Czy Clinton ominie sarkofag Kaczyńskich?

avatar użytkownika Anonim

Czy sekretarz stanu USA Hillary Clinton złoży kwiaty na sarkofagu Marii i Lecha Kaczyńskich podczas uroczystego spotkania z okazji 10-lecia Wspólnoty Demokracji, które odbędzie się 3 i 4 lipca w Krakowie?

          Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale skoro Barack Obama bardzo chciał przylecieć na pogrzeb prezydenckiej pary, co uniemożliwiły mu wyłącznie fatalne warunki atmosferyczne (chmura wulkaniczna nad Europą), to czymś całkiem naturalnym wydaje się złożenie hołdu śp. prezydentowi RP przez jedną z najważniejszych osób w administracji Stanów Zjednoczonych, skoro przyjeżdża ona do Krakowa. Jej nieobecność na Wawelu byłaby równie niezrozumiała jak bolesna dla Polaków, widzących w swoim kraju jednego z najwierniejszych sojuszników USA.
          Rozumiem oczywiście wyborczy kontekst takiego gestu, ale nie sądzę, żeby mógł on zaważyć na ostatecznej decyzji pani Clinton. Wystarczy przecież, aby wypowiedziała kilka wyrazistych słów, nawiązujących zarówno do obiektywnych przyczyn braku prezydenta USA na pogrzebie Kaczyńskich, jak i do tradycyjnej przyjaźni polsko-amerykańskiej, a nikt rozsądny nie będzie widział żadnego politycznego problemu w jej zejściu do wawelskich podziemi.
          Na krakowskie spotkanie, którego program ustalany był jesienią ubiegłego roku,przybędą także prawdopodobnie marszałek Sejmu i zarazem kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski oraz premier Donald Tusk. Tym bardziej dziwne byłoby, gdyby sekretarz stanu USA spotkała się z nimi, a nie odwiedziła miejsca wiecznego spoczynku poprzedniego prezydenta Polski.
          Pojawiły się jednak nieoficjalne informacje, że Hillary Clinton zamiast na grobie Kaczyńskich, złoży kwiaty pod Krzyżem Narodowej Pamięci (zwanym powszechnie Katyńskim) na placu Ojca Adam Studzińskiego pod Wawelem. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych twierdzi ustami swego rzecznika Piotra Paszkowskiego, że amerykańscy goście (pani Clinton będzie towarzyszyć poprzednia sekretarz stanu Madeleine Albright)planują oddać hołd prezydenckiej parze, ale na razie nie konsultowali tego z gospodarzami ich wizyty.
          Ksiądz Zdzisław Sochacki, proboszcz katedry wawelskiej, zdradził "Gazecie Wyborczej", że na Wawelu była już wizja lokalna - zarówno na zamku jak i w przedsionku krypty pod wieżą Srebrnych Dzwonów.
          Może więc jednak Hillary Clinton pojawi się jednak w wawelskich podziemiach?
 

2 komentarze

avatar użytkownika bedetta2010

1. ..."Jej nieobecność...

...na Wawelu byłaby równie niezrozumiała jak bolesna dla Polaków..."
Pozwalam sobie myśleć, że to będzie swego rodzaju test... Chyba w każdym przypadku zrozumiały...
Biorę pod uwagę wszystkie okoliczności z przeszłych kilku miesięcy z aktualnymi wydarzeniami na skalę światową w Polsce.
Decyzja jest napewno trudna, ale ten gest, jaki by nie był, może wiele nam wyjaśnić... Tym bardziej, że przedtem były "przeszkody".

avatar użytkownika triarius

2. szczerze mówiąć, to ja bym...

... tę Clintonówę wysłał raczej na drzewo, a nie do wawelskiej krypty.

Przecież to lewackie obrzydlistwo, które się może przyśnić.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów