Pomóżmy Panu Knurowskemu

avatar użytkownika Joanna K.

Wysłuchałam wczoraj w RM wstrząsającej audycji pod redakcją pana Michała Grabianki.

Rzecz dotyczy rodziny wywłaszczanej z majątku w majestacie / a jakże!/ prawa.  Pan Knurowski miał nieszczęście kupić ziemię na terenach zalewanych przez niewielką zwyczajnie rzeczkę, ale ona niszczyła plony a bez nich nie mógł marzyć o spłacie  zaciągniętego kredytu.

Dzisiaj kwota główna zadłużenia wynosi ok.30 000 złotych, odsetki zaś ponad 70 000 złotych.

Powiem krótko: zrzućmy się po parę tylko złotych, wczoraj taka inicjatywa została przedstawiona przez jedną ze słuchaczek z Radia Maryja - podpisuję się obiema rękami pod nią - solidarnie spłaćmy ten piekielny dług a potem poszukajmy sposobu aby udrzeć łby sędziom i prokuratorom z Tarnowa:

"przyjęcie za bardzo uprawdopodobniony fakt, że wszyscy sędziowie sądu okręgowego w Tarnowie budzą uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności orzekania w tej sprawie ( w sprawie małoletnich dzieci Knurowskiego)".

http://www.knurowski.cba.pl/historia.htm

-  nie tylko za próbę odebrania dzieci z tej wielodzietnej rodziny samotnego ojca / ośmioro dzieci/ ale przede wszystkim za kompletne niedołęstwo w procedowaniu i ferowaniu licznych innych wyroków na niekorzyść pana Knurowskiego.

Ciekawe, WSZYSCY przyznają Mu rację - NIKT tak na prawdę nie chce pomóc.

A sądy jakie w Polsce są - każdy wie. Ten rak stoczy nas kompletnie, jeśli nie zmienimy docentów marcowych od Tazbira na prawdziwie naukową kadrę wykładowców na prawie i nie doprowadzimy do zamknięcia byle jakich uniwersytetów, w których "kadra" jak pewien pożal się Boże wykładowca z Białegostoku  pokazał lustracji gest Kozakiewicza. Pamiętajmy te nazwiska, tych lumpennaukowców trzeba wyeliminować, inaczej dalej będziemy mieli zdeprawowanych idiotów za sędziów, prokuratorów i adwokatów.

Dla wszystkiego przyznam, że niektórzy z palestry, korporacji czy jak się tam ta mafia nazywa wyłamują się, mądrzeją, starają się o sprawiedliwość ale jest ich stanowczo za mało, by zapachniało fiołkami.

Adres strony internetowej pana Włodzimierza Knurowskiego wraz z numerem konta jest tutaj:

http://www.knurowski.cba.pl/

 

Pozdrawiam serdecznie

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. pomóżmy, jeżeli możemy, dane ze strony

Włodzimierz Knurowski Poręba Spytkowska 1 32-800 Brzesko tel.(014) 68-44-258 Dzwonić najlepiej po godzinie 20. Jeśli możesz pomóc podajemy numer konta bankowego: 75858900060090000182650002

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

2. Dziekuję, Marylu

Tak sobie myślę, po 20 PLN będzie w sam raz, tak? Wystarczy od 5 tysi po 20, plissss. A propos - nowa szatka bm24 bardzo mi się podoba, żadnych innych prócz miłych uwag. Serdecznie i ciepło pozdrawiam i życzę.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika nissan

3. Dziękuję Joanno, Marylu.

+ Knurowski organizował wielokrotnie akcje protestacyjne. Przed siedzibą rządu w Warszawie przywiązał się w proteście łańcuchami, odbył demonstracyjną podróż ciągnikiem, podarowanym przez ”Solidarność” z Ursusa- do stolicy, zabierając ze sobą szóstkę dzieci, które samotnie wychowuje..Wiózł, w akcie desperacji, capa,dla urzędników w rządzie Buzka, żeby wyśmiać ich indolencję. Usiłował przyspawać się do torów tramwajowych w centrum Warszawy, ale tę akcję udaremniła policja. O co chodzi w „sprawie Knurowskiego”? W tym roku , 29 maja, mija 10 rocznica najbardziej głośnego protestu Knurowskiego: przywiązania się na znak protestu łańcuchami przed siedzibą rządu. O co chodzi w sprawie Knurowskiego? Najlepiej jemu samemu oddać głos w tej sprawie: Od lat 70-tych byłem działaczem społecznym i z tego powodu wielokrotnie narażałem się, jako człowiek niepokorny, lokalnej władzy. W 1993 roku złożyłem pismo protestacyjne,w którym mieszkańcy Iwkowej sprzeciwiali się decyzji wójta, by niewielka grupka dzieci z zamożnych rodzin objęta była dotacją w przedszkolu. Uważałem wtedy, że te pieniądze powinny być raczej przeznaczone na cele ogólnospołeczne, takie jak budowa remizy, dróg, rozbudowa szkoły. Krytykowałem na zebraniach wiejskich sprzedaż za bezcen majątku społecznego (samochodu jelcz wycenionego na 30 mln. ówczesnych złotych, sprzedanego za 3 mln. Zł, a należącego do Zakładu Remontowo Budowlanego przy naczelniku gminy. Protestowałem przeciwko karaniu mandatami rolników za brak świateł przy ich ciągnikach, choć nie reagowano na poważniejsze uchybienia. Knurowski dzierżawi ziemię. Początek poważnych problemów Włodzimierz Knurowski, jako chłop z dziada- pradziada, znający się na uprawie ziemi, postanawia wydzierżawić od Akademii Rolniczej 60 hektarów gruntu, położonego w Porębie Spytkowskiej a 40 umową przedwstępną kupuje. Zakup tej ziemi nie dochodzi do skutku ponieważ w dniu 16.10.2006 zostaje pobity i zabrany do szpitala. Wtedy dowiaduje się, że akademia sprzedała ziemię komu innemu.Przenosi się, a właściwie ucieka od żony-alkoholiczki z szóstką dzieci z rodzinnej Iwkowej i osiedla w pomieszczeniach po byłym PGR, blisko dzierżawionych gruntów. Tu snuje plany rozbudowy gospodarki. Posiada konie, w tym także do jazdy wierzchem, krowy, świnie. Snuje plany rozwoju gospodarstwa. W niektórych pracach polowych i przy obrządku pomagają mu dzieci. Ale ta sielanka zostaje brutalnie przerwana. Kiedy podpisywał umowę dzierżawy, nie wiedział, że ziemie te leżące w dolinie Uszwicy, położone są w terenie zalewowym. Przychodzą kolejne powodzie, w tym pierwsza w 1997 roku, najsilniejsza, tzw. powódź stulecia. Knurowski po raz pierwszy, ale niestety, nie po raz ostatni, ponosi dotkliwe straty. Już się z nich nie wygrzebie. Mimo licznych starań i starć z biurokracją, otrzymuje jakieś liche zapomogi i odszkodowania, które jednak żadną miarą nie są w stanie naprawić rzeczywistych szkód. Ponieważ interwencje na miejscu nie dają żadnych rezultatów, Knurowski zwraca się do mediów, które nagłaśniają jego sprawę. Wkrótce jego problemy stają się znane w całej Polsce. Ale biurokracja wie swoje. Kolejne artykuły i audycje radiowe i telewizyjne przynoszą tylko krótkotrwałe zainteresowanie jego problemami ze strony urzędów. Przysyłane są komisje, opracowywane raporty, ale na tym kończy się realne zainteresowanie jego sprawami. Głos ma Knurowski Oto, jak Knurowski rejestrował następujące po sobie klęski, które doprowadziły go w rezultacie do bankructwa: -Wydzierżawione pola były co roku niszczone przez klęski żywiołowe. I tak w 1995 roku straciłem 21 ha jęczmienia, co przyniosło pierwsze straty ok., 30 tys. zł. Ponownie obsiane grunty na jesień i wiosnę nie przyniosło zysku, gdyż długotrwałe deszcze nie pozwoliły na zebranie plonu. Kolejne zatem straty to 100 ty. zł. W 1997 pobrałem kredyt klęskowy pozwalający na dalsze zagospodarowanie, lecz powódź w dniu 7-9 lipca 1997 całkowicie zniszczyła plony na obszarze 40 ha. Co w moim odczuciu przyniosło straty 200 ton zboża na sumę ok. 100 tys. zł. Po powodzi pola zostały ponownie obsiane i przyniosły piękne plony, lecz kolejna powódź w dniach 2-22 kwietnia oraz 13 czerwca 1998 zniszczyły te plony całkowicie, tym razem na obszarze 30 ha,co przyniosło straty ok. 150 ton zboża czyli 80 tys. zł. Zgłosiłem szkody do UM w Brzesku,gdzie otrzymałem zaświadczenie o szkodach. Powód? Nieuregulowana rzeka! Z powodu braku regulacji rzeki jak również nie uzyskania zgody na czyszczenie koryta rzeki następowały kolejne powodzie i podtopienia. I tak w 1999 straciłem 37 ha, a w 2000 kolejna powódź i kolejne straty. Podobnie w 2001. Co gorsze, Akademia Rolnicza sprzedaje najlepsze ziemie i najlepiej przeze mnie uprawiane- innym rolnikom , choć to ja miałem prawo pierwokupu i chciałem je kupić. Gdy siałem zboże, rolnicy ci pobili mnie do nieprzytomności, tak, że zabrała mnie z pola karetka pogotowia. W szpitalu leżałem 9 dni. Gdybym nadal posiadał i uprawiał te ziemie, uzyskane z nich plony pozwoliłyby mi godziwie żyć z własnej pracy i spłacić kredyt klęskowy. Bank BGŻ w Tarnowie udzielił mi kredytu na zagospodarowanie ziemi i uruchomienie gospodarstwa już w 1995 roku i ten kredyt spłaciłem wiosną 1996, pobierając nowy na zakup rzeczowych środków do produkcji rolnej. Ale obecnie, po wszystkich moich perypetiach losowych bank zlicytował mi część ojcowizny i chce mnie pozbawić reszty. Sprawy rodzinne Nim doszło do problemów z dzierżawioną ziemią, spłat kredytów i klęskami żywiołowymi, Knurowski musiał uporać się ze swoimi problemami rodzinnymi. -O tym, że żona jest alkoholiczką, dowiedziałem się już na początku trwania małżeństwa. Gdy groziłem rozwodem, ciągle obiecywała poprawę. W 1989 sama poprosiła mnie o pomoc, bo tak już była uzależniona od alkoholu. Wtedy poradziłem jej, żeby udała się do poradni przeciwalkoholowej. Widząc nędzę i rozpacz dzieci gdy matka jest pijana, postanowiłem , że wezmę jednak rozwód i pozbawię ją praw do dzieci. Żona piła do nieprzytomności, sprzedając na wódkę co tylko się dało, nawet inwentarz. Dzieci przeżywały dramat, kiedy ja opuściłem dom i zamieszkałem tam gdzie dzierżawiłem grunty. Matka bezkarnie znęcała się nad nimi, bijąc, wyzywając, stosując różne metody zastraszania. Dzieci opowiadały mi, gdzie matka trzyma ukrytą wódkę. Dzieci wielokrotnie zostawały bez opieki, matka niejednokrotnie nie wiedziała gdzie są, dożywiali je obcy ludzie. Dzieci zaczęły uciekać do mnie chciały u mnie zamieszkać, ale ja im mówiłem, że trzeba jeszcze poczekać, bo dopiero rozkręcałem gospodarkę. Gdy jeździłem do rodzinnego domu, dzieci opowiadały mi, jak muszą sprzątać po matce, która na dodatek zjadała im to, co im przywoziłem. Kiedyś matka pobiła jedną z córek, że ta ledwie przeżyła, gdy dostała od matki metalowym prętem. W końcu, po policyjnych interwencjach( interweniowali niechętnie) obawiając się o życie dzieci zabrałem je wszystkie na ciągnik, zapakowaliśmy też 2 stare szafy, stoły i parę krzeseł i przyjechaliśmy wszyscy do Poręby. Dzieci poszły do szkoły, a dwóch najmłodszych synów do przedszkola. Chcą mu odebrać dzieci! W powszechnej opinii, zarówno sąsiadów, jak i nauczycieli, a także miejscowego księdza, dzieciom dobrze się działo przy ojcu. Były zadbane, uczyły się dobrze, nie zaniedbywały obowiązków. A mimo to sąd w Brzesku chciał najmłodsze z nich odebrać ojcu i przekazać do domu dziecka! -Prowadzący tę sprawę napisał, że dzieci są za ojcem, bo ja je przekupuję cukierkami! Dzieci były w rozpaczy, bo czuły, co się święci, że mogą zostać rozdzielone. Zrobiły się nerwowe, bardzo to wszystko przeżywały. Udałem się do mediów, pokazały się artykuły na ten temat. Ja zaś zorganizowałem przed sądem pikietę z hasłami: „w tym budynku rządzi mafia!”,”Chcemy być razem!”, „ Pozwólcie nam żyć w tym kraju!”. W końcu na trzeci dzień po pikiecie sprawa została zakończona, matka została pozbawiona ostatecznie praw rodzicielskich, a dzieci zostały przy mnie. Sąd odmówił mi alimentów. Usłyszałem, że jak będę miał biedę, to dzieci same ode mnie odejdą. Tymczasem stało się zupełnie inaczej. Im więcej było nieszczęść w gospodarstwie, tym bardziej dzieci przywiązywały się do mnie. Zrobiły się spokojniejsze, gdy dowiedziały się, że nie pójdą do domu dziecka. Sprawy toczą się dalej... W Sądzie Najwyższym jest teraz sprawa o unieważnienie kupna pola, należącego kiedyś do mnie. Bardzo ważna sprawa przeciw Skarbowi Państwa o odszkodowanie za powodzie została przeze mnie przegrana, ponieważ sąd uznał, że straty spowodowane podczas powodzi były z winy ”siły wyższej”. A ja uważam , że zawinili urzędnicy państwowi, którzy okradli skarb państwa, wykorzystując powódź. Nawet posądzono mnie, że ja wziąłem pieniądze za regulację rzeki. Ale wyszło na jaw, że to pewna firma z Woli Dębińskiej bez wykonania jakichkolwiek prac zagarnęła ok. 30 tys. Zł, a ja, który wyczyściłem bardzo długi odcinek rzeki usuwając przeszło 250 sztuk drzew nie otrzymałem ani złotówki. Po powodzi lipcowej z 1997 rolnik, który stracił 15 procent areału otrzymał w sumie 4 tony zboża na 1 ha. A ja, który straciłem 90 procent areału całkowicie zniszczonego niecałe 2,5 tony. W tym kraju człowiek nic nie jest wart. To jak mam żyć? Włodzimierz Knurowski pozbawiony został przez komornika, w skandalicznej atmosferze, hodowanej przez siebie trzody chlewnej i koni. Napisał w tej sprawie protest do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. -Zwracam się z prośbą o nadzór nad sprawami prowadzanymi przez Prokuraturę Rejonową w Brzesku i Nowej Hucie, ponieważ sprawy zostały przez obie umorzone. Prokurator nie wszczął do chwili obecnej śledztwa w sprawie kradzieży trzody chlewnej i jednej klaczy, która została zabrana w dniu 9 listopada 2005.Prokuratura w Brzesku nie przesłuchała ani mnie ani dzieci na tę okoliczność, choć posiadam dokumentację w tej sprawie. Prokurator mataczy i zajmuje się bzdurami zaciera ślady. Pisze, że wysokość burt na jelczu wynosi 140 cm, a zdjęcie pokazuje, że nie było więcej jak 80 cm., pisze, że było załadowane 19 sztuk prosiąt, a zdjęcie wykonane przed odjazdem pokazuje, że było ich 30 sztuk. To tylko dwa przykłady, ale bardzo znamienne...” Wniosek do Sądu Apelacyjnego w Krakowie Podstawą niniejszego wniosku jest przyjęcie za bardzo uprawdopodobniony fakt, że wszyscy sędziowie sądu okręgowego w Tarnowie budzą uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności orzekania w tej sprawie ( w sprawie małoletnich dzieci Knurowskiego) W szczególności bowiem, w sprawie stanowiącej podstawę merytoryczną postępowania orzekał sąd okręgowy w Tarnowie, który rozpoznając skargę na czynności komornika przy sądzie rejonowym w Brzesku, nie tylko czasowo w tempie ekspresowym rozpoznał zażalenie na postanowienie sądu rejonowego w Brzesku o umieszczenie małoletnich dzieci w placówce opiekuńczo-wychowawczej, tempo to umożliwiało nie tylko przeprowadzanie bezprawnej eksmisji wobec małoletnich, lecz przede wszystkim dawało prawną aprobatę dla działania komornika, policji i sądu rejonowego. Postanowienie o oddaleniu skargi nie uwzględniło faktu bezprawności nie tylko orzeczenia, lecz działania wymienionych wyżej organów- skoro aprobowało prowadzenie egzekucji bez tytułu wykonalności wobec małoletnich. Nadto w sądzie okręgowym w Tarnowie toczyły się inne postępowania z powództwa Wł. Knurowskiego względnie w tym okręgu, gdzie był oskarżany i to z negatywnym dla niego skutkiem. Nie może sądzić sąd w sprawie,w której sam jest stroną, a jego funkcjonariusze bezpośrednio zainteresowani pozytywnym, dla siebie i kolegów sędziów orzeczeniem w sprawie”. Włodzimierz Knurowski Poręba Spytkowska 1 32-800 Brzesko tel.(014) 66-32-758 Historia Knurowskiego EKSMISJA ?! Listy otwarte do rządu i prezydenta RP Petycje do władz Posłowie RP w sprawie Knurowskiego Sprawa Knurowskiego w Strasburgu List do rzecznika praw obywatelskich Wycinki z gazet Zniszczyły mnie powodzie Wykończyć rolnika Chcemy być razem Placówka Pot, krew i łzy Barykada w Porębie Dzieci nie odda Wszyscy przeminą ale Knurowski zostanie... Doczekać takiej chwili Krótka historia chłopa Knurowskiego O co walczy chłop Knurowski? Chłop przed trybunałem Walczy o dzieci, ziemię i godność Ma oddać dzieci za dług Nie oddam dzieci za długi Zdjęcia i opisy Komornik Korespondencja z Akademią Rolniczą Powódź Szopka betlejemska Protest Przyjazd policji po dzieci Komisja rządowa Zaniedbana rzeka Regulacja rzeki od góry
Ostatnio zmieniony przez nissan o pon., 28/12/2009 - 15:23.

 

 

Czyń lub Giń.
STEIN

avatar użytkownika Joanna K.

4. Nissan -

dałbyś parę złotych plissss. Mówię i powiadam: 5 tysi ludzisków po 20 PLN i mamy załatwioną sprawę kredytowa p.Knurowskiego. Przechodzimy do następnej. Tak sie powinno robić - co Ty na to?? Pełna nazwa Banku: Bank Polskiej Spółdzielczości SA , Bank Spółdzielczy Rzemiosła Kraków
Ostatnio zmieniony przez Joanna K. o pon., 28/12/2009 - 23:13.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Redakcja BM24

5. JoannaK

TAK WŁASNIE POWINNISMY SIE ORGANIZOWAĆ. Rozpoznane sprawy , które mozna załatwić pomoca finansową małymi datkami - załatwiać i pomagać nastepnym. Raz w miesiącu , nawet dla tych, którym sie nie przelewa, to nie jest niemozliwe. Jak sami sobie nie pomożemy, nikt nam nie pomoże. Wywłaszczą nas jednego po drugim.
avatar użytkownika Joanna K.

6. Pięknie dziękuję za pochwałę ale

kto da jeszcze? Prawdę mówiąc, liczę na Was wszystkich. No to jak będzie Kochani?

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

7. prośba o przeniesienie informacji na inne fora

im więcej osób bedzie wiedziało, tym wieksze szanse na pomoc.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl