Nowe przekleństwo: "prawniczy chmaj"
Dziennikarz TVN zadaje pytanie profesorowi Chmajowi o interpretację prawną dymisji Mariusza Kamińskiego, bez czekania na opinię prezydenta. Chmaj profesor, odpowiada: "...ona, ta opinia nie jest potrzebna, to raczej element kultury politycznej" Mój młodszy synek wrzasnął wyraźnie poirytowany:
"Co jest, morwa nać, chmaju odurniały? To co, w takim razie, ta opinia robi w ustawie? Quisling chrzaniony. Tacy legislatorzy nawet Holocaust uzasadnią w sekund w trzy"
Czego też teraz dzieci się dowiadują w przedszkolach. Potrafią już same zrozumieć, skąd się III Rzesza wzięła. Przez takich chmajowych prawników właśnie, można było masowo rozstrzeliwać Polaków w ulicznych egzekucjach ulicach, na podstawie administracyjnej decyzji lokalnego dowódcy SS i policji. I nawet ogłaszać to w obwieszczeniach, zwanych "Bekantmachtung". Zgodnie z ustawą, czyli czysty legal. Patataj, patataj, prawniczy chmaj. Odgłosy paszczą.
* * *
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. na tym polega platformizacja prawa, zwana kiedyś falandyzacją.
michael
2. @Michael
3. Rybaku, nie wymyśliłem tego Chmaja. Słyszałem jak gada w TVN
michael