"Droga TV o. Rydzyka" - manipulacja?

typowe, szkoda tylko, że Rzepa gra jak GW. Pozdrawiam

I o to chodzi...a na innych portalach NIEPRAWDA aż krzyczy wielkimi literami. Wstyd. No,chyba,że o.Rydzyk kłamie :))) ale jaki miałby w tym interes ? Aby stracić zaufanie,słuchaczy,oglądaczy ? Pozdrawiam.

Smok5 miał rację, pisząc, że Rzepa to też załgany szmatlawiec, nie lepszy od GWna. Już nieraz dali powody, zeby tak o nich sądzić. Chociaż zdarzaja się tam i dobre artykuły. Pozdrawiam serdecznie

http://www.rp.pl/artykul/15,442207_Chcesz_ogladac_TV_Trwam__plac.html

Niby jest...ostatnia aktualizacja 04-03-2010 12:24,ja go czytałem wcześniej,a potem jak widać na screenie poszedł do Archiwum. Cuda. Nie zmienia to faktu,że to NIEPRAWDA ! Pozdrawiam.

Niby jest...ostatnia aktualizacja 04-03-2010 12:24,ja go czytałem wcześniej,a potem jak widać na screenie poszedł do Archiwum. Cuda. Nie zmienia to faktu,że to NIEPRAWDA ! Z danych AGB Nielsen, firmy badającej m.in. oglądalność różnych programów, wynika, że TV Trwam ogląda dziś średnio ponad 7 tys. osób, co daje udziały w rynku ok. 0,01 proc. Nie wierzę,chyba ciut więcej ? :))) Ani TVP SA, ani o. Jan Król z Fundacji Lux Veritatis nie odpowiedzieli na pytania „Rz” dotyczące sprawy. Czyżby ? Pozdrawiam.

Z danych AGB Nielsen, firmy badającej m.in. oglądalność różnych programów, wynika, że TV Trwam ogląda dziś średnio ponad 7 tys. osób, co daje udziały w rynku ok. 0,01 proc. Ani TVP SA, ani o. Jan Król z Fundacji Lux Veritatis nie odpowiedzieli na pytania „Rz” dotyczące sprawy. ---------------------------------- no i ta "rzetelność" w tym art. co chwila - nikt nie chce mówić, ale mówia, jeden przez drugiego: ..."Ile na wymianie urządzeń zarobi fundacja o. Rydzyka? Nie wiadomo. Pracownik firmy Ferguson nie chciał ujawnić, za ile sprzedaje odbiorniki Lux Veritatis. Z analizy poznańskiej firmy wynika, że odbiorniki na nowe musi wymienić ok. 30 – 40 tys. widzów telewizji Trwam. To oznacza konieczność kupna urządzeń za łączną kwotę przekraczającą 10 mln zł. Firma szacuje, że cały proces potrwa dwa lata."....

Ale jakim cudem artykuł powrócił ? Czytują nas czy co ? A ! Tytuł zmieniony,ciekawostka:))) "Chcesz oglądać TV Trwam, płać" Pozdrawiam.

cuda tuskowe ! Ciekawe, jaka telewizję satelitarną można oglądać "za darmo". Jak się zmieni system nadawania przez TVP, to WSZYSCY beda wymieniać odbiorniki, nie tylko oglądający TV TRWAM. Ale o tym cyngle nie wiedzą? A? Nie napisali?? Pozdro

Bo jest w Polsce TYLKO JEDNA TAKA TV do której trzeba będzie się dostosować...brednie i już. I w internecie nie obejrzymy... Nie ten format. Sformatować ich wszystkich,kłamczuszków. Pozdrawiam.

nie powrocil tylko inna droga dostepu... A co do meritum to oczywiscie nie mam pojecia jak jest w istocie. Ale inna rzecz: smieszne jest zestawienie: 30 - 40 tys odbiornikow i 7 tysiecy widzow. To co? Jedna osoba kupuje sobie sobie 5 odbiornikow? Albo dane Nielsena mowia o czym innym i nie ma co porownywac. Tylko mogl to autor napisac. Ale OCZYWISCIE jaki autor taki tekst. PS. Archiwum "Rz" ma blad. Jak sie wchodzi z przeszukiwarek na artykuly, to mozna je czytac swobodnie, bo nie prosi o zadne haslo...

Zauważ,zmienili tytuł. Pozdrawiam.

Ale uwaga: nie jest ani obronca, ani wrogiem "Rz". Otoz jak w "Rz" pisza artykul, np. do sekcji ekonomicznej o rowerach z tytulem "Spadek na rynku rowerow" to umieszczaja go na zielonych stronach (online w sekcji ekonomia czy gospodarka czy cos). I tam jest jako taki. Pierwsza strone robi sie pozniej i przez kogos innego. Jak juz calosc numeru jest gotowa to na pierwsza strone wyrzucaja "zajawki" wybranych artykulow z numeru. "Zajawkom" tym daja czesto inny tytul (np Katastrofa w przemysle rowerowym) oraz poczatki lub przerobione poczatki artykulu, ktory jest zajawiany z odeslaniem do strony na ktorej jest caly artykul. Czesto, szczegolnie w papierowym wydaniu, widac roznice w tresci "zajawki" na pierwszej stronie i w leadzie artykulu. Oraz w tytulach. Czyli pierwsza strona jest jakby reklama numeru. Pewnie w wydaniu internetowym nie radza sobie z tymi roznicami. Podobnie jest w innych tytulach - ale nie sprawdzalem, gdyz np. nie kupuje GW ani nie czytam jej w Internecie. Mam za slabe nerwy. A Rz czasem kupuje, a w Internecie czytam prawie codziennie. PS. co nie znaczy, ze nie zmienili tytulu pozniej lub tresci artykulu (w Internecie).

ma bardzo dobre "żółte strony", reszta - różnie, czasami się trafi Kuczyński czy inny . Nie zapominajmy, kto "trzyma cugle" - Grad. Pozdrawiam

w sensie: strony. A ze Grad cokolwiek trzyma - nie wierze. Wystarczy na niego popatrzec. On moze potrzymac wylacznie, to co mu kaza... A gdyby mieli wiekszosc udzialow, to juz dawno zrobiliby z "Rz" dziennik czy cos takiego. Czyli poki co nie kazali mu trzymac.

wstawili swoich. Konflikt w PW Rzeczpospolita się zaostrza. Odwołani członkowie rady nadzorczej wysłali do resortu skarbu długą listę zarzutów pod adresem odwołanego prezesa. Skarb państwa chce kontynuować prywatyzację. ZOBACZ TAKŻE * Czy skarb sprzeda "Rzepę"? (17-06-09, 01:00) PW Rzeczpospolita jest spółką skarbu państwa, do której należy 49 proc. w wydawnictwie Presspublica skupiającym "Rzeczpospolitą", "Parkiet" oraz "Życie Warszawy". Pozostałe 51 proc. jest w rękach brytyjskiego funduszu inwestycyjnego Mecom. W grudniu 2008 r. resort rozpoczął poszukiwania inwestora, któremu chce sprzedać 85 proc. akcji PW Rzeczpospolita. 18 marca wiążące oferty kupna złożyły tylko dwie spółki - ZPR (właściciel m.in. "Super Expressu" i Radia Eska) oraz Point Group (wydawca "Machiny" i "Filmu"). Bez podania powodów z wyścigu wycofał się niemiecki koncern wydawniczy Axel Springer (właściciel m.in. "Faktu" i "Dziennika"). W nocy z niedzieli na poniedziałek rada nadzorcza PW Rzeczpospolita niespodziewanie odwołała prezesa spółki Andrzeja Filipowicza. I oddelegowała do zarządu jednego ze swoich członków - Andżelikę Wielanek. W pięcioosobowej radzie resort skarbu reprezentują trzy osoby, pozostałe dwie pochodzą z nominacji załogi. http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,6449763,Wojna_nerwow_w_PW_Rzeczpospolita.html i tak od 2007 roku - sprawa wciąz otwarta

ale tam Skarb Panstwa zawsze mial swoich przedstawicieli. I nawet swoich czlonkow zarzadu. Ale liczy sie wiekszosc. I albo jest wojna (i zatrzymuja sobie paszporty) albo pokoj... Ale dzis sadze, Rz jest na etapie, niestety, schylkowym z powodu glownie braku kasy. Co widac po wynikach sprzedazy i reklamach. I moze zostanie jako niszowa gazeta. Albo rzadowa.

Telewizja publiczna uzależniona od ojca Tadeusza Rydzyka

Polska Anita Czupryn 2010-03-10 08:20:37, aktualizacja: 2010-03-10 08:20:37 TVP chce wymusić na ojcu Tadeuszu Rydzyku zmianę standardu nadawania TV Trwam. Dla widzów telewizji ojca Rydzyka, w dużej mierze niezamożnych emerytów, taka zamiana nie oznacza nic prócz dodatkowych kosztów. Około 40 tys. odbiorców już wpadło w popłoch, że będzie musiało wydać grubo ponad 300 zł na zakup nowego sprzętu do odbioru sygnału satelitarnego. Ale jak dowiedziała się "Polska", nie muszą się niczego obawiać. I to ojciec dyrektor trzyma dziś w garści TVP. Jak do tego doszło? Parę lat temu TVP podpisała długoterminową umowę z Fundacją "Lux Veritatis", której prezesem jest ojciec Tadeusz Rydzyk, na przesyłanie sygnału TV Trwam z satelity Astra. TVP wynajmowała od Astry Polska dwa transpondery (urządzenia, za pomocą których na satelitę przesyłany jest sygnał telewizyjny) i mogła podnająć TV Trwam miejsce na jednym z nich. - Ale sprawa umowy z ojcem Rydzykiem ciągnęła się za czasów i prezesa Bronisława Wildsteina, i Andrzeja Urbańskiego. W końcu PiS wymusił na Urbańskim podpisanie tej umowy - mówi nam jeden z byłych pracowników TVP. Na wynajmowaniu TV Trwam miejsca na transponderze (z którego nadaje też TVP Polonia) telewizja zarabiała kilkaset tysięcy euro rocznie. [...] http://www.polskatimes.pl/fakty/kraj/230675,telewizja-publiczna-uzalezniona-od-ojca-tadeusza-rydzyka,id,t.html A nie mówiłem :))) manipulacja ! Pozdrawiam.

WSZYSTKICH mediów. Od GW po Rzepę, TVN jest na czele tej konkurencji. Pozdrawiam

[...]Przedstawiciele zarządu TVP proponowali więc ojcu dyrektorowi przenosiny na drugi transponder i nadawanie sygnału w nowocześniejszym technologicznie formacie, tzw. MPEG4. W tej chwili stacja Trwam nadaje w standardzie MPEG2. Były to jednak luźne propozycje, a nie renegocjowanie umowy. Dlatego też, jak nieoficjalnie dowiedziała się "Polska", Lux Veritatis nie przejmuje się planami TVP. Ojciec Jan Król, wicedyrektor fundacji ojca Rydzyka, na antenie Radia Maryja ostro zareagował na informacje, jakoby od czerwca stacja Trwam miała przejść na nadawanie w standardzie MPEG4. - Mamy umowę i nie zamierzamy zmieniać systemu kodowania sygnału. TV Trwam jest nadawana na transponderze Astra i w najbliższym czasie żadnych zmian nie będzie. Nieprawdą jest, że podpisaliśmy aneks do umowy o zgodzie na zmianę parametrów. Zgody na to nie było i nie ma. Tysiące osób mają dekodery do odbioru w standardzie MPEG2 i nie możemy pozwolić, aby ponosiły dodatkowe koszty. Nie leży to w interesie fundacji ani naszych odbiorców - mówił. Ojciec Król przyznał jednak, że kiedyś ten standard trzeba będzie zmienić, ale jak długo się da, tak długo TV Trwam będzie nadawać w MPEG2.[...] Pozdrawiam.

kto nie urodzil sie wczoraj to wie ze do wszelkich informacji medialne o RM trzeba podchodzic b ostroznie. O RM bylo juz tyle klamstw ze wrecz mozna poczuc sie zwolnionym z roli prostowania czy chocby tylko pochylania sie nad kolejnym newsem. Wiąze sie z tym pewne niebezpieczenstwo (o ktorym moze innym razem) ale kiedy slysze ze znow cos tam niedobrego dzieje sie w "imperium" ojca Rydzyka to zauwazylem ze natychmiast zamieniam sie w typowego leminga. Nawet nie chce mi sie juz czegokolwiek sprawdzac. Helikoptery, maybach, murzyn, jakis krewki redemptorysta ktory malo co nie zabił jakiegoś gnojka. Wszystko juz było. Inkryminowany tekst widzialem juz tydzien temu i przyznaje przeczytalem wowczas sam akapit - przeszsedlem na strony sportowe by sprawdzic co tam z bolidem Roberta Kubicy. Akapit zupelnie wystarczy. Autorem notki jest pan Nisztor. Pana Nisztora zapamietalem z "afery recznikowej" w CBA. Streszcze opowisc: Pan Nisztor pracujacy wowczas w der Dzienniku "ustalił" ze kierownictwo CBA balowało w jakims osrodku wypoczynkowym. Pan Nisztor pofatygował sie, przepytał personel na okolicznosc czy i jak duzo alkoholu. Personel niestety udzielil odpowiedzi malo satysfakcjonujacych. "Nie zauwazylismy by ci panowie naduzywali czy w ogole pili alkohol". Nic to. Pan Nisztor zapytal czy moze jakies straty (jak to po burdzie pijackiej) czy moze cos zgineło. I tu pan Nisztor trafił. Jedna z pan z personelu przynała ze brakuje jednego (słownie: jednego) ręcznika. Atrukul o imprezie szefostwa CBA ktore polaszczyło sie na recznik ukazal sie w der Dzienniku. Powielany zreszta w innych mediach - pt "tak sie bawi CBA". Temat zyl dwa dni. Z braku recznika (jednego) uczyniono lejtmotiw. O CBA Mariusza Kaminskiego. Tyle. Tyle, bo nawet nie wiem czy dodawac pointę do tej "afery recznikowej". Mysle ze nie warto bo widac ile Nisztorowi potrzeba (jeden recznik) do tego by przylaczyc sie do codziennych wowczas nagonek na CBA. Hmm.. Zmienilem zdanie. Ponta bedzie. CBA wydało oswiadczenie ze w opisanym tak szczegówo imprezie kierownictwa CBA gdzies tam - nikogo z CBA nie było. Czyli nawet ten nieszczesny recznik ktorego pewna pani nie mogla sie doliczyc nie ma nic wspolnego z tym strasznym CBA. Jak widze Nisztor to odbezpieczam rewolwer? Nie. Jak widze Nisztor to przełaczam sie na strony o sporcie. Po co czytac bzdury pacjenta ktory pokazal jak traktuje dziennikarstwo? Szkoda czasu, lepiej poczytac o sporcie i poczekac na sprostowanie kolejnych bajek. Natenczas, dziekuje za tekst przy ktorym zatrzymalem sie nie tylko na akapicie.... ps. Marylo, pytalaś mnie niedawno o Wybranowskiego na okolicznosc czy nie jest czlowiekiem Konia. Napisalem ze watpie. Ale nie watpie ze pan Wybranowski nie jest wcale takim bezkompromisowym rycerzem walczacym o prawde - jak przedstawia go chocby Scios. Kiedy swego czasu poczynił jakas ciepla uwage o "Piotrku" na swoim blogu przypomnialem mu "afere recznikowa w CBA" autorstwa owego "Piotrka". Wybranowski odpisal ze Piotrek jest ok. Aha - pomysłalem.

wraca wątek z tym,l że ja za pismaków walczyc juz nie zamierzam. 'KOLEGA PO PIÓRZE" czyli kolejna korporacja. Nami (społeczeństwem) ani prawdą nie interesują się wcale, tylko cena za wierszówkę. Bardziej sie wczoraj skupiłam na Wildsteinie, niz na jego rozmówcach i nie powiem, żebym była zachwycona tym, co zobaczyłam. Rąsia w rąsie...... my skrzywdzeni im damy bobu. Dlatego ten odcinek był wyjatkowo marny. Cóż, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Patrzmy w swoje źdźbła, ale nie udawajmy, ze nie widzimy tez belki.