Wileńscy sowietolodzy

avatar użytkownika godziemba
Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej powstał w 1930 roku i nie był to przypadek, że powstał właśnie w Wilnie. Z perspektywy Wilna – usytuowanego na północno-wschodnim krańcu Rzeczypospolite – łatwiej było dostrzec realne zagrożenie dla bytu Polski ze strony Związku Sowieckiego. Trafnie pisał o tym sekretarz Instytutu Kazimierz Okulicz: „cień Rosji bolszewickiej ciążył na horyzoncie nieprzerwanie, chociaż ludzie nie chcieli go widzieć”. Instytut powstał w oparciu o kadry Wydziału Prawa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Stefana Batorego. Miał być ośrodkiem samorządnym, cieszącym się pełną autonomią w stosunku do władz. Instytut był w decydującym stopniu dziełem prof. Stefana Ehrenkreutza, wspieranego przez Janusza Jędrzejewicza , wpływowego polityka piłsudczykowskiego, który dążył do budowy intelektualnego zaplecza dla polityki zagranicznej państwa polskiego. Statut Instytutu uchwalony na inauguracyjnym zebraniu członków – założycieli (m.in.: Stanisław Arnold, Franciszek Bujak, Stefan Ehrenkreutz, Janusz Jędrzejewicz, Stanisław Kętrzyński, Jan Kucharzewski, Stanisław Mackiewicz, Kazimierz Okulicz, Jan Piłsudski, Witold Staniewicz, Stanisław Swianiewicz, Leon Wasilewski, Marian Zdziechowski) w lutym 1930 roku, został następnie zatwierdzony przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenie Publicznego wpisany do rejestru stowarzyszeń i związków. W statucie zapisano, ze celem programowym ośrodka jest : „badanie pod względem historycznym, geograficznym, gospodarczym, kulturalnym, społecznym i politycznym ziem i formacji państwowych położnych między Morzem Czarnym a Bałtykiem oraz ludów tereny te zamieszkujące”. Najważniejszym osiągnięciem Instytutu było wydawnictwo pt. „Rocznik Instytutu Naukowo-Badawczego Europu Wschodniej”. Ze studiów Instytutu korzystało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, którego Wydział Wschodni zamawiał periodyczne ekspertyzy z problematyki sowietologicznej. W tym samym czasie opracowano też statut Szkoły Nauk Politycznych przy Instytucie, jako placówki naukowo-dydaktycznej. Szkoła w 1932 roku uzyskała uprawnienia prywatnej szkoły wyższej. Program nauczania Szkoły skoncentrowany był na problematyce sowietologicznej i wschodnio-europejskiej. Pod tym względem placówka była jedynym ośrodkiem tego typu w Polsce. Studia nad systemem sowieckim podzielono w Instytucie na trzy zespoły badawcze, obejmujące problematykę gospodarczą (Stanisław Swianiewicz), sprawy prawno-ustrojowe (Wiktor Sukiennicki) oraz zagadnienia narodowościowe (dr Seweryn Wysłouch). Instytut miał przede wszystkim dawać polskiej inteligencji niezbędny zasób wiedzy sowietologicznej, gdyż jaki pisał Leon Wasilewski „w chwili obecnej (…) u nas znajomość Rosji i jej niedawnych dziejów ulega systematycznemu zanikowi – z jednej strony z powodu wymierania tego pokolenia, które bezpośrednio współżyło z naszym wschodnim zaborcą, z drugiej zaś – skutkiem celowej propagandy, którą pastwą staje się dzisiejsze społeczeństwo polskie – tak w swoich prawicowych, jak i lewicowych odłamach.” Dorobek badawczy wileńskiego Instytutu na polu sowietologicznym był dziełem dwóch wybitnych wychowanków Uniwersytetu Stefana Batorego: Wiktora Sukiennickiego i Stanisława Swianiewicza. Pierwszy z nich zajmował się badaniem systemu prawnego ZSRS i najważniejszym jego osiągnięciem pozostaje, opublikowane w 1938 roku, obszerne studium „Ewolucja ustroju Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich w świetle oficjalnych publikacji władzy sowieckiej” . Jako badacz systemu prawnego stawiał fundamentalne pytanie – w jakim stopniu prawo w systemie sowieckim kształtuje rzeczywistość społeczną? Takie postawienie sprawy stwarzało szansę oceny tego, co w polityce bolszewików należy do warstwy ideologii, a co jest konsekwencją „pragmatyzmu” – wymuszonego przez opór społeczeństwa. „Wydawnictwa sowieckie – pisał – wszystkie niemal bez wyjątku, noszą charakter propagandowy: dążą do przedstawienia rzeczywistości nie , lecz . Najbardziej jednak wypaczając ową , nie mogą się zupełnie z nią nie liczyć. I dzięki temu właśnie stanowią cenny materiał do poznania tej rzeczywistości”. Jego zdaniem system prawny Związku Sowieckiego cechował „nieznany dotychczas ustrojom państwowym pierwiastek dynamiki – przystosowania się do stale zmieniających się warunków politycznych i gospodarczych kraju”. Dlatego też w totalitarnym systemie ustrojowym wszystko pozostaje płynne, wszystko jest tymczasowe, w tym porządek prawny i instytucje ustrojowe. Obowiązujący system prawny służy bowiem urzeczywistnieniu rewolucji oraz ochronie władzy. Analizując specyfikę ustrojów totalitarnych Hannah Arendt zauważyła później tę samą prawidłowość, w swoich klasycznych „Korzeniach totalitaryzmu”. W ujęciu Sukiennickiego ewolucja ustroju ZSRS polegała na odejściu od leninowskiego systemu rad na rzecz nieograniczonej władzy „aparatu”. Bezpośrednio niemal po ostatecznym ugruntowaniu się przy władzy w partii i państwie, Stalin poddał radykalnej rewizji podstawową tezę klasycznego marksizmu o „obumieraniu państwa”. „Ku powszechnemu zdumieniu – pisał Sukiennicki - wszystkich „starych leninowców” i marksistów, na XVI zjeździe partyjnym, w czerwcu 1930 roku, Stalin oświadczył, że dotychczasowe stanowisko marksizmu-leninizmu w sprawie teorii „obumierania”, „więdnięcia” czy też „zasypania” państwa było błędne. „Stoimy na stanowisku obumierania państwa – mówił wówczas Stalin – a jednocześnie jesteśmy za wzmocnieniem dyktatury proletariatu, która jest najsilniejszą i najpotężniejszą władzą ze wszystkich istniejących dotąd władz państwowych. Najwyższy rozwój władzy państwowej dla przygotowania warunków do obumierania władzy państwowej – oto formułka marksistowska. Czy to jest „sprzeczność”? Tak, rzeczywiście to jest „sprzeczność”, lecz sprzeczność życiowa, całkowicie odzwierciedlająca dialektykę marksistowską”. Równocześnie Stalin groźnie uprzedził, że każdy, „kto nie zrozumiał tej swoistości i „sprzeczności” naszego okresu przejściowego, kto nie zrozumiał tej dialektyki procesów historycznych, jest stracony dla marksizmu”. W praktyce zatem, sprawujący władze wykonawczą aparat biurokratyczny „dysponuje faktycznie” środkami produkcji. Decyduje również o wynikach przewidzianych konstytucyjnie wyborów do rad wszystkich szczebli. Zakres władzy nie został w konstytucji z 1936 roku sprecyzowany ani nie zostały zakreślone granice tej władzy. W ten sposób, w wyniku rewolucyjnego przewrotu, wytworzył się „oderwany i niezależny od mas” system władzy. W systemie stalinowskim maleje też rola ideologii na rzecz kultu „wodza”. Stanisław Swianiewicz był z kolei organizatorem studiów nad gospodarką Związku Sowieckiego. W książce „Lenin jako ekonomista” , poszukiwał źródeł myśli Lenina w tradycjach rosyjskiego kolektywizmu, a nie tylko w marksizmie. W przekonaniu Swianiewicza w systemie sowieckim „myśl o osiągnięciu pewnej względnej harmonii wielkości ekonomicznych została zepchnięta na dalszy plan, wobec idei możliwie pełnego rozwoju wszystkich sił wytwórczych danego kraju, górującej nad całą polityką gospodarczą. Zamiast wiary w automatyczne dążenie wielkości ekonomicznych do harmonii, na pierwszy plam wysuwa się wiara w wielkie walory twórcze zorganizowanej oraz zdyscyplinowanej woli ludzkiej.” Formułując taki sąd podkreślał, jak kluczowy jest cel militarny w sowieckim programie organizacji i mobilizacji społeczeństwa. Nie miał złudzeń, że w program ten wpisana jest wiara w niezbędność zmiany obowiązującego status quo w Europie. W obszernym artykule „Z zagadnień sowieckiego przemysłu ciężkiego” pisał, że rozwój własnego przemysłu ciężkiego to nie tylko podstawa niezależności zewnętrznej ZSRS, ale przede wszystkim droga do „przeciwstawienia się całej pozostałej części globu ziemskiego – w odpowiednio korzystnym momencie”. Podkreślał z naciskiem wojskowy charakter intensywnie rozbudowanego kompleksu przemysłowego w ramach planu pięcioletniego. Innym badaczem gospodarki sowieckiej był Witold Staniewicz – wybitny specjalista w zakresie stalinowskiej kolektywizacji rolnictwa. Staniewicz uważał, – odmiennie niż Konstanty Grzybowski - że kolektywizacja nie doprowadzi do katastrofy, gdyż stan kryzysu może towarzyszyć bolszewikom niemal permanentnie. Nie bez znaczenia był też fakt bierności sterroryzowanego społeczeństwa sowieckiego. „A więc kryterium komunizmu – pisał - to nowy człowiek . Czy nowa forma produkcji na wsi stworzyła już ten nowy typ człowieka, czy też w człowieku starym zaszły już istotne zmiany? Czy może ten nowy człowiek dopiero kształtuje się wśród 100 milionów ludzi, którzy światło dzienne ujrzeli już po 1906 r., a więc mają dziś mniej niż lat 25”. Dopiero w tej perspektywie nabierały sensu pytania o bilans kolektywizacji rozumianej przede wszystkim jako przejaw ”pedagogii” ustroju uformowanego na podłożu utopii i terroru. Natomiast Marian Zdziechowski w „Tragicznej Europie” prorokował, że „Komunizm to socjalizm integralny, bezkompromisowy, czyli nie liczący się z rzeczywistością, pędzący do celu poprzez rewolucję i zniszczenie, bo innej drogi nie ma. Rewolucja i zniszczenie są prawem natury i na tym prawie natury stoją okrutne dogmaty materializmu marksistowskiego: "Niech zginie dziewięć dziesiątych ludności Rosji - mawiał Lenin - byleby jedna dziesiąta ujrzała nowy, na zasadach Marksa zbudowany świat". W bolszewizmie rosyjskim odżył duch jakobinizmu francuskiego, tyle że podniesiony do najwyższej potęgi. Rewolucja o charakterze międzynarodowym, zakrojona na cały świat, musi stopniowo zagarnąć wszystkie inne kraje, aby w swoim własnym kraju nie zginąć. W tym celu bolszewizm znakomicie zorganizował wszecheuropejską, a nawet wszechświatową propagandę”. Po klęsce Polski w wojnie z Niemcami w 1939 roku, Instytut podzielił los Uniwersytetu Stefana Batorego. Wileńszczyzna weszła w skład Litwy, a litewski kurator Uniwersytetu doprowadził w grudniu 1939 roku do likwidacji uczelni oraz Instytutu. W przededniu agresji sowieckiej na Polskę, wywiad japoński zaproponował Stefanowi Ehrenkreutzowi ewakuację zbiorów Instytutu przez sztokholmskie poselstwo Japonii oraz kontynuowanie pracy Instytutu w neutralnej Szwecji. Po konsultacji z byłym premierem Aleksandrem Prystorem, Ehrenkreutz pomysł ten odrzucił. Dało to sowieckim organom bezpieczeństwa możliwość przejęcia zbiorów Instytutu. Wybrana literatura: M. Zdziechowski – W obliczu końca. M. Kornat – Polska szkoła sowietologiczna S. Swianiewicz – W cieniu Katynia W. Sukiennicki – Legenda a rzeczywistość

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. bolszewizm znakomicie zorganizował wszecheuropejską, a nawet

wszechświatową propagandę”. Tak znakomicie zorganizował, że ta propaganda wciąz ulepszana, "ogarnęła cały świat". Marks z Leninem sa na pewno zadowoleni. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika godziemba

2. Maryla,

I teraz świętuje swoje nowe zwycięstwa w Jewropie... Pozdrawiam
Godziemba