Co to jest odpowiedzialność ?

avatar użytkownika faxe

 
Stabilne, demokratyczne państwo, to państwo, w którym funkcjonariusze władzy są odpowiedzialni za swoje działania.
 
 Tak  funkcjonariusze władzy ustawodawczej, wykonawczej jak i władzy sądowniczej.
 
 art.4 Konstytucji stanowi, iż WŁADZA w Rzeczpospolitej należy do Narodu, a wiąc do NAS – obywateli, społeczeństwa, a sprawujemy ją poprzez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
 
Ta gwarancja konstytucyjna, powinna gwarantować nam Narodowi, również wpływ na WŁADZE,  poprzez zdrowe i demokratyczne zasady egzekwowanie odpowiedzialności WŁADZY przed Narodem z wypełniania nałożonych na nich obowiązków ustawowych.
 
Konstytucja 1997 roku ZAGWARANTOWAŁA SADOWNICTWU WŁADZE ABSOLUTNA. Pod sztandarem niezawisłości i niezależności, sędziowie w Polsce stoją ponad prawem. Doprowadziło to do stanu kompletnego zdegenerowania całego wymiaru sprawiedliwości. Polska dzisiejsza jest państwem bezprawia, a wiarygodność władzy sądowniczej jest bliska zeru.
W „normalnym” państwie byłoby truizmemm czy wręcz absurdem twierdzenie, iż sędziowie powinni przestrzegać prawa.
W Polsce nie jest. Nie tylko ustawy ale i źródło prawa - Konstytucja jest ignorowana i jej przepisy łamane przez sędziów. Na ten przykład:
 Po zakończeniu procesu karnego, jeden obywatel chciał skorzystać z przysługującego każdemu obywatelowi Rzeczpospolitej Polskiej i zagwarantowanemu Konstytucją  w art 79 ust 1, prawa do złożenia skargi konstytucyjnej. Ponieważ nie posiada żadnego majątku i nie ma żadnych dochodów,( „siedzi” i nie może pracować, nie dlatego, że mu się niechce, tylko w więzieniach pracy nie ma – dlaczego?, a jeżeli jest to jest to przywilej, o który trzeba się starać  a i lata) zgodnie z przepisami prawa zwrócił się do sądu w miejscu zamieszkania o przyznanie pełnomocnika w celu sporządzenia skargi konstytucyjnej. Sąd Rejonowy Wydział Cywilny rozpatrzył wniosek i postanowił:
 
  • Odmówić ustanowienia pełnomocnika, argumentując tę odmowę BEZZASADNOSCIA SKARGI KONSTYTUCYJNEJ.
          Postanowienie to Sąd Rejonowy wydał w pierwszych dniach marca 2007r.
 
  • Sąd Rejonowy i Sąd Okręgowy, który podtrzymał tę decyzję w oburzający i bezprecedensowy sposób łamały przepisy Konstytucji, uzurpując sobie prawo rozpatrywania i oceniania zasadności  skargi konstytucyjnej ( nota bene nieznanej tymże sądom, bo nieistniejącej jeszcze), do czego powołany jest jak stanowi Konstytucja art. 188 ust 5  - tylko Trybunał Konstytucyjny.
 
  • Sądy  Rejonowy i Okręgowy  uzurpując sobie prawo rozpatrywania skargi konstytucyjnej przekroczyły uprawnienia wynikające z art. 177 Konstytucji sprawując wymiar sprawiedliwości ustawowo zastrzeżony dla właściwości Trybunału Konstytucyjnego.
 
 
o       W konsekwencji powyższych działań ww. sądów, obywatel został pozbawiony konstytucyjnych praw
    – złożenia skargi konstytucyjnej art. 79 ust.1 K
- prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez WŁASCIWY  SAD – czyli Trybunał Konstytucyjny   -    art 45 ust 1 K
Jak wielu naiwnych jego oburzona rodzina zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o pomoc. Było to w marcu 2007r.
Zgodnie z Ustawą o RPO, instytucja ta została powołana aby bronić podstawowych praw i wolności obywatela.
Poza sporem pozostaje fakt, iż zarzuty, przedstawione RPO jak powyżej – abstrahując od ich zasadności czy też niezasadności i poprawności interpretacji,  dotyczą podstawowych konstytucyjnych praw i wolności obywatela.
Tymczasem specjaliści podejmujący decyzje i występujący w imieniu RPO, znajdowali w tej skardze nieistniejące fakty, zarzuty, żądania i uwarunkowania prawne, a nie odnieśli się ani słowem do meritum skargi?
1.      W piśmie z dnia 13.08.2007 ( po dwukrotnym wznawianiu skargi)  poinformowano rodzinę, iż poszkodowany nie zwracał się do RPO o zbadanie sprawy. Specjalista RPO tą odpowiedzią złamał przepisy zawarte w Ustawie o RPO, które wyraźnie wskazują, iż osoba skarżąca – rodzina – nie musi być tożsama z osobą pokrzywdzoną. czyli krótko mówiąc tym stwierdzeniem łamał prawo.
2.      W nastąpnym piśmie z 13.03.2008 tym razem Główny Specjalista RPO poinformował, iż jedyną formą ingerencji Rzecznika w „proces karny” jest kasacja. Na jaki „proces karny” powoływał się specjalista, nie wiadomo.
3.      W trzecim piśmie skarżąca rodzina została „skarcona za upierdliwość” i Zastępca Dyrektora Zespołu twierdził, iż w dotychczasowej korespondencji była informowana o „uwarunkowaniach prawnych określających możliwość podejmowania przez RPO działań ingerujących w czynności sądów karnych”. Tym razem Z-ca Dyrektora Zespołu znalazł w tej skardze jakieś tajemnicze „czynności sądów karnych” czyli następne - 3 - tajemnicze uwarunkowanie ingerencji RPO,
4.      W ostatnim piśmie z dnia 5.08.2009 Główny Specjalista   stwierdził , iż RPO mógłby złożyć kasację od postanowienia SR Wydział Cywilny, ale niestety nie złoży...bo termin  do złożenia takowej minął ! Ten sam Główny Specjalista twierdził półtora roku wcześniej, iż jedyną formą ingerencji RPO w – nie wiadomo dlaczego PROCES KARNY – jest kasacja, a takowa się nie należy.
 
 
W konsekwencji po dwóch i pól roku  „ korespondowania” i „informowania o uwarunkowaniach prawnych ewentualnej ingerencji Rzecznika” - za  każdym razem uwarunkowanie to było inne – na końcu rodzina dowiedziała się, iż owszem Rzecznik mógł wnieść kasację, na podstawie kpc – ale nie wniesie bo sprawę „przedawnił”.
 
Z tej korespondencji RPO, jasno wynika, że skarga ta nie została nawet zarejestrowana, ponieważ w tej „korespondencji” nie ma numeru sprawy. Wynika z tego, że Biuro RPO, kompletnie olało tę skargę,  „korespondowało” a nie rozpatrywało skargę, licząc na to, iż  peteńci zmęczą się i w końcu się odczepią.
 
Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której RPO  nie tylko nie broni obywatela przed bezprawiem sądów, ale specjalistom prawa w tej instytucji potrzeba  2 i pół roku, aby za którymś podejściem rozstrzygnąć sprawę i ...zostawić petenta na lodzie, ponieważ zdeterminowanie uwarunkowania prawnego ewentualnej ingerencji RPO zajęło tyle czasu, iż termin wniesienia kasacji dawno minął.
 
I tutaj wracamy znowu do tego egzotycznego pojęcia ODPOWIEDZIALNOSC.
 
Ani sędziowie z tej historyjki nie ponieśli żadnej odpowiedzialności, za aroganckie i bezprawne przejmowanie kompetencji Trybunału Konstytucyjnego i uniemożliwili skorzystanie obywatelowi z prawa złożenia skargi konstytucyjnej, ani RPO który stoi na straży przestrzegania tych praw, który nie tylko nie wywiązał się ze swoich ustawowych obowiązków, ale uniemożliwił swoim działaniem ewentualną kasację.
 
Co więcej obywatel nie ma żadnych narzędzi aby wyegzekwować tę ODPOWIEDZIALNOSC.
Chyba, że Internet potraktujemy jako takie narządzie.  Pozostaje zapytać do ilu obywateli dotrze.

 
 
 
 
 
 

2 komentarze

avatar użytkownika Joanna K.

1. Generalnie - nasza władza sądownicza nie życzy sobie żadnej

sprawiedliwości. "Tu nie ma żadnej sprawiedliwości, tu jest sąd!" - krzyknął sędzia do podsądnego. Każdy, kto stawał przed sądem w sprawie,w której po drugiej stronie stał bandyta - już na początku przegrywał i przegrywa, bo bandyta ma większe prawa. Ale nie tylko w sądach karnych, cywilne są takie same. Od roku jesteśmy w sporze z władzami własnej spółdzielni mieszkaniowej, chodzi najprościej mowiąc o orzeczenie bezprawności uchwał walnego zebrania, które odbyło się z naruszeniem wszystkich podstawowych zasad ustawy mieszkaniowej i statutu - i sądy nie mogą orzec! Nie widzą bezprawia. Są dowody, jest nagranie są zeznania świadków i - już się odbyło następne walne a uchwały tamtego weszły w życie - podjęte z naruszeniem zasad. Prezesi kpią z nas w żywe oczy... Spółdzielca jest traktowany jak śmieć. I obrazić się nie wolno. A płemieł mówi, "państwo prawa"! Toż to pic i fotomontaż, mydlenie oczu.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika niezalezny2006

2. Tusk

Jest kumplem tych prezesow.Zaloze sie ze sa oni czlonkami Platformy "Obywatelskiej"

kat.