Musi być kiepsko z sondażami skoro PO spręża się by za wszelką cenę zawłaszczyć najważniejszą dla nich instytucję - TVP jeszcze przed wyborami i spełnić marzenia Wajdy. Temu celowi służy odrzucenie rocznego sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z pogwałceniem nie tylko elementarnych standardów etycznych, ale także ustalonych procedur. To ta dobra wiadomość.

Lepsza to taka, że Żakowski i Lis, którzy do tej pory w TVP zajmowali większość czasu antenowego przeznaczonego na publicystykę dostaną cały czas. Pojawią się zapewne nowe twarze, takie jak Olejnik, Morozowski, Siekielski, Miecugow i obydwaj Kwiatkowscy. Może wróci Grzegorz Woźniak? Rozśmieszać nas będą już bez przerwy Wojewódzki, Majewski i mnóstwo strasznie śmiesznych kabaretów.

Bo nie może być luk w przekazie. Skoro dzienniki, tygodniki, Polsat, TVN, wszystkie programy radiowe, portale internetowe i, uwaga, MSN instalowany wraz z każdym systemem operacyjnym firmy Microsoft* mówią jedno, to banda czworga, Pośpieszalski, Wildstein, Gargas i Ziemkiewicz (łącznie aż 80 minut tygodniowo na obrzeżach czasu oglądalności, w przeciwieństwie do 120 minut Lisa i Żakowskiego) nie będą mówić drugie. Ani „Solidarnych 2010” ani „Towarzysza generała” ani innych produkcji mącących w głowach nie będzie. W Warszawie wreszcie zapanuje upragniony przez Wajdę i obydwu Mazowieckich spokój, a Michnik doczeka się swojej upragnionej demokracji i swojego upragnionego pluralizmu, o który zawsze walczył i niesamowicie się narażał. Już nie będzie musiał egzekwować swojej prawdy w niezlustrowanych sądach bo to męczące.

Jak pojawi się news, że Mąż Marty Kaczyńskiej i wyłudzone miliony to znaczy, że wyłudzał, a nie, że ktoś nakręca aferę licząc, że zawsze coś przyklei się. A tym bardziej, że ktoś tam przewidział, że narracja taka szykuje się, analizując jak najskuteczniej ubekistan może uderzyć w PiS.


 * Prowadzenie polskiej wersji serwisu MSN powierzono Wyborczej!