Nagroda pokojowa Nobla dla Obamy.

avatar użytkownika jlv2
Byłem ja sobie dzisiaj służbowo w pewnej firmie. Wracam, włączam Onet i mało z krzesła nie spadłem. Bo dowiedziałem się, że prezydent USA, Barack Obama, został laureatem pokojowej nagrody Nobla. Biedny Nobel. Nie ustanowił nagrody Nobla dla matematyków, bo ponoć matematyk mu ten tego żonę, więc się zemścił w ten sposób. Ale, wydawało mi się, że nagrody za cokolwiek przyznaje się za osiągnięcia w danej dziedzinie, co by nią nie było. Myślałem, że tylko w Polsce jest taki zajob, że człowiekiem roku zostaje ten, co jeszcze nic nie zdążył dokonać. Widać, w szwedzkiej Akademii Nauk podobni ludzie. Kwestią sporną jest, czy to my od nich, czy też oni od nas się tym zarazili. Nobel to się nie przewraca w grobie. On już pewnie wiruje z prędkością ultracentryfugi. Bo niech mi ktoś powie: jakie dokonania na gruncie pokoju ma swoim koncie prezydent USA, pan Obama. Ja mam większe! Bo, o ile sobie przypominam, to żadne moje wojska nie stacjonują w Iraku czy Afganistanie. Fakt, jest to cnota z konieczności, bo i też żadną armią nie dysponuję, więc trudno, bym wysłał gdzieś coś, czego nie mam. W podobnej sytuacji jest też miażdżąca (taki ostatnio ulubiony zwrot sondażowy, PO w różnych przypadkach miażdży PiS) większość publikujących na BM24. Co by nie powiedzieć, to chyba najbardziej niesprawiedliwa nagroda, dość przeglądnąć listę laureatów. Inna rzecz, tak przy okazji, to dziś Sienkiewicz miałby takie szanse na Nobla z literatury za "Quo Vadis", jak ja. No chyba, żeby przerobił nieco powieść i wyszłoby, że Winicjusz z Petroniuszem, w wolnych chwilach z Ursusem wiadomo co, zaś Ligia z Eunice to samo. A Chilon Chilonides to co najmniej z Witeliuszem, jak nie wyżej. Oczywiście prefekt pretorianów, Tygellin obowiązkowo z cezarem, zaś Poppea Augusta z Akte. Do kompletu Pomponia Grecyna też Ligią, a stary Aulus Plaucjusz, póki co, z Ursusem. Sąd domowy uniewinnia Pomponię, bo postępowo postępuje (Aulusa zaś chwali, bo zajął się swoim synem, imienia nie pamiętam, a nie chce mi się iść do książki). Postęp na całego!!!!

10 komentarzy

avatar użytkownika Lancelot

1. Ten pierdolec

W komisji noblowskiej trwa od momentu gdy "Bolkowi" nobla dali. Nawet taki prestiż zdekatyzowali do poziomu kanaljizacji.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika nurni

2. kiedy zobaczylem ten news

sprawdzilem w mysli czy to aby nie 1-szy kwietnia. Zasadniczo to cieszy mnie dewaluacja tej nagrody. Prosze sobie wyobrazic ze Papiez Jan Paweł II nie otrzymał pokojowej nagrody nobla. Choc ow komitet mial 27 okazji do tego by to zrobic - tyle razy zdaje sie wypadalo w czasie pontyfikatu JPII posiedzen owego gremium. Przez tyle lat nie znalezli powodu dla uhoronowania tego kto autentycznie w kazdym dniu swego pontyfikatu był autentycznym rzecznikiem pokoju. W przyszlym roku skompromitowana do cna ferajna z Oslo moze ogloscic laureatem pokojowej nagrody nobla Stefana Niesiolowskiego czy Kube Wojewódzkiego. Nie ma przeszkod, wszystko wolno.
avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

3. Nobel dla Kremla

- przynajmniej w połowie ...

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika Pelargonia

4. "Śniady" dostał Nobla

za obiecanki - cacanki. Ale i tak "Ryży" jest od niego lepszy w te klocki. Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Selka

5. Komuniści (in spe)...

gratyfikują (krypto)komunistów aktualnych. Tyle.

Selka

avatar użytkownika Maryla

6. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Jerzy Owsiak do Pokojowej


Fot. PAP/Paweł Supernak

Jerzy Owsiak do Pokojowej Nagrody Nobla. Najnowsza inicjatywa posłanki Nowoczesnej

Znana z portugalskiej eskapady Joanna Schmidt poinformowała na
Twitterze, że zgłosi kandydaturę Jerzego Owsiaka do Pokojowej Nagrody
Nobla




  1. Będę zgłaszać Jerzego Owsiaka do Pokojowej Nagrody Nobla. to nasze wspólne dobro, nie tylko narodowe.

.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. „Zabrać Obamie Nobla!”

„Zabrać Obamie Nobla!” Izraelscy politycy wściekli na byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych

Izraelscy politycy domagają się, by były prezydent USA
Barak Hussein Obama stracił przyznaną mu Nagrodę Nobla. Kilkanaście dni
temu wyszło na jaw iż jego administracja torpedowała śledztwa przeciwko
terrorystycznemu ugrupowaniu Hezbollah.

Barak Obama otrzymał Nagrodę Pokojowego Nobla w 2009 roku – 9
miesięcy po tym, jak objął urzędowanie w Białym Domu. Oficjalnie
przyznano mu go za „za wysiłki w celu ograniczenia arsenałów nuklearnych
i pracę na rzecz pokoju na świecie”.

Wszyscy wiedzą, że to zwykła lipa, a nagroda trafiła się w ramach
promowania postępującego postępu, czyli za to, że został pierwszym
czarnoskórym prezydentem USA.

Teraz wielu izraelskich polityków domaga się by mu ją odebrano.
Kilkanaście dni temu Politico opublikowało raport, z którego wynika, że
jego administracja torpedowała śledztwa przeciwko organizacji Hezbollah.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Ale cyrk

Dali na zapas Nobla Mulatowi. On sie odplacil rozognieniem Afryki Polnocnej. Tacy podzegacze wojenni (stare slownictwo) zdarzaja sie rzadko.
Czy to nie wola o pomste do Nieba?
Czy sa jeszcze jakies prawdy i normy? Czy mozna dowolnie zmieniac znaki w ocenach moralnych? Zlo to dobro, a dobro to zlo?
Ta choroba dzisiejszego zycia publicznego jest gorsza od sredniowiecznej Czarnej Ospy!

avatar użytkownika Maryla

10. Wyobraźmy sobie, że dłoń


Wyobraźmy sobie, że dłoń dyktatora Kim Dzong Una uścisnęła Hillary Clinton. Byłby już pokojowy Nobel

Wyobraźmy sobie, że dłoń przywódcy Kim Dzong Una uścisnął Barack Obama,
albo Hillary Clinton. Nie mówię już o Bernie Sandersie, który
wzbudziłby entuzjazm u komentatorów, jak długonoga cheerlederka wśród
napalonych licealistów.

Jednak do porozumienia
z najkrwawszym panującym dziś dyktatorem doprowadził Donald Trump. Ten
najbardziej znienawidzony, glanowany przez liberalne media prezydent USA
dokonał czegoś na miarę Richarda Nixona
odwiedzającego
pierwszy raz Chiny. Szczyt w Singapurze naprawdę ( to nie żadne słowa
wytrychy i puste slogany) może doprowadzić do pokoju i denuklearyzacji
najbardziej nieprzewidywalnego i szaleńczego reżymu
współczesnego świata.

Pokojowy noblista Barack Obama, którego
spuścizna polityczna wylewa się wraz z setkami tysięcy imigrantów
z Syrii, może jedynie pozazdrościć tego sukcesu Trumpowi. A przecież to do przereklamowanej i owiniętej patetyczną mitologią administracji Obamy wszyscy tak mocno wzdychają.
Tęsknią za jego gładkimi słowami, elokwencją i niewątpliwą
błyskotliwością. Nieważne, że Obama został w dziecinny sposób ograny
przez Władimira Putina i nie zostawił po sobie ( poza chwiejnym układem
z Iranem) nic znaczącego. Na dodatek żaden inny prezydent USA nie
osłabił tak roli USA na świecie. Niemniej jednak to on, a nie „redneck”
Trump jest ikoną budowania pokoju.

autor: PAP/EPA/KEVIN LIM / THE STRAITS TIMES / SPH

Co podpisali Trump i Kim? Oto treść wspólnego dokumentu ze szczytu w Singapurze

Prezydent
USA Donald Trump i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un na spotkaniu
we wtorek w Singapurze podpisali wspólny dokument, którego treść
przekazujemy za agencją Reutera:

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald J. Trump
i Przewodniczący Komisji Spraw Państwowych Koreańskiej Republiki
Ludowo-Demokratycznej (KRLD) Kim Dzong Un 12 czerwca 2018 roku w
Singapurze odbyli pierwszy, historyczny szczyt. Prezydent Trump i
Przewodniczący Kim Dzong Un przeprowadzili wszechstronną, dogłębną i
szczerą wymianę opinii w sprawach związanych z ustanowieniem nowych
relacji między USA
i KRLD oraz zbudowaniem trwałego i silnego ładu pokojowego na Półwyspie
Koreańskim. Prezydent Trump zobowiązał się do zapewnienia KRLD
gwarancji bezpieczeństwa, a Przewodniczący Kim Dzong Un ponownie
podkreślił swoje zdecydowane i twarde zobowiązanie do całkowitej
denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.

Wierząc, że ustanowienie nowych relacji między USA i KRLD przyczyni
się do pokoju i dobrobytu Półwyspu Koreańskiego i całego świata oraz
uznając, że budowa wzajemnego zaufania może pomóc w denuklearyzacji
Półwyspu Koreańskiego, Prezydent Trump i Przewodniczący Kim Dzong Un
oświadczają, co następuje:

1. Stany Zjednoczone oraz KRLD zobowiązują się do ustanowienia nowych
relacji między USA i KRLD zgodnie z pragnieniem pokoju i dobrobytu,
wyrażanym przez narody obu krajów.

2. Stany Zjednoczone i KRLD połączą wysiłki na rzecz budowy trwałego i stabilnego ładu pokojowego na Półwyspie Koreańskim.

3. Potwierdzając Deklarację z Panmundżomu z 27 kwietnia 2018 roku,
KRLD zobowiązuje się do starań na rzecz całkowitej denuklearyzacji
Półwyspu Koreańskiego.

4. Stany Zjednoczone i KRLD zobowiązują się do odzyskania szczątków jeńców wojennych/zaginionych w akcji, w tym do jak najszybszej repetriacji szczątków osób już zidentyfikowanych.

Potwierdziwszy, że szczyt USA-KRLD, pierwszy w historii, jest
wydarzeniem epokowym o wielkim znaczeniu i przezwyciężającym dekady
napięć i wrogości między obu krajami, w celu otwarcia nowej przyszłości
Prezydent Trump i Przewodniczący Kim Dzong Un zobowiązują się do pełnego
i szybkiego wdrożenia zapisów niniejszego wspólnego oświadczenia.

Stany Zjednoczone i KRLD zobowiązują się do zorganizowania negocjacji
stanowiących kontynuację ich spotkania, pod przewodnictwem Sekretarza
Stanu USA Mike'a Pompeo oraz odpowiedniego wysokiej rangi urzędnika
KRLD, w najbliższym możliwym terminie w celu wdrożenia ustaleń szczytu
USA-KRLD.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald J. Trump oraz
przewodniczący Komisji Spraw Państwowych Koreańskiej Republiki
Ludowo-Demokratycznej Kim Dzong Un zobowiązali się do współpracy na
rzecz rozwoju nowych relacji między USA i KRLD oraz na rzecz promowania
pokoju, dobrobytu i bezpieczeństwa na Półwyspie Koreańskim i na świecie.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl