Nasi dowodcy w wojsku amerykanskim

avatar użytkownika Tymczasowy

Pewien amerykanski general powiedzial kiedys w wywiadzie telewizyjnym, ze Polacy byli wspolzwyciezcami wojny na Pacyfiku. Dokladniej szlo o to, ze wsrod walczacych tam zolnierzy bylo bardzo duzo Amerykanow polskiego pochodzenia. Faktem jest, ze gdy siegnie sie do szczegolowszych relacji, to pojawiaja sie polskojezyczne nazwiska. Niestety, takze na liscie zamieszczonej na USS Arizona Memorial, czyli pomniku w Pearl Harbour, ktory zbudowano w miejscu zatoniecia tego pancernika w dniu 7 XII 1941 r. Zginelo tam 1 177 marynarzy: Czarnecki Stanley, Czekajski Teofil, Gazecki Filip, Berkanski Albert...

Nie brakowalo tez oficerow Polakow spelniajacych funkcje dowodcze. Rzadko kiedy ujawniaja sie ich, niekiedy bardzo interesujace, biografie. Jednym z nich jest Stefan Wesolowski, Warszawiak z pochodzenia. Wojaczke zaczal wczesnie, bo w wieku 9 lat. A gdy mial 12 lat, zostal odznaczony Krzyzem Walecznych za odwage w czasie Obrony Lwowa i w III Powstaniu Slaskim. W czasie II wojny swiatowej dowodzil amerykanskim lotniskowcem pomocniczym USAT "Ganandoc". Byla to bardzo niebezpieczna sluzba. Otoz Amerykanie w czasie wojny mieli 31 lotniskowcow ("fleet aircraft carriers"), ktore byly dobrze oslaniane. Natomiast  "escort aircraft carriers" spelnialy funkcje pomocnicze, byly mniejsze, wolniejsze i slabiej chronione. W sumie bylo ich 124, z czego 55 powstalo w wyniku przerobienia tankowcow marynarki wojennej i statkow handlowych. USAT "Ganandoc" nalezal do tej ostatniej kategorii. Jest mniej znany gdyz nie bral udzialu w wojnie na Pacyfiku, tylko na Atlantyku (oslona konwojow).

Po wojnie tez nie brakowalo wysokich ranga dowodcow polskiego pochodzenia. Najwyzszym ranga byl czterogwiazdkowy general US Air Force, John Kutyna. Dla wyjasnienia, 3-gwiazdkowy general jest odpowiednikiem generala broni w Wojsku Polskim. Natomiast 5-gwiazdkowy general jest marszalkiem. Najpierw ukonczyl akademie w West Point. Pozniej - Massachusetts Institute of Technology.

Poczatkowo gen. Kutyna latal na B-47. Nazwal swoj bombowiec "The Polish Glider" ("Polski Szybowiec") i namalowal te nazwe na kadlubie. W czasie wojny w Wietnamie latal na mysliwcu F-105. Odbyl 120 lotow. Nazywali go "The Yankee Air Polack".

Pozniej przeszedl na dobre do sluzby w lotach i obronie kosmicznej.Szkolil pilotow i kosmonautow. W 1982 r. kierowal Department of Defense Space Shuttle Program.  W 1987 r., juz jako 2-gwiazdkowy general zostal Commander of Air Force Space Command w Colorado.Szczytem kariery bylo osiagniecie wysokiego stanowiska, ktore w pelnym rozwinieciu brzmi: Commander in Chief of the North American Aerospace Defense Command oraz dowodcy United States Space Command.

Jakos budzil sympatie i w ksiazce Oli Ziolkowskiej-Boehm pt. "The Roots Are Polish", ktora kiedys jej wydalem, znalazl sie na pierwszym miejscu. Gdyby byla sprawiedliwosc na swiecie, to pierwszy rozdzial bylby poswiecony Zbigniewowi Brzezinskiemu, czy chocby prof. A.V. Schally'emu. Ten ostatni, dostal Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii w 1977 r. Endokrynologia, endokrynologia, ale jego ojcem byl gen.Kazimierz Schally, ktory pelnil funkcje szefa Gabinetu Wojskowego Prezydenta RP.

General Kutyna dal sie nabrac. Otoz, bardzo spodobala mu sie okladka ksiazki. A na niej, na pierwszym planie, ogromne korzenie, dalej skala, na ktorej siedzi dorosly mezczyzna i dwojka dzieci. Patrza na korony drzew lasu siegajacego horyzontu.

General powiedzial:"Alez piekny jest ten polski las. Taki jak w Ameryce". Nie wiedzial, ze to  zdjecie z Algonquin Park. Zrobil je Mariusz-autor okladki po dlugim procesie poszukiwan. Ja tylko inspirowalem w tym procesie.

Oczywiscie, ze nikt nie wyprowadzil czterogwiazdkowego generala z bledu.

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. dziś prawdziwych bohaterów juz nie ma?

zamiast mamy tylko ludzi WSI?

Generał Janusz Bojarski może zostać polskim przedstawicielem przy NATO i UE - ustaliła "Rzeczpospolita".

http://www.rp.pl/artykul/68342,496248.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika mariko

2. @ Tymczasowy..

Jak czytam takie posty, to robi sie cieplo na sercu, po tych wszystkich latach dolowania Polakow. Przeczytalam takze post o jednorazowych doradcach rzadu polskiego. Mam takie proste skojarzenie - kiedy ogladalam mecz zawodnikow Korei Polnocnej, stwierdzilam, ze maja bardzo malo rysow twarzy wlasciwych dla tego kraju. Slowem zawodnicy Korei Poludniowej sa bardziej koreanscy niz Polnocnej. Zastanawiam sie, czy takie zjawisko ma miejsce rowniez w Polsce, bo w zachowaniu /nie w rysach/ polskiej "elity" jest wiecej rosyjskosci niz polskosci bylo po wojnie- co Pan zauwazyl. Tak mi to niezdarnie wyszlo, ale chyba zrozumiale. Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

3. Baaardzo ciekawe!

Może coś o polskich naukowcach w USA i Kanadzie?

Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika tj

4. Jeszcze żebyśmy umieli

Jeszcze żebyśmy umieli przekuć pozycje naszych rodaków na siłę polskiego lobby...