Obierając morele. Do Anny Walentynowicz

avatar użytkownika ŚpiEwka
Szanowna Pani! Jestem zwykłą, szarą, statystyczną Polką... Od pewnego czasu dochodziły mnie słuchy, że nie chce Pani wziąć udziału w uroczystości organizowanej przez zwykłych ludzi, Polaków, z okazji Pani urodzin. Całkiem niedawno, dosłownie dwa dni temu, wyraziłam swoją opinię na ten temat w liście do znajomego z emigracji, pozwolę sobie przytoczyć fragment: "Układam sobie właśnie w głowie list do Anny Walentynowicz, coś mi się obiło o uszy, że nie za bardzo chce wziąć udział w uroczystości organizowanej z okazji urodzin. Listu pewnie i tak nie wyślę, w głowie już zarosło pajęczyną sporo rzeczy, które już, zaraz miałam napisać, i ...nic. Wyszło na to, ze będę miała spore pretensje do Pani Walentynowicz, jeśli udziału w obchodach nie weźmie. A miało to lecieć mniej więcej tak, że piszę sobie do niej ot, zwykła Polka siedząca w kuchni przy obieraniu moreli, szara statystyczna taka, ale z sercem po prawej stronie, niejedno g....o już musiała w telewizji obejrzeć, w gazecie przeczytać, na tematy Solidarności, wolnej Polski i 4 czerwca jako upadku komuny. Tyle defilad i uroczystości, od tych parszywych pierwszomajowych z gratulacjami od bratniego narodu radzieckiego, po Niesiołowskiego i Komorowskiego, i tylko jeden raz, (tu wykreśliłam słowo niecenzuralne) jeden raz! oglądałam to z przyjemnością i czułam się w domu we własnym kraju, a było to za Kaczyńskich. W tym roku znowu piorą mi mózg opowieściami o 4 czerwca, wielkim Wałęsie-Bolku, styropianowych TW, dzisiaj stanowiacych "elitę" mojego kraju, młodzi wykształceni z dużych miast pewnie znowu popędzą w stronę urwiska, do urn na PO głosować znaczy się, a ja się mam uśmiechać i udawać, że o takiej Polsce marzyłam? I tak się zastanawiałam, co by tu powiedzieć Pani Walentynowicz, ochrzanić ją, że nie czas na udawanie skromnisi i spoczywanie na laurach - bo w końcu rozmienia się Polska na drobne w zastraszającym tempie, i że raczej larum grają, a nie na laurach spoczywać każą. Dzisiaj, na pytanie bratanka czy bratanicy, gdyby takie zadali, powiedziałabym - wyjedź z TEGO kraju, tu nie doczekasz normalności, wolności, czy jak tam to zwał. Może Pani Walentynowicz też ma już dość, więc o co te pretensje, ale w tym bagnie tutejszym podwórkowym to właśnie Ona była i jest jeszcze takim symbolem, którego nikomu nie udało się zbrukać i zniszczyć, dlatego symbolem mało znanym i sekowanym. Ale dlatego tak ważnym i z tego choćby powodu, nie ma prawa Pani Walentynowicz uchylać się od uczestnictwa w tym małym świecie na Jej cześć. Bo to nie tylko na Jej cześć. To takze święto dla uhonorowania takich osób jak Ty - dlatego powinienes przyjechać, tak uważam - i dla tych wszystkich, którzy NAPRAWDĘ o Polskę, a teraz daleko... Brzmi to wściekle patetycznie, ale jeśli to pokolenie prawdziwie walczących o Polskę, wygonionych na emigrację, czy żyjących w zapomnieniu tutaj gdzieś na uboczu, zamiast stanowić choćby te grass roots, albo też stanowić trzon, elitę TEGO kraju, choćby jako symbol z racji wieku (A.Walentynowicz), jeśli WY nie dacie świadectwa historii, to tę historię, taką lemingową, Niesiołową wbiją wszystkim do głowy polskie gównojady (Suworowa znasz to nie wyjaśniam). I powoli i ja zacznę dochodzić do wniosku, że trzeba było wyjechać z TEGO kraju, chociaz mnie na szczęście nikt nie wyganiał, chociaż okazja na pewno by się znalazła, i nawet nie gasić światła, bo po co... I na tę jedną uroczystość się cieszyłam, właśnie dla Pani Walentynowicz, jako symbolu Polaków uczciwych, wolnych, prawych.Bo to nie będzie spoczęcie na laurach, to będzie danie świadectwa tamtych czasów, świadectwa prawdziwego. Można powiedzieć, że wielu wspaniałych patriotów Polaków z wcześniejszych kart historii do dzisiaj leży w bezimiennych grobach, zastrzelonych jak psy, zatłuczonych, zamordowanych przez katów wszelkiej maści, Polaków do dzisiaj nieuhonorowanych, więc wniosek nasuwa się tylko jeden - nadal nie ma wolnej Polski. I dobrze zrobiłes, że wyjechałeś, przynajmniej nie musiałeś na ten burdel tutaj patrzeć. Ja patrzyłam najpierw z nadzieją i entuzjazmem - wynikającymi z niewiedzy o tym co się naprawdę dzieje pod płaszczykiem odzyskiwania wolności, już z mniejszym entuzjazmem pędziłam głosować na Wałęsę, byle nie Tymiński, kompletnie nie zdając sobie sprawy, że to nie mój cyrk... W miarę poznawania prawdy o tych czasach rosło tylko rozczarowanie, żal... Dzisiaj niewiele zostało z tego prawdziwego symbolu solidarności Polaków, ale z tych ważnych i cennych symboli, przynajmniej dla mnie jest właśnie Anna Walentynowicz. No i jeśli teraz Pani Anna powie sobie: "Zostanę w domu, innych honorujcie" - to ta Pani zabierze mi nawet i to niewiele co jeszcze zostało, to światełko w tunelu, nadzieję, że jeszcze można coś zmienić, uratować, odkłamać. I zabierze mi też te krótkie chwile, kiedy bez obrzydzenia mogę obejrzeć czy przeczytać relację z uroczystości PRAWDZIWIE patriotycznej, nie z FARSY. Dla mnie czczenie Powstańców Warszawskich przez oficjeli rządowych przy jednoczesnym zablokowaniu metalowymi barierkami dostępu weteranom do grobów ich bliskich i towarzyszy walki, to własnie jest farsa - tak było w ubiegłym roku. Dzisiaj ewentualna odmowa Pani Walentynowicz byłaby czymś podobnym - odgrodzeniem się metalową barierką od zwykłych ludzi, którzy chcieliby ją w zwykły sposób uhonorować. Bo taką czują potrzebę serca. Mnie nie będzie na tych obchodach, za dużo obowiązków tutaj w domu. Ale żal pozostanie, jeśli najważniejszej osoby, która jest PRAWDZIWYM uosobieniem wszystkiego co dla mnie było wtedy i teraz ważne w kontekście wolności, patriotyzmu, Polski, jeśli tej osoby na uroczystości nie będzie. Może najlepiej bedzie wynieść się na wieś, zatrzasnąć furtkę, wyłączyć telewizor i zapomnieć, że tam za płotem tez jest Polska, ot, odgrodzić się taką metalowa barierką...". Czas na cytat z Pani apelu do Polaków: "Opinii publicznej próbuje się narzucić tezę, że bez rozmów z bezpieką odzyskanie niepodległości byłoby niemożliwe. Odbywa się upiorna gloryfikacja zbrodniczych organizacji komunistycznych odpowiedzialnych za setki wypędzonych, pozbawionych pracy, uwięzionych i wielu skrytobójczo zamordowanych. Próbuje się stworzyć atmosferę, w której ten kto współpracował z bezpieką godzien jest szacunku, a ten kto takich rozmów odmówił traktowany jest jak oszołom. Zwracamy się do opinii publicznej, do wszystkich Polaków o przeciwstawienie się tej haniebnej nagonce na prawdę i honor opozycji niepodległościowej, Solidarności i milionów Polaków, którzy wiele poświęcili byśmy mogli żyć w niepodległej Ojczyźnie. To ich wysiłek, upór i poświęcenie a nie potajemne rozmowy z bezpieką zadecydowały o Wolnej Polsce. Nie pozwólmy by kłamstwo raz jeszcze zatriumfowało w naszym kraju. Anna Walentynowicz" i jeszcze jeden: "Wszyscy ci, którzy powołują się na rodowód „Solidarności” lub wychwalają nas za umiar i rozsądek w 1980 r., musza pamiętać, ze równoczesne zapominanie o braciach Kowalczykach jest niegodziwością." "Wszyscy Polacy, cały naród ma wobec nich ogromny dług wdzięczności, a szczególnie społeczeństwo Wybrzeża." Uważam, że Pani decyzja o odmowie wzięcia udziału w uroczystości zorganizowanej przecież nie tylko na PANI cześć, ale aby uczcić wielu zapomnianych, cichych bohaterów tamtych czasów, jak na przykład braci Kowalczyków jest błędem . Pani odmowa jest zaprzeczeniem wszystkiego, o co Pani do tej pory walczyła. Swoją odmową pozwala Pani, by kłamstwo nadal triumfowało w naszym kraju, by polską flagę wtykano w psie kupy, a agenci SB chodzili w glorii ludzi honoru. Napisała Pani: "Braciom Kowalczykom winniśmy cześć, wdzięczność i pamięć." Dotej pory myślałam tak samo. Uważałam też, że jestem winna także i Pani wdzięczność i pamięć. Pani mnie tego pozbawiła. Zabrała mi Pani prawo do pamięci, prawo do godnego uczczenia tych, których uważam za godnych szacunku. Apeluje Pani przecież i do mnie "o przeciwstawienie się tej haniebnej nagonce na prawdę i honor opozycji niepodległościowej, Solidarności i milionów Polaków, którzy wiele poświęcili byśmy mogli żyć w niepodległej Ojczyźnie.". Dla mnie taką okazją miał być choćby ten benefis. Proszę więcej do mnie z żadnym apelem się nie zwracać.
Etykietowanie:

33 komentarzy

avatar użytkownika victor

1. wyjedź z TEGO kraju, tu nie doczekasz normalności...

...i tu w tym miejscu chcialem podziekowac mojej mamie ( odeszlej)...ktora podobnymi slowami wygnala" mnie z kraju...owszem wracalem w roku 1989, bo wierzylem w to co mowia m media...i pewnego razu(a byl rok 1997) mama tak sie zdenerwowala- na ma latwowiernosc... i ciagle jestem tu gdzie jestem...dziekujac dzis mojej mamie
... http://www.foxnews.com/
avatar użytkownika ŚpiEwka

2. victor

a ja tutaj, z myślami czy warto było zostawać, nie spodziewałam się, że sobie takie pytanie KIEDYKOLWIEK zacznę zadawać, ale jest jak jest... Pozdrawiam!

ŚpiEwka

avatar użytkownika victor

3. ŚpiEwka...

...wydaje sie ,ze kto mial wyjechac ( ostatnia emigracja* ponad 1.5-2.0 mln) juz wyjechal...a pozostaly same cieple kluchy- jak okreslil ostatnio POlakow- RAZ, oczywiscie nie mam tu na mysli BM24 -i moze to jest ta przyczyna ,ze tak dlugo to jeszcze trwa... ...))) * przyczyny emigracji wydaja sie te same...
... http://www.foxnews.com/
avatar użytkownika ŚpiEwka

4. kto w takim razie zrobił lepiej?

ten kto wyjechał, czy ten kto został?

ŚpiEwka

avatar użytkownika Maryla

5. ŚpiEwka

Witam, na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi.Ale jak by wygladała Polska, gdybysmy wszyscy wyjechali? Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Dominik

6. dziwny jest ten świat - śpiewał Niemen...

pozostaly same cieple kluchy- ----------------------------------------------- Nie mój drogi. To nie tak. Takie szufladkowanie było by zbyt proste, by nie rzec prostackie. Chciałbym zadac pytanie Ziemkiewiczowi o powód dla którego on nadal tu jest. Wracając jednak do posta ŚpiEwki. Podzielam Twoje wątpliwości i ZASKOCZENIE takim obrotem sprawy. Niestety, z wrażenia nie potrafie nic bardziej sensownego z siebie wydusić...
tede
avatar użytkownika ŚpiEwka

7. Marylo, Dominiku

no ten dżem morelowy gorzki jakiś taki, ale życie pisze różne scenariusze, często nie mamy wpływu na przebieg zdarzeń i to w najmniej oczekiwanym momencie zwykle coś potrafi zaskoczyć, gorzej gdy zaskakuje nieprzyjemnie Pozdrawiam

ŚpiEwka

avatar użytkownika Maryla

8. SpiEwka

pisałam o tym wcześniej, życie samo pisze scenariusze, których sie nie miało w planach. Ale - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Trzeba mieć tylko czyste intencje. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ŚpiEwka

9. dlatego z Polski nie wyjeżdżam:)

może tylko na wsi wyższy płot zrobię...

ŚpiEwka

avatar użytkownika victor

10. kto w takim razie zrobił lepiej?

...czlowiek to niepowtarzalna jednostka...ale, dajmy na to ,ze wszyscy wyjechali...i, tu powstaje pytanie czy szarancza by sama sie wyzywila czy juz dawno by zdechla... -kto w takim razie zrobił lepiej? na to pytanie nie znajdzie odpowiedzi ten...co nigdy nie wyjechal...)))
... http://www.foxnews.com/
avatar użytkownika ŚpiEwka

11. najlepsza opcja

wyjeżdżają wszyscy, szarańcza zdycha, można wracać:)

ŚpiEwka

avatar użytkownika victor

12. wyjeżdżają wszyscy, szarańcza zdycha, można wracać:)

...obawiam sie ,ze brzydki profesor" wra z POzostalymi zamkneli by granice...w koncu chodzi o ich zycie,a zyc lubia godnie...)))
... http://www.foxnews.com/
avatar użytkownika ŚpiEwka

13. pesymizm, pesymizm...

ale jutro będzie lepiej! Hm, wszystkim...

ŚpiEwka

avatar użytkownika Sceptyk

14. Autorka

Wszystko dobrze, tylko ten obrzydliwy rusycyzm "słuchy". Brakuje jeszcze tylko używanego przez Kwaśniewską przymiotnika "ujutnie". Pozdrawiam
avatar użytkownika ŚpiEwka

15. Sceptyk

Dziękuję za podpowiedź:) Hm, to jak zając położy słuchy, to musi ruski jakiś ;) Pozdrawiam!

ŚpiEwka

avatar użytkownika WiKat

16. Usłyszałem o Walentynowicz na kolacji w połowie sierpnia.1980 r

Pojechałem z rodziną na urlop do Gdańska do przyjaciół. Wraca ich syn student wieczorem i mówi wiecie jutro stocznia strajkuje. Pytam dlaczego ? - no bo zwonili z pracy taką suwnicową Annę Walentynowicz. Na drugi dzień podjechałem pod stocznie i tak kolejne dni . Stałem pod stoczniową bramą i podziwiałem jak zjeżdżały się delegacje z różnych zakładów pracy. Słuchałem rozmów pod stocznią i nie słyszałem nic o Wałęsie. Tylko o Komitecie i Walentynowicz. Chciałem kupić na wieczór butelkę wódki dla gospodarzy, a tu mi mówią strajk. Komitet strajkowy zakazał, żeby nie mówili o nas , że pijacy robią rozróbę. Po 10 dniach mówię do żony wracamy do Łodzi, bo są problemy z benzyną i nie wiadomo co będzie a jesteśmy z dziećmi. A Gdańsk pokryty sztandarami - biało -czerwone wszędzie wiszą. Przyjechaliśmy do Łodzi, a tu nic nie wiedzą zacząłem opowiadać i mówiłem im (kolegom i znajomym)na poczekaniu napisany wiersz: Gdańsk, sierpień,1980 Gdy od morza wiatr - do Tatr, powiał i przetoczył fale: nie pożogi i nie krwi, ale kiedy wszyscy szli z jednym hasłem - na punkt zborny. Chwała - sława - niepokornym ! Dalej - Ci próbują truć, że w jedności, że jak było - to było, lecz zbudowali: domów setki, huty stali. Ale Twoje przecież ręce wzniosły je i to Twój pot. Oni zaś swych przywilejów i ekstra praw - wznieśli płot - i zza płotu patrz - jak trud Twój zamieniają na ordery. Dziś z tym koniec. Dziś jest szczery do rozmowy wreszcie czas. Pracujemy i bez nas - nic - i w własnej obronie potrafimy sami rzec i choć ktoś mówcą niezdolnym, ale dobrze zna słów - treść. Chwała - sława - niepokornym ! Kiedy słowo „Solidarność” Dziś ma treść jak „Trzeci Maj”, Podźwigniemy na ramionach ja i Ty - i On i Ona Sztandar co spowije kraj. Słowo „Naród” - przecież znaczy, to Wy w stoczni i my tu. Jednym słowem - wytłumaczysz dość tej ich - biegunki słów. Dziś gdy fałszu i ćwierć-prawdy przemija okres upiorny, oddajemy Wam tu - cześć. Chwała - sława - niepokornym ! A potem zaczęliśmy już we wrześniu zakladać Solidarność bo inż. Palka wywiesił Kartkę zbieramy się chętni i tak to pamiętam , a Wałęsę "na Żywo" widziałem w hali Sportowej Łodzi w połowie września, gdy zapytywany o więźniów politycznych - braci Kowalczyków wykrętnie odpowiadał, że to właściwie bandyci terroryści bo wysadzili, a my to wszystko pokojowo. I został mi w pamięci jako cwany krętacz. Pozdrawiam
avatar użytkownika ŚpiEwka

17. WiKat

Pięknie Pan dał odpór smarkom krytykującym Powstanie Warszawskie w salonie24.pl Pozdrawiam serdecznie

ŚpiEwka

avatar użytkownika Przemo

18. ŚpiEwka

Smutny, wzruszający wpis. A może p.Anna nie wierzy już nikomu, nawet nam.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika ŚpiEwka

19. Przemo

Wierzę, że uda się przekonać Panią Walentynowicz, że organizatorzy i entuzjaści uczczenia Jej urodzin mieli i mają dobre intencje. Będzie dobrze, musi być. Pozdrawiam:)

ŚpiEwka

avatar użytkownika Tymczasowy

20. SpiEwko

Jako ten wspomniany z Emigracji, pewnie ze masz racje. Moj pseudonim jest rodzaju meskiego, wiec zgodnie z nim musze sie zachowywac. Przebij dziesieciokrotnie swoja kobieca delikatnosc. Jeszcze inaczej, badz Poznanianka! I sie nie dziw! Garsc bezczelnych mysli: "Czasami zaba zdaje sobie sprawe, ze nie powinna lapki nastawiac tam gdzie kuja konie". Gdybym byl stachanowcem,na przyklad, robotnikiem wyczynowym i Swiatlosc Idei by zgasla, to bym sie pewnie zaplakal. Moze nawet bym walczyl w imie tej Idei. Bezczelnosc nie pozwala mi nawet wspomniec o SYNU. Tym wyimaginowanym, czyli stoczniowca-suwnicowej-kobiety. Switon, ten ze Slaska, tez mial syna i tez mial BARDZO DUZA SPRAWE.To tez fragment rzeczywistosci, Piekna Ewo z Poznania.
avatar użytkownika Tymczasowy

21. DLUUUUG!

To my mamy dlug, czy Wazna Paniiii ma dlug?
avatar użytkownika Aspiryna

22. Tymczasowy,

czy Ważna Pani ma dług u ciebie? Czy jej syn ma dług u ciebie? Pisz śmiało, może zrobimy jeszcze jedną ściepę i uregulujemy sprawy i sprawki.
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika Tymczasowy

23. Aspiryno

a gdzie jest Twoje zdjecie zapodane przez Benenote?. Sprawe Pani, olalem od pocztaku, kierujac sie intuicja. wrocmy do spraw powaznych, czyli rzeczywistosci naszej. Nie wiem na ile wspolnej!
avatar użytkownika Aspiryna

24. Tymczasowy, najpierw odpowiedz

na pytania. Potem reszta.
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika ŚpiEwka

25. Tymczasowy

nie dręcz mnie, wiesz przecież, że zmarszczek u mnie dostatek na czole tylko, fałdy mózgowe dawno się wyprostowały, jeśli w ogóle były.

ŚpiEwka

avatar użytkownika Tymczasowy

26. Ewo

Jak sie ma te 14 lat przewagi, to znaczy dialektycznie, mniej, to nie ma co sie krygowac. Placki po wegiersku powtorzylem po paru tygodniach z dr. Celinskim. Placki owszem, ale zawartosc gulaszu wegierskiego jakos sie nie przylepila. Piwo - to samo!
avatar użytkownika Tymczasowy

27. Szanowna Pani Aspiryna

Ja tam jestem ostatni od wywolywania draki. Z cala pewnoscia gdzies znalazlem jakis PANEGIRYCZNY kawalek, gdzie mowilo sie o duuuguuu wobez Solezjanicantki. Szukalem, nie znalezlem! Poddaje sie! Ojczyzna wzywa, bo jak sil starczy, to znajde materialy na jutrzejszy, wazny oczywizda, tekst. Mam gdzies na polce ksiazeczke z roznym waznymi mowami, wlacznie z Dantonem, Fryderykiem Wielkim... Tam to byly frazy! A moze wystarczylby jakis wierszyk o Swietle Ludzkosci i Jutrzence Swobody - J.Stalinie? Bardzo starych ksiazek nigdy mi nie brakowalo, wiec odwolam sie tylko do pewnego wiersza o bardzo dlugim tytule: "Jego Wysokoblagarodje", a Rzeczony byl wtedy krolem Polski i Finlandii itd. Piekny tekst. Jak mnie ktos wk..., to cus takiego na czesc Swiety Annity machne. Pol litra i juz!
avatar użytkownika Aspiryna

28. Tymczasowy, to machaj se te teksty

jak będziesz już bardziej trzeźwy, czy znów odpowiednio bardziej pijany - trudno wyczuć o jaki stan ci chodzi. Zakonotuj sobie jednak, że co do mnie - to kulą w płot, szanowny. Stalinowskie podchody to z delirium tremens, nie martwmy się!
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika Tymczasowy

29. Aspiryno

bede wredny! Przyznaje Ci racje! Skorzystaj i daj temu wyraz. Przepraszam, ze przyszlo mi walczyc w parterze. Zal mi tylko przeciwnikow.
avatar użytkownika Aspiryna

30. Czyli nie jesteś taki pijany

jakiego udajesz? Ale ja i z tego nie chcę korzystać. Ja nie mam korzyści z niczego. Z niczego nie chcę korzystać.
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika Tymczasowy

31. Korzystaj

z zachodu slonca. Korzystaj ze wschodu slonca. Korzytaj z kazdego powiewu wiatru w skwarze, a takze chlodu, ktory przychodzi noca.Patrz na liscie, z ktorych spadaja krople wody. Sluchaj ptakow, ktore budza Cie nad ranem. Sluchaj nawet klotliwych Blue Jays. Wrzeszcza, ale sa piekne. Czerwonych kardynalow tez sluchaj. Jezeli sie wtedy pomodlisz, to czegoz Ci trzeba?
avatar użytkownika Aspiryna

32. Moje ptaki wrzeszczą

24 na dobę. Ja nie wiem,czy te cholery w ogóle śpią. One wciąż mają coś do załatwienia. Wczoraj jedno zawołało do mnie: hej! Sama byłam na uliczce, obejrzałam się nawet, ale nie - nikogo. A ono krzyczy hej! i wgapia się we mnie. W tym nie ma romantyzmu za grosz, powiadam Ci. Tu są jakieś interesy. Aż trudno zasnąć.
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika ŚpiEwka

33. Tymczasowy

Z którym Celińskim!? Przerażasz mnie. A publicznego demaskowania mojego rocznika "nigdy" nie daruję! Z winem Ci się pomyliłam czy co? ;) P.S. Właśnie zrobiłam na obiad placki ziemniaczane, bez gulaszu. Placki zjedzone w Twoim miłym towarzystwie były o wiele smaczniejsze. Jak się człowiek (a co?) nawdycha zapachów nad patelnią, odechciewa się jeść - dla mnie to nawet wskazane... Natchnąłeś mnie, żeby też coś o apartheidzie napisać, a właściwie tylko pokazać, kliknęłam co nieco zdjęć w Montrealu, muszę poszukać.

ŚpiEwka