Czy obecne wychowanie wychowuje niewolników?

avatar użytkownika jlv2
Wychodzi mi na to, że tak. Jak wiadomo, w swoim czasie w USA istniało niewolnictwo. Oczywiście, część tych osób zrobiłaby (i robiła) wszystko, by być wolnymi. Ale większość po prostu nie. Po wojnie secesyjnej bardzo duża część wyzwolonych na siłę Murzynów sama, z własnej woli wracała do swoich byłych właścicieli. Owszem, praca nie była lekka, ale też nie trzeba było zabiegać o środki utrzymania. Pan dawał ubranie, jedzenie, jakiś dach nad głową. W warunkach wolności o to wszystko musieli zadbać sami. Po co, skoro dają? Tym tropem podążył socjalizm. Daje. A jak dają, to i będą tacy, co będą brali. W zamian za co? A za głosowanie d***kratyczne na tego, kogo wskażą. Żeby tylko tyle. Kilka dni temu chciałem sprawdzić jedną rzecz dotyczącą pewnego szczegółu w procesorze 4-rdzeniowym Intela. No, od czegoś jest google. Wpisałem, co chciałem, oczywiście wyskoczyła strona Intela, ale ich wyjaśnienie tej kwestii nie do końca mi wystarczało. No, ale są społeczności internetowe. Niemożliwe, bym ja jeden na świecie miał z tym problem. Wszedłem na jedną stronę, był komentarz objaśniający taki, że mnie satysfakcjonował, wlazłem na drugą, innymi słowy, ale sens ten sam. Sprawdziłem na trzeciej, to samo. No, to myślę sobie: dobrze myślałem, inni też mają to samo zdanie. Coś mnie podkusiło wleźć na czwartą. A tam zmyłka. Przekierowało mnie na stronę oferty niewolnika. Dosłownie. I to młody (sądząc po tekście i danych w nim chłopak). Otóż poszukiwał on kogoś (sam homoseksualista), który go po prostu weźmie. Napisane było, co ma być dla niego. W zamian pozwalał robić ze sobą wszystko od prac fizycznych (że np. zrzuci węgiel), do usług seksualnych z sadomaso włącznie. Chciał być czyjąś własnością, robić, co każą, byle nie zajmować się problemem, co zjeść, co ubrać, gdzie spać. Włosy mi na głowie stanęły (chyba nie tylko tam). Wiem o istnieniu BDSM, ale to jest na ogół na zasadzie spotkania. Jeden dominuje, drugi słucha, jak mają z tego przyjemność, to co mi tam. Ale formalne niemal sprzedanie się w niewolę? Byle mieć zapewniony byt? W pierwszej chwili zwątpiłem. Po namyśle pomyślałem: dobrze kalkuluje. Bo szuka takich z grubszym portfelem. Na zasiłku z Opieki Społecznej dużo nie uzyska, a jeszcze musi za tym łazić. Po co ma szukać pomocy w Caritasie czy gdzie tam jeszcze. Po prostu te kwestie chce przerzucić na inną osobę. A że ta osoba może z nim zrobić, co chce? Widać, kalkuluje mu się. Bo kto raz zobaczył sceny z Ośrodków Pomocy Społecznej, ten wie, jak one dbają o naprawdę potrzebujących. Ktoś po prostu szuka sponsora, który zastąpi mu niewydolne państwo opiekuńcze. A że straci godność? Ale o nic się nie musi starać. ---- Europo, Europo: do czego nas doprowadził ten "postęp"? Bo nie wierzę, że on jeden.

2 komentarze

avatar użytkownika victor

1. ...z wlasnej obserwacji

...obecne wychowanie wychowuje klamcow, klamcow ktorzy dzialaja litylko dla wlasnej korzysci...i o dziwo im b. taki klamca wyrafinowany i zimny tym b. wydaje sie kulturalny, otwarty i czuly
... http://www.foxnews.com/
avatar użytkownika Maryla

2. A jak dają, to i będą tacy, co będą brali.

społeczeństwo roszczeniowe. Takie nam zafundowali sowieci. W ZSRR wprowadzili inny model, bo tam nie było powszechnej własności. W Polsce zafundowano nam model - odebrano własność prawowitym właścicielom i nadano ją w reformie rolnej w małych skrawkach i nałożono kontrubucję, zas przemysł przejęło "państwo socjalistyczne". Chłopi polscy szanujący własność "Ojcowizny" nie zmarnowali tego nadania, zaś pomysł na stworzenie klasy "chłopo-robotników" będącej z załozenia elektoratem "darczyńców" nie powiódł się w całości. Dzisiaj mamy kolejne pokolenia wychowane w "czy sie stoi, czy sie leży". Prawdziwa bieda ma swoja godność, nie idzie po jałmużnę, nie odbiera innym. System "kuroniówki" wprowadzony dla powstrzymania protestów przy złodziejskiej prywatyzacji daje swoje zgmniłe owoce. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl