Pojednanie z komunizmem?

avatar użytkownika Łukasz Kołak

Rozpad Związku Sowieckiego to największa

katastrofa geopolityczna XX wieku.

Włodzimierz Putin

 

    Pojednanie. To słowo robi furorę w pewnych kręgach. Jest odmieniane przez wszystkie przypadki w mediach. Co rusz słyszymy o nowych inicjatywach, mających na celu pogłębianie go. Pojednanie polsko – rosyjskie.

    Ale właściwie o jakie pojednanie chodzi? Jakie krzywdy mielibyśmy zapomnieć Rosjanom? Przecież od lat 20. XX wieku mamy do czynienia nie z Rosją tylko ze Związkiem Sowieckim – ojczyzną światowego proletariatu. Gigantycznym państwowym aparatem terroru skierowanym przeciwko własnym obywatelom oraz ośrodkiem terroryzmu wymierzonym przeciwko reszcie świata.

    Co zatem miałoby być przedmiotem obecnego polsko – rosyjskiego pojednania? Jakie konkretne winy mielibyśmy przebaczyć Kremlowi? Rozbiory Rzeczypospolitej? Rzeź Pragi dokonaną z rozkazu Suworowa? Konfiskaty majątków uczestników powstania listopadowego? Wielką emigrację popowstaniową? Terror kozacki na ulicach Warszawy? Bo te właśnie wydarzenia stanowią m. in. o rosyjskiej winie. To są właściwe rosyjskie zbrodnie popełnione na Polsce. Wszystko co wydarzyło się po 1917 r. idzie na konto bolszewików (również narodowości rosyjskiej, ale nie tylko).

    Władimir Putin realizuje z żelazną konsekwencją politykę reaktywacji ZSRS i bloku wschodniego. I choć dzieje się to pod płaszczykiem Mateczki Rossiji to przecież gołym okiem widać, że te wszystkie wielkoruskie gesty to pic na wodę i fotomontaż. Kolejna odsłona w bolszewickim teatrze. Etap na którym trzeba pokazać ludowi nacjonalistyczne hasła, portrety carskich generałów zdobywców Azji i Europy, cerkiewnych przebierańców, dilerów opium dla ludu, zabezpieczających „odcinek” duchowy ogłupionego do reszty społeczeństwa. To samo robił przecież Wujek Stalin kiedy został napadnięty „wiarołomnie” przez swego pupila Adolfa Hitlera w 1941 r. Musiał wówczas ratować swoją skórę przed ewentualnym społecznym wybuchem. Wtedy też wykopano nacjonalistyczno – religijny zestaw haseł aby pokazać ludowi i światu, że jesteśmy dawną, dobrą Rosją. „To wszystko się tak cyklicznie powtarza…”

    Jak zatem jednać się z  (post)bolszewikami, którzy wcale nie żałują swych zbrodni, a wręcz przeciwnie – chcą dalej bezkarnie je popełniać? Politkowska, Litwinienko, setki tysięcy Czeczeńców to tylko wybrane przykłady z ostatnich lat (nie wliczając w to „katastrofy” smoleńskiej). Ukazujące, że współczesna Rosja nadal stosuje te same metody jak wtedy gdy po Europie szalała słynna grupa Jaszy. Świat zachodni przymyka na to oczy, widząc w Rosji tylko handlowego kontrahenta. Sztab niemiecki po 1917 r. dawał Leninowi pieniądze na jego wywrotową działalność w Rosji a wódz proletariatu cześć z tych funduszy od razu przekazywał swym niemieckim towarzyszom aby rozwijali rewolucję w Niemczech. Ta krótkowzroczna polityka funkcjonowała do ostatnich dni ZSRS. Fetowany na Zachodzie Michaił Gorbaczow otrzymywał wsparcie finansowe dla sypiącej się gospodarki sowieckiej, które przeznaczał m in. na wspieranie „ruchów narodowowyzwoleńczych” w różnych zakątkach globu. Świat zachodni, handlując z sowietami, finansował pośrednio terrorystów, których celem było zniszczenie zachodniej cywilizacji. Tak kończy się polityka zagraniczna prowadzona przez „sklepikarzy”.

    Jak zatem ma wyglądać pojednanie z terrorystycznym aparatem państwowym byłego ZSRS? Bo przecież to on wyrządził gigantyczne szkody Polakom. O pojednaniu z Rosjanami trudno mówić w momencie gdy oni sami mają problemy z rozliczeniem komunizmu. Zresztą po co sięgać po Rosjan. Czy my  nie mamy problemów z rozliczeniem epoki PRL?

    To oczywiście pytanie retoryczne. Losy książek Sławomira Cenckiewicza, Pawła Zyzaka, problemy sądowe Krzysztofa Wyszkowskiego itp. pokazują nam, że zanim zaczniemy myśleć o pojednaniu polsko – rosyjskim musimy uporządkować najpierw sprawy z naszego podwórka. A co na naszym podwórku? Recydywa PRL pełną gębą.

    Jednym z głównych filarów systemu komunistycznego była walka z prawdą. Myślenie niezgodne z wytycznymi biura politycznego kompartii było już traktowane jako działalność antykomunistyczna. Dlatego walka z pamięcią była dla bolszewików wszystkich krajów najważniejsza. Być może nawet ważniejsza od samej zbrodni – jak fizyczna likwidacja wrogów. Od zbrodni katyńskiej, czyli wymordowania polskiej elity ważniejsze stało się dla sowieckich planistów zapanowanie po wsze czasy kłamstwa katyńskiego. Zmuszenie polskiego narodu do wyznawania wiary w jedynie słuszną wersję tej zbrodni. Dlatego z taką zajadłością prześladowano tych, którzy znali prawdę o katyńskim ludobójstwie i nie zamierzali milczeć. Podobnie sprawa ma się z dużo późniejszymi wydarzeniami jak masakra na Wybrzeżu grudniu 1970 r. Tu również od samej zbrodni, czyli brutalnego spacyfikowania mieszkańców północnych miast ważniejsze było wymuszenie na polskim społeczeństwie właściwej interpretacji tej komunistycznej zbrodni. Dlatego walczono z pamięcią o ofiarach, które zginęły na ulicach. Nie pozwalano rodzinom nawet na normalne pogrzeby swych bliskich, tylko szybkie, nocne zakopywania ciał bez księdza i uroczystej mszy. To haniebne potraktowanie ofiar i ich rodzin potęguje winę komunistycznych aparatczyków PRL. Można zabić wroga. Ale odmówić mu prawa do ostatniej drogi, odmówić rodzinie prawa do pamięci o nim to zbrodnia potworniejsza od samych grudniowych strzałów! A przecież historia komunistycznych zbrodni na całym świecie obfituje w takie właśnie scenariusze. Zabić a potem pohańbić! Zniszczyć pamięć! Napluć w twarz najbliższym!

    Niestety walka z pamięcią ma się u nas dobrze u progu kolejnego dziesięciolecia nowego wieku. Zaangażowanie aparatu władzy, w tym samego premiera Tuska w likwidację niezależności IPN, w zastraszanie Krzysztofa Wyszkowskiego i innych, którzy ośmielają się myśleć inaczej o najnowszej historii Polski niż wytyczne biura politycznego i mówić o tym głośno, pokazuje, że nie wyszliśmy z komunizmu. Tkwimy w nim nadal obiema nogami i zapadamy się coraz głębiej. W takiej sytuacji o żadnym pojednaniu wewnątrzpolskim nie może być mowy a co dopiero o jednaniu się z (post)sowiecką Rosją. Zwłaszcza, że obok kłamstwa katyńskiego rosyjscy stratedzy serwują nam kłamstwo smoleńskie. Robią to ręka w rękę ze swymi polskimi kolegami z obozu władzy. To jedyne pojednanie polsko – rosyjskie jakie ma obecnie miejsce. Pojednanie polsko – rosyjskich kłamców.

 

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Pojednanie polsko – rosyjskich kłamców.

Argumenty i Fakty -wychodzi w nakładzie 1,5 mln. egz i jest "proputinowską tubą"
(kolportowaną także w  na Europie jako "wydanie
międzynarodowe" z niemieckiego Wiesbaden:




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. jednaja sie na wyscigi, PeDe teraz resztki SKL - tfu!

"Marszałka Bronisława Komorowskiego wiele łączy ze środowiskiem SKL, w tym również wspólnie przebyte drogi politycznej współpracy. Marszałek był członkiem - założycielem SKL. Na uwagę zasługuje znajomość problemów polskiej wsi i małych miast, jaką posiada kandydat" - podkreślono.

W środę kandydat PO na prezydenta, wykonujący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski powiedział, że liczy na to, iż również inne środowisko, "z którym w przeszłości przeszedł część politycznej drogi", czyli Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe rozważy poparcie jego kandydatury".

"Jeżeli to poparcie stanie się faktem, będę się bardzo cieszył. Byłoby to dla mnie potwierdzeniem mojej zasady życiowej, że nawet jeżeli polityka czasami dzieli, ważne jest, aby zachować relacje umożliwiające współpracę" - mówił marszałek. Wcześniej ogłosił, że jego kandydaturę poparła Partia Demokratyczna-demokraci.pl i Tomasz Nałęcz, który zamierzał startować w wyścigu prezydenckim.
Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe powstało w 1997 r. Z SKL związani byli - oprócz Komorowskiego - również m.in. Artur Balazs, Jan Maria Rokita i Aleksander Hall. W grudniu 2007 r. Balazs reaktywował SKL. Według jego deklaracji, partia miała skupić ludzi ze środowiska ludowego, którzy nie weszli ani do PiS, ani do PO.

http://www.wprost.pl/ar/194714/SKL-poprze-Komorowskiego/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl