Wstyd mi za alme matris!

avatar użytkownika Kirker

Ostatnio całkowicie nieumyślnie dowiedziałem się rzeczy bardzo nieciekawej. Jestem z reguły pochłonięty problemami abstrakcyjnymi dla większości ludzi i nie mam zwyczajnie czasu angażować się w takie rzeczy mocniej. To jednak mnie całkowicie zszokowało. Mamy bowiem do czynienia z bardzo ciekawym pojmowaniem konstytucyjnego prawa do wolności słowa, chyba równoważnym z pojęciem politycznej poprawności. Człowiek, który śmie twierdzić, że homoseksualizm jest chorobą, nie ma prawa głosu. Natomiast zwykły skrajnie lewicowy totalitarysta może sobie przyjechać, przyjmuje się go z najwyższymi honorami. Przepraszam bardzo, co to ma w ogóle być...!

Chyba nie mylę się bardzo, twierdząc iż dalej żyjemy w totalitaryzmie. Wcześniej mieliśmy nazizm, potem na sowieckich bagnetach przyniesiono nam komunizm, a teraz żyjemy w terrorze politycznej poprawności pod znakiem tęczowej swastyki. I nie wiem, z czym mam to wiązać. Przecież uniwersytet jest od tego, żeby rozwijać naukę. Tego nie może być bez wolnej wymiany myśli i poglądów, muszą się ścierać różne racje, choćby obydwie strony sporu uważały tezy swoich adwersarzy za absurd na kółkach. A my co tutaj mamy. Urząd na Mysiej rozwiązano dwadzieścia lat temu. Teraz kto za niego robi? Mam tutaj dwie hipotezy. Możliwe, że władze uniwersytetu wystraszyły się Hominternu. Jakiś niezrównoważony, zaburzony mentalnie osobnik mógłby się poskarżyć do Strasburga albo do Brukseli, a wtedy "ciemnogrodzki" ośrodek nie dostałby pieniędzy. W skrajnym przypadku musiałby zapłacić obrażonej gejowskiej organizacji - z naszych podatków oczywiście, w końcu to państwowa uczelnia. (Widać przy tej okazji bezsens tego typu międzynarodowych struktur, teraz tak naprawdę każdy pomyleniec teoretycznie może nam mówić, jakie mamy mieć prawo).

Istnieje również inna możliwość. Dyskutując na uczelni, w tym mojej kochanej Biologii, z ludźmi nieraz byłem oskarżany o jakieś skrajnie liberalne ciągotki (mimo równoczesnej często prezentacji poglądów mocno konserwatywnych). Gdyby była dyskusja o dopuszczeniu broni, to mówiono mi, że nie żyjemy w murzyńskim getcie. Tak samo w przypadku przymusu szkolnego: że będzie 90% analfabetów. (Jakkolwiek znaleźli się ludzie, którzy przyznają mi rację, iż obecnie świat stoi na głowie - z czego jestem bardzo kontent). Spotkałem się również z głoszeniem poglądów totalitarnych, np. ograniczanie populacji przez sterylizację, urzędowa regulacja, ile kto ma żyć oraz szeregiem rozwiązań rodem z Oczu Heisenberga. Powodem miała być troska o Błękitną Planetę. Przechodząc zatem ad rem, może wśród ciała profesorskiego są sympatycy totalitaryzmu. Miałem okazję zauważyć, że wraz z przyrostem ilości literek przed nazwiskiem, niejednokrotnie zmniejsza się ilość zdrowego rozsądku. Cóż, może niektórzy doszli, że najlepszym systemem jest totalitaryzm. W końcu za wierną służbę niemu, przynależenie do ZSMP czy PZPR, wielu doczekało się tych literek przed nazwiskiem - proceder bardzo powszechny w naukach społecznych i humanistycznych. I nic dziwnego, że ci serwiliści, "mierni, ale wierni", nie rozumieją, na czym polega uprawianie nauki sensu stricte. Dla nich to chyba kwestia jakiejś ideologii. Spotkałem się również z osobnikami o tzw. naukowym światopoglądzie - racjonalistami, antyteistami, którzy popełniali błąd a rebours. Oni uważali za prawdziwy pozytywistyczny pogląd o możliwości zaprojektowania społeczeństwa na desce kreślarskiej. Dla nich z kolei nauka miała być źródłem ideologii. No i też usprawiedliwiali na różny sposób rozwiązania, których nie powstydziliby się faszyści i komuniści.

W ramach lewicowych projektów społecznych przerabialiśmy aryjską fizykę, łysenkizm, biologię miczurinowską, materializm dialektyczny. A teraz mamy Singera wożącego się po świecie jak monarchę...

