IPN robi dzieciom wodę z mózgu!- gra planszowa "Mały Lustrator".

avatar użytkownika chinaski

IPN ciągle nie ma łatwej egzystencji. Nawet teraz, kiedy w mediach (głównie telewizji) królują nieco inne tematy (np. afera hazardowa, "wynurzenia Romana Giertycha i andrzeja Leppera na temat PISu", wreszcie olimpiada w Kandzie), działa ORGANIZACJA, która "wyłapuje" zbrodnicze inicjatywy Kurtyki i s-ki:


"W Rzeszowskiem ferie. Już po raz trzeci uczniowie mogą je spędzić z Instytutem Pamięci Narodowej.(...)
Ferie z IPN" to warsztaty edukacyjne z historii dla maturzystów. Tematy: Polskie Państwo Podziemne, propaganda w państwach totalitarnych, kryzysy PRL, Holocaust na ziemiach polskich. Młodszych miłośników historii IPN zaprasza na zajęcia "Wojenko, wojenko...". Dzieci będą grały w planszowe gry edukacyjne "Zostań marszałkiem Polski" i "Pamięć '39". A dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych przygotowano warsztaty "Co kryją archiwa IPN?". Najpierw uczniowie zwiedzają archiwum oddziału IPN w Rzeszowie. Potem na warsztatach analizują przykładowe dokumenty."

i komentarz:

"Można sobie pożartować, że licealiści będą pewnie na warsztatach grali w "Małego Lustratora". I zapytać, czy zwycięzca gry "Zostań marszałkiem Polski" zostanie Rydzem-Śmigłym? A może Rokossowskim? Ale robienie dzieciom wody z mózgu z wykorzystaniem martyrologii rozpisanej na gry planszowe i ubeckich teczek jest chore. Co to za pamięć narodowa, która z XX wieku widzi tylko wojny i działania aparatu represji? To brak szacunku i dla naszej najnowszej historii, i dla tych dzieci."
http://wyborcza.pl/1,75968,7574117,Z_bulawa_w_tornistrze.html

Ja dziękuję za takie "żarty". I te żenujące, prostackie insynuacje typu "licealiści będą PEWNIE grali w "Małego Lustratora". Równie dobrze można byłoby stwierdzić, że p. Miłada Jędrysik z "Gazety Wyborczej" PEWNIE zapomniała zażyć środki antydepresyjne/uspokajające i dlatego wypisuje takie brednie.

Publicysta Miłada pisze o chorobie. Można byłoby znów odbić piłeczkę i zapytać, czy nie jest chorobliwą obsesją ruganie IPN-u za tak szczytne inicjatywy, jak nauczanie najmłodszych pokoleń szacunku do historii? Tylko po co?

Jasne jest, że dopóki IPN nie będzie zajmował się czczeniem zasług budowniczych historii najnowszej (A. Michnika, B. Geremka, T. Mazowieckiego, gen. Jaruzelskiego, gen. Kiszczaka i ewentualnie prof. Balcerowicza), dopóty uprawnionym będzie nazywanie Instytutu "Podjudzaczem Narodowym".

1 komentarz

avatar użytkownika Unicorn

1. Chore jest, że istnieją tego

Chore jest, że istnieją tego typu ludzie i artykułują żenujące poglądy. Co więcej, wypowiadają się na tematy o których nie mają pojęcia. Tak jak przeciętnego Polaka mało obchodzą jakieś żydowskie święta tak tej pani nie powinien obchodzić IPN. To nie jest jej tradycja. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Rozumiem, że wg autorki lepszy byłby zestaw Mały czekista lub Mały aborcjoner?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'