Prezydent obiecuje usunięcie Krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego

avatar użytkownika Józef Wieczorek

Gazeta Wyborcza publikuje : "Pierwszy wywiad z prezydentem elektem: Krzyż spod Pałacu Prezydenckiego zostanie przeniesiony"

"Świąteczna "Gazeta Wyborcza" publikuje pierwszy wywiad z prezydentem elektem Bronisławem Komorowskim. - Razem z ministrem Rostowskim stworzyliśmy model obietnic, który absolutnie nie rujnuje ani wiarygodności osoby, która składa obietnice, ani budżetu. Moje obietnice zostały dokładnie policzone - powiedział. Dodał także, że Krzyż spod Pałacu Prezydenckiego zostanie przeniesiony w inne miejsce..."

"...Komorowski był też pytany o los krzyża, jaki stanął przed Pałacem Prezydenckim po tragedii smoleńskiej. - Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa.
Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy uporządkować - stwierdził Komorowski.
 - Krzyż przed Pałacem Prezydenckim to symbol religijny, więc zostanie we współdziałaniu z władzami kościelnymi przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie miejsce - dodał"
------------
No cóż. Mnie to nie dziwi. W końcu wielu wyborców prezydenta domagało się skończenia wreszcie żaloby i usunięcia Krzyża sprzed Pałacu (naruszał uczucia antyreligijne i antykaczystowskie). Trzeba też usunąć zagrożenie dla prezydenta na drodze do Pałacu podczas wiania silnych wiatrów.  

Taka argumentacja sama się nasuwa po przeczytaniu pisma zarządzających  Stołecznym Królewskim Miastem Krakowem  tłumaczących tak usunięcie Krzyża z Błoń krakowskich :"Należy zwrócić uwagę na fakt, że prognozy meteorologiczne przewidywały gwałtowne ulewy i wiatry, co w powyżej przedstawionych okolicznościach mogło stwarzać zagrożenie dla życia i zdrowia osób korzystających z tego często uczęszczanego miejsca rekreacyjnego Krakowa (tereny spacerowe Błoń) oraz osób odwiedzających pomnik pn. „Głaz Papieski", (Pismo z Urzędu Miasta z dnia 28.06.2010) .

Po przeczytaniu  tego pisma  zareagowałem wewnętrznie tekstem,  którym się dzielę:

Ścięcie krzyża na Błoniach, czyli ochrona wiernych przed wiatrem


Inicjator postawienia krzyża na Błoniach – Kazimierz Cholewa otrzymał pismo z Urzędu Miasta -  wyjaśniające, że natychmiastowy 'demontaż' krzyża postawionego w godzinach wieczornych był spowodowany koniecznością ochrony wiernych, przychodzących pod Skałę Papieską, przed niebezpieczeństwem upadku krzyża na skutek zapowiadanych silnych wiatrów.

Mimo ustania silnych wiatrów do tej pory krzyż nie został zamontowany. Dlaczego ? Tego pismo nie wyjaśnia.

Pismo nie wyjaśnia dlaczego krzyż ścięto, bo w piśmie używa się niewłaściwego określenia - demontaż, gdy tymczasem nie pofatygowano się o zdemontowanie krzyża, lecz go ścięto ! bezpowrotnie go uszkadzając, tak aby po ustaniu wiatrów – potencjalnego zagrożenia dla wiernych - nie było możliwości go postawienia ? Czy tak ?

Uzasadniona jest obawa, że kolejne urzędy, po usłyszeniu w prognozach pogody ostrzeżenia przed silnym wiatrem,  mogą zarządzić ścinkę krzyży -tak licznych na polskich drogach - aby chronić wiernych przed możliwymi skutkami ich upadków. Niewątpliwie jedynie wycinka wszystkich krzyży spowoduje zapewnienie całkowitego bezpieczeństwa wiernych.

W następnej kolejności można się spodziewać wycinki wiernych, aby swą obecnością w przestrzeni publicznej nie naruszali uczuć antyreligijnych niewiernych, i nie stanowili zagrożenia dla tolerancyjnej części społeczeństwa.

6 komentarzy

avatar użytkownika bedetta2010

1. ..."Żałoba minęła i trzeba te sprawy uporządkować..."

1...."ŻAŁOBA MINĘŁA..." p.Komorowski - u mnie nie minęła i jeszcze długo nie minie
2. ..."TRZEBA TE SPRAWY UPORZĄDKOWAĆ" - cały czas czekamy, kiedy pan
       TE sprawy uporządkuje.
Bardzo proszę w pierwszej kolejności "uporządkować" TE sprawy, jakimi są     przyczyny żałoby.
       To jest dla pana sprawa NR.1.
       Później będzie pan mógł spokojnie wyglądać,,, przez okna pałacu.

Serd. Pzdr. Autora postu

Ostatnio zmieniony przez bedetta2010 o sob., 10/07/2010 - 18:06.
avatar użytkownika natenczas

2. I co tu się dziwić,

Kiedy następni z tragedii smoleńskiej kpią.

10 lipca 2010
List Kory Jackowskiej i Kamila Sipowicza

Katastrofa smoleńska w rekordowym tempie została przekształcona przez polityków i kapłanów w nowy mit wolnej Polski. Nikt dotychczas jednoznacznie i bez obłudnej poprawności politycznej nie poddał w wątpliwość jakość kamienia węgielnego tego mitu. Odważył się jeden polityk – Janusz Palikot. Spotyka go w tej chwili kara ze strony kolegów i wrogów z własnej partii. Powstała ponadpartyjna grupa Oburzonych, z których część chce pewnie zrobić na tym małą polityczną karierkę, a część wyrównać rachunki z niewygodnym i wyrazistym politykiem. Nawet jeden lewicowy polityk, który dotychczas wyglądał na dosyć rozsądnego, po wypowiedzi Palikota miał cały zepsuty dzień, a gdy dojdzie do władzy pewnie po lewicowemu odda Kościołowi tak mu potrzebne kilkaset hektarów.

Żyliśmy w komunie i nikt nam nie zabronił myśleć zatem i dziś możemy zrobić użytek z mózgu. Stawiamy tylko kilka logicznie nasuwających się pytań. Po pierwsze: skoro wizyta Prezydenta w Katyniu była tak ważna, to dlaczego spóźnił się on na lotnisko warszawskie 25 minut ? A właśnie te 25 minut mogło ocalić życie 96 ludzi. Po drugie: część z otoczenia Prezydenta twierdzi w kuluarach, że przed wylotem Prezydent zorganizował przyjęcie dla przyjaciół. Przyjęcie to przeciągnęło się do wczesnych godzin rannych. Po trzecie: kilka minut przed lądowaniem prezydent rozmawiał z Bratem, z Bratem dla którego to przecież wykonał zadanie i został Prezydentem. Może Brat doradził mu, żeby lądować, mimo mgły i chyba nie najlepszej opinii o technice lotniskowej w mieście leżącym na rubieżach osłabłego imperium. Czy nie należałoby udostępnić cały zapis tej rozmowy opinii publicznej. Już teraz po wyborach, żeby nie twierdzono, że jest to chwyt wyborczy. Są to pytania, które miliony Polaków sobie stawiają, podejrzewamy, że także część tych popierających Brata. Jeżeli na te pytania odpowiedź byłaby twierdząca, to Prezydent rzeczywiście mógł przez swoją lekkomyślność a także sarmacką brawurę być współwinny tej katastrofy.

Śmierć Prezydenta i 95 innych osób to tragedia. Czy jednak tragedia czyni z jej ofiary bohatera narodowego. Zarzuca się Palikotowi, że źle mówi o zmarłych, bo o zmarłych się źle w Polsce nie mówi. Nic złego o Bierucie, Gomułce, o Piłsudskim, Moczarze, Gierku i innych szlachetnych zmarłych.

W rekordowym tempie Brat przekonał dostojnika kościelnego arcybiskupa Dziwisza, aby parę prezydencką pogrzebać na królewskim Wawelu. Arcybiskup Dziwisz, mimo wielkich zasług dla Jana Pawła II nie jest wzorem rozsądku. To on „zabezpieczył” papieża przed wiedzą o grzesznym życiu założyciela Legionów Chrystusa Degollado, który przez lata gwałcił własnego synka oraz miał setki stosunków z dziećmi. Sprawa Degollado jak na razie hamuje w Watykanie proces beatyfikacji naszego papieża.

W czasie kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego rozdawano obrazki prezydenckiej pary. Na smoleńskim micie zbudował powrót do wielkiej polityki - Brat. Nie słyszeliśmy jednak, żeby ktoś z 8 milionów ludzi, którzy głosowali na niego zadał dwa proste pytania: o czym rozmawiali bracia przed katastrofa oraz drugie, które samo się narzuca: dlaczego Brat nie wziął w obronę Bratowej, gdy wielebny ojciec Tadeusz nazwał ją "czarownicą".

Poza tym jak można czarownicę pochować na Wawelu ? Czy mamy dwa Kościoły katolickie w Polsce, w którym jedną i tę samą osobę jeden dostojnik nazywa czarownicą o drugi organizuje jej królewski pogrzeb ?

Bardzo wielu Polaków o tej tragedii przeplatającej się z ponurą polityczna farsą myśli i rozmawia. Przez elitę społeczeństwa, wybranych demokratycznie polityków jest ona w cyniczny sposób instrumentalizowana i cynicznie wykorzystywana do walki o władzę. Najbardziej cyniczna jest w tej chwili nowa siła na polskiej arenie politycznej: Partia Oburzonych Na Palikota (PONP). Ona wreszcie jednoznacznie zakończyła wojnę polsko-polską.

Kora i Kamil Sipowicz
http://www.google.pl/search?hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozilla%3Apl%...

Pzdr.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o sob., 10/07/2010 - 18:19.
avatar użytkownika bedetta2010

3. @natenczas

Witam.
Brakuje słów po przeczytaniu. Właściwie nie mogłam dojść do końca, ale musiałam. Bo tak trzeba. Trzeba słuchać patrzeć i czytać.
Pozostaje tylko dodać: niech napiszą do tego muzykę i sobie POśpiewają na POsiedzeniach... POstolca. Później czekać tylko na POtantiemy...
Serd.Pzdr.

avatar użytkownika Nico031

4. Potrzeba tylko dodać : Jaki

Potrzeba tylko dodać : Jaki prezydent takie wypowiedzi i decyzje...

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Selka

5. Komentarz z S24

Idole na haju

Numer: 20/2007 (1273)
Gwiazdy polskiego show-biznesu były klientami groźnego gangu narkotykowego - twierdzi świadek koronny
Kuba Wojewódzki, Kora Jackowska, Tomasz Stańko i Stanisław Soyka - to tylko niektóre postaci polskiego show-biznesu, których nazwiska pojawiły się w jednym z największych śledztw narkotykowych ostatnich lat.
W sprawie zarzuty usłyszało już prawie pięćdziesiąt osób, głównie gangsterzy, handlarze narkotyków i kurierzy. Czy do tej grupy dołączą także artyści i dziennikarze? - Ustalenia śledztwa wskazują, że wśród odbiorców narkotyków były osoby z show-biznesu, m.in. znani muzycy.

Selka

avatar użytkownika amarietta

6. kto mieczem wojuje...

lub bardziej adekwatnie: "kto krzyżem wojuje, ten od krzyża ginie"...