No cóż, nie zabraniam mu wygłaszać żadnych referatów. Niech mentalni faszyści i bolszewicy przyjdą posłuchać swojego mentora; nie jestem za cenzurą ideologiczną, 11 maja będą mieli okazję. Tylko dlaczego nie dopuszcza się ludzi głoszących całkowicie rozbieżne poglądy? Czy ci wszyscy racjonaliści, utylitaryści... jak ich tam zwał... zapomnieli, co powiedział ich najwyższy autorytet Voltaire: "Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia." Tyle, że jeżeli nie pozwalamy jednej stronie wypowiadać swoich racji, to chyba powinna być równowaga. Skoro nie mógł Cameron, to i Singera nie należy wpuszczać. Sprawa bardzo logiczna, ale lewicowi cenzorzy wiedzą chyba wszystko lepiej niż taki jak ja "ciemny ludź".

Poznałem na uczelni mnóstwo cudownych ludzi, czego bym się w życiu nie spodziewał; wystraszyła mnie z początku totalna seksmisja na Biologii. W takim momencie jest mi jednak zwyczajnie wstyd za moją alme matris. Uniwersytet powinien stać na straży wolności debaty publicznej - to warunek jakiegokolwiek rozwoju! - a nie być w jej obrębie stroną.

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Kirker

;) a jednak, udało się, akcja na Fronda, nasze maila ze skargą zarejestrowane w Biurze RPO,
JEDNAK boją się !

Konferencja z udziałem Petera Singera odwołana na UW
http://fronda.pl/news/czytaj/rektor_uw_patronem_konferencji_z_udzialem_p...

"Z powodu wycofania się wielu prelegentów" zapowiadana na wtorek konferencja "Prawne i etyczne aspekty humanitarnej ochrony zwierząt" z udziałem kontowersyjnego bioetyka jednak się nie odbędzie. Informacja taka pojawiła się na stronie internetowej Wydziału Prawa i Administracji UW.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Kirker

2. Marylko

no i bardzo dobrze. Zadziałałem z opóźnieniem. Jednak proponuję mieć oko na tych pogrobowców dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Oni nie poprzestaną na gadule, tylko zechcą to wcielić w życie.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista
avatar użytkownika Unicorn

3. Przyznaję, kiedyś miałem

Przyznaję, kiedyś miałem pewien szacunek do UW, ale gdy zaczęli wchodzić, dosyć aksamitnie przechodzić, z marksizmu w gendery i inne intelektualne wypociny niegodne miana naukowca, moja chęć uzupełniania wiedzy na tejże uczelni znacznie zmalała. Kiedyś były badania nad pokojem (to akurat czasem może się przydać), "naukowa dialektyka"- dzisiaj badania nad płciami, ocieplaniem klimatu i inne paranauki. Zwykłe wyciąganie kasy i żerowanie na naiwnych. Plus promocja najgorszego syfu.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Lancelot

4. To co jeszcze tylko

Zostało się zalegalizować nekro i pedofilię i znany reżyser filmowy może używać ile wlezie. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Kirker

5. Unicornie

a czego się spodziewasz po serwilistycznych politologach, socjologach itp. Najpierw należało się do partii, pisało się jaki Allende czy Selasje Mariam dobry, zachwalało się Che Guevarę, za takie siano dostawało się doktoraty i habilitację. To znowu trzeba jechać na lewackim śmieciu, no i głosić różne banialuki. Dodam, że jakiś kumpel co jest na politologii, to twierdzi, że studia szambo, użeranie się z postkomunistami, boi się, że go na lewo tam skrzywią...

Dodam, że co to za filozof ze Środy, kiedy to średnio rozgarnięty uczeń szkoły średniej posłałby ją na łopatki. Tej staliniarce to powinien rektor podziękować, bo ludzie wychowani na naukach ścisłych i przyrodniczych myślą, że wszyscy humaniści to intelektualne dno.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista
avatar użytkownika Kirker

6. Lancelocie

Raymonda Lieblinga masz na myśli, czy jak mu tam?

Podejrzewam, że pedofilia to kwestia dwudziestu lat w najbardziej zlewaczałych krajach.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista
avatar użytkownika Unicorn

7. Dlatego trzeba iść na

Dlatego trzeba iść na historię, tam rzadkością są lewicowo skrzywieni historycy :> Raczej twarda prawica, ostrzejsza niż brzytwy JKM. Socjologia niestety obecnie niejako przyciąga dziwne osobistości a politologia (+prawo) zwykle była kuźnią "elit" dyplomatycznych PRLu...Ale jeśli chcesz lepszej informacji musiałbyś zapytać Chevaliera ;)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Kirker

8. Unicornie

ja tam nie wiem, ja tam jestem inna bajka zupełnie. To, co się dzieje na wydziałach humanistycznych, znam z opowieści.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista