Polska to dziwny kraj

avatar użytkownika Tymczasowy

       

     

 

 Kilka lat temu krazyl tekst tak wlasnie zatytulowany. To byl chyba artykul z jakiejs francuskiej gazety.

No, ale od tego czasu minelo juz kilka lat, w dodatku pod rzadami Platformy Obywatelskiej, wiec  dziwnosc Polski dopiero sie posunela naprzod! W tamtym tekscie szlo o to, ze latwiej dogadac sie w jezyku angielskim z  kelnerem niz polskim ministrem, czy ze Polacy wydaja dwa razy wiecej niz zarabiaja. Ostatnie zdanie brzmialo: "Polacy...! Jak wy to robicie...?".

Wypada dodac choc kilka punktow do listy dziwnosci, choc daloby sie i caly tom napisac. Zacznijmy od katastrofy w Smolensku. Zginal prezydent Polski z zona, najwyzsi dowodcy Wojaka Polskiego i wiele wybitnych postaci. Golym okiem widac,nawet bez dluzszej analizy, ze u zrodel tragedii lezalo karygodne zachowanie i zaniedbania resortow kierowanych przez min. Klicha i R.Sikorskiego. Mimo to nie podaja sie oni do dymisji, ani premier rzadu o rezygnacje sie do nich nie zwraca. Nie mowiac juz o tym, ze sam Tusk tez moglby sie podac do dymisji. Przykladow honorowego zachowania sie po popelnieniu bledow nie brak w najnowszej historii roznych krajow. Pewnie najbardziej znana jest afera Profumo-Keeler. Otoz w 1963 r. wyszlo na jaw, ze minister obrony Wielkiej Brytanii, J.Profumo ma romans z prostytutka Ch. Keeler.  Problem polegal na tym, ze sypiala ona takze z J.Iwanowem, attache sowieckiej ambasady w Londynie. Wprawdzie nie stwierdzono, ze minister cos nieopatrznie wyszeptal na uszko pieknej Christiny, ale i tak zlozyl swoja rezygnacje w dniu 5 VI 1963 r. Zaraz po nim, w pazdzierniku tegoz roku, ustapil premier H. Macmillan. Jako powod podal zly stan zdrowia.

Wladze polskie pozwolily przejac Rosjanom elektroniczne srodki komunikowania sie polskiego prezydenta i najwyzszych dowodcow wojskowych. Rosjanie otrzymali prezent w postaci zasobu informacji o panstwie nalezacym do NATO, jakiego nie bylyby w stanie dostarczyc cale sieci szpiegowskie. Jak to porownac z nieszczesnymj Profumo?

Inny przyklad z tej samej dziedziny. W dniu 26 V 2008 r. podal sie do dymisji kanadyjski minister spraw zagranicznych, M.Bernier. Powodem bylo pozostawienie tajnych dokumentow w mieszkaniu swojej dziewczyny. Naruszenia tajemnicy nie stwierdzono.

Mozna argumentowac, ze takie sa zasady w krajach Zachodu. Tymczasem elementarne zasady honoru obowiazuja takze w III swiecie. Oto pare przykladow. We wrzesniu 2006 r. dymisje sklada minister spraw zagranicznych Trynidadu &Tobago, K.Gift. Nie podaje przyczyny. Prasa snula domysly, ze szlo o jakies podejrzenie o korupcje. Jednakze nikt nie trafil nawet na cien tejze korupcji. W kwietniu 2010 r. podaje sie do dymisji minister spraw zagranicznych Indii, S.Tharoor. Stwierdza, ze podejrzenia o korupcje sa niesluszne, ale nie chce naruszac dobrego imienia partii i odchodzi ze swojego stanowiska. Slady honoru wykazal nawet premier Jamajki, B.Golding. Gdy pojawily sie zarzuty w sprawie blokowania ekstradycji gangstera Ch. Cooke'a do USA, zlozyl rezygnacje z piastowanej funkcji. Partia jednak tego nie przyjela.

Czy Platforma Obywatelska i obecny polski rzad zaczna wreszcie pokazywac jakies, chocby drobne, slady honoru?

W polskim zyciu publicznym roi sie od dziwnych postaci, ktore swoim zachowaniem budza zdumienie. Wezmy takiego posla J.Palikota. W styczniu 2008 r. powstaje nadzwyczajna komisja o nazwie "Przyjazne Panstwo", ktorej ow posel zostal przewodniczacym. Ledwie minelo dwa i pol miesiaca a przewodniczacy informuje, ze jego komisja  w czasie 100 posiedzen wypracowala 100 projektow, ktore sa "w bardzo zaawansowanej formie legislacyjnej".  Wyglada na to, ze komisja pracowala nawet w soboty i niedziele. 

Minelo dwa i pol roku, jesli komisja J.Palikota pracowala nadal w szalonym tempie, to opracowala pewnie prawie tysiac nowych projektow. A ile sejm zaaprobowal! Mamy wiec z pewnoscia panstwo przyjazne dla obywateli, a szczegolnie dla przedsiebiorcow.

Tylko co zrobic z fachowcami, ktorzy bija na alarm, ze jest coraz gorzej? Panstwo staje sie coraz bardziej przerosniete. Jakosc prawa jest niska.Rosnie ilosc regulacji w gospodarce. Przybywa urzednikow. W 1990 r. bylo ich 150 tys., w 2009 r. bylo ich juz 420 tys. Tylko w ostatnich dwoch latach (juz w czasie szalonej aktywnosci komisji J.Palikota) liczba urzednikow wzrosla o 40 tysiecy. Polska spada w rankingu wolnosci gospodarczej Heritage Foundation. W 2008 r. byla na 62 pozycji, a w 2010 r. - juz na 71. Moze jednak lepiej byloby, by ta komisja dala sobie spokoj? A jej slawny Przewodniczacy mialby jeszcze wiecej czasu na happeningi, wymachiwanie gumowa atrapa samego siebie,itd? Ten czlowiek nawet nie wie, ze opozycja parlamentarna z definicji jest naturalnym sojusznikiem  w staraniach o reforme panstwa. To jest po prostu wpisane w sytuacje! A on jest jej nadzwyczaj wulgarnym krytykiem. 

Inna wybitna postac obozu rzadzacego - Julia Pitera. Pelni ona funkcje pelnomocnika rzadu do spraw walki z korupcja. Na zdrowy rozum, jest to osoba, ktora zagrzmi, gdy wychodzi afera B.Sawickiej: "Oto mamy jak na dloni intencje ukladu! Zrobimy z tym porzadek!". Tymczasem, rzeczona idzie w kierunku przeciwnym - twierdzi, ze CBA dzialala nielegalnie. Co okazalo sie klamstwem. Mowiac jeszcze inaczej, pani, ktora miala zwalczac korupcje, zabrala sie za tych, ktorzy korupcje rzeczywiscie scigali. Na jej usprawiedliwienie mozna dodac jedynie to, ze juz dawno prostodusznie stwierdzila; "Ja nie mam walczyc z korupcja". No, ale jezeli tak, to moze powinna czynic starania, by zmienic nazwe swojego stanowiska. Wystarczy zmienic slowo "walki" na "wspieranie". Dowiodla tego oceniajac sprawe ustawy hazardowej. Wydawac, by sie moglo, ze wypnie piers i gromko zawola: "No pasaran "Mirom", "Rysiom" i "Zbychom"!". Tymczasem wydala jedynie pisk, ze nie znaleziono dowodow na lobbing w sprawie ustawy. Polska wedlug Transparency International znajduje sie na 49 miejscu pod wzgledem korupcji. Uczciwsze stosunki panuja w Botswanie, Bhutanie i Omanie oraz w w szeregu innych krajach nalezacych do III swiata.Jednakowoz, na  korzysc Pitery nalezy uznac, ze zlapala za reke dorszozercow (za 8.16 zl.). Stanela tez kiedys  blyskotliwie  w obronie niewielkiego bledu interpunkcyjnego.

 

 

 

 

 

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. elementarne zasady honoru obowiazuja takze w III swiecie

o czym świadczą badania :

"Transparency International znajduje sie na 49 miejscu pod wzgledem korupcji. Uczciwsze stosunki panuja w Namibii, Bhutanie i Omanie oraz w w szeregu innych krajach nalezacych do III swiata."

judasze z rozdania UW przyjmują paciorki, nawet na srebrniki nie zasłużyli.

Co gorsza, taka złachmaniona jest połowa obywateli zamieszkujących Polske, naszą Ojczyznę.

I to dopiero WSTYD na cały świat. Obciach i wiocha na salonach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. ale to ich problem, nasza połowa pamieta i wie , co to honor

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Mara

3. Bądźmy sprawiedliwi i

Bądźmy sprawiedliwi i powiedzmy,że jednak komisja posła z Lublina odniosła sukces.Na skutek jej działań zniesiony został w Polsce zakaz deptania trawników.Zawsze coś-przynajmniej jest jakaś podstawa do uhonorowania walczących o zniesienie zakazu urzędników stosowną premią.

W kwestii Smoleńska:
W Rumunii rozbił się izraelski śmigłowiec:
„Na wiadomość o katastrofie śmigłowca premier Benjamin Netanjahu wysłał do Rumunii elitarną jednostkę ratunkową z zadaniem odnalezienia ciał, sprowadzenia ich do Izraela i zabezpieczenia elektroniki i systemów nawigacyjnych z rozbitej maszyny tak, by nie wpadły w niepowołane ręce.”
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/37240#comments
Dlaczego premier Tusk nie wysłał do Smoleńska elitarnej jednostki ratunkowej celem odnalezienia ciał ofiar katastrofy rządowego samolotu i sprowadzenia ich do Polski oraz celem zabezpieczenia znajdującej się na pokładzie elektroniki,by nie wpadła w niepowołane ręce?
Przecież tam był prezydent,oficerowie wojska polskiego przedstawiciele władz parlamentarnych?
Nie było czego zabezpieczać, czy może nie było przed kim zabezpieczać?

avatar użytkownika basket

4. nasz premier

to się boi kaszlnąć w obecności Putina, a co dopiero wysyłać kogoś
do Rosji dla "zabezpieczenia" polskich interesów.
Pardon - chciał wysłać archeologów zamiast komandosów, ale
Rosjanie uznali to słusznie za taki idiotyzm, że do dziś nie
odpowiedzieli na propozycję peowskich geniuszy, a wokół
tego pomysłu, po naszej stronie zapadła wstydliwa cisza....

basket

avatar użytkownika Mara

5. basket

No cóż jaki premier,taka ekipa.