Gazprom handel gazem z Europą -modyfikacja?

avatar użytkownika kejow

 

 

W lutym 2010 roku pojawiło się szereg prasowych doniesień świadczących o tym, że Gazprom zdecydował się na wyjątkowe w dotychczasowej strategii posunięcie. Koncern zgodził się na częściowe i, jak sam twierdzi, czasowe uelastycznienie warunków długoterminowych kontraktów z najważniejszymi europejskimi partnerami: włoskim ENI, niemieckim E.ON, francuskim GdF, a także tureckim Botas. Istotą modyfikacji jest w większości przypadków powiązanie ceny części sprzedawanego w ramach kontraktów gazu ze spotową ceną surowca (zamiast obowiązującej do tej pory indeksacji do ceny ropy). W obecnej sytuacji rynkowej – nadwyżki podaży gazu i relatywnie niskich cen na giełdach – wiąże się to z obniżką ceny gazu. W niektórych przypadkach prawdopodobne jest również zwiększenie elastyczności kontraktów, jeśli chodzi o wielkości odbieranego surowca.
Ustępstwa ze strony Gazpromu są w dużej mierze wymuszone przez obniżoną, na skutek zmian na rynku, konkurencyjność cenową rosyjskiego gazu oraz związany z tym znaczny spadek eksportu. Decydując się na modyfikację kontraktów Gazprom stara się utrzymać swój udział w europejskim rynku gazu i zapewnić zbyt określonych wielkości surowca. Jednocześnie jednak jego działania, wpływając na zachowanie innych eksporterów gazu, mogą przyczynić się do wzrostu konkurencji w sektorze gazowym UE.
 


Tło zmian: kryzys, nadpodaż, niskie ceny
 
Bezprecedensowa decyzja Gazpromu o uelastycznieniu kontraktów z najważniejszymi odbiorcami gazu jest konsekwencją trudnej sytuacji koncernu i szeregu stojących przed nim wyzwań. Obniżenie popytu, nadpodaż surowca (także w formie LNG) oraz konkurencja ze strony niekonwencjonalnych źródeł gazu przyczyniły się do spadku cen na rynku europejskim. Odbiło się to negatywnie na konkurencyjności cenowej surowca sprzedawanego przez tradycyjnych dostawców do UE w ramach kontraktów długoterminowych, w tym przede wszystkim surowca Gazpromu. Równocześnie prognozy utrzymania się obecnych trendów przez co najmniej kilka lat (IEA) oraz trwające badania nad możliwością uruchomienia w Europie produkcji gazu pochodzącego z łupków stanowią istotne ryzyko dla koncernu w dłuższym okresie.
Konkurenci rosyjskiego monopolisty – np. norweski koncern StatoilHydro, który w październiku 2009 roku umożliwił wszystkim klientom korektę warunków umów długoterminowych – szybciej i bardziej elastycznie reagowali na bieżące zmiany na rynku gazowym. Tymczasem w wyniku sztywnej polityki eksportowej Gazpromu ceny rosyjskiego gazu pozostawały w I połowie 2009 roku najwyższe w Europie, a przez cały rok o kilkadziesiąt procent wyższe od cen na giełdzie. Skutkiem było zmniejszenie wielkości eksportu (o prawie 12% w stosunku do roku 2008) oraz udziału w rynku unijnym (o ok. 1%).
Spadek eksportu Gazpromu był szczególnie odczuwalny w przypadku największych odbiorców rosyjskiego gazu:E.ON, ENI, GdF i Botas kupują razem ponad połowę całości eksportu Gazpromu do Europy. Od kilku miesięcy, w związku z ograniczeniem importu w 2009 roku i grożącymi karami umownymi za nieodebrany gaz, koncerny negocjowały z Gazpromem (podobnie jak i z innymi dostawcami) kwestię uelastycznienia kontraktów oraz postulowały rezygnację przez stronę rosyjską z kar umownych.
 


Próby zwiększenia elastyczności umów
 
O zmianach w długoterminowych kontraktach poinformowały światowe media, cytując, oprócz anonimowych źródeł w Gazpromie, wypowiedzi wiceprezesa rosyjskiego koncernu Aleksandra Miedwiediewa oraz szefów poszczególnych spółek europejskich. Szczegółowe zapisy oraz tryb ich wprowadzania do kontraktów nie są znane (m.in. w związku z tajemnicą handlową), w przypadku każdej z firm wynegocjowano najprawdopodobniej nieco odmienne konkretne rozwiązania, jednak zasada wydaje się być ta sama. Według słów Miedwiediewa 10–15% zakontraktowanego przez zachodnie koncerny surowca będzie sprzedawana przez Gazprom po cenie powiązanej z tą na rynku spotowym, możliwe jest również ograniczenie wielkości odbieranego gazu (modyfikacja klauzuli take or pay). Koncern chciałby również ograniczyć czas obowiązywania zmian do trzech lat (2010–2012). Korzystniejsze warunki zakupu rosyjskiego gazu zaproponowano także tureckiemu koncernowi Botas – jednak w tym przypadku nie pojawiła się kwestia powiązania ceny surowca z cenami na rynku, a jej obniżenia średnio o 6,5%. Nie wiadomo obecnie, czy lista firm korzystających ze złagodzonych warunków kupna rosyjskiego gazu jest zamknięta, czy też ulgami objęte zostaną jeszcze kolejne koncerny (jak np. inny niemiecki partner Gazpromu firma Wintershall czy np. domagająca się podobnych zmian w kontrakcie litewska Lietuvos Dujos).
 


Znaczenie i konsekwencje zmian
 
Modyfikacja warunków kontraktów i faktyczne obniżenie cen są znaczącą zmianą w dotychczasowej strategii Gazpromu. Świadczy to o – częściowym i wybiórczym – dostosowywaniu się koncernu do rosnącej konkurencji cenowej, co jest m.in. skutkiem kryzysu oraz trwającej liberalizacji rynku gazu w UE. Gazprom dąży w ten sposób przede wszystkim do utrzymania swojego udziału w rynku, zabezpieczenia zbytu rosyjskiego gazu i zwiększenia konkurencyjności cenowej swojego surowca (o tym świadczyłyby też pogłoski o dążeniu do uzyskania ulg podatkowych dla sprzedawanego w Niemczech gazu z Nord Stream). Pośrednio działania koncernu mogą być obliczone także na zwiększenie rentowności priorytetowych rosyjskich projektów infrastrukturalnych (Nord Stream, South Stream). W zamian za korzystniejsze warunki dostaw Gazprom będzie prawdopodobnie dążył do uzyskania od swoich europejskich kontrahentów zobowiązania do większego wykorzystania przez nie gazociągu Nord Stream (o czym świadczy zapowiedziane zakontraktowanie kolejnych dostaw przez GdF przy okazji dołączenia do konsorcjum projektu), a możliwe że w dalszej perspektywie także South Stream czy współpracy w sektorze elektroenergetycznym. Jednocześnie modyfikacje kontraktów przyczynią się do wzmocnienia pozycji kluczowych partnerów Gazpromu i ich pozycji na europejskim rynku gazu, najprawdopodobniej kosztem mniejszych firm, które uzyskają gorsze warunki dostaw. Jest jednak bardzo możliwe, że kolejni odbiorcy rosyjskiego gazu będą starać się wprowadzić analogiczne zmiany do swoich umów z Gazpromem.
 
Wydaje się więc, że – choć z zamierzenia czasowa i dotycząca frakcji sprzedawanego surowca – decyzja o uelastycznieniu kontraktów może stać się początkiem procesu nieodwracalnych zmian w zasadach handlu rosyjskim gazem oraz istotnym elementem wpływającym na kształt europejskiego rynku surowca. Działania Gazpromu wskazują, że istnieją szanse na stymulowanie (m.in. poprzez naciski UE) rozwoju konkurencji i dalszego dostosowywania handlu rosyjskim gazem do zasad rynkowych. Zagrożony trwalszym spadkiem eksportu Gazprom okazał się bowiem gotów uwzględnić postulaty najważniejszych kontrahentów. Równocześnie działania rosyjskiego koncernu będą najpewniej wpływać na sposób funkcjonowania na rynku europejskim innych dostawców gazu, w tym skłaniać niektórych (np. Algierię) do większej elastyczności w handlu surowcem. Trudno jest obecnie przesądzić, czy przyczynią się do upowszechnienia zmian w kształcie kontraktów długoterminowych, w tym do trwałego odłączenia cen gazu od cen ropy czy stopniowej rezygnacji z klauzul typu take or pay. Jest natomiast wielce prawdopodobne, że ich celem jest przeciwdziałanie odchodzeniu od kontraktów długoterminowych i znacznemu wzrostowi roli krótkoterminowego rynku gazu.
Agata Łoskot-Strachota współpraca: Ewa Paszyc, Łukasz Antas
 

Link http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2010-03-03/gazprom-uelastycznia-handel-gazem-z-europa

ELASTYCZNA POLITYKA GAZPROMU – CZY ZAPLANOWANA STARATEGIA RYNKOWA

Stary tekst z Gazety Wyborczej 2006 – treści wciąz aktualne mino zmiany ekipy w Gazpromie.

Gazprom przyjął w ubiegłym miesiącu nową strategię eksportu gazu do Europy. Przewiduje ona, że przy negocjowaniu nowych i renegocjowaniu starych kontraktów rosyjski koncern będzie się domagać od swoich partnerów bezpośredniego dostępu do mocy transportowych i rynków zbytu.

Zgodnie z nową strategią, Gazprom będzie przejmować firmy dystrybucyjne, budować i kupować podziemne magazyny gazu oraz gazociągi przesyłowe, a także inwestować w spółki energetyczne.

Szczególnym zainteresowaniem Gazpromu od dawna cieszy się zliberalizowany rynek gazowy W. Brytanii. Cena gazu ziemnego sięga tam 1200-1500 dolarów za 1000 metrów sześciennych, podczas gdy Europie Zachodniej rosyjski koncern sprzedaje tę samą ilość surowca za – średnio – 180-200 dolarów.
 

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33207,3294631.html

PROJEKCJE EKSPANSJI GAZPROMU

Co wynika z totalnej strategii Gazpromu dla Polski

 

Polska, mimo obecnie relatywnie niewielkiej konsumpcji gazu, jest dla Gazpromu ważnym partnerem w niedokończonym projekcie jamalskim. Dla naszego kraju Gazprom jest i pozostanie strategicznym dostawcą gazu. Zatem Polska i polskie przedsiębiorstwa będą musiały współpracować z nim, a istniejąca niesymetryczność wzajemnego znaczenia powinna być poprawiana poprzez zwiększanie zaangażowania Gazpromu we wspólne projekty międzynarodowe. Istnieje bardzo wiele możliwości wykreowania projektów godzących potrzebę dywersyfikacji i bezpieczeństwa dostaw gazu z perspektywy europejskiej i Gazpromu, ale to właśnie na Polsce, a nie na Gazpromie, ciąży obowiązek ich przygotowywania i prezentowania. Przyszłość ma tylko perspektywiczne i konstruktywne myślenie, kreowanie projektów, które mogą być dla wszystkich uczestników korzystniejsze od innych kontrowersyjnych projektów.

Z długoterminowych prognoz globalnych i strategii Gazpromu wynika, że już za 10 – 15 lat gospodarka Rosji będzie bardzo silna, a Gazprom zostanie najpotężniejszą korporacją świata. W interesie Polski i korporacji gazowo-naftowych leży zatem budowanie możliwie najlepszych relacji biznesowych. Dobre relacje buduje się łatwiej, gdy jest się silnym i przedstawia się propozycje korzystnych i ważnych projektów dla wszystkich uczestników.

PGNiG SA powinno zatem, analogicznie jak Gazprom i cały świat, skoncentrować się na budowaniu wartości przedsiębiorstwa, ponieważ tylko rosnące firmy posiadają portfolio projektów i budzą szacunek partnerów.

Droga do bogactwa prowadzi poprzez strategię globalizacji działalności, dywersyfikacji biznesów oraz dywersyfikacji dostaw gazu.

PGNiG SA ma doskonałą pozycję wyjściową, aby pomyślnie zrealizować długoterminową strategię budowy przedsiębiorstwa nowoczesnego i silnego ekonomicznie, realizującego misję bezpieczeństwa energetycznego państwa i maksymalizacji wartości dla akcjonariuszy. Konieczność opracowania takiej strategii, abstrahując od tematu artykułu, jest oczywista – wynikała z nowych uwarunkowań w odniesieniu do Polski i spółki. Są to m.in.:
 

  • nowa sytuacja wynikająca z wprowadzenia akcji do obrotu publicznego – oczekiwania akcjonariuszy i konieczności harmonizacji interesów państwa, spółki i jej akcjonariuszy;
  • potencjał wzrostu efektywności i wartości rynkowej oraz potrzeba i możliwości zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa w zakresie dostaw gazu;
  • nowe możliwości, szanse i wyzwania, wynikające z przystąpienia Polski do struktur UE, dotyczące jak najszybszego osiągnięcia wysokiego poziomu cywilizacyjnego i realizacji aspiracji społecznych;
  • uwarunkowania międzynarodowe – liberalizacja rynku i wzrost konkurencji.

Nowy kształt długoterminowej strategii powinien wynikać z posiadanych zasobów spółki, współczesnych trendów rozwoju koncernów gazowniczych oraz oczekiwań rynku (klientów) i obejmować cztery segmenty działalności (nogi biznesowe lub łańcuchy generowania wartości):
 

  • gazownictwo (gaz sieciowy i LNG od wydobycia do rozładunku LNG i dostawy gazu, produktów energetycznych i usług do klientów);
  • ropę naftową (od wydobycia do dostawy ropy, produktów energetycznych lub ropopochodnych);
  • pakiet produktów i usług dopasowanych do każdego rynku i grupy klientów (od projektowania do dostawy kompletnych rozwiązań i utrzymania urządzeń);
  • utilities (ciepło, zimno, prąd elektryczny, kogeneracja, trigeneracja).

Na współczesny rynek węglowodorów, wysokie i ciągle rosnące ceny ropy jest tylko jedno lekarstwo – globalne inwestycje w wydobycie. Lekarstwem dla przedsiębiorstwa jednoproduktowego jest dywersyfikacja produktowa, a także dywersyfikacja działalności.
 Autor Wojciech Potocki SGH

Link   http://ceo.cxo.pl/artykuly/52946_2/Gazprom.strategia.totalna.cz.2.html

KOMENTARZ

Przestrzeganie przed siła monopolity gazowego ze strony polskich geopolitków było faktem nie do ko ńca czytelnie odebranym wobec klasycznie politycznego polowania nad poprzednim kontraktem gazowym. Potrzebę dywersyfikacji interkonektorowej  i bezpieczeństwa dostaw gazu z perspektywy europejskiej według dyrektyw UE była trochę niedostosowana do realiów – formuła “open season” i dyrektywa TPA ” dostepu strony trzeciej “  dla Polski nareszcie stała się furtką do renegocjacji kontraktu gazowego. Rodzi si ę pytanie

CZY PAWLAK  MINISTER GOSPODARKI PRZEWIDYWAŁ TAKI ZWROT STARATEGII GAZPROMU- PYTANIE KEJOWA

Z opinii długoterminowych prognoz globalnych i strategii Gazpromu nie wynikało takie zapoptrzebowanie , chciaż sam Gazprom nie widzi możliwości utworzenia giełdy gazowej. Lecz równocześnie kusi stabilniejszy rynej giełdowy zbytu gazu w Wielkiej Brytanii. Perspektywa Polski i jeje usamodzielnienia się w zaopatrzeniu w gaz ziemny jest ogłoszona w świetle powaznych analiz przytoczonych jw. – będzie przedmitem ponownej analizy ekonomicznej i geopolitycznej. Koncepcja “gazowego OPEC” nie jest zrealna na bliskim horyzoncie europejskim

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @kejow

nadzieje i prognozy mozna schować ad acta. Decyzje UE i Rosji-Niemiec jasno pokazują, kto tu rządzi (GAZPROM) UE dofinansowuje Czwartek, 4 marca 2010 Czytaj także: Kolejne polskie projekty energetyczne otrzymały dofinansowanie z Brukseli. Decyzja w tej sprawie zapadła już w ubiegłym roku, ale dziś Komisja ostatecznie dała zielone światło i z unijnej kasy popłynie do Polski około 150 milionów euro. Najwięcej otrzyma gazoport w Świnoujściu - 80 milionów euro. Poza tym 50 milionów euro dostał Gaz-System na budowę rurociągu, który będzie tłoczył gaz z Norwegii do Danii i dalej do Polski. Reszta zostanie przekazana na rozbudowę interkonektora gazowego z Niemcami i połączenia gazowego z Czechami. Pieniądze pochodzą ze specjalnej puli 5 miliardów euro - tyle wynosi plan antykryzysowy, uzgodniony przez unijnych przywódców, który ma wesprzeć inwestycje w energetyce. Z tych pieniędzy już wcześniej skorzystała elektrownia w Bełchatowie, która otrzymała 180 milionów euro. Ponadto na liście nagrodzonych projektów jest gazociąg Nabucco, który ma dostarczać gaz z Azji do Europy, z pominięciem Rosji. Komisja Europejska przyznała na budowę tego rurociągu 200 milionów euro. Komisarz do spraw energii Guenther Oettinger powiedział, że ten projekt potrzebuje wsparcia z unijnej kasy, bo zapewnia zróżnicowanie dostaw gazu do Europy. Komisarz pozytywnie wypowiadał się też o rurociągu South Stream, budowanym przez Gazprom, który jest konkurencyjny do Nabucco. Zastrzegł jednak, że mógłby to być uzupełniający projekt, a Nabucco pozostaje projektem priorytetowym Unii. http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/iar/?id=144808 Nord Stream nie potwierdza słów Sikorskiego Ogłaszając we wtorek, że Niemcy wkopią Gazociąg Północny w dno Bałtyku w miejscach newralgicznych dla Polski, szef polskiego resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie miał ku temu podstaw. Rzecznik prasowy konsorcjum Nord Stream Steffen Ebert słów ministra nie chciał potwierdzić. Rozstrzygnięcie jutro. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kejow

2. Maryla

Wypowiedź Radka Sikorskiego jeszcze będzie tematem dyskusji. Sprawa zakopania rury jest wazna z uwagi na polski interes ekonomiczny. Walka jest wielopłaszczyznowa o rynek gazu europejskiego widać wytrawność graczy Gazpromu. Dziekuje za wpis
kejow