Przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności

avatar użytkownika Maryla

Tradycja związana ze świętami Bożego Narodzenia i próby jej współczesnego przedstawiania obfitują w tym roku  w "żywe szopki". Media donosiły o ucieczce lamy z takiej szopki w mieście, w mojej parafii, w której świetuję juz 10 raz Boże Narodzenie, też moda ta zawitała.

Poza tradycyjnym "żłóbkiem" w kościele, w tym roku zbudowano "stajenkę" na zewnątrz i wyposażono w żywy inwentarz ;) Nie wiem, jak dzieci to odebrały, zapewne jako atrakcję, ale na mnie nie zrobiła dobrego wrażenia, choć jestem zbudowana organizacją i inwencją wspólnoty parafialnej. Zwierząta i ptaki zostały sprowadzone i użyczone do tej szopki spoza miasteczka , sama szopka zbudowana z surowych desek, zadaszona słomą. "Na wyposażeniu " gołębie, kury, indyczki (w klatach) luzem skaczące króliki i dwa baranki. Jednemu  z baranków nie podobało sie sąsiedztwo i straszył kury w klatce, skacząc raz na płotek zamykający stajenke, raz na klatke z kurami. Generalnie deszczowa pogoda i szarówka odbierała znany nam klimat swiąt, ale nie miała wpływu na obecnośc wiernych na Mszy.

Jak zwykle, kościół pełen, wierni przygotowani do przyjęcia Jezusa, czterech księży udzielało Sakramentu Komunii Swietej, długie kolejki . Jak w każde moje świeta w tej Parafii.

Po Mszy zacząło sie rodzinne świętowanie. Na prowincji w tym też nic sie nie zmieniło. Ludzie nie zamykają się w swoich "czterech ścianach", te dwa świateczne dni to czas spotkań rodzinnych.

I Wam wszystkim też życzę ciepłych spotkań rodzinnych i z przyjaciółmi. Dzielmy sie miłością z bliskimi.

 

 

 

 

 

Do znanych opracowań literackich należą jasełka napisane przez Lucjana Rydla pt. Betlejem polskie.

Do czerpiących z tradycji polskich szopek współczesnych należy szopka dominikańska w Poznaniu z tekstami Jacka Kowalskiego, wystawiana przez Teatrzyk Towarzyski.

Scena z jasełek
Mała Szopka Bożonarodzeniowa w kościele parafialnym w Służewie
Fragment monumentalnego modelu stajenki betlejemskiej z Parets del Vallès w Hiszpanii.

 

Ewangelia według św. Jana (12, 46)

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Misterium narodzin Jezusa . Nie tylko plastyk i Mikołaj. Francja

Misterium narodzin Jezusa Piątek, 25 grudnia 2009 Tłumy gości z zagranicy i z Francji wzięły udział w misterium narodzin Jezusa w St-Remy-de-Provence w Prowansji. Zgodnie z tradycją odbyła się tam procesja mieszkańców ubranych w regionalne stroje. W czasie uroczystości czuć było atmosferę średniowiecznych dworów prowansalskich. Pasterze i pasterki przeszli przez przestronne wnętrza zabytkowej kolegiaty pod wezwaniem świętego Marcina, ciągnąc na dwukołowych wózkach klatki z owieczkami lub niosąc zwierzątka na rękach. Kulminacyjnym punktem procesji było ucałowanie stóp małego Jezuska, trzymanego przez proboszcza. Po nabożeństwie wszyscy spotkali się na tradycyjnym posiłku świątecznym przy stole nakrytym, jak nakazuje prowansalski obyczaj, trzema obrusami. Na talerzach w domach Prowansji w Boże Narodzenie można spróbować trzynastu deserów, w tym legendarnego „nugatu”, czyli jak powiadają mieszkańcy Prowansji „przysmaku, którym babcie rozpieszczały wnuki”. To ciasto z orzechami, miodem, migdałami i cukrem. St.- Remy -de -Provence - miasto, w którym urodził się i mieszkał przez jakiś czas słynny astrolog Nostradamus, bardzo troskliwie dba o prowansalskie tradycje obchodzenia Bożego Narodzenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Bede polemizowal

Te zywe zwierzaczki przydadza sie jak znalazl. W Mississaudze w jednej szkole jezyka polskiego kilkaset dzieci zrobilo Jaselka. Uwazam, ze to dobrze. Zywa gadzina tez przelamie koturnowosc i statycznosc. Pozdrawiam Marylu.
avatar użytkownika Maryla

3. żywa szopka jest dobrym pomysłem

ale samo wykonanie , chodzi o estetykę - czyli te ptaki w klatkach - generalnie mysle o kurach, bo gołębie - wiadomo, zaraz by wróciły do domu ;)) to nie najlepszy pomysł ;) kura, jak to kura, siedziała nastroszona i tyle z niej było pożytku, że baran zbaraniał i skakał po klatce. Musze pogadać z Księdzem, będzie u mnie 2 stycznia po kolędzie, jak to zrobić w przyszłym roku, żeby była atrakcja dla dzieciaków i dla dorosłych. A Jasełka są najlepszą nauką tradycji. Pamietam ze swojego dzieciństwa, jak każdy chciał być Aniołem, albo jednym z Króli, a nikt diabłem, ani Herodem ;))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl