Inaczej niż w stanie wojennym,

dziś nie ma trudności z dotarciem do prawdy, choć stopień zmonopolizowania mediów bliski jest PRLowskiego.

Inaczej też niż w stanie wojennym, wielu wierzy władzy i dyspozycyjnym mediom bez zastrzeżeń.

Inaczej niż w stanie wojennym, wierzymy w przyjaźń i dobre intencje rządzących Rosją, nie zauważając  podbojów gospodarczych, politycznych, agenturalnych i militarnych byłego pułkownka KGB

Inaczej niż w stanie wojennym dawni intelektualiści apelują o czczenie grobów pozostawionych przez Armię Czerwoną, czczenie zwycięstwa 9 maja, a nie kapitulacji Niemiec 8 maja.

Inaczej niż w stanie wojennym, nieustający seans nienawiści mediów sprzyjających władzy przeciwko opozycji przyniósł oczekiwane skutki i u wielu z nas zatrzymał percepcję wszystkiego, z czym ta druga usiłuje przebić się do nas.

Inaczej niż w stanie wojennym, nie rozpoznajemy piątej kolumny, zdrajców, współpracowników tajnych i jawnych, agentury i agentury wpływu wysługującej się wschodniemu totalitaryzmowi. Widzieliśmy jak dzielnie Gruzja oparła się atakowi piątej kolumny (masowe manifestacje przeciwników Prezydenta!). Ukrainie i Kirgizji nie udało się. Jeśli nie wybierzemy Jarosława Kaczyńskiego dołączymy do tych państw.

Już jesteśmy wśród nich jedną nogą jeśli dobrze zastanowimy się nad wymową katastrofy smoleńskiej i wszystkiego co do tej pory wokół niej działo się, surowcami strategicznymi, rosnącym zadłużeniem państwa, demontażem Wojska Polskiego, oligarchizacją życia gospodarczego, destrukcyjną i kompromitującą Polskę polityką zagraniczną, niszczeniem Instytutu Pamięci Narodowej, udostępnieniem archiwów esbekom, przywróceniem do służby publicznej ludzi szkolonych w Rosji Sowieckiej, liczną reprezentacją tych których ludzie szkoleni w Rosji Sowieckiej ustawili w sferze publicznej w ciągu 20 lat.

Przejęcie prezydentury przez Komorowskiego to byłby kolejny po tragedii smoleńskiej ważny krok na drodze demontażu państwa polskiego. Nie dopuśćmy do tego. Wszyscy musimy zagłosować na Jarosława Kaczyńskiego. Naszą szansą, szansą Polaków po trzech latach niszczenia państwa jest wybór Jarosława Kaczyńskiego już w pierwszej turze.

Jeśli uważasz, że powyższe obawy są  przesadą to zastanów się dlaczego w widących mediach nikt nie zadaje pytań o

ponad 260 afer,

z których niemal każda oddzielnie wystarczyłaby do upadku rządu w cywilizowanym świecie.

Zastanów się dlaczego w wiodących mediach nikt nie zadaje pytań o

niewyjaśnione okoliczności tragedii smoleńskiej,

przeciwnie, każde pytanie, które jakimś cudem przebije się do sfery publicznej wywołuje zmasowany atak dyskredytujący pytającego.

Zastanów się, dlaczego mimo kampanii prezydenckiej nikt nie zadał Komorowskiemu

trudnych pytań.