Kto pamięta Michała Falzmanna (Moni)

avatar użytkownika Maryla

W niedzielę, 18 lipca minęła 19 rocznica śmierci Michała Tadeusza Falzmanna. Salon i czwarta władza oczywiście nie zauważyły tego faktu, bynajmniej nie z powodu tego, że rocznica nie jest okrągła. Pamięć o Michale Falzmannie jest bowiem dla salonu mocno niewygodna. Znacznie lepsza byłaby zbiorowa amnezja. Lepsza ,bo pamięć o Falzmannie to pamięć o największej aferze początków III Rzeczypospolitej- o aferze FOZZ, o której salon wolałby zapomnieć, a przede wszystkim chciałby, żebyśmy my zapomnieli.

 

Przypomnę najważniejsze fakty:

 

16 lipca 1991 roku Michał Falzmann skierował do Dyrektora Oddziału Okręgowego NBP pismo żądające na podstawie przyznanych mu jako inspektorowi NIK uprawnień  ujawnienia mu wszelkich danych o operacjach finansowych dotyczących funduszów zgromadzonych na rachunku FOZZ. O podejrzeniu zaistnienia gigantycznych nadużyć Falzmann próbował informować również polityków oraz opinię publiczną. Tego samego dnia inspektor Falzmann otrzymał informację o odsunięciu go od czynności związanych z pracą Zespołu Analiz Systemowych NIK przez prezesa NBP Waleriana Pańkę. Dwa dni później Michał Falzmann już nie żył. Oficjalną przyczyną śmierci był zawał serca. Osierocił pięcioro dzieci.

 

Kilka miesiący później, tuż przed zapowiedzianym terminem ogłoszenia wyników pracy NIK w sprawie FOZZ, w wypadku samochodowym zginął prezes NIK Walerian Pańko. Kierowca, który przeżył wypadek zmarł kilka miesięcy później. Przypadkiem śmierć spotkała również policjantów, którzy pierwsi przybyli na miejsce wypadku. Nie muszę dodawać, że w domu Pańki nie znaleziono żadnych dokumentów dotyczących FOZZ.

 

W zaszłym roku Jerzy Przystawa napisał o Falzmannie:

 

„Przełożeni nie docenili odwagi, determinacji i sprawności Michała Falzmanna. Mając w ręku upoważnienie Prezydenta Państwa i Prezesa NIK, szedł jak burza przez ciche i wypełnione kulturą gabinety prezesów banków, dyrektorów departamentów, ministrów, a nawet premierów. Nie dawał się zastraszyć, ani wyprowadzić w pole. Za to na biurkach jego szefów nieustannie dzwoniły telefony. Jak wyznał w wywiadzie prasowym po jego śmierci Anatol Lawina: „liczba skarg na Michała Falzmanna przekraczała ludzkie wyobrażenie!”. Kiedy na tych biurkach rosła liczba notatek służbowych Falzmanna i wyłaniać się zaczął prawdziwy obraz – na wszelkie sposoby starali się go powstrzymać!

On sam nie miał wątpliwości ani za co się wziął, ani co go czeka. W swoim notatniku zapisał: „Dalsza praca to ogromne, śmiertelne niebezpieczeństwo. Szans na sukces nie widzę żadnych”. Z tą świadomością zdecydował się walczyć do końca.

 

Nawet, jeżeli Michał Falzmann rzeczywiście zmarł na zawał serca to nie stało się to dlatego, że nie dbał o zdrowie. Został zaszczuty, zastraszony i udręczony. Moralnie odpowiedzialni za tę śmierć są ci, których święty spokój i brudne interesy ośmielił się naruszyć. Których chciał wskazać palcem jako złodziei ograbiających Państwo Polskie. I niestety chodzą oni sobie spokojnie po ulicach, żyją za ukradzione pieniądze i śmieją się w twarz tym, którzy jeszcze pamiętają. Śmieją się, bo aferze FOZZ zręcznie ukręcono łeb. Na szczęście jest jeszcze wyższa Sprawiedliwość. Prędzej czy później się przekonają.

 

Czesław Miłosz przypominał, że poeta pamięta krzywdzicieli i złoczyńców. Na szczęście nie tylko poeta. Również historycy i mnóstwo uczciwych ludzi. Panie Michale, nie zapomnimy, odpoczywaj w spokoju, niech Bóg wynagrodzi Ci Twoją prawość, uczciwość i odwagę.

 

Tekst pochodzi z www.wandea.info

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Pelargonia

1. Pamiętamy!

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika moonloop

2. Panie Michale

Jesteś jednym z tych, których stawiamy sobie za wzór naszego postępowania, naszego życia. Zginąłeś na posterunku broniąc naszej Ojczyzny przed szalbierstwem jakiego świat nie widział. Nie zawahałeś się położyć własnego życia w imię wolności i elementarnej sprawiedliwości a także dla nas abyśmy mogli żyć w kraju wolnym od plugawych zdemoralizowanych zwyrodnialców (również ich kremlowskich mocodawców) dewastujących Polskę od dawien dawna.
A dzisiaj ci, którzy mienią się być polskim rządem, a w rzeczywistości są mentalnymi spadkobiercami tych złoczyńców, skazują Ciebie na zapomnienie, na wygnanie.

Nie zapomnimy!
Cześć Twojej Pamięci!

Odpoczywaj w pokoju

avatar użytkownika gość z drogi

3. Panie Michale,pamiętamy

jak co roku
mowimy wieczny odpoczynek racz dać Panie
Temu dzielnemu czlowiekowi.
Nazwisko Falzmann
to SYMBOL,symbol
uczciwego,odwaznego Urzędnika Panstwowego,
człowieka Honoru........
Niech Dobry Bóg przytuli Cię do serca Swego
śpij spokojnie,pamiętamy

gość z drogi

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Tego tekstu nie bylo

Pisze go tylko dla wtajemniczonych. Jestem po normalnej czyli dobrej stronie. Czyli takze mojego kolegi Walerka Panko, szefa NIK-u. Cudowny czlowiek, moze jak Kurtyka, czy szef od bezpieczenstwa prezydenta. To sa ludzie-nadludzie.
Ale akurat, brat M.Falzmanna pracowal u mnie pare lat sprzatajc obiekt, ktorym zawaiduje. Zawsze twierdzil, ze jego brat byl po prostu chory na serce. A rzecz dziala sie w Kanadzie i brat nie musial lgac. Zamiast tego pisal rozne powiesci fantastycznonaukowe. W sumie, rowny gosc!

avatar użytkownika Robert Helski

6. Kiedyś tam jeździliśmy z

Kiedyś tam jeździliśmy z ojcem na spotkania Fundacji im. Michała Falzmanna.
Dziękuję , że jeszcze ktoś pamięta odkrywcę afery matki wszystkich innych ważniejszych przekrętów, pozwalających trwać u władzy oficjalnie czy za kulisami, różnym dziwolągom,
którzy bez tej kasy dawno padliby po drodze.
Szkoda, że tak mało Falzmannów pośród nas. Mało rzetelnych, normalnych ludzi, posługujących się normalnym językiem. Ludzi, dla których prawda pozostaje nadal nadrzędną wartością.

Robert Helski

Są rachunki krzywd, których żadna dłoń nie przekreśli

avatar użytkownika manna

7. nie ma się

co oszukiwać - malo jest nas takich jak Pan Michał, bo strach. Kto ma siłe byc bohaterem. Mnie dwie sprawy z zusem wykańczają, a co mówić o tropieniu dużych afer.

Serdecznie...

 

 

avatar użytkownika Maryla

8. malo jest nas takich jak Pan Michał, bo strach

na strachu buduje się totalitaryzm. "Panowie od śrubek " znów działają, pamiętamy dobrze, w przeciwieństwie do posłów komisji śledczej stenogram z podsłuchu rozmowy pracownika p. Krauze.

Od tamtego czasu mieliśmy tez inne "dziwne śmierci". "Demokracja putinowska" lokuje sie w Polsce, jak bedziemy się bać, rządzić nami będzie oligarchia za pomocą żołnierzy mafii.

Mieliśmy już w Polsce w latach 90-tych takie rządy - AMNEZJA?

Państwo Mirów, Grzechów, Rychów - tego chcemy?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl