Demonstracja młodych w Krakowie

avatar użytkownika Anonim

Jestem przeciwny pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu.

Ale wstyd mi i głupio. Bo jestem rozdarty i nie wiem, co myśleć o demonstracji moich rówieśników przed krakowską kurią.

Mogę stwierdzić z pewnością, że nie wziąłbym udziału w pikiecie. Nie odważyłbym się. Bo po pierwsze to nie odpowiednie miejsce i pora, a po drugie - demonstracja nie jest właściwym sprzeciwem.

Już słyszę w mojej głowie głosy starszych od mojego pokolenia ludzi o tym, jaka to młodzież jest zła, niedobra i w ogóle do kitu.

Jednakże, trzeba się zastanowić jakie są tego przyczyny. A moim zdaniem jest ich co najmniej kilka.

1. Z pewnością - i nie można zaprzeczyć - przy Franciszkańskiej są osoby, które przybyły tam wyłącznie dla sensacji, dla jaj. Nie, nie wszyscy. Część.

2. Przed kurię ludzi przybywa. Należy zastanowić się, dlaczego. Świadczyć to może, że ci właśnie ludzie przyglądają się polityce. Polityce, w której jest wiele sporów, kłótni o byle co. I nagle, taki obraz polityki zderzył się z wydarzeniami sprzed kilku dni. Osobiście, również dostrzegam w tym otoczkę dla polityki. Nie do końca ufam w szczerość wypowiadanych słów. Nie wierzę ani dziennikarzom, ani politykom. Trzeba również powiedzieć szczerze, że żadna z polskich partii politycznych nie jest do końca fair w stosunku do siebie i obywateli.

3. Media. To one kreują rzeczywistość. I politycy są również częścią tej rzeczywistości. Nie twierdzę, że wszyscy. Ale skoro przyzwalacie swoim dzieciom na spokojne spoglądanie na ten świat własnym przykładem i nic nie robieniem, tylko gadaniem, że ten to jest głupi i po co w ogóle w tym Sejmie siedzi,a tamten do idiota i głupek - nie dziwmy się młodemu człowiekowi, któremu zależy na Polsce. Zaznaczając przy tym, że nie każdemu młodemu zależy.

Nie wiem, jak to się zakończy. Nie wiem, jakie zapadną decyzje. Nie wiem, bo tego nie śledzę. A nie śledzę, bo nie chcę. Na razie. Nie chciałbym bym tylko, żeby powstały z tego jakieś zamieszki. A ich nie można wykluczyć. Bo spodziewał się ktoś demonstracji?

5 komentarzy

avatar użytkownika Unicorn

1. To jest powód dla którego w

To jest powód dla którego w mediach nie biorą pod uwagę ewentualności zamachu...Dlaczego? Strach przed własnymi rodakami albo przed baranami prowadzonymi do tej pory na rzeź. Jeżeli przyjąć hipotezę zamachu to jak wyglądają politycy, którzy wcześniej w imię walki politycznej dopuszczali się chamskich wypowiedzi? Czy można im zaufać, skoro nie zadbali o bezpieczeństwo głowy państwa w imię bieżączki politycznej? Co z służbami specjalnymi, czy faktycznie jesteśmy tak bezpieczni, otoczeni sojusznikami jak się nam wmawia? Temat nasunął mi się przy okazji napadów na policjantów. Pisałem przed wyborami w 2007, że zostaliśmy uśpieni.

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o wt., 13/04/2010 - 23:39.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

2. "Spontaniczny protest" pod kierunkiem Róży Thun

Już poszło w mediach o "spontanicznym" proteście w Krakowie (z treści informacji można wnioskować że głównie bezczelnych ateistów którzy na co dzień z katedrą na Wawelu mają tyle wspólnego co Palikot z kulturą osobistą). I tylko uważnie czytając w internecie można znaleźć informacje, że ten "spontaniczny" protest organizuje znana platformerska miernota Róża Thun.
avatar użytkownika don_Mateo

3. >Unicorn

No, i my się na to godzimy.
avatar użytkownika don_Mateo

4. >kontrrewolucjonista

Dziękuję, nie mam nic do dodania.
avatar użytkownika Lancelot

5. Unicorn

"...czy faktycznie jesteśmy tak bezpieczni, otoczeni sojusznikami jak się nam wmawia..." Dosłownie jesteśmy OTOCZENI przez "przyjaciół" 100% prawdy w tym powiedzeniu.

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/