Dawkinsem w in vitro, Balcerowiczem w traktat lizboński
hrponimirski, ndz., 13/09/2009 - 15:07
Celem artykułu jest użycie myśli lewicowej oraz euroentuzjastycznej do wykazania jej niespójności. Luki te - a nawet sprzeczności - pokażę na tytułowych przykładach. Tak więc w pierwszej części tekstu przyjrzę się liberalizmowi społecznemu, a drugiej rynkowemu. Dzięki temu pokażę, o co chodzi w tzw. liberalizmie. Część wniosków może być dla Państwa „oczywistą oczywistością”, mnie jednak chodzi o pokazanie pewnego mechanizmu oraz pokazanie, że te „oczywiste oczywistości” mogą być sprzeczne z innymi „oczywistymi oczywistościami”, a co za tym idzie wskazanie kierunku selekcji tych „oczywistych oczywistości”.
Dawkins, Jaruga i róbta co chceta
Dawkins napisał książkę „Samolubny gen” i jak wskazuje tytuł, geny są samolubne, więc za wszelką cenę chcą się powielić. Idąc tym tropem bezpłodni nosiciele genów też je chcą przekazać, chociażby via „in vitro”. Ale Dawkins wymyślił też, że jest coś takiego jak memy. „Memem jest wszystko, czego uczymy się przez naśladownictwo: język, sposób ubierania się, przyzwyczajenia, przysłowia, teorie naukowe i przesądy. Sposób, w jaki prowadzimy samochód, i dania, które lubimy jeść. Styl naszych mieszkań i kierunek wyjazdu na wczasy, a nawet kolor autobusów w mieście. Memy to zachowania, historie, nawyki i umiejętności. Wszystko, co trwa dzięki temu, że przenosi się z jednego umysłu do drugiego przez naśladownictwo. Idee, przedmioty, sposoby robienia czegoś, nowe systemy komunikacji są memami. Są to "informacje" przekazywane od osoby do osoby, podlegające selekcji i ewolucji. Memem jest "coś, co zostało skopiowane", czy to będzie ruch ciała, czy powiedzenie, wzór artystyczny czy teoria naukowa.”*)
Człowiek więc oprócz samolubnych genów ma samolubne memy, a i memy mogą być ważniejsze, bo geny im służą, by powstał fenotyp - nośnik memów. Stąd wnioskuję, że cała zabawa w in vitro jest bez sensu, bo dziecko można sobie adoptować i przekazać mu swoje memy, które są od tych genów ważniejsze. Co prawda rozsiewamy memy kontaktując się z innymi (nawet ja rozsiewam swoje obskuranckie memy pisząc ten tekst), no ale co innego bombardować ludzi innymi memami, a co innego bombardować własne dziecko, z którym przebywa się najwięcej czasu i stosunkowo, krótko było bombardowane. Lewica co prawda wycofała się z myśli oświeceniowej, że człowiek to tabula rasa (no bo w końcu są geny), ale mimo wszystko można go kształtować.
To pierwsze skojarzenie na szybko i osoby o poglądach lewicowych i egalitarnych (jeśli w ogóle to czytają) mogą przeskoczyć teraz do fragmentu o rynku. Teraz będziemy szukać drugiego dna, a to już sprawa bardziej elitarna.
„Należy zatem liczyć się z tym, że pewne pożyteczne dla człowieka memy przegrają, ponieważ nie są łatwe do powielania, inne zaś, złe i nieprzydatne, przetrwają, ponieważ ich kopiowanie nie nastręcza trudności. Niezwykłe rozprzestrzenienie się restauracji McDonald'sa czy popularność filmów o przemocy należy więc tłumaczyć nie tym, że są to "dobre" bary albo że ludzie "chętnie oglądają" takie filmy, ale tym, że są to po prostu memy łatwe do kopiowania. Wobec ewolucji memów człowiek ma niewiele do powiedzenia.”
Wszyscy egalitaryści nie będą więc czytać długich i czasem skomplikowanych rozważań, bo to są memy trudne do skopiowania. Dzięki lewicowej teorii memów można więc pokazać, że istnieje elita i to prawdziwa a nie „łże-”. Teorię nazywam lewicową, bo służy do krytyki religii, sam Dawkins jest również zdeklarowanym ateistą.
„Religie doskonale posługują się samoreplikującymi się memami, np. Boga, piekła, nieba, raju. Memy te zabezpieczyły się zarówno przed testowaniem, jak i odrzuceniem, zmuszając miliony ludzi do ich kopiowania. Idea Boga gwarantuje umysłowi "komfort" i "wyjaśnienie" wszystkiego, czego nie umiemy wyjaśnić. Zabezpiecza również przed wyjściem poza nią ku myśleniu (ku innym mempleksom) i zapowiada karę w razie odstąpienia od przenoszenia memu. Memy te dobrze zabezpieczyły działania ludzkie mające służyć ich rozprzestrzenianiu: nakazują bezwarunkową wiarę, poświęcanie czasu na studiowanie Pisma Świętego (co jest utrwalaniem wzoru memetycznego), łączenie się z innym współwyznawcą w celu wydania na świat dzieci - które będą następnymi przekaźnikami mempleksu. Mempleks religii angażuje człowieka w budowanie świątyń, komponowanie muzyki i organizowanie spotkań. Zbiera ludzi na msze, gdzie wielokrotne powtarzanie tych samych słów i pieśni umacnia powielanie memu. Podobnie funkcjonują mempleksy ideologii politycznych. Zabezpieczają sobie nietestowalność (poprzez głoszenie idei nieomylności wodza, partii itp.), akceptują i wzmacniają działania służące ich powielaniu (odznaczenia, ordery, awanse) oraz karzą niepowielanie memu. Religie i systemy polityczne - twierdzą memetycy - to znakomite przykłady, jak dalece memy wdzierają się w świat ludzkiej działalności dla celów własnej propagandy.”
Zawieszę na razie wątek stricte Dawkinsowski, jak Czechow strzelbę na ścianie w swoich dramatach. O in vitro wypowiedziała się też Jaruga-Nowacka. Pani Jaruga twierdzi, że każdy powinien mieć prawo do własnego światopoglądu i ten kto nie chce robić in vitro niech nie robi. Światopogląd osób zakazujących in vitro jest taki, że nikt nie może stosować in vitro i tu jest konflikt. Sama argumentacja Jarugi jest wewnętrznie sprzeczna, bo ona zmusza mnie do płacenia podatków na coś czego nie chcę, a to jest sprzeczne z moim światopoglądem. Nie chodzi o to, że mnogość światopoglądów jest sprzeczna z moralnością chrześcijańską, tylko że myśl lewicowa sama z siebie wyklucza mnogość pewnych światopoglądów i zachowuje się, jak pies ogrodnika.
„Memom zależy na ich maksymalnym rozprzestrzenianiu się, dobrze więc funkcjonować będą memy zachowania altruistycznego, ponieważ bardziej ono ludzi uspołecznia, dzięki czemu mają więcej przyjaciół i stają się lepszymi przekazicielami memów. Rozprzestrzeniać się będą "zielone" zachowania, dążące do utrzymania naszego globu w jak najlepszym stanie, ponieważ jest on jedynym miejscem występowania memów. Dobrze będą się mieć wszelkie memy dające kobietom coraz większy dostęp do udziału w życiu społecznym, memy chroniące Trzeci Świat i wiele innych podtrzymujących społeczne i kooperatywne zachowania.”
Pamiętajmy, że to nie wyrafinowane memy się łatwo kopiują… a te najbardziej prymitywne…
Rynek
W środę przed wyborami do europarlamentu na jednej uczelni ekonomicznej miał wykład prof. Balcerowicz. Prof. Balcerowicz powiedział, że kryzys nie jest winą wolnego rynku. I że ogólnie wolny rynek jest super. Prof. Balcerowicz zdaje się zachwycał też Unią, co w sumie jest bez sensu, bo wolny rynek i Unia to są zupełnie sprzeczne ze sobą historie. Tu miała nastąpic częśc elitarna, ale jej nie będzie. Tekst ten był pisany w tygodniu przed ojrowyborami, a jedynym powodem umieszczenia go teraz jest to że znów ktoś coś powiedział o in vitro – więc czemu ma się zmarnowac gotowy „mem”. Co prawda in vitro powraca do nas z wdziękiem kolejnego sezonu tasiemcowatego serialu… ale ten „mem” tak prosił o upublicznienie… Tekst nie został wtedy dokończony z prozaicznego powodu. Otóż miałem plan wykazania na podstawie tekstu ojrokonstytucji, że tam są same zapisy antyrynkowe. Problem w tym, że ja te przepisy znalazłem w tekście reformującym, a traktat lizboński nie jest kolejna wersja traktatu konstytucyjnego czy też reformującego a aneksem, suplementem, czy czymś w tym guście… W swojej nieskończonej naiwności sądziłem, że traktat lizboński jest aneksem traktatu reformującego. Pomyślałem więc, że zobaczę jakie zmiany wnosi traktat lizboński. Okazało się jednak, że traktat lizboński jest aneksem do innego traktatu, ale już mi się nie chciało sprawdzac, czy on jest aneksem do traktatu reformującego… Doszedłem do wniosku, że i tak tego nie ogarnę w piątek wieczorem, przed ciszą „memową”. Odłożyłem tekst ad acta, a sam poszedłem na piwo. Parafrazując powyższy tekst o Biblii i religii: „Memy te dobrze zabezpieczyły działania ludzkie mające służyć ich rozprzestrzenianiu: nakazują bezwarunkową wiarę, poświęcanie czasu na studiowanie ojrokonstytucji (co jest utrwalaniem wzoru memetycznego), łączenie się z innym współwyznawcą w celu wydania na świat dzieci - które będą następnymi przekaźnikami mempleksu. Mempleks idei Unii angażuje człowieka w budowanie ojrokonsulatów, śpiewanie Ody do radości i organizowanie wieców Schumana. Zbiera ludzi przed telewizorami, gdzie wielokrotne powtarzanie tych samych słów i pieśni umacnia powielanie memu.” Ale chyba mało kto z katolików przeczytał Biblię i mało ojroentuzjastów to zrobi z konstytucją. Zresztą w samym tekście o Dawkinsie jest, że polityka jest podobna do religii. Chyba jedynie Żydzi z pełną powagą i skupieniem analizują swoje teksty religijne i chyba jedynie oni byliby wstanie zęterpretowac całą ojrokonstytucję.
OK. będzie jednak znów częśc elitarna ; )
Właśnie Tygrys mi powiedział, że „oni” (Pietrzak mówił „ono”) specjalnie tworzą głupie teorie, by prawicowi inteligenci dawali się podpuścic i tracic swój cenny czas na wyłapywanie nieścisłości w wywodzie. Kiedyś napisałem tekst, że jak pies przynosi piłeczkę, to nie można jej podnieśc, trzeba mu kazac wykonac różne wygibasy a potem ewentualnie się z nim pobawic. No ale ja tylko raz na jakiś czas ustosunkowuje się do spraw bieżących, głównie śmieszą mnie różne akcje i kampanie (i może będzie o tym w następnym odcinku), więc mogę sobie pozwolic na wzięcie piłeczki z pyska Dawkinsa. Chyba lewaków aż tak nie rozbestwie!
-------------------------
*) http://archiwum.wiz.pl/2001/01020600.asp - wg lewicy jest to kamień węgielny w ludzkim myśleniu, ale wg mniej jest to dosyć logiczne, ja zanim dowiedziałem się o Dawkinsie to używałem słowa „feny”, przez analogię geny – genotyp, feny – fenotyp; wynika to z prostej obserwacji, że chcemy przekonać ludzi do swoich poglądów, więc tak jakbyśmy chcieli dać im cząstkę swojego fenotypu; przekazywanie całego fenotypu to ewolucja lamarkowska, która jest sprzeczna z obserwacją np. blizny czy inne urazy nie są dziedziczone; zresztą sam Dawkins „w książce Fenotyp rozszerzony dowodził, że działanie fenotypu nie ogranicza się do ciała danego organizmu, ale rozciąga się na środowisko, włączając w to także ciała innych istot” (wiki);jako ciekawostkę dodam, że priony to są takie białka, które rozmnażają się wyłącznie przy użyciu fenów (co jest szerszym pojęciem niż mem), normalnie białko może się rozmnożyć poprzez rozmnożenie swojego DNA, które zostanie przepisane na RNA, a to matryca powstania białka, priony idą na skróty, rozmnażają się poprzez zmianę konformacji innych białek, czyli ich wyglądu – po prostu inne białko zaczyna wyglądać, jak prion; kolejne cytaty są z tegoż źródła, jeśli nie będzie explicite wskazane inne
- hrponimirski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
9 komentarzy
1. dla mnie Dawkins to idiota, który w dodatku próbuje...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
2. pewnie że Religia ma więcej wdzięku
3. Tygrys i hrponimirski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. dobre .
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com
5. Z tymi "memami" to poważnie?
6. pani Marylo
7. @ Jacek Jarecki
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
8. Jasne że poważnie
9. o żesz!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów