Schetyna, Arłukowicz, Komorowski i pisowskie media.

avatar użytkownika dodam

Schetyna i Arłukowicz to wczorajsi bohaterowie dnia. Przykuli uwagę wielu, także Wildsteina, który jako jedyny zwrócił uwagę na ...

Schetyna i Arłukowicz to wczorajsi bohaterowie dnia. Przykuli uwagę wielu, także Wildsteina, który jako jedyny zwrócił uwagę na ...

Schetyna i Arłukowicz to wczorajsi bohaterowie dnia. Przykuli uwagę wielu, także Wildsteina, który jako jedyny zwrócił uwagę na groteskowy świat jaki wyłania się z ich wypowiedzi przed komisją. Kuriozalny świat Schetyny i Arłukowicza. Sprawdźcie sami: http://blog.rp.pl/wildstein/2010/02/03/kim-on-byl-i-co-robil-wczesniej.

Żeby nie zostać oskarżonym o jednostronność wrzucę coś z innej beczki. Chodzi mi o rozmowę z marszałkiem Bronisławem Komorowskim (vel Kammorowskim) w autorskim programie telewizyjnym Wildsteina. Pomijam bezradność wobec pustego perorowania i banałów wypowiadanych przez gościa wypełniających większość czasu audycji. Być może jako gospodarzowi trudno było brutalnie ucinać słowotok co chwilę. Dlaczego jednak sprawa kluczowa w przypadku Marszałka - afera Marszałkowa, została zepchnięta na margines i poświęcono jej minutę, a nie większość czasu antenowego?

Tak gruba prowokacja ubecka, jaką rozkręcił Komorowski zaraz po wygranych wyborach wobec Komisji Likwidacyjnej WSI, jej szefa Antoniego Macierewicza i dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego tropiącego z narażeniem życia ciemne powiązania WSI z politykami, FSB i biznesem powinna stać się przedmiotem nieustającej debaty medialnej tak długo jak pozostaje marszałkiem Sejmu, posłem, figurą PO, członkiem PO, jak długo pozostaje na wolności.

I jeszcze jedna uwaga. Dlaczego program Wildsteina nie jest emitowany zaraz po Wiadomościach? Czy są sprawy ważniejsze w Polsce od tych, które porusza? Dotyczy to także właśnie reaktywowanej “Misji specjalnej”, “Warto rozmawiać” a także programu “Pod prasą” demaskującego co ciekawsze przykłady dezinformacji, nadawanego o 8-ej w sobotę (ile osób o tej porze w sobotę ogląda telewizję).

Zaledwie trzy programy, właściwie cztery licząc niedzielnego Ziemkiewicza, wprawdzie krytyczne wobec PiSu, ale nieuczestniczące w nagonce inicjowanej przez Gazetę Wyborczą, TVN, Polsat, Politykę, Przekrój itd. w pisowskiej wg GW telewizji poupychane po brzegach obszaru oglądalności to jakieś kuriozum. Da się coś z tym zrobić? Jest tu ktoś, kto coś może?

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Da się coś z tym zrobić?

podejrzewam, ze NIC. Obserwując od jesieni 2005 roku media widzimy wyraźnie, że realizują linię właściciela. Niszowe media , jakimi są ND i GP też nie poruszaja tych wątków, widać w obawie przed sprawami sądowymi. Odnotowując z kolei działania prokuratury pod rządami PO widzimy, jakie sprawy są umarzane, a jakie podejmowane i prowadzone. I kółko się zamyka. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika dodam

2. Maryla,

Gdy rządzą kłamcy przebicie się do medialnych pasm odbioru masowego jest kwestią zasadniczą. Wolna Polska zdobyła przyczółek w TVP-1, ale nie korzysta z niego, co jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. UBekistan już bardziej wrzeszczeć "pisowska" nie może. Z "Towarzyszem generałem" udało się. Więc o co chodzi? Czegoś tu nie wiemy. Pozdrawiam, dodam
avatar użytkownika kryska

3. wczoraj zdjęto emisje dokumentu "Teatr wojny"

bez tłumaczenia dlaczego
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika dodam

4. kryska

Też czekałem na na to. Puszczono króliczka. Po raz drugi. Pozdrawiam, dodam
avatar użytkownika andruch2001

5. TEATR WOJNY ( troszkę danych )

TEATR WOJNY

  • Film dokumentalny
  • Produkcja: Polska
  • Rok produkcji: 2005
  • Dane techniczne: Barwny. 59 min.

Zmęczyłem się słońcem, idę poszukać cienia - Andrea Brzoza wspomina ostatnie słowa swojego męża, które miał wypowiedzieć w styczniu 1985 roku w Tatrach. Trzydziestopięcioletni Stefan opuścił schronisko i powędrował w kierunku kotła pod Świnicą. Nikt nigdy nie miał już ujrzeć go żywego. Po latach ludzie, którzy go znali, rodzina i przyjaciele, wspominają go jako sto pierwszą ofiarę stanu wojennego. Urodzonemu w 1950 roku Stefanowi Brzozie przyszło dorastać i żyć w czasach PRL-u. Dla szczególnie delikatnej i wrażliwej duszy konfrontacja z systemem totalitarnym stanowiła ciężkie wyzwanie. Wynik zaś nie mógł budzić wątpliwości. Jak wielu innych młodych ludzi, cierpiał bity do nieprzytomności przez zomowców podczas pacyfikacji demonstracji studenckich. Zaangażował się w działalność opozycyjną. Jego koledzy, świadomi szczególnej bezbronności Stefana wobec metod działania milicji i ZOMO, nie wysyłali go na pierwszy front walki z reżimem. Ujście dla swojej energii Brzoza znajdował w twórczości artystycznej, w komponowaniu i śpiewaniu. W swoich pieśniach zawierał targające nim emocje, opisywał zimny i brutalny świat Polski socjalistycznej, represje i przesłuchania. Prawdziwy szok stanowiło dla Stefana ogłoszenie stanu wojennego. Niezdolny do stawienia twardego oporu znienawidzonej władzy, powoli uciekał w szaleństwo, oddalając się od przyjaciół i rodziny. Wkrótce miał wyruszyć w swoją ostatnią podróż. Po 20 latach od śmierci Brzozy o jego losach opowiadają żona Andrea i brat Zbigniew - jeden z czołowych reżyserów swego pokolenia, dyrektor Teatru Studio. Przyjaciela wspomina też inny działacz opozycyjny i pieśniarz, Jan Krzysztof Kelus. Tłem dla dokumentu i świadectwem wrażliwości Stefana Brzozy są pozostawione przez niego nagrania, napisane przez niego i wykonywane w okresie stanu wojennego. [TVP]

Ekipa

  • Reżyseria: Jerzy Zalewski
  • Scenariusz: Jerzy Zalewski
  • Zdjęcia: Andrzej Adamczak
  • Opracowanie muzyczne: Wojciech Konikiewicz
  • Zgranie dźwięku: Jacek Hamela
  • Montaż: Maria Kubikowska
  • Kierownictwo produkcji: Marzena Zawrotniak
  • Współpraca: Andrzej Arwar, Janusz Grudziński, Robert Kucharski, Przemysław Maziarz, Jens Prausnitz, Paweł Suchta, Stanisław Szymański, Paweł Wendorff, Krzysztof Wołoczko, Aleksander Zalewski, Halina Zalewska
  • Produkcja: Dr Watkins (dla Programu 1 TVP)
  • Bohater filmu: Stefan Brzoza
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/d4221613
Ostatnio zmieniony przez andruch2001 o czw., 04/02/2010 - 17:01.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com

avatar użytkownika Adam

6. O tak jest.....

Narod tylko cz y chce byc WOLNYM??? z ZACHOWAN WIDZE,ZE NIE. Tylko plakac to slowa mego rodaka, z ktorym rozmawialem. Gdy zadzil PiS to przynajmniej mowili glosno na ulicy i byli pod Sejmem a dzis??? Widocznie dobrze im sie zyje. Pozdrawiam
Adam
avatar użytkownika dodam

7. andruch2001

Dzięki za informacje. Zawsze to parę osób dowiedziało się o filmie. Dla mnie nową informacją jest to, że reżyserem jest znakomity dokumentalista Jerzy Zalewski autor m.in. głośnego filmu o Zbigniewie Herbercie "Obywatel poeta" (http://www.youtube.com/watch?v=sx_9aH32Tl8&feature=related). Nieosoba. Umieszczenie w filmie wypowiedzi Poety "Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny. Ideologia tych panów, to jest to, żeby w Polsce zapanował "socjalizm z ludzką twarzą". To jest widmo dla mnie zupełnie nie do zniesienia. Jest potwór, więc powinien mieć twarz potwora. Ja nie wytrzymuję takich hybryd i uciekam przez okno z krzykiem." skutkowało uczynieniem z reżysera orwellowskiej nieosoby. Działo się to w czasach całkowitego monopolu medialnego Michnika i Urbana. Pozdrawiam, dodam
Ostatnio zmieniony przez dodam o czw., 04/02/2010 - 22:12.
avatar użytkownika dodam

8. "Widocznie dobrze im sie zyje."

Tak dobrze jak w PRLu. -:) Ludzie widzą jakie długie ręce mają (niewyjaśnione śmierci) i jak potężną moc (ordynarne prowokacje ubeckie jak w PRLu przeciwko szanowanym osobom publicznym) nie będą podskakiwać. Pozdrawiam