Po wyborach - "nowe" zadania bezpieki

avatar użytkownika godziemba
   "Wygrane" wybory parlamentarne w styczniu 1947 roku zamykały pewien etap w działalności Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, którego olbrzymi aparat terroru walnie przyczynił się do zwycięstwa komunistów. Już w 1945 r. sekretarz generalny PPR Władysław Gomułka stwierdzał, że „Bezpieczeństwo jest najczystszym miejscem w aparacie państwowym /.../ i stanowi dla władzy demokratycznej pewny instrument działania”. PPR bezwzględnie i skutecznie broniła aparat bezpieczeństwa przed obecnością w nim osób, związanych z innymi, także satelickimi, ugrupowaniami politycznymi. Trzon kierowniczy MBP ukształtował się jeszcze na jesieni 1944 r. i stanowiły go nieomal bez wyjątku osoby związane od lat z ruchem komunistycznym, które w latach 1939-44 odbyły "praktykę" w Związku Sowieckim. Większość z nich ukończyła specjalny kurs w szkole NKWD w Kujbyszewie, bądź przeszła przeszkolenie w Polskim Samodzielnym Batalionie Specjalnym.
 
            Do wyborów z 19 stycznia 1947 r. podstawowym zadaniem resortu było stałe rozbudowywanie aparatu bezpieczeństwa, tak aby kontrolować - jak mówił jego szef Stanisław Radkiewicz – „całość życia w kraju, ingerować we wszystkie dziedziny pracy komórek organizacyjnych w kraju”.
            Po "zwycięstwie" wyborczym entuzjazm, opanowanych przez komunistów mediach, początkowo udzielił się też wierchuszce MBP. Radkiewicz w trakcie odprawy 6-7 lutego 1947 r., a więc już po "wyborze" przez sejm Bolesława Bieruta, wieloletniego agenta NKWD, na stanowisko Prezydenta RP , uznał, że „po zwycięstwie bloku demokratycznego w wyborach, w obliczu obserwowanego przez nas rozkładu podziemia i wrogiej legalnej opozycji / tj. PSL Mikołajczyka - K.P./, gdy stoimy na progu stabilizacji stosunków w kraju, konieczność dokonania zmian natury organizacyjnej i skrócenia etatów służby bezpieczeństwa /.../ staje przed nami z całą ostrością”. Inną przyczyną tej bezprecedensowej deklaracji było rozpoczęcie realizacji planu trzyletniego i związanej z nim obietnicy poprawy poziomu życia społeczeństwa. Wywiązanie się z niej nie było możliwe bez drastycznego zmniejszenia nakładów na wojsko i bezpieczeństwo, które stanowiły - jak przyznawał to Radkiewicz - ponad 1/4 budżetu państwa.
 
 Kontynuacją tego procesu było uchwalenie przez sejm 22 lutego 1947 r. ustawy amnestyjnej, w wyniku której wolność odzyskało ponad 26 tyś. więźniów politycznych, a 55 tyś. ujawniło się. Ta "liberalna" polityka trwała zaledwie półtora miesiąca, gdyż już na kwietniowym plenum KC PPR Gomułka uznał, iż celem partii było rozciągnięcie kontroli partii na wszystkie sfery życia społecznego. Punktem wyjścia tej koncepcji była teza Gomułki, że zwycięstwo wyborcze nie było równoznaczne z kapitulacją "reakcji", a więc nie może spowodować osłabienia naszej czujności . Wedle tow. Wiesława "reakcję" stanowili : właściciele prywatnych przedsiębiorstw, kupcy, rzemieślnicy, "kamienicznicy", bogaci chłopi, księża oraz „pokaźna część tak zwanego świata nauki i inteligencji”. Konkludując Gomułka stwierdził, że choć reakcja została osłabiona tym niemniej „przedstawia ona jeszcze nadal potencjalne niebezpieczeństwo dla demokracji i władzy ludowej i przy sprzyjających okolicznościach może regenerować swoje siły, stąd też wszelkie lekceważenie i niedocenianie sił reakcji oraz jej możliwości przez organizacje partyjne i aparat państwowy należy ocenić jako szkodliwe i nie odpowiadające rzeczywistości”.
 
 Równocześnie dyktator polskiej gospodarki minister Hilary Minc ogłosił początek "walki o handel". Pod określeniem tym kryło się dążenie do wyeliminowania całej niepaństwowej własności w przemyśle i handlu. Przy okazji rozprawił się z nieśmiałymi próbami PPS przeciwstawienia upaństwowienia - uspołecznieniu, autorytarnie stwierdzając, że „Spółdzielczość nie jest żadnym typem ustroju społecznego, jest w zasadzie formą zrzeszenia drobnych wytwórców, na bazie której rozgrywa się walka o to, czy będzie to forma związana z sektorem państwowym /.../, czy też forma wyłamywania się spod kontroli państwowej”.
 
 Te "nowe" akcenty znalazły błyskawicznie odbicie w pracy MBP. Na odprawie szefów Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego 28 kwietnia 1947r. minister Radkiewicz nie wspominał już o redukcji etatów, lecz z przyganą stwierdził: „Aparat nasz w większej lub mniejszej mierze zdemobilizował się po etapie klęski wyborczej reakcji. Należy dokonać mobilizacji i wskazać ludziom odpowiednie zadania na nowym etapie walki z reakcją”. Podstawowym celem UB miała stać się: walka z resztkami "band" leśnych, „dobicie PSL-u”, ograniczenie roli Kościoła, batalia o upaństwowienie rynku oraz „ochrona partii demokratycznych przed zalewem wrogich elementów”. Dla realizacji tych zadań należało przestawić pracę UB z "ilościowej" na "jakościową". „Trzeba będzie - mówił szef MBP -  znacznie większego wysiłku umysłowego, większej inteligencji, większego napięcia nerwów, cierpliwości. Musimy intensywnie podnosić aparat na wyższy poziom fachowy i moralny”. Obłudnie przy tym komentował powszechną wśród "aktywu" żądzę odwetu : „Wysoko cenimy uczucia nienawiści, ale my, składowa część aparatu państwowego, prowadzimy politykę - i nam nie wolno kierować się uczuciami”.
 
Oznaczało to więc niejako zakończenie "romantycznego" okresu w dziejach UB i przejście do nowoczesnych (wypróbowanych w "ojczyźnie proletariatu") metod pracy. Jakkolwiek więc ubowcy mieli pozostać pracownikami "ideowymi" , "pryncypialnymi" wobec "wrogów klasowych", to przede wszystkim winni być zdyscyplinowani i w swojej pracy kierować się instrukcjami kierownictwa resortu.
 
            Walka zbrojna z rozbitym przeciwnikiem miała odgrywać odtąd drugorzędną rolę,” na czoło - sygnalizował minister -  wysuną się inne, bardziej skomplikowane formy działania i przeciwdziałania naszego aparatu”. Myślą przewodnią reorganizacji pracy aparatu bezpieczeństwa stało się rozbudowanie agentury i rezydentury, tak aby „jej siatką nakryć wszystkie komórki organizacyjne w kraju, które dotychczas chcieliśmy sami bezpośrednio obsłużyć”.
            Wobec rozpoczęcia wspomnianej już "walki o handel" oraz realizacji planu trzyletniego bardzo duże znaczenie przyznawano sprawom gospodarczym. Wbrew obietnicom rządu na wiosnę 1947 r. nastąpiło znaczne pogorszenie, i tak już niskiego, poziomu życia ludności. Zaowocowało to licznymi strajkami robotniczymi, spośród których największy zasięg miały strajki w Łodzi we wrześniu 1947 r. W tej sytuacji postanowiono zintensyfikować budowę sieci agenturalnej oraz rezydentury we wszystkich państwowych fabrykach.
 
Ważną rolę miało odegrać pozyskanie majstrów, mających „olbrzymi wpływ na postępowanie robotników”. Instrukcja ministra akcentowała, by fakt ten „bezwzględnie wykorzystać operacyjnie”. Dyrektor Departamentu IV Ekonomicznego Józef Kratko uznał wręcz, że strajki łódzkie wybuchły ponieważ nie został wykonany rozkaz o stworzeniu masowej sieci agenturalnej w fabrykach. W tych warunkach powstrzymanie dalszej fali strajków widział nie tylko w zorganizowaniu płatnej agentury w zakładach, lecz także w blokach zamieszkałych przez robotników, „gdzie więcej się spraw decydowało aniżeli w fabrykach”. Dodatkowo należało - jego zdaniem - powołać, wypróbowane na Śląsku, referaty ochrony, mające stanowić „naszą ekspozyturę w przemyśle”.
Nie bez znaczenia dla mobilizacji UB na tym polu, było zainicjowanie przez górnika Wincentego Pstrowskiego w końcu lipca 1947 r. ruchu współzawodnictwa pracy , mającego wymusić podniesienie wydajności pracy. Ubowcy zostali specjalnie zobligowani do reagowania na wszelkie przejawy wrogości robotników w stosunku do przodowników pracy.
 
Inną, ważną płaszczyzną działalności UB miała stać się walka z tzw. szeptaną propagandą. „Aparat nasz - podkreślał Radkiewicz - nie reagował, gdyż nie doceniał politycznego znaczenia wrogiej propagandy. Wydaje się naszym pracownikom, że jeśli nie ma zbrojnej walki band, to można spokojnie siedzieć, podczas gdy  ta forma walki wroga staje się jedną z najbardziej szeroko stosowanych form przez wszystkie ogniwa podziemia reakcyjnego u nas w kraju”. W tym przypadku o wiele istotniejsze od zahamowania rozpowszechniania wiadomości podawanych przez radio BBC i Głos Ameryki było dążenie do rozbicia solidarności międzyludzkiej oraz wytworzenie - podobnie jak w przypadku rozbudowania agentury w zakładach pracy -atmosfery wzajemnej nieufności.
 
            Zasygnalizowane zmiany w priorytetach UB i przestawienie się na działalność długofalową związane były z przygotowaniami do narady partii komunistycznych, która miała odbyć się w Polsce.
Spotkanie w Szklarskiej Porębie ( 22-27 września 1947 r.) spowodowało wkroczenie zimnej wojny w nową fazę, przyspieszyło równocześnie proces sowietyzacji ustroju Polski i innych państw bloku wschodniego przez powielanie modelu istniejącego w Związku Sowieckim. W praktyce oznaczało to ostateczną likwidację resztek pluralizmu ideologicznego, ekonomicznego i kulturalnego.
 
W tym celu MPB doprowadziło, po ucieczce Mikołajczyka, do likwidacji niezależności PSL, całkowitego podporządkowania PPS (w listopadzie 1947 r. zlikwidowano autonomię "Społem" , będącego domeną PPS , przez zastąpienie go państwowym Centralnym Związkiem Spółdzielczym) oraz rozpoczęło otwartą walkę z Kościołem w Polsce.
  
            W tym samym czasie Bierut w przemówieniu we Wrocławiu zapowiedział, iż „Twórczość artystyczna i kulturalna winna być odzwierciedleniem wielkiego przełomu, jaki naród przeżywa. /.../ Konieczna jest na całym froncie kulturalnym ofensywa oraz  przede wszystkim planowa praca w tej dziedzinie”.
 
 Niezwykle ważną rolę w procesie dalszej sowietyzacji Polski odegrał zreformowany aparat bezpieczeństwa, stanowiący wedle słów tylekroć cytowanego Radkiewicza główną siłę zbrojną demokracji.
 
 "Nasz aparat był i jest zbrojnym oddziałem demokracji ludowej, wysuniętym na czoło w pochodzie demokracji ku zwycięstwu"
                                     
Wybrana literatura:
Aparat bezpieczeństwa w latach 1944-1956
R. Terlecki – Miecz i tarcza. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944-1990
Biuletyny Informacyjne MBP 1946-1947
A. Paczkowski – Pół wieku dziejów Polski 1939-1989
 
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. "Nasz aparat był i jest

"Nasz aparat był i jest zbrojnym oddziałem demokracji ludowej, wysuniętym na czoło w pochodzie demokracji ku zwycięstwu" Witam, przerażające jest ro, ze ten aparat działa nadal i prowadzi w pochodzie "demokracji ku zwycięstwu", Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika godziemba

2. Maryla,

Wystarczy wygładzić ówczesny język, usunąć odwołania do socjalizmu i mamy gotowy wzór dla obecnych służb. Pozdrawiam
Godziemba