Rewolucyjny fanatyzm J. Cyrankiewicza, D. Tuska oraz @R.R.-K.

avatar użytkownika Deżawi

 

 

Józef Cyrankiewicz 

 

 

Właśnie mija 54. rocznica Poznańskiego Czerwca. 29-06-1956 r. premier Józef Cyrankiewicz wygłosił w radio pamiętną odezwę do naszego Narodu [fragment]:  "...Każdy prowokator, czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie: w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszych demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny. Z wdzięcznością natomiast, witać będziemy zawsze, każdy przejaw jeszcze przecież niedostatecznie zdrowej, patriotycznej krytyki naszej..."

 

Jeśli ktoś ma ochotę na więcej, proszę bardzo:

 

 

Dla mniej cierpliwych: najciekawszy fragment rozpoczyna się w czasie 8:40

 

 

Józef Cyrankiewicz (1911-1989) był premierem dziwoląga o nazwie PRL przez 21 lat. Barwnością i bogactwem swojego życiorysu dorównuje legendarnemu Che Guevarze, a kto wie, czy nie bije go na głowę. Jest w nim wszystko, czego - zdaniem public relation - potrzebują dzisiejsi kandydaci na senatorów, posłów, prezydenta, nie mówiąc o radnych samorządów.

 

Józef Cyrankiewicz pochodził z patriotycznej rodziny (ojciec był galicyjskim aktywistą Narodowej Demokracji), był działaczem przedwojennej Polskiej Partii Socjalistycznej, walczył w kampanii wrześniowej 1939 r. Wraz z PPS Wolność Równość Niepodległość okręg krakowski został podporządkowany Związkowi Walki Zbrojnej. W czasie II wojny światowej, naczelnicy PPS WRN planowali wysunąć jego kandydaturę na zastępcę Delegata Rządu na Kraj. Działał w konspiracji, m.in. zorganizował odbicie z rąk Gestapo kuriera Jana Karskiego, sam jednak wpadł w "kotle", urządzonym w mieszkaniu szefa sztabu okręgu krakowskiego ZWZ. Jako więzień KL Auschwitz, współtworzył m.in. z Witoldem Pileckim i Tadeuszem Hołujem wewnątrzobozowy ruch oporu. I tyle może wystarczy.

 

 

 

 

Donald Tusk

 

 

 

Expose premiera Donalda Tuska z 2007 r. i fragment, którego nie ma na tym krótkim filmiku: "Nie ma solidarności bez miłości. I ja wiem, że niektórzy na tej sali czasami uśmiechają się wątpiąc w to, że te słowa mają głęboki sens. Ja wierzę, bardzo wierzę w sens tych słów. I wiem jedno, prędzej czy później wy, i wy w sens tych słów też uwierzycie, bo one naprawdę mają głęboki sens."

 

 

 

Donald Tusk na IV Krajowej Konwencji Platformy Obywatelskiej, 26-06-2010

część 2             ► część 3

 

 

 

 

 

 

@R.R.-K.

 

 

Wczorajszej nocy dostałem "bana" od Pani @Renaty Rudeckiej-Kalinowskiej. Rozmowa między nami była kulturalna, aczkolwiek prowadzona z niechęcią. Mnie osobiście Autorka dotknęła skandalicznym obrażaniem ludzi, których nie lubi (chyba nawet nie potrafi uzasadniać z jakiego powodu jest tak obsesyjnie wulgarna i agresywna). Oszczędzę Jej całego artykułu, zacznę od przypadkowego fragmentu:

 

 

@Renata Rudecka-Kalinowska   ►"Dlaczego Bronisław Komorowski wygra wybory"

 

 

 

Mój pierwszy wpis był taki:

 

 

 

 

 

Pani @R.R.-K. nie zauważyła mojego wpisu, prawdopodobnie umknął Jej uwadze, postanowiłem o sobie przypomnieć, ale zanim do tego doszło, poczytałem sobie inne dialogi.

 

 

 

 

Wątek uboczny (powyższy wpis z innej dyskusji, kilkakrotnie był wklejany w tej, przez jednego z blogerów). Temat ciekawy, warto zwrócić uwagę na całą wypowiedź. Pani @Renacie Rudeckiej-Kalinowskiej chce się "rzygać" na "zarozumiałą"(?) bratanicę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nazywając ją: "NIC" i"PINDA"

 

Na kilkakrotne zwracanie uwagi przez różnych blogerów, czemu tak ordynarnie obraża, udzieliła jednego z bardziej ciekawych wyjaśnień:

 

 

 

 

Według Pani @Renaty Rudeckiej-Kalinowskiej "Pinda" nie figuruje w rejestrze słów obraźliwych. I jeszcze podkreśliła to wykrzyknikiem. Trudno z taką osobą jak Autorka dyskutować, ale mnie interesował bardziej mój temat.

 

 

 

 

Po jakimś czasie, wreszcie doczekałem się odpowiedzi:

 

 

 

 

Pomyślałem sobie, fajnie: rzeczowa i konkretna kobieta. Więc kliknąłem sobie w zapodaną linkę i wyszło coś takiego:

 

 

 

 

 

Czyli jednak bardzo specyficzne poczucie humoru... Na dokładkę otrzymałem jeszcze takie cóś:

 

 

 

 

Nic mi nie pozostało, jak zakończyć tę mało ciekawą rozmowę:

 

 

 

Nie wiem czemu, powyższy wpis został skasowany i to błyskawicznie. Rzecz jest tym bardziej zastanawiająca, z co najmniej dwóch powodów: co prawda użyłem (według mnie) wulgaryzmu, ale według Autorki - zdecydowanie nie! Sama wszystkich przekonywała i w końcu, uwierzyłem Jej. Więc pomyślałem sobie, że się nie obrazi. Bardzo się pomyliłem. A drugi powód? Pod wczorajszym artykułem jest wiele wyrażeń o wiele obraźliwszych (można sprawdzić, choć przyjemność to wątpliwa, nie namawiam). Zapytam jeszcze na koniec, czemu Autorka skasowała mój wpis:

 

 

 

 

No i nie zapytałem się. Koniec.

 

 

 

W temacie "banów" - mam w sumie dwa. W zasadzie nie ma się czym chwalić, ale Pani @Renata Rudecka-Kalinowska jest drugą osobą, która mnie zablokowała. Pierwszym był jej ideowy kolega @Consolamentum. Właśnie przy tej okazji, zajrzałem sobie i tam, okazuje się, że "ban" trwa w najlepsze... ósmy miesiąc :)) A za co? Jak ktoś ma ochotę, niech zajrzy:

"Jedna pani drugiej pani... czyli o co obrażają się plotkarze"  - 21-11-2009

  

Zainteresowanym tematem podaję link do dyskusji pod postem na "Salonie 24":  ►komentarze

 

 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @Deżawi

Witam,

próba rozmowy z RRK jest zaiste wyczynem porównywalnym do kopania się z osłem.
To zjawisko samo w sobie , takie jak Palikot czy Niesiołowski.

Smutniejsza jest sprawa z pamięcią o dziesięcioleciach walki z komuną. Wszystko wskazuje na to, że komuna wygrała w Polsce. Trwa dozynanie tych, co chcą jeszcze pamiętać, czym była ta walka i ile ofiar pochłonęła.

Warszawa - rocznica Czerwca '76
Niedziela, 27 czerwca 2010
Czytaj także:

Na Placu Czerwca '76 w Warszawie uczczono pamięć robotników, którzy brali udział w protestach w zakładach Ursus. 34 lata temu kilkanaście tysięcy pracowników protestowało przeciwko planowanym podwyżkom cen artykułów żywnościowych.

Przewodniczący "Solidarności" w Ursusie Andrzej Kieszkowski, który jest organizatorem corocznych uroczystości na placu, powiedział, że coraz trudniej jest kultywować pamięć o tamtych wydarzeniach. Obecnie w zakładach pracuje zaledwie około 400 osób, a na terenach, gdzie rozgrywały się te wydarzenia, ma powstać osiedle mieszkalne.

Bernard Grzanny, uczestnik wydarzeń sprzed 34 lat wspominał, że wtedy strajkowało kilkanaście tysięcy ludzi. Robotnicy wyszli na tory i zablokowali pociągi. W samym zakładzie dochodziło do walk ze służbami. Bernard Grzanny opowiadał, że po tych wydarzeniach bardzo długo nie mógł znaleźć pracy. Sytuacja robotników walczących w Ursusie poprawiła się dopiero po powstaniu "Solidarności".

W czerwcu 1976 roku strajkowało w sumie ponad 80 tysięcy robotników w ponad stu zakładach. Najwięcej w Ursusie, Radomiu i Płocku.

http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/iar/?id=172559

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. kolejny przykład na beczelna bezkarnośc hołoty

Palikot żąda sprostowania słów o "wypatroszeniu"

http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/kraj/artykul172567.html

Polityk PO Janusz Palikot zarzucił TVP i "Rzeczpospolitej" manipulacje w kwestii jego wypowiedzi dla programu TVN "Szymon Majewski Show" - dotyczącej Jarosława Kaczyńskiego.

Palikot oczekuje sprostowania od TVP i "Rzeczpospolitej".

Wiadomości TVP podały w piątek, że Palikot zapytany na wiecu wyborczym Bronisława Komorowskiego przez ekipę programu kabaretowego o myśliwskie hobby kandydata PO i czy "zapoluje on na wilki zjadające owce", odpowiedział: "Jarosława Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyć". "Bronisław Komorowski pójdzie na polowanie na wilki i zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie" - mówił Palikot.

"Wulgarna manipulacja"

"W związku z wulgarnymi manipulacjami TVP i "Rzeczpospolitej" dotyczącymi mojej wypowiedzi o czerwonym kapturku dla dziennikarza "Szymon Majewski Show", oczekuję w ciągu 7 dni od wyżej wymienionych mediów sprostowania przekazywanych informacji oraz oświadczenia, iż wyrwane z kontekstu cytaty zmieniają całkowicie, wbrew mojej woli, sens całej wypowiedzi" - napisał Palikot w oświadczeniu przesłanym w niedzielę PAP.

Dodał, że "manipulacja ta nadaje tej wypowiedzi sens, którego w żadnym wypadku nie akceptuje, a mianowicie sens o fizycznym zastrzeleniu Jarosława Kaczyńskiego". "Nie godzę się na tego typu działania" - napisał Palikot.

Rzecznik TVP Stanisław Wojtera powiedział, że jeśli Palikot skieruje swoje pismo do redakcji Wiadomości, to ona odniesie się do niego. Do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z "Rzeczpospolitą".

agkm, PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

3. @Maryla

Tu nawet nie ma co komentować. I pierwszy wpis o rocznicy Poznańskiego Czerwca i ten drugi. Pozdrawiam serdecznie.

"Moje posty od IV 2010"