówić kompetentnie.

Ziobro mówił na ten temat, tylko że łajdactwa usiłował zwalczać przy pomocy łajdaków. W ten sposób po utracie władzy, on, Kamiński i wielu innych stali się pierwszymi podejrzanymi, a nawet oskarżonymi.

I o Krzyżu też trzeba mówić. Nie wszyscy młodzi ludzie są nihilistami. Na nihilistach nam nie zależy. Ich można - co najwyżej - ewangelizować ;)

To tyle, na razie.

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o ndz., 05/09/2010 - 10:56.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

24. LOŻA prasowa w TVN24

obrabiają JK - Łaszcz,Milewicz, Szostkiewicz, Lisiecki - jednym głosem. Zaręba - próba łagodzenia, bardzo nikła na tle 4 na 1. Milewicz i Szostkiewicz przyłącza się do listu Mazowieckiego - jako swietlnego opisu rzeczywistości.

Oczywiście - obrabianie w stylu - powinien się wycofać z polityki, bo jest chory po stracie brata bliźniaka. Druga sprawa - katastrofa. Macierewicz to oszołom, nie ma winnych, wina pilota bo podjął decyzję pod przymusem.

Chamstwo i zdziczenie w Polityce - ależ skąd !

Najlepsze jest to, że gruba kreska Mazowiecki zarzuca JK to, co jest sola polityki:

"Tadeusz Mazowiecki dodaje, że to, co robi Jarosław Kaczyński, wynika z tego, że jest "przeżarty dążeniem do władzy". Przypomina mu pod tym względem wielmoży z czasów I Rzeczpospolitej."

http://wiadomosci.onet.pl/2218330,11,byly_premier_przestrzega_przed_j_ka...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika irekps

25. Rebeliantko

Zapytam Cię skąd masz te Twoje informacje? Odpowiem: z TVN24 i PolsatNews oraz z GW. Na każde z Twoich punktów w wyżej wymienionych mediach znajduję odpowiedź, oczywiście tak samo postawione zarzuty. Cytat "Mówi Ci to coś?"

Ostatnio zmieniony przez irekps o ndz., 05/09/2010 - 11:30.
avatar użytkownika Kama

26. A cóż w tym dziwnego, że przemilczany

Przecież to zwykła i stara taktyka.
Pokazywać trzeba pokazywać " wredną mordę Kaczyńskiego, mordę despoty" , a nie relacjonować obiektywnie polityką, a już w żadnym wypadku nie wolno pokazać właściwego jego oblicza: męża stanu, zatroskanego o losy kraju i partii, której jest przecież ojcem i założycielem.

Jeszce kośby zobaczył, przeczytał, przemyślał - i tyle plucia jadem i zakłamania, tyle złej energii zostałoby zmarnowane.

Dziękuję autorowi za publikację listu. Dobrze, że na razie many jeszcze prawie wolny internet.

Pozdrawiam

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Rebeliantka

27. @irekps

Nie wiem o jakie informacje Ci chodzi. Mój telewizor nie ma TVN24 ani PolsatNews. Zresztą nawet "1" rzadko oglądam. GW nie czytam, nawet w internecie.

Posługuję się wyłącznie informacjami pochodzącymi z doświadczeń - moich, bliskich i przyjaciół.

Rebeliantka

avatar użytkownika AK

28. Panie Foxx,

Zapomniałem podziękowac Panu, za umieszczenie listu J. Kaczyńskiego tutaj. Nie jestem członkiem PiS-u, zapewne gdyby nie Pan, listu tego bym nie przeczytał.
Komentarze, w tonie i treści przypominające "sławny" już list p. Migalskiego, które moim zdaniem niczego nowego do sprawy nie wnoszą, przyczynić się mogą do zdezawuowania osoby Kaczyńskiego, a nie służy to nikomu, komu dobro Polski jest nieobce.
Z racji lat obserwacji aparatu władzy, różne przychodzą mi myśli do głowy. Ostatnio czytałem p. Michała Bądkowskiego, bardzo sobie cenię jego teksty.

avatar użytkownika Polaczek

29. Bardzo dobra rada

dla wszystkich komentatorów i członków partii. Czas zabrać się za realne życie i mieć wpływ poprzez fakty, a nie babskie gadanie i wylewanie krokodylich łez, najlepiej na prezesa PIS bo on teraz jest w kręgu zainteresowań. Bez względu na to, komu ktoś powierzy zarządzanie państwem nie może być zwolniony od funkcji kontrolnych. Każda partia ma tylko ludzi w swoich szeregach. A ludzie to takie zwierzątka, które kombinują ile mogą. My, normalni obywatele byliśmy ( bo niedługo to się skończy ) usypiani, ktoś ( wiadomo ) inwestował w nasze żołądeczki masę środków aby wyhodować sobie posłusznych i nieświadomych poddanych ( i stąd się wzięło ponad 700mld długu ). Zostały resztki majątku do podziału, przydział roli tubylców do zarządzania masą upadłościową.
Dlatego to co robi BM24 nie jest dobre, TO JEST KONIECZNOŚĆ, to obowiązek informowania na wszelkie sposoby ( Serwisy, listy, petycje ) gawiedzi o ich sytuacji. PIS, czy kogokolwiek trzeba zagnać wreszcie do roboty, i siebie samych. Zaczyna się era mocnych łokci i dlatego my, zwykli obywatele musimy liczyć więcej na siebie.

Łączcie się, nie tylko w bólu, tylko gdzie ?

avatar użytkownika Jacek Mruk

30. Refleksja

Prawda zawsze do ludzi dociera
Choć czasami się przez gąszcz kłamstwa przedziera
Wiec miejmy hart i Kaczyńskiego siłę ducha
Bo wtedy skończy się rządzenie kombinatorów i komucha

avatar użytkownika basket

31. dobre rady..

No i dowidziałem się z dyskusji nt listu po raz 1830, że PiS jest do d.....
Wiem też wreszcie, że "...partia opozycyjna musi być wszechstronnie aktywna. Musi stale wskazywać na błędy rządu i pokazywać SWÓJ PROGRAM. Musi mieć w swoich szeregach ludzi bystrych, kompetentnych i KOMUNIKATYWNYCH. Nie może pozbywać się ludzi popularnych, sugerując do tego - bezpodstawnie - że są nielojalni.
Od siebie nieskromnie dodam, że musi/powinna wygrywać wybory i nie wyrzucać
nikogo na "zbity pysk" tylko zgodnie z np europejskimi standardami. T.zn. jak? Nikt nie wie...
PiS "rozpada się i sypie" od momentu powstania! W wyborach prezydenckich
które były faktycznie plebiscytem poparcia partii, uzyskał 47% głosów!
Ale sypie się i już.
PiS popełnia wiele denerwujących błędów. PiS stracił niedawno najwartościowszych swoich przedstawicieli.
PiS nie ma instrumentów porozumiewania się z szerokim
kręgiem wyborców czego najlepszym przykładem jest list - niemal nieznany...
Żeby taki stan trwał, pilnują tego jak źrenicy w oku.
A powiedzenie, że tak sie gra jak przeciwnik pozwala, ma tu wyjątkowę
znaczenie.
"Wataha ma być wyrżnięta" i hasło jest realizowane. W tych warunkach 47% to cud.
Teraz rzekomo traci. Od kogo ta wiadomość? Z naszych "prestiżowych" sondażowni?
Czy ktoś słyszał o wewnętrznej krytyce w PO? Nikt, bo w gangu nie jest to w
ogóle przewidziane. Nie dlatego, że go wywalą na zbity pysk, tylko w niego dostanie tak, że sie nigdy nie pozbiera.
A Migalski robi obecnie z a gwiazdora...
PS Podziękowanie za zamieszczenie listu.

basket

avatar użytkownika czarny anioł

32. Będzie "dobrze"-ludzie listy piszą.

Kochany ty mój aniele ,kocham Cię nad zycie. Nie moge się doczekać następnego spotkania .............Tylko że to jest polityka , a nie list milosny. Pisze szef parti list do członków bo oni nie wiedzą co szef myśli. To jak członkowie nie wiedzą, to co wie społeczenstwo o tej parti, o jego szefie i o członkach. A no wiedzą że "my" chcemy wygrać . Po co wy chcecie wygrac, co zrobiliście dla Polski i Polaków przez ostatnie ponad 20 lat. Byliscie u władzy , pokazaliście co potraficie i takie macie poparcie. Ja jak raz nie popieram ani jednej antypolskiej parti a innych w Polsce brak. Nawet nie dacie takiej parti powołać a powstające jak np ROP został rozbity przez samych twórców czyli Olszewskiego z pomocnikami masońskimi. Jak czytam wypowiedzi internautów na różnych blogach to widzę jeden ten sam system właścicieli portali i tzw wiodących na nich piór. Jedni są za jedną partia inni za drugą partią a o polskiej parti słuch zaginął. Czyli jakby Polski już nie ma , to i partia Polska jest zbędna. Czyli jedna "inteligencja" popiera jednego wroga a druga drugiego wroga. Jeśli przykladowo partia PiS przedstawi do realizacji plan i wykonanie dla dobra Polski i Polaków to wygra. Tylko jeśli przestanie ten plan realizować to natychmiast do wora i do jeziora. Oni wszyscy mają dobre plany przed wyborami dla durni, a potem olewamy was ciepłym moczem. I wszystkie partie głosują za oddaniem np. ileś tam [67mld$] mafi żydowskiej jako odszkodowania-za co. To się przemilczy, czy ktos jednak zabierze głos merytoryczny !!!.Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika czarny anioł

33. Będzie "dobrze"- ludzie listy piszą !!!

Kochany ty mój aniele ,kocham Cię nad zycie. Nie moge się doczekać następnego spotkania .............Tylko że to jest polityka , a nie list milosny. Pisze szef parti list do członków bo oni nie wiedzą co szef myśli. To jak członkowie nie wiedzą, to co wie społeczenstwo o tej parti, o jego szefie i o członkach. A no wiedzą że "my" chcemy wygrać . Po co wy chcecie wygrac, co zrobiliście dla Polski i Polaków przez ostatnie ponad 20 lat. Byliscie u władzy , pokazaliście co potraficie i takie macie poparcie. Ja jak raz nie popieram ani jednej antypolskiej parti a innych w Polsce brak. Nawet nie dacie takiej parti powołać a powstające jak np ROP został rozbity przez samych twórców czyli Olszewskiego z pomocnikami masońskimi. Jak czytam wypowiedzi internautów na różnych blogach to widzę jeden ten sam system właścicieli portali i tzw wiodących na nich piór. Jedni są za jedną partia inni za drugą partią a o polskiej parti słuch zaginął. Czyli jakby Polski już nie ma , to i partia Polska jest zbędna. Czyli jedna "inteligencja" popiera jednego wroga a druga drugiego wroga. Jeśli przykladowo partia PiS przedstawi do realizacji plan i wykonanie dla dobra Polski i Polaków to wygra. Tylko jeśli przestanie ten plan realizować to natychmiast do wora i do jeziora. Oni wszyscy mają dobre plany przed wyborami dla durni, a potem olewamy was ciepłym moczem. I wszystkie partie głosują za oddaniem np. ileś tam [67mld$] mafi żydowskiej jako odszkodowania-za co. To się przemilczy, czy ktos jednak zabierze głos merytoryczny !!!.Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Maryla

34. a propos mediów i tego co JK mówi lub milczy

opisałam wrażenia z Lozy prasowej TVN24 - bez zdziwień, dzisiaj nawet nie było tych najbardziej plujących się funkcjonariuszy mediów. Cokolwiek JK powie, zostanie to odwrócone i przeinaczone.

Tu opinia na zywo innego oglądającego ten program:

Lisicki w "Loży prasowej"
Lepiej czasami pomilczeć trochę niż powiedzieć jakąś głupotę. Pan Lisicki chciał zabłysnąć w TVNie i zwalił winę za katastrofę w Smoleńsku na pilotów. Dla wyobrażenia sobie tego przez maluczkich przyrównał decyzję o lądowaniu do sytuacji kierowcy, który widzi ścianę a ktoś mu mówi jedź, no to on wali w tą ścianę i się zabija. Szczęka mi opadła ze zdziwienia. Tak mówi wielki redaktor Rzepy. Naprawdę dziennikarze w Polsce to dno. Walnie sobie taki Lisicki, że pilot był idiotą i chcąc wylądować pikował w ziemię żeby się zabić. Załamka.
http://ludzki.salon24.pl/225802,lisicki-w-lozy-prasowej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rebeliantka

35. @basket

""...partia opozycyjna musi być wszechstronnie aktywna. Musi stale wskazywać na błędy rządu i pokazywać SWÓJ PROGRAM. Musi mieć w swoich szeregach ludzi bystrych, kompetentnych i KOMUNIKATYWNYCH. Nie może pozbywać się ludzi popularnych, sugerując do tego - bezpodstawnie - że są nielojalni".

Uważasz, że nie? ;)

Nie zostałam przez Ciebie przekonana, nadal tak uważam ;)

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

36. czarny anioł

"a o polskiej parti słuch zaginął. "

proszę mnie oświecić, bo ja jestem ciemna.

O jakiej " polskiej partii słuch zaginął" musiała się bardzo zakonspirować, bo ja nic o takiej nie wiem.

W demokracji, a taki mamy system, rządzą partie, które uzyskają większośc głosów w wyborach.
Ma Pan wieści o innym systemie i jakiejś podziemnej polskiej partii? W Polsce?

Trzymajmy się ziemi, bo na niej zyjemy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika czarny anioł

37. Maryla nie jestem zbyt gramotny

dlatego mogłaś nie zrozumieć. Nawet w myślach "inteligencji" zaginełła myśl o powolaniu ,istnieniu Polskiej parti.Kłótnie idą o wrogie Polsce partie -wszystkie !!!Czy teraz jaśniej się wyraziłem Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika michael

38. Spróbujmy zrozumieć, kto i dlaczego jest przeciwnikiem

Napisałem - nihilizm.

Rozmowa i rzeczowa rozmowa z pawianami nie jest możliwa.
Naszym przeciwnikiem są pawiany, nihilizm obcej cywilizacyjnie komunistycznej janczarii, okupant, który nie cofnie się przed niczym najgorszym, nie zawaha się i nie cofnie przed żadnym kłamstwem, potwarzą, fałszem, zdradliwą napaścią, podłym wykorzystaniem starannie wyrwanych z kontekstu faktów, aby zniesławić, oskarżyć i zniszczyć.
WSPÓŁCZESNA DEFINICJA KOMUNIZMU.
Oni to robią wszelkimi dostępnymi środkami.

Zdajmy sobie wreszcie z tego sprawę, nie ulegajmy złudzeniu, że żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. III RP jest bliższa stalinowskiej dyktatury niż jakikolwiek reżim ostatnich 70 lat. Oni to robią dosłownie to samo, jedynie nieco inaczej rozkładając akcenty.

avatar użytkownika circ

39. zgadzam się z Michaelem w całości.

Co do sposobu, Kaczyński musi przejść samego siebie i znaleźć lepszy sposób doboru ludzi.
Musi się na to otworzyć, lub komuś to zlecić, byle nie jakiemuś postępowcowi.
Swietnie umiał to robić ś.p. Kurtyka. W Muzeum Powstania też jest świetny zespół. Oni sobie ze wszystkim radzą.
Może oni dobrali by ludzi PISowi.
Jest jeszcze Pośpieszalski i Stankiewicz, którzy mają rękę do ludzi i oko, co było widać na filmie.
PIS powinien stworzyć zespół head hunterski, a może nawet łowców dusz, nie głów. To jest najważniejsze.

W PISie konieczna jest wymiana ekipy.

Cieszy mnie natomiast, że powoli kształtuje się etos tej partii, jakby pod wpływem dziedzictwa tego narodu. Etos krzyża, tradycji i kultury sarmackiej. Wkład Polskiego Kościoła i jego świętych jest tu bezcenny.

Jeśli PIS pójdzie w naturalny sposób tą drogą, wygra, bo innej drogi nie ma.
Mamy dość walki z samym sobą i czucia się nie sobą i nie w swoim kraju. Tu prosi się o kontynuację.

Ostatnio zmieniony przez circ o ndz., 05/09/2010 - 13:15.
avatar użytkownika Maryla

40. @Michaelu

"III RP jest bliższa stalinowskiej dyktatury niż jakikolwiek reżim ostatnich 70 lat. "

i dopóki wszyscy sobie tego nie uświadomią, nie ruszymy z miejsca.
I prosze nie mówic, że to przesada, bo siły policyjne nie wkraczają do domów.

Totalna cenzura i jednomyslność w mediach.

Siły policyjne nie sa potrzebne przy systemie niesprawiedliwości, upolitycznieniu prokuratury i zastąpieniu policji Straża Miejską.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rebeliantka

41. @michael

To wiadomo, że nie żyjemy w demokratycznym kraju.

Wiadomo też, że PiS nie wygrywa wyborów.

Zasadne jest pytanie, co robić, aby żyć w demokratycznym kraju.

Zasadne jest pytanie, czego żądać od PiS, skoro - przy obecnej ordynacji wyborczej - jest jedyną siłą, która może (ewentualnie) odebrać władzę Platformie i wprowadzić zmiany.

Czy niedozwolone jest zastanawianie się nad strategią PiS? Czy PiS jest nieomylny?

Rebeliantka

avatar użytkownika czarny anioł

42. Maryla jeszcze jedno

Płacz PiSu że nie mają przekaziorów,gazety itd. A kto pozbył się wszelkiej "polskiej" prasy. A dlaczego oni sami nie zorganizowali sobie od postaw wlasnej gazety.Nie chcialo się,szkoda bylo pieniędzy ,bo wiecej zostalo do podziału.Po co teraz ten gówniarski ryk czy to jeszcze jedna metoda odwrócenia uwagi od meritum czyli POLSKI.Mnie to naprawde nie interesuje że żydzi się kłócą [ja nawet uważam że na niby,a swoje szkodniki robia razem z PO]Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika tu.rybak

43. Wymagałoby to większego tekstu, wręcz analizy, ale w skrócie

zasygnalizuję taki problem:

W polityce, tak jak np. w szkolnictwie, rządzi "selekcja negatywna".

Na pytanie "którego z polityków zatrudniłbyś w swojej firmie?" nikt przy zdrowych zmysłach nie wymieni wszystkich posłów i działaczy. Co więcej wymieni ich bardzo małą liczbę.

Nie będę podawał nazwisk, każdy widzi.

I to zaczyna się wcześnie, bo na poziomie samorządowym. Porównanie może lekko nieuprawnione i naciągane, ale "do polityki" idą szabrownicy i nieudacznicy.

Dwie te grupy potem awansują na poziom krajowy. Jedna zajmuje się robieniem kasy (na lewo), a druga zajmuje się wazeliniarstwem i autopromocją...

Oczywiście nie twierdzę, że to jest wyłączne uzasadnienie, ale brałbym ten aspekt pod uwagę.

Rybak
avatar użytkownika Polaczek

44. @Rybak

ja dodałbym jeszcze jedną grupę, tzw fachowców zatrudnionych na etatach, ale nie polskich etatach.

Łączcie się, nie tylko w bólu, tylko gdzie ?

avatar użytkownika Maryla

45. i tu jest problem podstawowy

Śniadek: Jeszcze tylko Kościół i "Solidarność" nie są PO
W tej chwili w Polsce ostatnie, niepodporządkowane Platformie po przejęciu telewizji, publiczne instytucje, to Kościół i "Solidarność". Może przyszła pora na neutralizację "Solidarności" - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Janusz Śniadek.
http://fakty.interia.pl/raport/porozumienia-sierpniowe/news/sniadek-jesz...

z tym, że i Kościół jest rozrywany od środka przez agenturę . Ostatnie medialne wystepy bp.Pieronka jasno to pokazują. A to tylko jeden z emisariuszy TW.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

46. @Maryla

ostatnie dwa fronty...

Rybak
avatar użytkownika MarkD

47. I o to chodzi!

Ten list jako przekaz. Życzę Panu, panie Jarosławie, by takie przemyślenia (które mają trafić do szerszego grona, nie tylko członków Pana partii) trafiały do mediów poprzez media z poza głównego nurtu!

avatar użytkownika Maryla

48. komentarz walterowni - nie mogli juz "nie widzieć"

Prezes
do działaczy PiS: lojalność, albo pójście własną drogą


i o czym tu dyskutować?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. A kto pozbył się wszelkiej "polskiej" prasy.

zapewne premier Olszewski w 1992 r i Jarosław Kaczyński, przez półtora roku od 2006 do 2007 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

50. Zeby bylo krotko - zgadzam

Zeby bylo krotko - zgadzam sie z basketem i podzielam opinie michaela oraz Maryli.
I jeszcze cos, zeby sobie uswiadomic trudnosc dotarcia bezposrednio do najwyzszej wladzy w partii prosze sobie wyobrazic strukture wielkiej firmy farmaceutycznej [przyklad z mojego zycia], otoz, by sie przebic do dyrektora malego dzialu potrzeba bylo cudu, a do prezesa - praktycznie nie bylo szans i to jako pracownikowi wspomnianego koncernu, a co dopiero mowic o czlowieq z ulicy. T.

PS. Irytuje mnie taka pseudoanaliza, ktora zawsze - niezleznie nad czym jest prowadzona, tzn. niezaleznie od tekstu, prowadzi do stwierdzen typu- PiS sie konczy, PiS jest slaby, PiS nie wygra wyborow, PiS ma zlych ludzi etc. Takie stwierdzenia to pustoslowie, bo nie stoi za nimi nic konstruktywnego, wrecz przeciwnie - powiela sie slowa siejac defetyzm! Czy o to wam chodzi pani i panowie, by w obecnej sytuacji siac w ludziach defetyzm??? To nic innego - dla mnie- jak odlam peowskiej propagandy! Juz nie moge tego czytac, bo mnie mdli.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Rebeliantka

51. @Tamka

Doceniam Twoją troskę o ducha w narodzie.

Ale nadal uważam, że ludność stawiająca na PiS ma prawo go krytykować i żądać różnych rzeczy.

Analogia z koncernem farmaceutycznym nie jest dobra, bo ludność nie jest pracownikiem, a pracodawcą. ;)

Oczywiście podzielam Twój pogląd, że krytyka musi być konstruktywna.

Z tego powodu od PiS-u domagam się poparcia dla JOW.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

52. poparcia dla JOW

no nie, następny mit ! Juz wcześniej senatorami byli Gawronik czy Stokłosa, nie mówiąc o specjaliście od brylantów, Smoktunowiczu.

Dzisiaj, kiedy korupcja jest wszechobecna, a narzędzia do ścigania mafii w garniturach zlikwidowane i postawione w stan oskarżenia, JOW to gorsze niz dżuma!

Ludzie, myslcie troche racjonalnie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika czarny anioł

53. Tamka witaj !!!

Czytam Cie jakiś czas i chce poznać czy Ty to Ty. Jak napisałas o firmie farmaceutycznej wiem że to TY. Pozdrawiam cie serdecznie z odleglości 100km. Widze że zarazilem Cie moimi gadkami. Miło Cię czytać. Pozwól jednak ludziom miec własne zdanie. Mnie sie wydaje że taka dyskusja jest ciekawsza. Bo jeśli wszyscy będziemy "jednomyślni" to będziemy PZPRem. Pozdrawiam jeszcze raz.

Czarnyanioł

avatar użytkownika Rebeliantka

54. Marylo,

to my już mieliśmy JOW w jakichkolwiek wyborach?

Nie sądzę, aby istniał lepszy system polityczny do wyboru kompetentnych i odpowiedzialnych polityków od JOW. Naprawdę myślisz, Marylo, że większość Polaków to durnie?

I co by było, gdyby Kaczyński zginął razem ze swoim bratem Prezydentem Polski - Bogu dzięki, że do tego nie doszło, że nie wsiadł do tego samolotu. Ale gdyby, to co, Polski by nie było?

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o ndz., 05/09/2010 - 15:58.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

55. Naprawdę myślisz, Marylo, że większość Polaków to durnie?

TAK, WYNIKI WYBORÓW CHYBA NIE POZOSTAWIAJĄ ŻADNYCH ZŁUDZEŃ?

A stawianie takich tez,jak ze smiercią obu braci na raz, to wybacz, nie jest temat do takich dyskusji.
Troche umiaru we wszystkim nam się przyda.

Nikt nie gloryfikuje nikogo,ale jedyną partia opozycyjna, która MOŻE na dzisiaj bronić interesów Polski , jest na dzisiaj PiS, a nie jakiś nieznany zbiór Sobiesiaków czy PALIKOTÓW, KTÓRZY KUPIA SOBIE GŁOSY.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rebeliantka

56. Marylu

Nie zgadzam się, że Polacy to durnie.

O mały włos, a nie uniknęlibyśmy śmierci i prezydenta i prezesa Kaczyńskiego. Bogu dzięki, ze się tak nie stało.

System JOW w efekcie powoduje, że na scenie politycznej najczęściej - nie zawsze - dominują 2 partie. Zwycięskie partie reprezentowane są przez najlepszych swoich ludzi. Tak działa JOW.

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o ndz., 05/09/2010 - 16:09.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

57. Zwycięskie partie

przecież przeczysz sama sobie. JOW to nie system partyjny, tylko zdobywanie głosów w swoim okręgu przez określonych ludzi, którzy stają do wyborów.

A kto zdobywa głosy dla siebie czy dla partii? Kto finansuje kampanie wyborcze?

Kto na dzisiaj w Polsce ma kasę, aby dotrzeć ze swoją reklamą?propagandą do lokalnych mediów?

Sama byłam umiarkowaną zwolenniczka JOW, ale było to w roku 2005.

Dzisiaj cofnelismy sie do Polski XX wieku, sprzed 1980 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. Linia Rzeczposlitej Lisieckiego zgodna z linia Czerskiej i walte

Prezes PiS: po pierwsze pełna lojalność
http://www.rp.pl/artykul/16,531646.html

W liście skierowanym do partyjnych kolegów Jarosław Kaczyński domaga się pełnej lojalności lub pójścia swoją drogą. Chce oprzeć kampanię wyborczą na tragedii smoleńskiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

59. Marylu,popieram Twoj Apel

myslmy RACJONALNIE,to wielka prosba i przesłanie
czytam i czytam i zastanawiam się się,czy....?
nie nie napisze tego,/bo i po co/,co "mam na mysli"
wszak platfomie odebrać szanse na obnizanie autorytetu PIS,to niezbyt "eleganckie zadanie";( ona robi to wyjątkowo skutecznie
re Prezesa Jarosława
Szanowny Prezesie
głosowałam na Ciebie,na twojego Brata a Mojego Prezydenta
i NADAL będę głosować .........na CIEBIE
..........bo CI ufam i nie widzę zadnej ani partii
ani nikogo,komu rownie bezwzględnie mogłabym zaufać..........
Tu idzie o Polskę i Polski Naród
i zawsze będziesz miał moj głos,
a ze nie ma idealnych rozwiązan ani ludzi,to juz TAKA jest Rzeczywistość,a ta
bajką nigdy nie była...............;(
dumna jestem z 47 % głosujących, przy takiej dranskiej polityce,pełnej kłamstw i dezinformacji.......
a JOW...?
no coz ja pamietam Sekułe i znam ludzi,ktorzy sypną "zagrabionym majatkiem,by
sprzedac tą resztke Polski...........obojętne komu,moga być nawet
handlarze bronia,czy mityczni KATARCZYCY
czy o to nam idzie? .....JOW w dziesiejszych czasach,to przykład prominentnych XYZ,
ktorzy zawładnąć chcieli najpierw majątkiem Tego,ktoremu porwali SYNA,a pozniej GO zamordowali........to taki wielki "sktot myslowy" ale chyba wystarczajacy za przykład
dlaczego JOW,dzisiaj NIE.....
zadne kanapki,kanapeczki
dzisiaj musimy zwierać szyki i mowić JEDNYM GŁOSEM,ze krol jest nagi a narod,dawno juz puszczony w skarpetkach,w przeciwnym
RAZie
odpusmy sobie wszelkie marzenia ze starej piesni kościelnej"Ojczyznę Wolną, racz nam zwrocić Panie

gość z drogi

avatar użytkownika Rebeliantka

60. Marylo,

Koszty kampanii wyborczej w okręgu 50-60 tysięcznym są co najmniej 8 razy mniejsze niż w 250-tysięcznym.

Powinny być zabronione "drogie" środki reklamowe, jak bilboardy czy spoty telewizyjne. W JOW-ach najważniejsze są spotkania z wyborcami i osobista przed nimi odpowiedzialność. Jest to inny rodzaj odpowiedzialności niż w okręgach wielomandatowych, gdzie na ogół się wskazuje na "kolegę" (ja nic nie mogę, zwróćcie się do tego z PO lub SLD lub z PiS - zależy od tego, kto rządzi).

W JOW-ach i tak najwięcej głosów zdobywają 2 partie, bo ludzie nie są durniami, preferują znaczące ugrupowania. Ale nigdy nie wybiorą nieodpowiedzialnego czarusia, nawet namaszczonego przez partię, który w dzień po wyborach o nich zapomni (albo wybiorą tylko raz).

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o ndz., 05/09/2010 - 16:44.

Rebeliantka

avatar użytkownika Tamka

61. Na poczatek jedna uwaga, otoz

Na poczatek jedna uwaga, otoz sprawdza się stara zasada, iż „uderz w kij, a nozyce się odezwa”. I żeby nie było, ze mam zle intencje, absolutnie nie. :)

Rebeliantka,
„Analogia z koncernem farmaceutycznym nie jest dobra, bo ludność nie jest pracownikiem, a pracodawcą. ;)”

toc napisalam nastepujaco: „otoz, by sie przebic do dyrektora malego dzialu potrzeba bylo cudu, a do prezesa - praktycznie nie bylo szans i to jako pracownikowi wspomnianego koncernu, a co dopiero mowic o czlowieq z ulicy.”
Przykład z pracownikiem był zabiegiem majacym na celu ujaskrawienie sytuacji, kiedy czlowiek z ulicy chce się przebic do prezesa. Wydaje mi się, ze bardzo jasno to napisalam, także proszę mi nie zarzucac braq analogii.

Krytyka, konstruktywna, z propozycja rozwiazania problemu- istotnego problemu, jak najbardziej jest wskazana i potrzebna, ale nie podoba mi się i nie akceptuje krytykanctwa, którego celem w istocie jest dowalenie patriotycznej partii opozycyjnej w Polsce [z tego, co wiem, sa inne czastkowe ruchy patriotyczne, ale stanowia margines w porownaniu z PiS]. Sianie defetyzmu, propagowanie nieudolnosci zwlaszcza w kontekscie mediokracji zawladnietej przez system nie pomaga, a wrecz szkodzi. To tak jak z klamstwem, które tysiac razy powtorzone staje się prawda, tak i tu, jeśli będą wciąż się powtarzac takie defetystyczne glosy, to w koncu czesc osob, czytajacych chocby tego bloga może pomyslec- skoro jest tak zle, nic nie da się zrobic, trudno. Nie o taka postawe nam chodzi, co pokazuje stowarzyszenie blogmedia24 i będę to w kolko powtarzac. Wazn jest inicjatywa, chocby najmniejsza, ale wazna, a do tego potrzeba przekonania, ze da się cos zrobic, potrzeba odwagi i sily. To pokazujmy, taka postawe promujmy wśród czytajacych. Pozdr. T.

PS. Witam Pana – „czarny aniol” :) No proszę, gora z gora...a tu na portalu się spotykamy. Bardzo się ciesze i dzieqje z calego serca za tamte rozmowy. W glowie zostalo i się rozwija. Serdecznosci! Tamka

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Rebeliantka

62. @Tamka

Czy wymóg skutecznego działania adresowany do partii, którą się wybiera, to defetyzm?

Napisałam się ja listów do Prezesa Kaczyńskiego w czasach 2005-07 na temat błędnych decyzji kadrowych w Ministerstwie Sprawiedliwości, oj napisałam. I co? I nic. MS Ziobro preferował Kaczmarka ze wszystkich sił i jego decyzje, chroniące popleczników w prokuraturze. Jak się skończyło, wiadomo.

Więcej nie powiem, żeby .... nie siać defetyzmu.

Rebeliantka

avatar użytkownika gość z drogi

63. przypominam,ze PIS był przy władzy,tylko dwa lata

wszelkie wsi spokojna,WSI wesoła i "lisy"
zadbały o to by tylko był dwa lata,a o co głownie szło...?
o lustrację majątkowa,dziennikarską i td,kazdy,kto żył wtedy świadomie,dobrze wie, jak było...czy PIS rządził wtedy ? TAK ,ale proszę sobie przypomnieć,jak mu wszyscy skakali do gardła,jak oskarżano GO o wszystko,nawet o POTOP biblijny,szwedzki,może TEZ;(
i ja mam wiele w pamieci "zaległych spraw" ale jesli mam miec pretensje, to nie do PISu,ale do Kwasniewskiego,Buzka i im podobnych,to ich rządy zostana w pamieci POLAKOW
jak czarna plama na honorze,sądowym szczegolnie
Big Bank,zmienianie prawa handlowego,by drobni akcjonariusze nie mogli
zaskarzac uchwał szkodzących własnej SPOŁCE, dalej,to "złodziejska prywatyzacja"i jej zgubne skutki
za czasow naszej AWS i jej POciotkow....itd
re JOW
własnie casus Buzka,tego,co go na wozek związkowcy chcieli wsadzić i CO?
Sląsk i Zagłebie puszczone boso i bez pieniędzy,wybrało go własnymi "recami i nogami" do
EUROPARLAMENTU,wczesniej na POSŁA
ci sami ,ograbieni z pracy,za młodzi na śmierć,za starzy na pracę,zagłosowali...
a nikt im za to kielbasy i piwa nie stawiał,kiedy pytałam,czy upadliscie na głowe i zapomnieliscie WSZYSTKO
patrzyli bezmyslnymi oczami i popieral i JEGO i SLD....i co ?
mądry mamy" narut"?
pamietający,
głosowali przeciw,ale było ich zbyt mało;(

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o ndz., 05/09/2010 - 17:26.

gość z drogi

avatar użytkownika czarny anioł

64. Witaj Tamka.

Nawet nie wiesz jak sie cieszę.Pisz,pisz.Moje serce sie raduje. Pozdrawiam najmocniej.

Czarnyanioł

avatar użytkownika Joanna K.

65. do pktu 12 Rebeliantki uwaga - jedna

o kurka wodna, gdybyś pisała na zamówienie nadredaktora i pod jego osobistym urokiem, nie mogłabyś lepiej dowalić Jarkaczowi.
Cham z Biłgoraja przekopiuje i poda jako swoją tfu /!/rczą myśl.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Rebeliantka

66. gość z drogi

PiS sam oddał władzę.

W okręgu śląskim nie wystawiono Kaczyńskiego, tylko Migalskiego :) Poza tym, zdaje się, głosy były rozproszone między kilku PiS-owskich kandydatów

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

67. Rebeliantka

NO NIE "PiS sam oddał władzę. ' - tak, a z jakich powodów?
A niby Kaczyński miał startowac do Europarlamentu?

Szef partii poza Polską?

JoannaK ma rację, tekst prosto jak z pod pióra palikmiota.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rebeliantka

68. Joanna K.

Walcz, kochanie ze mną, walcz.

Ja nie pisuję nigdy o Michniku ani Palikocie. Nigdy nie nastukuję im liczników.

Piszę wyłącznie o problemach. O problemach, których nie potrafił lub nie chciał rozwiązać także PiS.

Co mam zaprzeczać oczywistym faktom? Ludzie ze Stowarzyszeń przeciwko Bezprawiu nigdy nie doznali żadnego wsparcia ze strony PiS w walce ze skorumpowaną prokuraturą. PiS to musi wiedzieć i przy następnych rządach uwzględnić te uwagi. Co ja mam ich wychwalać pod niebiosa. 12 lutego 2007 r. antyterroryści z nadania prokuratury wpadli "przez pomyłkę" do naszego domu, wynieśli wszystkie komputery i zwrócili mi je ze zniszczonymi twardymi dyskami. Cały dorobek naukowy mojego życia szlag trafił. Tak robiono za plecami Ziobro. Nie wyrzucił on żadnego prokuratora za to bezprawie. Mój brat, od lat prześladowany fałszywymi oskarżeniami przez prokuraturę na zlecenie konkurencji biznesowej (wszystkie postępowania umorzone, a ostatnio uniewinniony przed Sądem) nie doczekał się - mimo przedstawionych dowodów - tego, aby jakikolwiek przestępczy prokurator został pociągnięty do odpowiedzialności. Wszyscy pozostali na swoich stanowiskach.

Niestety, tylko część ludzi w PiS-ie reprezentuje odpowiedni format. Nie mam żadnych podstaw do idealizowania tej formacji, jako całości. Z tego powodu popieram JOW.

A jak ktoś chce wielbić bezkrytycznie PiS, to bardzo proszę. Ja wielbię tylko Boga.

Przykro mi, jeśli to co napisałam, brzmi dysonansowo

PS. W naszych domach na nasz koszt odbywały się konferencje prasowe PiS w 2005 r. i znamy wielu posłów osobiście. Jeśli my nie mogliśmy się dobić sprawiedliwości, to co z innymi przeciętnymi obywatelami.

System wyborczy w Polsce musi się zmienić.

Rebeliantka

avatar użytkownika Rebeliantka

69. @Maryla

PiS nie musiał oddawać władzy. Sam chciał. Przekombinował.

Moja wypowiedź o Migalskim vs Buzek nie wskazywała na to, że Kaczyński miał startować do Europarlamentu, tylko na to, że z Buzkiem zmierzył się ktoś o znacznie mniejszej rozpoznawalności.

To dodatkowy argument za JOW.

Przykro mi z powodu obelgi "palikmiot".

Nie będę więcej brała udziału w dyskusjach na tym blogu.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

70. Rebeliantka

nie ciągnę tego tematu, bo bym musiała niektórym odświeżyc pamięć.

Podam tylko jedno nazwisko - Kamiński szef CBA.

I apelowałam cały czas - trzymajmy się faktów, nie własnych urazów czy opinii z grona ludzi oderwanych od ziemi.

W ten sposób na pewno nic sie nie zbuduje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

71. Dobry list -

dzięki za jego prezentację.

Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika Maryla

72. ofensywa ruszyła. List

ofensywa ruszyła. List Jarosława Kaczyńskiego i wywiad z Selinem - polecam:

Dziś miejsce dla ideowego polityka centroprawicy jest przy Kaczyńskim – mówi Jarosław Sellin, poseł Polski Plus

http://www.rp.pl/artykul/107684,531769.html

No, to teraz rozpeta sie piekło jeszcze wieksze.
W TVN24 stała rubryka dla Giertycha i Marka Jurka i Ludwika Dorna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

73. Rebeliantka

"Czy wymóg skutecznego działania adresowany do partii, którą się wybiera, to defetyzm?"
Oczywiscie, ze nie, pod warunkiem, ze jest to "wymog skutecznego dzialnia", czyli konrety, a nie "obnizanie morale".

"Więcej nie powiem, żeby .... nie siać defetyzmu."

Ojej, przeciez dysqtujemy nie dlatego, zebys zamilkla, tylko, by wyjasnic co mamy na mysli, o co nam chodzi. Nie obrazaj sie prosze. Rozumie, ze masz wiele zastrzezen zwiazanych z dzialaniem lub tez zaniechaniem dzialan ludzi zwiazanych z PiS, ale sadze, ze nalezy-zwlaszcza teraz- szukac pozytywow. Nikt nie jest idealny. Nie twierdze, ze dzialnia tej partii sa tylko dobre, ale nie mam alternatywy.
Do prezesa przebic sie ciezko, zatem nalezy szukac ludzi znaczacych i dostepnych. Probowac trzeba zawsze. Pamietam twoja historie i naprawde rozumiem twoje rozgoryczenie, ale sama krytyka nic nie pomoze. Co do JOW - jestem przeciwna w obecnej sytuacji. pozdr. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Joanna K.

74. Rebeliantko, nie mam czasu ani chęci walczyć z Tobą

uważam tylko, ze przeginasz oskarżając PiS o Twoje osobiste niepowodzenia.
Przecież to nie Jarkacz wparował Ci do domu.
Służmy poczciwej sprawie.
Ale też wiedzieć powinnaś, że jak się komuś nastepuje na odciski - można oczekiwać rewanżu.
I to by było na tyle w kwestii prywaty. Nie gniewaj się, tego tematu nie powinnaś ciągnąć.

Co do JOW - także byłam za - ale w społeczeństwie skundlonym tak jak nasze - byle cham z Biłgoraja kupi sobie głosy.
Trzeba wychować nowych ludzi, i wówczas wprowadzić JOW.

Ostatnio zmieniony przez Joanna K. o pon., 06/09/2010 - 10:56.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika natenczas

75. Konferencje

!.PO- miała być poświęcona sprawom partii,była nagonka na PiS.

2. SLD - walka z lekcjami religii w szkołach.ile to kasy idzie na to.

Psy ujadają...a k...

Pzdr.

avatar użytkownika gość z drogi

76. re bezprawia

przypominam czasy buzka,kwasniewskiego i sądow,ktore były slepe,
głuche i milczące.........bo pod parasolem rządzących nami profesorow i niedokonczonych magistrow,to z tamtych lat ciągna sie nasze spory z "BEZPRAWIEM,to sędziowie z czasow prl sa za TO odpowiedzialni i tamte rządy,oraz ci lewandowskoPOdobni,ktorzy mowili ze pierwszy miliom mozna ukraść ale ONI,
a nie zwyczajni Polacy,ktorzy nie kradli,lecz pracą ciężką ,probowali budować KLASĘ Srednią...nie wiedzieli tylko jednego,ze to ZAKAZANE prawnie przez czerwoną burzuazje,z czasow buzka,kwasniewskiego/ np osocze/
Slask
wybrał pana Migalskiego do europarlamentu,bo PIS go popierał a my ,popieralismy PIS
re Buzek
niesmietelny przedstawiciel pewnej opcji polityczno-gospodarczej,panow TW-doradcow /TW BONI/
re JOW
dlaczego jestem DZISIAJ przeciw
bo nie istnieje zadne PRAWO/karne/by moc odwołać nieudacznika,czy lobbyste
bo
pisanie zobowiązan ,to smieszna bajka
zaden rozsądny człowiek nie uwierzy ze zobowiązania przedwyborcze,zobowiązuja do CZEGO- KOLWIEK.......gdy juz RAZ dorwie sie do władzy,to nawet spawacz go od niej nieodspawa..
pomijam
KUPOWANIE GŁOSOW przez peowskich biznesmenow,czy krasnych
ich dzisiaj stać na wszystko....
a nas ? na CO?
re niesprawiedliwosci i POlicyjnego panstwa,to przeciez
podobnie jak dzisiaj,tak za kwasniewskiego z głosnym i merdialnym hukiem odbywały sie zatrzymania,często bezprawne,udawadniane po latach
co mi po odszkodowaniach,skoro zniszczono ludzkie zyciorysy i dorobek prywatny wielu ludzi
panie buzek,panie kwasniewski,WY jestescie za to odpowiedzialni,za wszych rządow sie to działo
za dzisiejszych jest podobnie
wycina sie sie NIEPOKORNYCH,by szwagry mogły sie bogacic..........

gość z drogi

avatar użytkownika circ

77. Nie kłóćcie się z Rebeliantką

bo nie ma o co.
Na pewno trzeba wymagać od każdej partii, szczególniej tej, którą się popiera.
Inną sprawą jest to, że nie możemy wiedzieć, czym jest polityka dziś, w tak chorych czasach i co nią rządzi.
Niedługo i tak przyjdzie katastrofa i to wszystko rozwali, bo innego rozwiązania nie ma.