Czy Białoruś jest bardziej suwerenna niż Polska?

avatar użytkownika elig

  Tytułowe pytanie postawiono zaraz po tragedii smoleńskiej, gdy porównano służalczość polskiego  rządu wobec Rosjan i przekazanie całego śledztwa w ich ręce, z postawą władz białoruskich przy badaniu przyczyn katastrofy białoruskiego myśliwca, do której doszło w zeszłym roku na terenie Polski.  Białorusini przejęli natychmiast dochodzenie w tej sprawie, zabezpieczyli wszelkie dowody i działali zupełnie samodzielnie.  Kontrast z postawą Polakow byl uderzający.

  Coraz częściej okazuje sie obecnie, że także w dziedzinie gospodarki i polityki są powody do podnoszenia tej kwestii.  Przyjrzyjmy się pokrótce ewolucji sytuacji na Białorusi.  W lipcu 1994 r. prezydentem tego kraju został Aleksander Łukaszenka, były członek KPZR i dyrektor sowchozu /ichni PGR/, który wkrótce zaprowadził tam rządy autorytarne, a w istocie dyktatorskie.  Do władzy doszedł jednak wygrywając demokratyczne wybory.  Nastepne kadencje uzyskiwał już uciekając się do fałszerstw, choć być może niepotrzebnie, gdyż wydaje się, iż 50-60% Białorusinów wciąż go popiera.  Oskarżany jest też o zlecanie morderstw politycznych.

  W latach 90-tych był on gorącym przeciwnikiem niepodległości Białorusi.  W roku 1991 jako jedyny głosował przeciw ratyfikacji układu białowieskiego rozwiązującego Związek Sowiecki.  W roku 1997 wspólnie z Jelcynem utworzył ZBiR, czyli związek Białorusi i Rosji, a w 1999 podpisał umowę o powstaniu jednolitego państwa Białorusi i Rosji.  Popierał Serbię i Miłoszevicia a także proponował przyłączenie Jugosławii do ZBiR-u.

  Wszystko zmieniło się gdy na Kremlu doszedł do władzy Putin, który chciał zaproponować Łukaszence stanowisko gubernatora Białorusi, zamienionej w zwykłą rosyjską gubernię.  To było nie do przyjęcia dla Łukaszenki i w roku 2002 rozpoczął się konflikt rosyjsko-białoruski trwający z przerwami do dzisiaj.  Początkowo wydawał się on nieco dęty i przypominał opisywane w raporcie Golicyna sztuczne "rozłamy" w bloku komunistycznym, wykorzystywane dla oszukiwania Zachodu.  Tak na przykład w latach 2003-2007 Białoruś korzystała z bardzo taniego gazu rosyjskiego, co pozwalało jej uzyskiwać wzrost gospodarczy 8-9% w skali rocznej.  W 2007 Rosja znacznie podwyższyła ceny gazu i Białoruś zaczęła sie zwracać w stronę UE.  Jesienią 2008 kontakty zostały wznowione, a w kwietniu 2009 Łukaszenka udał się z wizytą do Włoch, gdzie spotkał się z papieżem i Berlusconim.  W marcu 2009 zawieszono sankcje wizowe wobec władz Białorusi.

  Stosunki z Moskwa stale się pogarszały na skutek nieustannych targów o cenę ropy i gazu oraz opłat za tranzyt tych surowców.  Rosja odcięła w końcu dostawy ropy naftowej i zażądała natychmiastowej spłaty długu Białorusi, licząc na przejęcie części jej majatku trwałego.  Tu jednak spotkała Rosję niemiła niespodzianka.  Oto jak piszą Jerzy Lichtarowicz i Radosław Pyffel w artykule "Inwestycje Pekinu" w najnowszym nunerze "Najwyższego Czasu",  Białoruś zwróciła sie ku Wenezueli i Chinom.  Chavez zapewnił dostawy ropy naftowej, zaś Chiny wypłaciły 1,5 mld dolarów w okresie od 2008 do 2009 roku, a w czerwcu bieżącego roku uzgodniono przyznanie dalszych 5 mld dolarow chińskiego kredytu i rozpoczęcie chińskich inwestycji na Białorusi na kwote 10 mld dolarów.  Ma być zrealizowane 89 projektów, w tym 30 w energetyce.  26.07 Łukaszenka wydał dekret mówiacy o tym, że chińskie przedsiębiorstwa mogą zaczynać inwestycje w energetyce w systemie bez przetargowym.  Warto przypomnieć, że w roku 2005 Białoruś i Chiny podpisały porozumienie o strategicznym partnerstwie.

  To wszystko nie mogło podobać się Moskwie, zwłaszcza, że w czerwcu tego roku Białoruś zdecydowała się na krok bez precedensu i po kolejnym sporze zakreciła po prostu kurek z gazem, uniemożliwiajac jego przesył.  Trwało to wprawdzie krótko, ale Moskwa musiala zgodzić sie na pewien kompromis.  Od tego czasu między  Rosja a Białorusią trwa swoista wojna informacyjna.  W tym samym numerze "Najwyższego czasu" opisuje ją Marek A. Koprowski w artykule "Łukaszenka jak Hitler".  Rosyjskie media demaskują różne ciemne sprawki białoruskiego dyktatora i porównują go do Hitlera, zaś białoruska telewizja udziela głosu Sakaszwilemu i Borysowi Niemcowowi, którzy zajadle krytykują Putina.  Niemcow pisze także o osobistej nienawiści Łukaszenki i Putina.  Twierdzi też, że Łukaszenka usamodzielnil się na tyle, że Moskwa nie może się już go pozbyć.

  Zauważmy więc, że choć z początku Łukaszenka był wrogiem niepodległości Białorusi, to obecnie stał się jej gwarantem.  W chwili obecnej ponad 50% Białorusinów jest przeciwnych integracji z Rosją, tylko 30% wciąż ją popiera, a  36% chciałoby integrować się z UE.  W ostatniej dekadzie polityka władz białoruskich prowadzi do coraz większej niezależności od sąsiadów.  W Polsce zaś zachodzi proces odwrotny.  Przystąpienie do UE spowodowało utratę suwerenności na rzecz tej organizacji i zwiekszyło zależnośc od Niemiec, zas nowy kontrakt gazowy, postawa polskich władz i ujawnienie się "stronnictwa moskiewskiego" powieksza uzależnienie od Moskwy.  Znakomicie ujął to Freeman pisząc, jakoby Merkel po otrzymaniu wiedomości o wyniku wyborów prezydenckich w Polsce wysłała do Putina depesze o tresci "Wasz prezydent, nasz premier".

  http://blog-of-freeman.blogspot.com/

 Tak więc Białoruś pod rzadami Łukaszenki może sie okazać bardziej suwerenna niz Polska.

 

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. czy to nie jest odpowiedź?

Minister finansów przesłał list do decydentów, w którym zrzekliśmy się swojego miejsca w zarządzie na rzecz Słoweńca Antona Rupa. Marta Gajęcka twierdziła, że ma mandat wiceprezesa do 2013 roku, ale nie otrzymała poparcia ze strony ministra. To dziwna decyzja Jacka Rostowskiego, bo Polak w zarządzie EBI bardzo się przydaje, zwłaszcza w takich czasach, jak obecne – mówi „Rz” rozmówca związany z administracją unijną.

Gajęcka w dziewięcioosobowym zarządzie odpowiada m.in. za transeuropejskie projekty w dziedzinie transportu i energii. Każdy wniosek kredytowy w tej dziedzinie musi być przez nią podpisany, zanim trafi pod obrady zarządu. A na liście unijnych projektów są m.in. gazociąg północny, wielka i nielubiana przez Polskę inwestycja Gazpromu oraz niemieckich firm E.ON Ruhrgas i BASF. – Dopóki jestem w zarządzie, takiego wniosku nie podpiszę – mówiła Gajęcka.

http://www.rp.pl/artykul/516073.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Na liście płac Gazpromu jest wielu. Być moze minister też tam już trafił.

avatar użytkownika Goethe

3. Witaj Elig...

Myślę że ulegasz złudzeniu....rozumiem kontekst i przekaz ale porównanie i uzasadnienie cokolwiek nie trafne. Dyktatura zawsze będzie dyktaturą...a co do niezależności i suwerenności Polski - nie była i nie będzie jeszcze przez jakiś czas.....pod pozorami kryje się...zresztą sama wiesz, inaczej nie napisałabyś tego tekstu. pozdrawiam
ps. w ramach Unii nie ma mowy o suwerenności ...tak samo jak w poprzednim układzie

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika elig

4. @Goethe

Mnie zainteresowało to, że ewolucja tych dwóch krajów przebiega jakby w przeciwnych kierunkach. Łukaszenka chcąc utrzymać władzę działa przy okazji na rzecz zwiekszenia suwerenności swojego kraju, a u nas kolejne ekipy wyzbywają się jej. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że Łukaszenka jest dyktatorem, a Białorusi wciąż daleko do pełnej samodzielności. Jest ona zależna od Rosji pod względem wojskowym, sa tam rosyjskie bazy i brała udział w tych manewrach we wrześniu przy polskiej granicy. Trzeba jednak zauważyć, że wielu obawia się, iż PO podąża w strone dyktatury. Knappestoper porownywał to nawet do partii hitlerowskiej. Omawiałam ten tekst parę dni temu.

avatar użytkownika Goethe

5. @Elig

Ja to wszystko rozumiem . Zasada jest ta sama bez względu kto. Czy to będzie NSDAP czy PZPR czy PO ... "Oni" czują się jak "Książęta dzielnicowi" i im to odpowiada , nie chcą mieć na głowie "PAŃSTWA" chcą tylko rządzić i brać profity...pozdrawiam

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika elig

6. @Goethe

O to właśnie chodziło. Wszystkiego najlepszego !!!

avatar użytkownika elig

7. Uzupełnienie notki

Postanowiłam uzupełnić tę notkę o kilka informacji o Białorusi. Łukaszenka doszedł do władzy w 1994 szermując hasłami walki z korupcja i zaprzestania złodziejskiej prywatyzacji. Prywatyzację istotnie wstrzymał i obecnie 80% PKB wytwarza sektor państwowy. Białoruś ma powierzchnię nieco ponad 200 tys. km2 i zamieszkuje ją 9 mln 622 tys. ludzi, Liczba ta powoli się zmniejsza. Przewaga zgonów nad urodzeniami wynosi 4,5 na 1000 osób rocznie. Średnia długość trwania życia wynosi 64 lata dla mężczyzn i 76 lat dla kobiet. Jest to jeden z najuboższych krajów w Europie.