D jak dezinformacja

avatar użytkownika Unicorn

Skuteczność wpływania na opinię publiczną godna uwagi. Tym bardziej, że ktoś zauważył swego czasu, że skoro demokracja ma źródłosłów od ludu, to lud ten należy okłamywać i jednocześnie dbać o siebie. W wersji light- należy dbać o swój lud. Politycy, którzy udają, że rządzą Polską widocznie zapomnieli o powyższych drobiazgach. Oby nie skończyli jak Ceausescu:

"(...)Przez lata służba "D" zgromadziła kilkaset tysięcy wzorów nagłówków i podpisów ze wszystkich krajów zachodnich. Dzięki bezpośrednim staraniom DIE (wywiad rumuński- Unicorn), a także wymianie z innymi służbami informacyjnymi krajów Układu Warszawskiego (włącznie z Jugosławią i Libią) kolekcja owa zawierała wzory oficjalnych druków i podpisy praktycznie wszystkich przywódców państwowych, rządowych, ministrów, szefów tajnych służb i partii politycznych- jak również redaktorów głównych dzienników, szefów wielkich przedsiębiorstw prywatnych, a nawet organizacji charytatywnych krajów niekomunistycznych. Watykan był tam również reprezentowany.

Materiały te były używane do fabrykowania "autentycznych" dokumentów z Zachodu, zawierających fałszywe informacje, które pozwalały na nieprawdopodobne posunięcia. W ciągu ośmiu lat rumuńskie służby dezinformacji spreparowały z powodzeniem dokumenty podpisane przez różnych zachodnich przywódców. Każdy z tych dokumentów, mówiący o sprawach niezbyt wielkiej wagi, zawierał także subtelne aluzje na temat niezależności Rumunii wobec Moskwy, jej otwartości wobec Zachodu, trudności ekonomicznych, jakie wynikają z jej izolacji w obrębie bloku sowieckiego i wreszcie na temat znaczenia pomocy zachodniej dla Rumunii, mającej jej ułatwić wspieranie innych "wyłomów" w bloku wschodnim. Te "oryginalne" i mniej lub bardziej tajne dokumenty "wypływały" w zależności od potrzeb w różnych państwach. Mogły zostać zapomniane w pokojach hotelowych klasy "Lux" przez, jak to można było podejrzewać, reprezentantów któregoś z zachodnich rządów. Albo też mogły zostać dyskretnie przekazane jakiemuś dziennikarzowi przez zachodniego dyplomatę, pracującego w rzeczywistości dla DIE."

Za: I. M. Pacepa, Czerwone horyzonty, Warszawa 1990, s. 88.

tags: , , , , , , ,

5 komentarzy

avatar użytkownika zx

1. nie ma strachu

nasze wyedukowane dobrze lemingi potrafią doskonale rozpoznać które kopie są wiarygodne, a które nie.
I tak np kopie zapisów z BB TU154 są prawdziwe, niezmanipulowane.
Natomiast kopie dokumentów Bolkowych z IPN są na pewno sfałszowane.

;)

avatar użytkownika tj

2. Ceausescu źle skończył nie

Ceausescu źle skończył nie przez spontaniczny gniew pozbawianych chleba mas pracujących, tylko wykończyła go sowiecka agentura działająca wewnątrz Securitate. Naszym męzykom stanu, jeśli będą grzeczni, nic nie grozi.

avatar użytkownika Morsik

3. Ceausescu jednak wiecznie żywy...

Dyktator nadal dla wielu jest bohaterem
Rzeczpospolita, Katarzyna Zuchowicz 21-07-2010

Jeden z sondaży wykazał, że aż 75 procent Rumunów poparłoby dziś rozwiązanie parlamentu - mówi George Vadim-Tiugea, politolog, szef działu stosunków międzynarodowych w rumuńskim instytucie Ovidiu Sincai.

Czy te zwłoki to Ceausescu
Rz: Czy ekshumacja Ceausescu była potrzebna?
George Vadim-Tiugea: Ma symboliczne znaczenie, gdyż w Rumunii właśnie trwa debata o tym, że komunizm nadal tkwi w mentalności wielu ludzi. Poza tym mamy kryzys. Bardzo wielu Rumunów jest sfrustrowanych i uważa, że państwo powinno im pomóc. Ta grupa – głównie ludzi starszych – jest zdania, że komu- nizm był lepszy, bo wtedy mieli zapewnioną pracę i stałe pensje. Część nadal uważa Ceausescu za bohatera. I z tego względu jego ekshumacja rodzi niebezpieczeństwo.

Jakie?
W czasie kryzysu grupa zwolenników Ceausescu ma duży potencjał. Jego duch wciąż jest żywy. Pojawił się np. pomysł, by powstało miejsce pamięci Ceausescu, do którego zmierzałyby pielgrzymki. Oczywiście odrodzenie tego ducha jest niemożliwe. Ale może np. powstać jakiś ruch wzywający do rządów autorytarnych. Jeden z niedawnych sondaży wykazał, że aż 75 procent Rumunów poparłoby dziś rozwiązanie parlamentu. Wielu nie rozumie jeszcze, na czym polega demokracja. W ich przekonaniu przegrywa ona z komunizmem.

Co o Ceausescu myśli młode pokolenie, które ma dziś 20 lat i nie pamięta tamtych czasów?
Moje pokolenie, 30 – 40-latków, pamięta, że w zimie wyłączano ogrzewanie, nie było prądu. Większość młodych postrzega tamte czasy jako katastrofę, a Ceausescu jako dyktatora. Ale pokolenie 20-latków nie dba o interes Rumunii. Chcą zarabiać, robić karierę, wyjeżdżają na Zachód. Jeśli w kraju zostanie głównie starsze pokolenie, to w obecnych realiach osoby te mogą być bardziej podatne na hasła wzywające do rządów autorytarnych.

Czy politycznie Rumunia zamknęła za sobą epokę Ceausescu?
Nie. Był projekt prawa lustracyjnego, ale został odrzucony. Uznano go za niekonstytucyjny, gdyż wobec niektórych grup łamie prawa człowieka. Publicznie nigdy też nie zostali potępieni ani oskarżeni oficerowie Securitate. W rumuńskim życiu publicznym nadal są osoby powiązane z dawnym systemem, ale nie na najwyższych stanowiskach.
Mówi się, że wielu z nich jest dziś milionerami.
Spekuluje się, że swoje fortuny zbudowali dzięki zagranicznym kontom Ceausescu. Nie ma na to bezpośrednich dowodów.

Dlaczego nikt tego nie sprawdzi?
To byłby długi i bardzo kosztowny dla państwa proces. Żywe są też przypuszczenia, że politycy nie chcą tego badać, gdyż sami powiązani są z tymi osobami. W Rumunii mamy ogólny chaos polityczny i kryzys gospodarczy. Dlatego politycy wolą zamieść sprawę pod dywan.

Czy mimo to społeczeństwo rumuńskie poparłoby dziś lustrację?
Dla prawicowych wyborców to ważna kwestia, ale dziś nie ma w tej sprawie nacisku. To marginalny temat – z powodu kryzysu, ale nie tylko. Z jednej strony uważamy, że dyktatura była zła. Ale z drugiej – wciąż żyjemy w mieszkaniach, które wybudował Ceausescu. Cała obecna infrastruktura pochodzi z jego czasów. To dziedzictwo Ceausescu, które ma ogromny wpływ na rumuńskie umysły. Przez ostatnie 20 lat niewiele się zmieniło.

PS. Unicorn, je własnie wczoraj wieczorem wyjąłem "Czerwone horyzonty" do ponownego poczytania. Aktualne jak cholera, albo jak nie wiem co!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Polon210

4. celne spostrzeżenie! - podstawmy za "Rumunia" i "Securitate"

Polska i SB/WSI i cały tekst jest aktualny - oto próbka: "Był projekt prawa lustracyjnego, ale został odrzucony. Uznano go za niekonstytucyjny, gdyż wobec niektórych grup łamie prawa człowieka. Publicznie nigdy też nie zostali potępieni ani oskarżeni oficerowie SB/WSW(WSI). W polskim życiu publicznym nadal są osoby powiązane z dawnym systemem, ale nie na najwyższych stanowiskach. Mówi się, że wielu z nich jest dziś milionerami" -  skreślmy "mówi się" bo brzmi zbyt naiwnie - zasiadaja w RN przedsiębiorstw i w zarządach: banków, central handlu zagranicznego, spółkach paliwowych, energetycznych, maja monopol w sektorze ochroniarskim, koncernach medialnych itd itd
 a na najwyższych stanowiskach sa ich kumple od wódy z Magdalenki wyselekcjonowani z koncesjonowanej opozycji. Czy po tych kosmetycznych korektach III RP=Rumunia czy mam jeszcze cos skorygować??

Ostatnio zmieniony przez Polon210 o czw., 05/08/2010 - 09:52.

"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley

avatar użytkownika Morsik

5. @Polon,...

...dlatego własnie ten wywiad tu wstawiłem! A sytuację mamy nieco lepszą - nie mamy takich 2 TRUPÓW, jak Rumuni. Gdybyśmy to mieli, toby już pielgrzymki tam ciągnęły tabunami.

Ostatnio zmieniony przez Morsik o czw., 05/08/2010 - 10:22.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...