Jest jak jest

avatar użytkownika nielubiegazety2
Fragment wywiadu Igora Zalewskiego z niezależnym posłem Jarosławem Kaczyńskim, opublikowany w książce Dekomunizacja, Oficyna Wydawnicza Volumen, Liga Republikańska,Zeszyty Problemowe Ligi Republikańskiej, Warszawa 1999 r. (str 54-62)


J. K.: Dzisiaj dekomunizacja to w pewnej mierze coś innego niż na początku
lat dziewięćdziesiątych. Są nowe niebezpieczeństwa, nowe patologie. Elementem
akcji dekomunizacyjnej powinno być na przykład rozbicie struktur
przestępczych. Te struktury w ogromnej większości wyrastają z dawnego systemu.

- Czy odgrodzenie dawnych funkcjonariuszy PZPR od stanowisk państwowych
osłabiłoby w jakiś sposób świat przestępczy ?
J. K.: Góra tego świata wywodzi się zazwyczaj z dawnego aparatu
bezpieczeństwa. Można już o tym przeczytać w poważnych, opiniotwórczych
gazetach.
Gdyby w 1991,1992 roku mocno uderzono w układ postkomunistyczny, gdyby
doprowadzono do jego rozbicia, nieporównanie łatwiej byłoby doprowadzić do
zaostrzenia walki z przestępczością, do likwidacji najważniejszych struktur
przestępczych.

- Podtrzymuje Pan swoją dawną diagnozę, że źródłem większości patologii
polskiego życia publicznego są ludzie dawnego systemu?
J. K.: Tak, podtrzymuję. Ale rzecz jasna w ciągu lat dziewięćdziesiątych
sytuacja ewoluowała. Nastąpiło zjawisko kooptacji, rozpoczęte już w roku
1989. To znaczy do ludzi z dawnej PZPR czy SB dołączyli nowi, którzy z tymi
organizacjami nie mieli nic wspólnego. Trudno jednak mówić o skali tego
zjawiska.
(...)

- No właśnie, zrealizował się scenariusz, o którym marzył Pan w roku 1992:
rządzi silna prawica wespół ze słabszą Unią. W dodatku odpadł jeszcze problem
Wałęsy...
J. K.: No, nie całkiem się zrealizował. Często mówię o prawicy nieuwikłanęj,
która może naprawdę coś zmienić. Ale ta cienko dziś przędzie.

- (...)Wiesław Walendziak twierdzi, że w walce z postkomunistami
skuteczniejsze są " chirurgiczne cięcia " od dekomunizacyjnego zgiełku.
J. K.: Być może. Tylko sytuacja nie jest wcale prosta. Wiadomo, że AWS
powstał i okrzepł również dzięki cichym kompromisom z "drugą stroną". W Akcji
dominuje grupa, która chce kontynuować tę politykę "cichych kompromisów", bo
się jej to po prostu opłaca. Sam Walendziak wie najlepiej, że dokonywanie w
tych warunkach chirurgicznych cięć nie jest sprawą łatwą.
(...)
J. K.: Polityka ma wymiar fasadowy i zakulisowy. Za kulisami dzieją się
rzeczy przygnębiające. Ale oficjalnie AWS nie może sobie pozwolić na
rezygnację z dekomunizacyjnych haseł. To znaczy, że jeżeli Liga Republikańska
przygotuje ustawę dekomunizacyjną, to posłowie AWS - nawet ci żyjący w
symbiozie z czerwonym - musząją demonsrtracyjnie popierać. Na tyłach mogą się
dziać różne rzeczy, fasada nie może wyrzekać się swego programu.
Popieranie dekomunizacji może się okazać korzystną inwestycją polityczną.
Przed nami wybory prezydenckie, potem parlamentarne, a fala antykomunizmu w
społeczeństwie na razie nie maleje. To dla AWS po prostu szansa na ekspansję.
- Ale przecież Janusz Tomaszewski nagle nie wyparuje, on cały czas w Akcji
będzie...
J. K.: Ja nie mówię, że pchnięcie AWS na antykomunistyczne tory będzie łatwe.
Ale cóż robić.

(...) Jeśli rządzić będzie - nawet umiarkowana - prawica, która od "tamtych"
będzie się trzymać z daleka, nie będzie z "nimi" robić interesów, twarda
wobec przestępców, to oczywiście "cicha dekomunizacja" ma sens. Tylko że
dzisiaj niestety w AWS pierwsze skrzypce grają całkiem inni ludzie. Jest jak
jest.
(...)
J. K.: Doświadczenia kampanii ostatnich lat pokazują, że antykomunizm
popłaca. Nawet, gdy jego nośnikiem jest osoba tak niewiarygodna jak Wałęsa.
(...)
- Na razie ustawa dekomunizacyjna jest śpiewem przyszłości. Mamy natomiast
lustracyjną. " Gazeta Wyborcza" pisze, że jej ofiarami będą informatorzy, a
ich mocodawcy z SB i PZPR pozostają bezkarni.
J. K.: Jest w tym trochę racji. Ale czy jeśli nie możemy złapać bossów świata
przestępczego, to znaczy że mamy nie łapać kieszonkowców? Oczywiście, że nie.
Mam nadzieję, że teraz i "Gazeta Wyborcza" włączy się do walki o
dekomunizację. To rozwiąże ten problem.

Na takiego Jarosława Kaczyńskiego głosowałem. Na innego nie zamierzam.

11 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Na tyłach mogą się dziać

Na tyłach mogą się dziać różne rzeczy, fasada nie może wyrzekać się swego programu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika dodam

2. Nie ma innego.

Taka osobowość wyklucza zmienność postawy w zależności od sytuacji. (Zamykam laptopa) Do miłego,
avatar użytkownika Maryla

3. Kaczyński: wykluczam

Kaczyński: wykluczam współpracę z SLD 2010-03-08 18:21 Jarosław Kaczyński odcina się od wypowiedzi posła PiS Adama Hofmana, który stwierdził, że po wyborach możliwe jest zawiązanie koalicji PiS z SLD. - Dla ludzi mojego pokolenie to jest coś, co trudno sobie wyobrazić. Musiałbym zaprzeczyć wszystkiemu, co robiłem w życiu żeby się na tego rodzaju koalicję zgodzić - podkreśla Kaczyński. Prezes zapowiada, że spotka się z Hofmanem by porozmawiać z nim o jego wypowiedziach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nielubiegazety2

4. To

dobrze. A co z Gosiewskim Lipińskim i Miśkiem? Dużo tego było. Gdy chlapnął Misiek gębę trzymałem na kłódkę. Czy to prawda, że Wildsteinowi "podziękowano" w TVP? Doornowaty donosi w Salonie.
nielubiegazety2
avatar użytkownika Maryla

5. wywiad był robiony rano, teraz dopiero opublikowano

nie mogłam znaleźć na TVP INFO, tam króluje Gosiewski z wywiadem. To, ze PiS pohandlował z SLD przeciwko koalicji PO-Giertych-Farfał, to mnie nie boli. Boli bardziej, ze znów mogli wystawić z PiS jakiegos Pontona i zapłacić duzo, a dostać NIC. O skasowaniu programu Wildsteina pisano wczesniej, czy był ostatni, to zobaczymy. W kazdym razie handel Gargas za Wildsteina mnie nie odpowiada. Nie ta waga.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nielubiegazety2

6. TVP

mnie też nie boli, a w zasadzie nie bolał. Dla mnie czysty zysk, choć telewizji prawie nie oglądam. Ale wszystko ma swoją cenę. Pontonowi, jak się wydaje, wystarczyło, że miał gabinet i dobrą pensję. Poza Lisami, o mało co swojej ulubienicy Stokroktki nie przywlókł do TVP. Smolił do niej cholewy aż się kurzyło. Z Gargasową to już grubszy numer, bardzo nie fair. Zdumiewający jest spokój z jakim to przyjęli. O Wildsteinie nie piszę gdyż poza donosem Doorna nic nie wiem. Żeby tylko nie wyszło, że znów ktoś był na urlopie lub zaszła pomyłka. Zalogowałem się na forum i w wątku dotyczącym audycji Wildsteina wrzuciłem pytanie. Poczekam na odpowiedź, jeśli będzie.
nielubiegazety2
avatar użytkownika nurni

7. .

"J. K.: Doświadczenia kampanii ostatnich lat pokazują, że antykomunizm popłaca." Szef wyraznie mowi tu o tzw "mądrości etapu". Spóldzielca Hofman przeniesiony 10 lat wczesniej i zapytany o sojusz z komunistami najzupelniej szczerze odpowiedzialby ze to niemozliwe. Bo antykomunizm popłaca. Przypomniał mi sie dowcip owopowiadany w Hameryce w czasach Regana. Czym sie roniz polityk republikanski od demokraty. Ten pierwszy wystepuje i mowi co mysli, ten drugi najpierw czyta sondaże. Moze dzis sondaze powiadaja ze "antykominizm" juz "nie popłaca, he?
avatar użytkownika nurni

8. NG2

Nie widze powodu by nazywac tekst Dorna donosem. Dorn jest antykomunistą ale srednio zorientowanym na "imponedrabilia" jakimi w PiS sa aklamacje dla wszystkiego co zrobi szef i jego brat. Tekst Dorna jest na pewno oparty na prawdzie. Mamy, na naszych oczach, lekcje pogladową na czym to polegałby sojusz z czerwonymi. Gargas won, Wildstein won, ani zlego slowa o Jaruzelskim - za to dobre slowa o Lechu i Jarosławie. Widzialem wpis Kataryny ktory pisze ze na najblizsze wybory tym razem sie nie pisze i po raz pierwszy w historii po polmetku rzadów kolaicji kompletnie zużyła sie .....opozycja. Racja - to naprawde jest niezły "wykon".
avatar użytkownika nurni

9. ach....

jeszcze jedno. Ciekawe czy jakis śmiałek w PiS pojawi sie w Radiu Maryja. No chyba ze na grzeczny wywiad, bo jak puszczą sluchaczy....
avatar użytkownika nielubiegazety2

10. Kataryna

czasem histeryzuje, ale podsumowanie półmetka celne. Na wybory samorządowe pójdę i będę głosował na Kropę.
nielubiegazety2
avatar użytkownika Maryla

11. Brudziński: PiS nie zawrze żadnego egzotycznego sojuszu

Żadnej koalicji PiS i SLD nie będzie, ponieważ po współpracy z Samoobroną PiS wystrzega się "egzotycznych sojuszów" - zapewni poseł PiS Joachim Brudziński. Brudziński żałuje również, że Paweł Poncyljusz zamieścił krytyczne uwagi na temat kongresu partii na Twitterze. - Jeśli leży mu na sercu dobro PiS , to mógł prosto w oczy przedstawić swoje zdanie delegatom - twierdzi Brudziński. - Dziwię się tym wszystkim odważnym kolegom, którzy by trafić na czołówki serwisów informacyjnych krytykują kolegów z partii - skomentował zachowanie Poncyljusza poseł PiS. Chodzi o zamieszczony przez Pawła Poncyljusza krótki komunikat na Twitterze: "Dalszych sukcesów, ale nie tej partii, bo kongres potwierdził schyłek. Dalej tylko seanse mocy i akademie ku czci. Szkoda PiS". Tymczasem Brudziński jest przekonany, że już wkrótce sytuacja PiS się poprawi. – PiS poradzi sobie z Sikorskim i PO. W sposób demokratyczny – przy pomocy kartki do głosowania . Cudem będzie jeśli w następnych wyborach PO zostanie chociaż 20 proc. poparcia – ocenia Brudziński.. Brudziński odżegnuje się również od koalicji z SLD o której mówili niektórzy jego partyjni koledzy. - Ja jestem sierotą po PO-PiSie. Ze Szczecina znam się natomiast dobrze z Grzegorzem Napieralskim. I właśnie dlatego, że znamy się i lubimy, mogę powiedzieć że nie wyobrażam sobie takiej koalicji. Te dzielące nas rowy dotyczące wizji Polski, świata historii i przyszłości są zbyt głębokie – przekonuje. http://www.wprost.pl/ar/189056/Brudzinski-PiS-nie-zawrze-zadnego-egzotycznego-sojuszu/ Ale nic o Gosiu, ciekawe. Girzyński, którego Poncyljusz namawiał do rzucenia rękawicy Jarosławowi Kaczyńskiemu w walce o fotel prezesa partii ocenił, że kongres "mógł dać partii większy dynamizm" przed wyborami samorządowymi w 2010 r. i parlamentarnymi w 2011 r. - Mam niedosyt, ale mam nadzieję, że w przyszłości okaże się, że ten niedosyt nie jest uzasadniony - powiedział. "Nikt nie miał szans z Kaczyńskim" Girzyński przyznał, że rozważał kandydowanie na prezesa PiS. - Faktem jest, że różne osoby i środowiska sugerowały mi taką ewentualność, aby kandydować - powiedział. Dodał jednak, że zrezygnował ponieważ nie miał wątpliwości "co do tego, że będzie to tylko pewnego rodzaju gest i symbol, bo wyniki głosowania były łatwe do przewidzenia". - Uznałem, że byłoby to takie trochę sztuczne robienie zamieszania, a nie zależało mi na czymś takim, dlatego się nie zdecydowałem - tłumaczył Girzyński. Pytany, czy zgadza się z oceną Poncyljusza, który napisał, że "kongres potwierdził schyłek" PiS-u, odpowiedział: "ja bym jeszcze w tej chwili tak kategorycznych diagnoz nie stawiał". Ale - jak dodał - w wielu sprawach zgadza się z Poncyljuszem. Girzyński podkreślił, że zarówno on sam, jak i Poncyljusz i wielu innych ludzi, z którymi obaj współpracują w PiS, czyni wszystko, by PiS był najsilniejszą partią w Polsce. http://www.wprost.pl/ar/189046/Girzynski-bylem-gotow-rywalizowac-z-Kaczynskim/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl