Komisja śledcza jak najbardziej stosowna

avatar użytkownika stagaz1
Przypomnę, że według premiera niestosownie zachował się szef klubu parlamentarnego PO Chlebowski, spoufalając się przez telefon ze swoim wieloletnim kolegą; natomiast dwuznacznie zachował się minister sportu Drzewiecki, który z kolei przyjmował swojego kolegę we własnym domu. Traf chciał, że to był ten sam kolega, a jak niektórzy twierdzą, koleś. Zatem, skoro istnieje sejmowa komisja śledcza do sprawy zbadania zarzutu wywierania nielegalnego wpływu, etc, etc, czyli popularnie zwana komisja do spraw nacisków, to dlaczego nie powołać komisji do zbadania niestosownego i dwuznacznego zachowania wysokich urzędników państwowych etc, etc, czyli komisję do spraw kolegów ? Oczywiście trochę sobie zażartowałem, ale określenia Donalda Tuska wobec procederu prominentów jego partii i rządu są prawdziwe, chociaż normalnemu człowiekowi trudno w to uwierzyć, że premier jest aż takie ludzkie panisko. Przechodząc już do rzeczy na poważnie – nie ma możliwości rozwikłania tej afery bez komisji śledczej. No chyba każdy mi przyzna rację w tym względzie, że określenia typu „niestosowny” lub „dwuznaczny” nie nadają się do rozpatrywania przez prokuratorów czy policjantów. Oskarżenie Mariusza Kamińskiego w miesiąc po jego doniesieniu premierowi o aferze świadczy, że rząd idzie na całość, nie dba o opinię, po nich choćby potop, ale tę sprawę muszą zaklajstrować. Wniosek jest jeden, kaliber jest taki, że grozi unicestwieniem całej Platformy, a taki przypadek zachodzi tylko w jednym momencie – gdy za uszami ma coś premier we własnej nietykalnej osobie. Nie jego podwładni, których do tej pory strofował z uśmiechem wyższości, ale osobiście premier jest odpowiedzialny za proces legislacyjny, który trwał rok czasu, a na samym końcu sam Tusk go wywrócił do góry nogami, nakazując ministrowi Kapicy opracowanie nowych założeń. Wyrzucenie Kamińskiego z CBA jest warunkiem niezbędnym, żeby Donald Tusk przetrwał, absolutnie niezbędnym, wtedy jest jakaś szansa. Premier, jeśli nie chce stracić wszystkiego w sensie politycznym, nie ma innego wyjścia po prostu. Sam fakt, że po doniesieniu szefa CBA o możliwości nielegalnego lobbingu premier poleciał rozmawiać z podejrzanymi o ten lobbing Chlebowskim i Drzewieckim, jest przeraźliwie kompromitujący dla niego. Czy nie ma innego sposobu na sprawdzenie wiarygodności urzędników niż pytanie ich, co w tej kwestii robili ? Czy premier nie mógł dyskretnie wysondować wiceministra finansów nadzorującego ustawę ? Drugim problemem Tuska jest pytanie, co on takiego widział w tych dwóch delikwentach, że ich trzymał tak długo na stanowiskach od końca sierpnia, czyli dnia otrzymania informacji od Kamińskiego, że jest przeciek, skoro nie było potrzeby zachowania tajemnicy ? Nikt o zdrowych zmysłach nie uwierzy, że wiązał premiera status tajności nadany tym kwitom przez Kamińskiego, skoro już było po herbacie, gdyż koleś Chlebowskiego i Drzewieckiego był ostrzeżony. Znając późniejsze wydarzenia musimy dojść do konkluzji, że premier kombinował, jak wyjść z tego bałaganu i padło na Kamińskiego. Swoją drogą, pozwolę sobie na dygresję, osoba Kamińskiego jako nominata PiS-u narzucała się sam i Tusk nie zgrzeszył tu pomysłowością ani oryginalnościa myślenia. Bo proszę zauważyć, że argument o rzekomym interesie Kamińskiego, żeby poinformować o aferze w momencie, gdy jest przeciwko niemu prowadzone postępowanie, jest argumentem obustronnym. Postawienie zarzutów Kamińskiemu przez prokuraturę podległą przecież pośrednio premierowi, a bezpośrednio ministrowi Czumie( niech mu Pan Bóg da zdrowie, bo...) po fakcie zgłoszenia przez niego podejrzeń wobec współpracowników Tuska, świadczy przeciwko Tuskowi. Zatem nie ulega wątpliwości, że gra idzie o premiera, a nie o trefne znajomości jego ministrów, których można zastąpić – kontekst i kaliber tej sprawy jest taki, że być może Tusk walczy już o pozostanie w grze, w polityce. Jednak, chociaż premier jest już politycznie poharatany, w sytuacji gdy w CBA znajdzie się koleś z nadania Tuska, opozycja, PiS i inni muszą zrobić więcej niż to możliwe, żeby powołać sejmową komisję śledczą.

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. premier wiedział, jak sie zachowac w sprawie rozpracowania

prezesa ZUS, a nie wiedział jak ma działać w identycznej sprawie? Dzisiaj od rana w TVN24 pracuja kolejne ekipy nad tym, ze "kolejna komisja sejmowa jest niepotrzebna" bo to wstyd, żenada i strata czasu. Liczę na SLD, które ma w tym swój polityczny interes, zeby sie odpłacić PO za Cimoszewicza i zerwanie umowy w sprawie mediów. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika stagaz1

2. Maryla

"kolejna komisja sejmowa jest niepotrzebna" bo to wstyd, żenada i strata czasu" No proszę, a jeszcze niedawno nie mogli sie nachwalić Biernackiego i komisji Olewnika. Jak to się ludziom poglądy zmieniaja z dnia na dzień. No, ale z tego się ciężko będzie tym łotrom wywinąć. Pozdrawiam
avatar użytkownika Maryla

3. o, nawet Szkło Kontaktowe dostało zlecenie

na "komisje śledcze". Teraz leci, słucham przez ścianę, żeby nie dostać uczulenia ;) Prokuratura - TAK, komisja - NIE.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika basket

4. Komisja..

Najwyższy czas podmienić: komisja śledcza - Nie, Czuma /zamiast prokuratura/ - TAK!

basket

avatar użytkownika stagaz1

5. Maryla

"prezesa ZUS, a nie wiedział jak ma działać w identycznej sprawie?" On ma teraz tyle na głowie, może zapomniał po prostu ? Pozdrawiam
avatar użytkownika stagaz1

6. basket

Myślę, że ciężko będzie - ale będą wychodzić na jaw coraz to nowe fakty - wtedy być może PSL pójdzie po rozum do głowy... Pozdrawiam
avatar użytkownika jlv2

7. PO ma problem

Kamiński najwyraźniej odrobił zadanie domowe. Bo przecież jego usunięcie zapowiadał Tusk zaraz po objęciu władzy. I jakoś nie usunął, a PiSowców nie cierpi. Coś widać jest na rzeczy, bo i teraz na początku Kamiński miał polecieć, a potem jakoś przestało się o tym mówić. Więc raczej i w tej chwili nic mu nie będzie. Co do opinii stagaz1. Zgadzam się z nią. PSL ma to do siebie, że tak na rok przed wyborami lubi wychodzić z koalicji, gdyż swoje dostali, a mają czas, by "odciąć się" od klęsk głównego koalicjanta. A tu nawet pretekst dobry.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

8. PO atakuje - Palikot z Niesiołowskim w TVN 24

opowiada "prawdziwa prawdę" - widac ten wtorek to czas dla propagandy, aby ocalić Drzewieckiego, kolegi Grzecha.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika stagaz1

9. jlv2

"Więc raczej i w tej chwili nic mu nie będzie." Zależy co się będzie działo do wtorku - sondaże będą sie liczyć. pozdrawiam
avatar użytkownika stagaz1

10. Maryla

Usiłują ratować, co się da Pzdr.