W cyklu pytanie za dychę a niekiedy za milion - - czas na ukrytego nieco admina i rzecz jasna podporę portalu Blogmedia24.pl - Foxxa. Wszystkie podkreślenia ode mnie:
------
Unicorn:
Wiemy obaj (i nie tylko my), że złogi komunistyczne nadal zatruwają polskie życie. W jaki sposób wyplenić klany zbudowane na krzywdach ludzi, doskonale uplasowanych "menedżerów" i innych "fachowców" z esbeckiego nadania? Do niedawna byłem bardzo sceptyczny wobec środowisk - nazwijmy je prawniczych, uważałem ich ogół za karierowiczów, cyników i potomków mentalnych ojców, dziadków, stryjów- utrwalaczy władzy ludowej. Od pewnego czasu mam możliwość obserwować pewną, na razie może niezauważalną zmianę, w postawie wielu sędziów. Otóż podczas sentencji wskazuje się na pewne ideały, wydawało się dawno zapomniane- honor, godność i...dobro Narodu. Jak sądzisz na ile zmiany powyższe zaczną sączyć się do innych przedstawicieli siermiężnej sprawiedliwości? Aby nie było kolorowo-dodam jedynie, że gros prokuratorów ma żenująco niską wiedzę ogólną i nie kojarzą podstawowych faktów...
Foxx:
Myślę, że w pytaniu połączyłeś co najmniej dwie kwestie. Pierwsza sprawa to mechanizm awansu społecznego w czasie tzw. "transformacji ustrojowej", identycznego jak ten w latach 1945-89. Został on sugestywnie opisany np. przez Annę Pawełczyńską w "Arcanach" (nr 77 [5/2007]). Mechanizm ten dotyczy nie tylko wachlarza społecznych pozycji określanych umownie "inteligencją", ale również wielu tzw. "ludzi sukcesu", którzy swoje fortuny ufundowali na "kapitale" z lat 1985-91. To problem strukturalny i o jego ewentualnym "rozwiązaniu" możemy dyskutować wyłącznie teoretycznie.
Jeżeli zaś chodzi o powoływanie się na wartości przez sędziów... Cóż, ja raczej postrzegam ich zupełną dezorientację w zakresie źródeł, na które mają się powoływać. W czasach, gdy jedna z sędzin powołuje się na... niezgodną z konstytucją RP uchwałę Parlamentu Europejskiego... W tej kwestii również jestem pesymistą.
Unicorn:
Przechodząc płynnie od socjalizacji wtórnej do pierwotnej wypada zapytać, czy ciągłe okrawanie programu nauczania historii w szkołach nie jest zamierzone, pod płaszczykiem unowocześniania zapyziałej (rzekomo) nauki i dochodzenia do mitycznej Europy? Człowiek bez przeszłości jest odcięty od wszystkiego, co niegdyś stanowiło sens życia. Tak działali komuniści wypychając ludzi ze wsi aby oderwali się od rodziny-> bez oparcia bliskich łatwiej dali się zmanipulować, niektórych spacyfikowano prostym aczkolwiek wstrętnym sposobem (wódką).
Kwestia wódczana jest do dzisiaj jednym z najbardziej palących problemów społecznych w Rosji- taki spadek po dawnym ustroju. Mówiąc cynicznie alkohol przynosił tak duże zyski, że opłacało się z nim...walczyć. Czy znowu będą funkcjonować dwie historie- oficjalna w szkołach i własna, rodzinna?
Foxx:
Wydaje mi się, że mamy do czynienia z co najmniej dwoma równoległymi procesami. Pierwszym z nich jest zupełna obojętność wspomnianej wcześniej części tzw. "inteligencji" wobec wszelkich spraw związanych z Narodem, a więc i historią, czy suwerennością. Wczoraj w jakiejś zajawce na TVN24 wystąpił D. Olbrychski, który w sprawie R. Polańskiego powiedział coś takiego "samo to, że nie mógł wjechać do niektórych państw to bardzo dotkliwa kara, bo nie może być obywatelem świata". Myślę, że to dobra pointa kwestii wartości naszych "elit".
Druga sprawa, to bardzo poważne inwestowanie przez wiele państw we własną "politykę historyczną". W Polsce mogła ona w ogóle zaistnieć najpierw za warszawskiej kadencji L. Kaczyńskiego, a później po wyborach 2005. Mimo - a może z powodu - niedowładu instytucji państwowych (z wyjątkiem IPN), w tym L. Kaczyńskiego jako prezydenta Polski niestety w tym zakresie, na szczęście obserwujemy coraz więcej inicjatyw obywatelskich. Inicjatywy w rodzaju popularyzacji prawdy o ludobójstwie na Wołyniu napawają mnie optymizmem. Za wiele zostało powiedziane głośno, by groziły nam dwie wersje historii. Dyskusje o rodzinie A. Michnika, czy karierze L. Wałęsy są dobitnymi przykładami, że mimo "rzucenia wszystkich rąk na pokład" prawdy nie można spacyfikować, jak w latach '90. P. Zyzak wprawdzie wylądował gdzieś tam "na zmywaku", czy w innym supermarkecie, ale najgorętsi obrońcy "bohaterów", swoje racje prezentują bez specjalnego przekonania, zatracając się w pasji wyłącznie, gdy wyprowadzają ataki ad personam.
Natomiast przykład Rosji nie jest najszczęśliwszy. Jest to państwo o jednej z najbardziej ofensywnych "polityk historycznych" i nawet, jeżeli w wyniku społecznych patologii, na "końcu dziejów" tego kraju zostanie jedynie dwoje ludzi - będzie to KGB-ista i bełkocząca w narodowo-bolszewickiej malignie "córka rewolucji" wychowana na egzotycznym połączeniu tradycji Piotra 1 i Stalina.
Unicorn:
Kilka wersji historii. Wiele szumu, mnogość informacji, nuda. Po przeprowadzonej akcji pt. "Przekupmy blogerów", obecnie obserwujemy zjawisko walki z trollami, czyli psującymi internet swym pisaniem. Bez papierów i tytułów...Czyżby miała to być eliminacja zaplutych karłów reakcji w białych rękawiczkach za pomocą wszystkich możliwych narzędzi- mediów, służb specjalnych i pożytecznych idiotów? Wg mnie blogosfera stanowi zagrożenie dla praktycznie wszystkich dziennikarzy, utrzymujących się z pisania mocno przefiltrowanej wersji obowiązującej "prawdy dla mas", dlatego musi zostać spacyfikowana. Za wszelką cenę. Jedni zostaną terrorystami, inni trollami a najgorsi- pedofilami czy piratami. Dramatyzuję?
Foxx:
Odrobinę
.
Zgadzam się, że blogosfera staje się coraz większą konkurencją dla "profesjonalnych" mediów, o czym świadczą kolejne antyblogerskie akcje, z których każda była przeprowadzana w sposób bardziej prymitywny od poprzedniej. Myślę jednak, że powinniśmy zachować umiar i nie wrzucać wszystkiego do jednego worka. Obie medialne akcje związane z "walką z chamstwem w internecie" ewidentnie miały taki charakter, o jakim piszesz.
Zupełnie inaczej jednak odbieram np. to, co się dzieje na wiodącym jeszcze do niedawna polskim politycznym blogowisku. Wygląda to raczej na siłowe egzekwowanie profilu portalu, którego się ma mglisty obraz (być może sugerowany przez sponsora), ale towarzyszy temu zupełny brak pomysłu jak do niego doprowadzić. Kolejne porażki powodują frustrację, a ta agresję.
To nie jest problem "konkurencji", tylko braku zrozumienia dla społecznych aspektów internetu. W końcu nieprzypadkowo efektem kolejnych działań jest systematyczna dezintegracja czegoś, co w 2007 określilibyśmy jako "społeczność portalu". Dla blogosfery to bardzo zdrowa sytuacja, bo ludzie patrzący na różne sprawy podobnie, czy po prostu chcący powymieniać opinie na jakiś temat, połapali już kontakty - ci, którym się chce pozakładali platformy blogerskie, inne tam trafiają. Dodatkowo w wyniku Konfederacji BM24, TXT i Niepoprawnych następuje pewien przepływ czytelników. Z perspektywy BM24 nie do przecenienia jest wymiana informacji o różnych działaniach w realu.
Wracając do początku pytania - na pewno można stwierdzić, że niepokoją sygnały o zainteresowaniu służb zarówno internetem ogólnie, jak i blogosferą szczególnie.
Unicorn:
Dodam tylko, jako domorosły historyk służb specjalnych, że nastąpi pewnie podrzucanie tematów blogerom, z uwagi na ich rosnącą wiarygodność dla szerszego ogółu czytelników. Wrzutki dla dziennikarzy zmienią się w "dziennikarstwo śledcze" blogerów. Ot, kolejny pomysł z arsenału hodowli własnej opozycji, żywej cerkwi...
Unicorn:
Kibice to faszyści a faszyści są niebezpieczni dla towarzyszy, byłych komunistów. Wiadomo- Zenek chciał się sprawdzić w sporcie. Łeb ma tęgi, znajomi nie od parady więc biznes się kręci. Niestety pojawiają się hasła wywrotowe, niemiłe dla oka towarzyszy. Jak wykopać komunę ze stadionów? Wrócę do wcześniejszego wątku- czy dwadzieścia lat po WW- wielkim wałku możliwe jest sprawiedliwe rozliczenie głęboko zakorzenionych w naszej rzeczywistości agentów, oficerów prowadzących, wolnych strzelców i naganiaczy? Autorytety moralne demaskują się same z regularnością zegara zamkowego; czy ktoś da radę przyśpieszyć proces odsyfiania z antypolskich elit. Kolejna rewolucja, V RP?
Foxx:
Najpierw dwa słowa o kibicach, gdyż wiele osób spoza tematu nie orientuje się w specyfice tych środowisk. W tzw "ruchu kibicowskim" "od zawsze" występował pełny przekrój społeczny. Są więc i żule i i goście w dresach mający na tyle odwagi, by zdemolować jakiś środek komunikacji miejskiej, którzy zwykle w sytuacji realnego zagrożenia pierwsi pobiją rekord na 100 metrów. Jest jednak i cała reszta - grupy chuliganów umawiających się na walki w ustronnych miejscach (zdarza się, że brany jest lekarz jakiejś drużyny rugby, wszak kontuzje mają podobny charakter) oraz przedstawiciele wszelkich grup społecznych. W tym tygodniu dziennikarz kieleckiego dodatku "G.W." zszokowany relacjonował sprawę kibiców Legii, z których przed sądem stanął doktorant prawa, inżynier zootechnik oraz przedstawiciel firmy farmaceutycznej
Myślę, że jakimś kluczem do zrozumienia akurat tego zjawiska jest znany film "Fight Club".
Wracając do "towarzyszy". Oni naprawdę uwierzyli w obraz "kiboli", jaki przez lata generowali.
Byliśmy więc jedyną zorganizowaną "grupą społeczną", która nie została zinfiltrowana przez razwiedkę i rozbita. Przez ten czas - po '99 - wyrosło całe nowe pokolenie, uformowane na "starych" zasadach, chociaż nie ma co ukrywać, że aniołków wśród nich jest tyle, co w Legii (nomen-omen) Cudzoziemskiej.
Pokolenie to funkcjonowało w enklawie, do której nie docierała polityczna poprawność i cały pakiet lewych poglądów forsowany przez przytłaczającą większość zarówno polskich, jak i "zachodnich" "elit". Przykładowo, wiodąca grupa kibiców Cracovii (założonej przy udziale Polaków pochodzenia żydowskiego) nazwała się "Jude Gang".
Kibice Wisły - klubu o endeckich korzeniach - nazywają tamtych "żydkami", śpiewając umiarkowanie mądre teksty z wiadomym podtekstem. W realiach kibicowskich to są nawiązujące do historii docinki. Tymczasem ludzie uformowani przez mainstream serio widzą w nich nawoływania do eksterminacji mniejszości narodowych, czyli ludobójstwa. Ktoś w ten sposób nieuformowany reaguje odrzuceniem na coś zupełnie innego - nagłe działania zmierzające do totalnej kontroli, włącznie ze sferą retoryki, czy symboli. Osoby wytresowane przez system przyjmują je beznamiętnie, jak u Orwella. Enklawa zaś się organizuje do walki z systemem, i... w środowisku rosną wpływy osób, które w takiej walce mają doświadczenie. Aktualnie sojusz "partii liberalnej" (która przeprowadziła bardzo zamordystyczną ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych) z oligarchami doprowadził do sytuacji, w której M. Walter stwierdził niedawno, że kibice są lepiej zorganizowani, niż instytucje państwowe. Na "towarzyszy" jednak nie ma dobrego sposobu, zarówno "ludzie sukcesu", o których wspomniałem w odpowiedzi na pierwsze pytanie, jak i "leśne dziadki" z PZPN są bardzo mocno osadzeni w nieformalnych strukturach - od lokalnych, przez ogólnopolskie, po międzynarodowe. Jedyne, co można robić - i co się robi - to próba wygrywania swoich spraw, przy okazji ich walk o kasę krążącą na obrzeżach piłki nożnej.
Unicorn:
Rozmawiamy o blogach. Czemu blogmedia24.pl a nie np. studia doktorskie i praca w IPNie lub kariera socjologa nauki?
Foxx:
Przypadkowo celne pytanie /swój pozna swego- Unicorn/. Tak się składa, że przymierzałem się do doktoratu z psychologii społecznej na UW (skrócony zarys tematu w wersji napisanej potocznym językiem można przeczytać w mojej notce "Młodzież konserwatywna vs. Pokolenie "Bravo"" - http://foxx-news.blogspot.com/2007/12/modzie-konserwatywna-vs-pokolenie-bravo.html ). Z powodów finansowych wybrałem jednak prowadzenie własnej firmy jako freelancer i rzecz "rozeszła się po kościach". Dlaczego zaś konkretnie BM24? Jak wielokrotnie pisaliśmy zarówno ja, jak i Maryla i Franek - chcemy coś robić w rzeczywistości realnej, bez ograniczania się do jej smętnych opisów i wymiany komentarzy pod notkami. A roboty mnóstwo.
Unicorn:
Wiara a prawicowość. Prawdziwy prawicowiec jest wierzący i ubiera się na czarno Co zrobić z tymi "gorszymi", ateistami lub agnostykami? W wersji skrajnej osoby takie traktowane są jako zło wcielone, pomioty szatana i krety infiltrujące nasze środowiska. Czy uważasz, że wiara jest nieodłącznym atrybutem "real conservative" czy jest to stworzony mit zabezpieczający a jednocześnie odrzucający potencjalnych sojuszników?
Foxx:
W mojej ocenie jest to zupełnie mylnie postawiona kwestia. W postawie konserwatywnej kluczowe jest przywiązanie do wspólnoty: rodziny, środowiska, miejsca zamieszkania, Narodu. Postmodernizm tymczasem serwuje pompowanie ego do granic możliwości, wszelkie wspólnoty rozbijając. Funkcjonowanie w dwóch typach zbiorowości - libertyńskim i konserwatywnym - można porównać do różnicy między przypadkowym seksem a pożyciem z kochaną osobą. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z przedmiotami, a w drugim z podmiotami. Tak po prostu czuję. Z uśmiechem więc czytam dywagacje zakładające, że jako agnostyk powinienem żyć w świecie bez wartości, bo z racjonalnej kalkulacji wynika, że czynienie zła nie grozi mi żadną karą po śmierci, a w każdym razie, że przyjmuję, że nie grozić może. A już tekst "Czy ateista może być uczciwy" odebrałem jako parodię żartu dekady
. Uformowała mnie rodzina i otoczenie.
Dla dokonywanych wyborów kluczowe znaczenie ma więc nie to, co deklaruję, lecz to kim jestem. Z pewnością dotyczy to ludzi różnych wyznań oraz "bezwyznaniowców". Właśnie o tym chciałem wspomnieć w niedoszłym doktoracie (na przykładzie młodzieży sprzed kilku lat).
Inna rzecz, że wśród moich przyjaciół zawsze dominowały osoby głęboko wierzące - włącznie z Żoną. Niedługo na Jasnej Górze odbędzie się II Ogólnopolska Pielgrzymka Kibiców. Od organizującego ją ks. J. Wąsowicza (znającego mój światopogląd) dostałem zaproszenie do poprowadzenia panelu poświęconego wizerunkowi kibiców w mediach. W ostatnich podrygach zachowania anonimowości z przykrością odmówiłem - każdy jednak może na własne potrzeby ocenić, co z faktu, że taka możliwość w ogóle mogła mieć miejsce wynika. Ja nie czuję potrzeby dywagacji na ten temat
Unicorn:
Prawica to antysemici. Lewica nie lubi Izraela. Płaczcie lub płaćcie... za nieswoje winy- tak scharakteryzował dziwne "zbiegi" okoliczności związane z pisaniem historii na nowo mój dobry znajomy z uczelni. Mamy w Polsce "żydowską gazetę" dla Polaków, "faktung und goła baba" i różne inne periodyki aspirujące do intelektualnych wygibasów, jak Polityka czy Przegląd. Tradycyjnie potępia się w nich....polski punkt widzenia i tak mordercze cechy jak przywiązanie do tradycji, wiarę i wyciąganie wniosków z przeszłości. Pomimo wieloletniej tresury medialnej czytamy- głównie na blogach o stalinowskich sędziach- uciekinierach pochodzenia żydowskiego, kolaboracji inteligentów z marionetkami Stalina czy o zachowaniu mniejszości narodowych na Kresach po wkroczeniu tam Sowietów, 17 IX 1939. Na ile działania GW wygenerowały swoisty boom na...patriotyzm? Komiksy, muzyka, gry karciane- to czasowa moda czy dłuższy trend? Co jeszcze możemy zrobić?
Foxx:
Nie zgadzam się z powiązaniem oceny polityki państwa Izrael oraz okoliczności jego powstania z prawicowością i lewicowością. Swoją opinię o całej sprawie wyraziłem na blogu - np. tu:
http://foxx-news.blogspot.com/search/label/Izrael. Jest to opinia krytyczna. Podobnie, za błąd uważam wrzucanie do jednego worka lewicy z nadreprezentacją osób pochodzenia żydowskiego i "jastrzębi" z Izraela. Łączy ich tyle, ile w czasie wojny Żydów europejskich i amerykańskich czy działających w Polsce syjonistów i socjalistów z Bundu - czyli przodkowie, kuzyni i ewentualnie okazjonalne interesy.
To temat-rzeka, zapraszam więc raczej do lektury bloga, gdzie prezentowane przez siebie opinie opatrzyłem źródłami.
Jeżeli zaś chodzi o to, co się dzieje w Polsce - mam wrażenie, że chyba jedynym niekwestionowanym zwycięstwem związanym z wyborami parlamentarnymi 2005 jest wpuszczenie w główny nurt życia publicznego całego pakietu prawdziwych i przede wszystkim udokumentowanych relacji o wydarzeniach historycznych - również dotyczących osób wciąż funkcjonujących właśnie w życiu publicznym. Jestem przekonany, że ta porażka najbardziej doskwiera tzw. środowiskom "socjal-demokratycznym". Wielu młodych ludzi poczuło, że mają z kogo być dumni, warto poznawać wspaniałe historie ludzi, którzy swoim życiem dali świadectwo, jak fałszywy był serwowany obraz, że trzeba było się sprzedać, "bo tak robili wszyscy i inaczej się nie dało". Totalitarne motywy aktualnej władzy tylko wzmacniają to zjawisko. Oczywiście wciąż jest to wyraźna mniejszość, mam jednak wrażenie, że im nachalniej będzie się ludziom wciskało motywy w rodzaju objęcia internetu cenzurą czy - w skali makro - powiększania kompetencji Eurosojuza - zwłaszcza pomysły np. odejścia od symboli narodowych - tym bardziej "sprężyna się będzie odginać". Przykład kibiców piłkarskich jest tu znaczący - sprzężony system postkomunistyczny objawił się w tej sprawie w pełni. Z nieformalnymi powiązaniami na styku określanym nie tak dawno "szarą siecią", czy też "układem". Co możemy zrobić, by podsycić "modę na patriotyzm"? Pomagać oczywiście, popularyzować historie popularyzowania warte i promować wszelkie oddolne inicjatywy w tym zakresie.
Prawda jest taka - z systemem wygrać nie możemy, antysystemowość jednak jest społecznie zdrowa i może formować jednostki wartościowe. "Głodny" jest aktywny, "syty " - pasywny. Ten banał powraca do nas z uporem wyjątkowo upierdliwego owada
Unicorn:
Odwrócę role. Teraz twoja kolej na zadanie pytania.
Foxx:
Po co prowadzisz bloga?
Unicorn:
Mam trochę belferską manierę i chcę zainteresować czytelników historią- to poniekąd mój zawód, jak i kilka innych....Wiem z doświadczenia, że ludzi, szczególnie młodych interesuje historia na zasadzie ciekawostek lub wizje alternatywne czy spiskowe (w tym ekstremalnie). Stąd chcę trochę prowokować aby zachęcić innych do myślenia. Większość moich wpisów dotyczy historii, różnie ujętej- w każdym razie najnowszej. Prowadzenie bloga daje największą frajdę gdy czytam komentarze- niezmiernie inspirujące
są komentarze osób mi politycznie obcych. Pozwalają na wejście w ich psychikę. Mógłbyś rzecz jasna stwierdzić teraz, że nawijam jak socjolog lub socjotechnik ale wiedza z zakresu zachowań hm... stadnych przydaje się szczególnie w biznesie. Osobiście patrzę na rozmaite techniki wpływu pod kątem przeciwdziałania. Opisany trick nie stanowi zagrożenia, przynajmniej dla kilku osób...
Dziękuję za poświęcony czas i pozdrawiam!"
tags: wywiad,, Foxx,, blogi,, Blogmedia24.pl,, polityka,, historia,
15 komentarzy
1. Prawdziwy prawicowiec jest wierzący i ubiera się na czarno
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. rzecz jasna podporę portalu Blogmedia24.pl- Foxxa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Liczyłem na fragment o
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
4. Ja i tak wiem,
jerry
5. Maryla, Uni
6. Jerry
7. Foxx
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
9. Zarza tam
jerry
10. Prawdziwy prawicowiec jest wierzący i ubiera się na czarno
11. "chcemy coś robić w rzeczywistości realnej"
"Warto być Polakiem" - Lech Kaczyński
12. Franku
13. wreszcie mogłam lepiej WAS poznać:)
re prawa w Polsce,temat rzeka.........nie do przeskoczenia w najblizszej przyszłosci
re rozliczenia majątkow pozyskanych nielegalnie,czyli "przejętych" w czasie "wielkiej polskiej prywatyzacji,przegrana sprawa.......oni są nieuchwytni,dla prawa
w przeciwienstwie do staruszki,ktora zapomniała zapłacic za kostkę masła/skrot myslowy/
ale TRUDNO
kto powiedział,że będzie ŁATWO ?
łatwo ,
mają pierwsi sekretarze,ktorzy kapitał Marksa,zamienili szybciutko na Kodeks społek handlowych,ale i ten szybko zmieniali,bo dile musiały się udać.....a sumienność rzetelnego KUPCA,nijak się miała
do ich mentalnosci......
dalej sprawa Lustracji,majątkowej TEZ
niestety, nie udała się,dwa rządy na niej poległy,bo wsi spokojna,wsi wesoła rządzi nami od LAT.....
ale nic TO,jak mawiał Mały Rycerz.......Trzeba sprzątac tą Stajnie,trzeba i juz......
i nagłasniac,kazdy ich "BŁAD" czy dranstwo
np Katar i Stocznie,czy EUREKO
Szczęśliwego Nowego Roku,2011..:)
dla WAS,dla Waszych bliskich i dla nas,wspierających :) WAS:)))
gość z drogi
14. Panowie Foxx, Unicorn
Szanowni Panowie,
Gratulacje dla Panów obu.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
15. Dziękuję za odkurzenie
Dziękuję za odkurzenie wywiadu :)
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'