Projekt listu do min. Zdrojewskiego w sprawie zmian w prawie prasowym
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Warszawa, 7 lipca 2009 r.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Pan Bohdan Zdrojewski
Ul. Krakowskie Przedmieście 15/17
00-071 Warszawa
Nasz znak 01/07/2009
List otwarty
Szanowny Panie Ministrze
Według zapowiedzi Szanownego Pana Ministra jesienią do Sejmu ma trafić rządowa nowelizacja prawa prasowego.
Na stronach internetowych Pańskiego Ministerstwa pojawił się też długo oczekiwany projekt tej noweli wzbudzając od samego początku bardzo duże kontrowersje i wyrażane przez prawników wątpliwości, co do natury słuszności pewnych zapisów w nim zawartych.
Nie ukrywamy, że jako społeczność internetowa bardzo dogłębnie śledzimy dyskusję na temat tej noweli a w szczególności wokół zapisów dotyczących mediów elektronicznych i przyszłościowo wszelakich innych wynikających z postępu techniczno-technologicznego.
Treści i konkluzje tej dyskusji są powszechnie znane.
My natomiast chcemy skupić się na części związanej z szeroko rozumianym obszarem multimedialno-internetowej blogosfery.
Jest to dla nas sprawa o tyle istotna, że w globalnym świecie ukształtował się już pewien mechanizm otwartości i wolności przestrzeni medialnej w zakresie przekazu internetowego. Nigdzie też w zakresie wolności mediów elektronicznych nie próbuje się wprowadzać żadnych ograniczeń ani cenzury prewencyjnej w postaci konieczności rejestracji osobistych zapisów i dzienników internetowych.
Niestety, przeczytawszy projekt noweli musimy wyrazić w imieniu naszego Stowarzyszenia (myślimy, że też całej społeczności internetowej) wielkie zaniepokojenie i nawet oburzenie próbą ograniczenia naszej wolności w tym zakresie, co przeczy już wypracowanym ogólnoświatowym standardom naszej wzajemnej komunikacji
Oczywiście chodzi tu o zapisy dotyczące kwestii określenia definicji dziennika i czasopisma multimedialno-internetowego, które podlega obostrzeniom prawa prasowego a definicją osobistego bloga czy też multimedialnej własnej strony internetowej, które nie podlega tej ustawie a więc i grzywnom w niej ustanowionym.
W szczególności naszym obszarem zainteresowania objęliśmy zapis wprowadzający obowiązek rejestracji wszystkich "publikacji prasowych", które ukazują się w internecie (niezależnie od tego czy mają odpowiednik drukowany czy nie).
O ile w ustawie mówi się o czasopismach i dziennikach internetowych (winno chyba być: multimedialno-internetowych) w sposób jasny i klarowny odnosząc się do częstości występowania danych „publikacji”, to o tym, czym jest blog lub własna strona multimedialno-internetowa nie wspomina się wcale.
Jak w takim razie prawo prasowe będzie się odnosić do blogów multimedialno-internetowych, skoro w ustawie się o nich nie mówi? Czy będą jej podlegały?
A jeżeli tak, to co ma podlegać, jeżeli nie wiemy, o czym mówimy? Czyż nie jest to swoiste kuriozum czyniące z tej noweli jej niekompletność?
Bo jeżeli przyjmiemy, że ktoś publikuje informacje (w tym własne artykuły) na swoim blogu multimedialno-internetowym codziennie, to będzie to można nazwać dziennikiem i objąć normami prawnymi ustawy prasowej?
A może decydować ma o tym, czym jest blog jego zawartość merytoryczna? W takim zakresie możemy ograniczyć bloga w treści do refleksji, przeżyć i zwyczajów go piszącego? Ale byłby to chyba powrót do czystej cenzury totalitarnej i ingerencja w swobody obywatelskie. A jeżeliby nawet nie, to czyż informacja o tym, co dany bloger je i jak to przyrządza, pisana codziennie nie będzie mogła być uznana za multimedialny dziennik kulinarny?
Szanowny Panie Ministrze, oczywiście wiemy o Pańskich zapewnieniach, że blogi multimedialno-internetowe nie będą podlegały tej ustawie. Ale czy Pan wie, co Pan mówi skoro nie wie Pan, czym jest blog? A poza tym Szanownego Pana Ministra opinia bądź uzasadnienie do ustawy nie ma wiążącej mocy prawnej w sądach powszechnych. Więc jak możemy poważnie traktować Pana zapewnienia?
Wobec powyższego skąd mamy wiedzieć, że takie zapis jak obecnie w projekcie noweli de facto nie nałoży cenzury na wolność szerokorozumianej blogosfery? I czy nie jest to ukryta forma likwidacji wolnych, niezależnych mediów elektronicznych i wolności blogosfery?
A może szybkie wprowadzenie tej noweli ma załatać malutką część dziury budżetowej Państwa Polskiego? Bo trudno uwierzyć w zapewnienia, że wprowadzi się kolejny „bubel prawny” dla uporządkowania prawa i przestrzegania przez Polskę praw autorskich. Jest to argument bezzasadny, bowiem blogerzy piszą swoje teksty a nie cudze. W innym przypadku podają źródła i podlegają innym niż prawo prasowe kodeksom prawnym.
Oczywiście nie jesteśmy też w stanie uwierzyć, że podstawowym celem noweli tej ustawy mogłoby być odebranie anonimowosci społczności blogosferowej. Byłoby to zaprzeczeniem istoty współczesnej komunikacji multimedialno-internetowej i chyba bylibyśmy pierwszym krajem do tego zmierzającym. Doprawdy aż trudno byłoby nam zrozumieć, że Szanowna Osoba Pana Ministra chciałaby w ten sposób ośmieszyć siebie, nas blogerów i Rzeczpospolitą Polską.
Odebranie anonimowości blogerom, które stawiałoby nasz kraj na równi z reżimami autorytarnymi, kojarzyłoby się opinii publicznej z Głównym Urzędem Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, popularnie zwanym cenzurą. W nowoczesnej Europie, demokratycznej i dbającej o rozwój mediów docierających do szerokiego kręgu odbiorców, niedopuszczalne jest ograniczanie dostępu do informacji i miejmy nadzieję, że tak się nie stanie.
Szanowny Panie Ministrze! Uważamy, że w takim kształcie nowela ta jak i całe prawo prasowe podzieli los ustawy medialnej. Czyż dla dobra Polski i jej wizerunku oraz wizerunku Pana ministra i jego rządu nie jest celowe zapobieżenie kolejnej „śmiesznej wojnie medialno-prasowej”. Dlaczego wizerunek Naszej Ojczyzny ma cierpieć na nieprzemyślanych działaniach Rządu RP?. I to już niestety kolejnych.
Jeszcze raz zwracamy się z gorącą prośbą o powstrzymanie się od niepotrzebnie szybkich działań, które nie przyniosą efektu. Niech konsultacje społeczne i prawników oraz blogosfery potrwają dłużej, ale nowela będzie przejrzysta i zasadna prawnie oraz określała definicję multimedialno-internetowej blogosfery!
Wyrażamy nadzieję, że nasz list będzie wkładem w dyskusję o projekcie noweli prawa prasowego i pozwoli Szanownemu Panu Ministrowi na dokonanie jeszcze raz refleksji nad jej kształtem.
Z poważaniem
Zarząd Stowarzyszenia
Blogmedia24.pl
Franciszek Gajek
- Zaloguj się, by odpowiadać
36 komentarzy
1. Tekst listu...)
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
2. proszę o uwagi i ewentualne korekty do listu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Korekta
Selka
4. Wystarczyłoby zasugerować
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
5. Unicorn...Zdrojewski)
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
6. Wiem, na tym właśnie polega
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
7. Unicorn...Zdrojewski)
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
8. Droga MarylkoPo
Droga Marylko Po przeanalizowaniu tekstu jeszcze raz i dyskusji z Unicornem proponuję dołożyć do tekstu jeszcze jeden akapit po akapicie poniżej: "A może szybkie wprowadzenie tej noweli ma załatać malutką część dziury budżetowej Państwa Polskiego? Bo trudno uwierzyć w zapewnienia, że wprowadzi się kolejny „bubel prawny” dla uporządkowania prawa i przestrzegania przez Polskę praw autorskich. Jest to argument bezzasadny, bowiem blogerzy piszą swoje teksty a nie cudze. W innym przypadku podają źródła i podlegają innym niż prawo prasowe kodeksom prawnym". wprowadzić jeszcze akapit poniższy: "Oczywiście nie jesteśmy też w stanie uwierzyć, że podstawowym celem noweli tej ustawy mogłoby być odebranie anonimowosci społczności blogosferowej. Byłoby to zaprzeczeniem istoty współczesnej komunikacji multimedialno-internetowej i chyba bylibyśmy pierwszym krajem do tego zmierzającym. Doprawdy aż trudno byłoby nam zrozumieć, że Szanowna Osoba Pana Ministra chciałaby w ten sposób ośmieszyć siebie, nas blogerów i Rzeczpospolitą Polską". dalej bez zmian
P.S. A może by tak puścić to w formie listu otwartego? Niech coraz więcej osób wie, że istnieje portal Blogmedia24 i takowoż Stowarzyszenie. Wiem po sobie, że musiałem spędzić kilka tygodni nad szukaniem odpowiednich portali zanim trafiłem tutaj...Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
9. nanoszę zgłoszone poprawki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Po fragmencie który dorzucił
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
11. unicorn...zdrojewski)
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
12. Maryla Zdrojewski
Witam List nabiera całkiem poważnej wymowy. Już teraz stanowi niemal całość a byc może pojawią sie jeszcze jakieś sugestie. Jedna uwaga: w akapicie "Oczywiście chodzi tu o zapisy dotyczące kwestii określenia definicji dziennika i czasopisma multimedialno-internetowego, które podlega obostrzeniom prawa prasowego a definicją osobistego bloga czy też multimedialnej własnej strony internetowej, które nie podlega tej ustawie a więc i grzywnom w niej ustanowionych". - ostatni wyraz winien brzmieć: ustanowionym
I jeszcze jedno: bloger czy blogger? - musimy ujednolicić pisownię. PzdrKrzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
13. Maryla...List otwarty?)
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
14. korekty i adresaci
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Maryla...Zdrojewski)
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
16. Kiedyś sam pisałem blogger
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
17. list wysyłamy jutro
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Maryla
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
19. Kolejna sprawa do przodu, byle tak dalej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Rozumiem, że nikt nie ma juz uwag do tekstu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Fajnie... byle do przodu
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
22. List wysłany
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. list
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
24. Franek poda rodzielnik
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Wysłane do
26. Blogi bez rejestracji? (RPO)
Otrzymałem od Ministra Kultury list, który wydaje się rozwiewać wątpliwości: nowe prawo prasowe nie ustanowi obowiązku rejestracji blogów tak, jakby były wydawnictwami prasowymi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. kolejny projekt z MKIDN - 12 godzin na autoryzację
Ministerstwo Kultury przygotowało projekt zmian w ustawie z 1984 r. W przyszłym tygodniu zajmie się nim rząd.
Najważniejsze zmiany resort proponuje w kwestii autoryzacji wypowiedzi oraz sprostowań.
Nowe zapisy zakładają, że autoryzacja dla dziennika nie będzie mogła trwać dłużej niż 12 godzin, a dla czasopism – nie dłużej niż trzy dni. Dotychczasowe przepisy nie określały żadnych terminów.
W projekcie zapisano też nową definicję autoryzacji: “Nie stanowi autoryzacji przekazanie nowej treści wypowiedzi lub zaproponowanie nowych pytań, a także przekazanie nowych informacji lub odpowiedzi”.
Ma to zapobiec zdarzającym się sytuacjom, gdy rozmówcy zmieniają w autoryzacji sens swoich wypowiedzi. Jednak prawnicy zwracają uwagę na niefortunny zapis o “przekazaniu nowej treści”. – Ten zapis można interpretować jako taki, który może zamykać drogę do zmian, skoro autoryzacja nie może być nową treścią – mówi mec. Monika Brzozowska zajmująca się prawem prasowym z Kancelarii Adwokackiej Pasieka, Derlikowski, Brzozowska i Partnerzy. – W takiej sytuacji dopiero w praktyce zostanie wypracowane, co można rozumieć przez ten zapis i ową “nową treść”.
W myśl nowego projektu bohater tekstu nie będzie też mógł domagać się zamieszczenia swoich opinii w formie odpowiedzi na publikację. Pozostanie tylko sprostowanie, czyli rzeczowe wskazanie błędów i odniesienie się do faktów.
Jednocześnie utrzymano zakaz komentowania sprostowania w tym samym numerze.
Nowelizacja rozszerza katalog podmiotów zobowiązanych do udzielania informacji prasie. Na pytanie o swą działalność wykraczającą poza zakres informacji publicznej będą musieli odpowiadać: przedsiębiorcy, stowarzyszenia, fundacje, spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe. Chyba że takie informacje naruszą prawo do prywatności.
W projekcie pojawia się pojęcie “dokument elektroniczny”. Jednak nowe przepisy prawa prasowego nie obejmą samego Internetu, ale rozpowszechnianie treści z dzienników i czasopism w sieci. Zarejestrowanie internetowego dziennika w sądzie nie będzie obowiązkowe. Za prasę nie będą też uważane: blogi, korespondencja elektroniczna, fora internetowe, serwisy społecznościowe.
Projekt zawiera też wiele przepisów porządkujących. Wyrzucono z niego odesłania do prawa z PRL, zlikwidowano np. zakaz, że redaktorem naczelnym musi być osoba o polskim obywatelstwie.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski w rozmowie z “Rz” kilka tygodni temu zapewniał, że nowe przepisy zostaną uchwalone jeszcze w tej kadencji Sejmu. – Konsultacje trwały dłużej, bo wiele instytucji chciało wyrazić opinie – mówił.
– Nowelizacja prawa prasowego jest konieczna. To prawo jest przestarzałe – mówi “Rz” Dominika Bychawska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jej zdaniem dobrze się stało, że została usunięta instytucja odpowiedzi na artykuł. – Ale niepotrzebnie ciągle za odmowę umieszczenia sprostowania grozi odpowiedzialność karna. Usunięto karę ograniczenia wolności, karą jest tylko grzywna. Ale w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odpowiedzialność karna jest zbyt daleko idącą ingerencją i powoduje nadmierne dolegliwości. Odpowiedzialność cywilna jest wystarczającym instrumentem ochrony prywatności – mówi Bychawska.
– Intencją, jak rozumiem, jest zachowanie oryginalnego kształtu wypowiedzi lub rozmowy i wydaje mi się, że to jest sensowny pomysł, bo rzeczywiście mamy do czynienia z nadużyciami podczas autoryzacji – mówi Jacek Żakowski, publicysta.
– Takie sztywne określanie w przepisach terminów, np. 12 godzin na autoryzację, chyba nie ma sensu, raczej powinny decydować zwyczaje, kultura. Bo co pani zrobi, gdy ja teraz powiem, że autoryzuję pani tę wypowiedź do jutra do 18?
http://www.rp.pl/artykul/118849,593702.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Nowelizacja rozszerza
Nowelizacja rozszerza katalog podmiotów zobowiązanych do udzielania informacji prasie. Na pytanie o swą działalność wykraczającą poza zakres informacji publicznej będą musieli odpowiadać: przedsiębiorcy, stowarzyszenia, fundacje, spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe. Chyba że takie informacje naruszą prawo do prywatności.
W projekcie pojawia się pojęcie “dokument elektroniczny”. Jednak nowe przepisy prawa prasowego nie obejmą samego Internetu, ale rozpowszechnianie treści z dzienników i czasopism w sieci. Zarejestrowanie internetowego dziennika w sądzie nie będzie obowiązkowe. Za prasę nie będą też uważane: blogi, korespondencja elektroniczna, fora internetowe, serwisy społecznościowe.
Projekt zawiera też wiele przepisów porządkujących. Wyrzucono z niego odesłania do prawa z PRL, zlikwidowano np. zakaz, że redaktorem naczelnym musi być osoba o polskim obywatelstwie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Sejm za zmianą Prawa
Sejm za zmianą Prawa prasowego
Możliwość złożenia zażalenia na postanowienie prokuratora dotyczące ujawnienia danych osobowych i wizerunku osoby, przeciwko której toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, przewiduje nowelizacja Prawa prasowego uchwalona w czwartek przez Sejm.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 411 posłów, nikt nie był przeciw i nikt się nie wstrzymał.
W myśl ustawy, zażalenie na postanowienie prokuratora będzie rozpoznawał sąd rejonowy, w którego okręgu toczy się postępowanie. Ujawnienie danych osobowych i wizerunku będzie też następować w drodze postanowienia, nie zaś - jak obecnie - zarządzenia.
Nowelizacja ma na celu usunięcie dotychczasowego zapisu ustawy, który nie dawał możliwości zażalenia na decyzję prokuratora. Trybunał Konstytucyjny potwierdził jego niezgodność z konstytucyjnym zapisem mówiącym o prawnej ochronie życia prywatnego i rodzinnego oraz czci i dobrego imienia podejrzanego i członków jego rodziny.
Ustawa trafi teraz do Senatu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Prawo prasowe do zmiany. Nadmierne obciążenia?
Proponowana przez senacką komisję nowelizacja może być niebezpieczna dla redakcji i wydawców prasy - uznało ministerstwo kultury. Będą oni musieli liczyć się z ryzykiem obowiązku zamieszczania polemiki z niemal każdą publikowaną treścią.
Przygotowany przez senacką komisję ustawodawczą projekt noweli Prawa prasowego przewiduje, że na publikacje prasowe będzie można reagować w formie odpowiedzi, która mogłaby odnosić się nie - jak dziś - do stwierdzeń zagrażających dobrom osobistym, ale do faktów podanych w materiale prasowym oraz zawartych w nim ocen. Konsultacje społeczne w sprawie tego projektu potrwają do końca kwietnia.
W piśmie do przewodniczącego komisji Piotra Zientarskiego (PO) minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski ocenił, że zaproponowana przez komisję definicja instytucji odpowiedzi prasowej zawiera zarówno elementy dotychczas obowiązującego sprostowania jak i odpowiedzi prasowych, co może nie usuwać dotychczasowych wątpliwości wyrażanych w doktrynie i judykaturze co do zakresu obu pojęć.
W myśl obecnie obowiązujących przepisów redaktor naczelny pisma jest zobowiązany do opublikowania na wniosek zainteresowanej osoby sprostowania rzeczowego i odnoszącego się do faktów wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej albo odpowiedzi na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym. W wyroku z grudnia 2010 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy te nie precyzują, czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam redaktor naczelny. TK uznał, że jest to niekonstytucyjne; termin utraty mocy tych przepisów odroczył do 14 czerwca 2012 r.
Zdrojewski zaproponował komisji poddanie pod rozwagę argumentów przemawiających za koncepcją noweli Prawa prasowego przygotowanej w resorcie. Ta przewiduje usunięcie instytucji odpowiedzi i pozostawienie sprostowania jako jedynej formy reakcji na publikacje prasowe.
W myśl propozycji MKiDN sprostowanie miałoby być rzeczowym i odnoszącym się do faktów oświadczeniem zawierającym zaprzeczenie lub korektę informacji nieścisłej lub nieprawdziwej zawartej w prasie.
- W konsekwencji uchylenia instytucji prawa do odpowiedzi redaktor naczelny będzie zobowiązany publikować jedynie sprostowanie odnoszące się do faktów. Natomiast roszczenia z tytułu ochrony przed zagrażającymi dobrom osobistym lub naruszającymi te dobra stwierdzeniami zawartymi w materiale prasowym, które nie odnoszą się do faktów, lecz są osądami, ocenami lub poglądami, będą rozstrzyganie przez sąd w oparciu o przepisy Kodeksu cywilnego - napisał minister kultury.
W myśl resortowego projektu noweli redaktor naczelny odmawiałby opublikowania sprostowania tylko w dwóch przypadkach - gdy byłoby ono nierzeczowe i nie odnosiło się do faktów lub gdyby podważało fakty stwierdzone prawomocnym orzeczeniem, dotyczącym osoby dochodzącej publikacji sprostowania.
Zdrojewski przypomniał w piśmie do komisji, że Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z grudnia 2010 r. uchylił art. 46 Prawa prasowego, który przewidywał odpowiedzialność karną redaktora naczelnego za naruszenie przepisów związanych z publikowaniem sprostowania. W wyniku uchylenia art. 46 redaktor naczelny będzie ponosił jedynie odpowiedzialność cywilnoprawną - napisał.
Senacka komisja proponuje jedynie złagodzenie sankcji karnej za uchylanie się od opublikowania odpowiedzi. Dziś jest to grzywna lub kara ograniczenia wolności, według projektu senatorów - wyłącznie grzywna. Utrzymania przez ustawodawcę odpowiedzialności karnej za odmowę publikacji sprostowania w swoim orzeczeniu TK nie wykluczył. O jej zniesienie apelowały Izba Wydawców Prasy i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Minister zaznaczył, że projekt noweli Prawa prasowego powinien też uwzględniać propozycje zmian wynikające z innych wyroków TK i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chodzi o wyrok TK z grudnia 2011 r., który za niekonstytucyjne uznał karanie grzywną lub ograniczeniem wolności za brak rejestracji czasopism drukowanych oraz orzeczenie ETPC z lipca 2011 r., w którym uznał, że nie można karać dziennikarza za publikację wywiadu bez autoryzacji.
PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. po 5 latach wspólnych rządów PSL nagle :
PSL skierowało dziś list do mediów, w którym zaprasza na konsultacje w sprawie zmian w Prawie prasowym. Projekt takich zmian przygotowało PSL, mają one doprowadzić do "liberalizacji, dekomunizacji i depenalizacji" Prawa prasowego.
– piszą politycy PSL w liście. Wśród mankamentów ustawy wskazują na "nieścisłości definicyjne, archaiczne sformułowania i brak dostrzegania przez ustawodawcę rozwoju nowych technologii wykorzystywanych na rynku prasy".
List do mediów sygnowany jest przez wicepremiera Waldemara Pawlaka, wicemarszałka Sejmu Eugeniusza Grzeszczaka i szefa klubu PSL Jana Burego.
Konferencja konsultacyjna w sprawie zmian w Prawie prasowym ma odbyć się 17 maja w Sejmie. PSL zaprasza na nią media, organizacje zrzeszające dziennikarzy oraz wszystkich zainteresowanych tematyką prawa prasowego.
- mówi rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.
W rozmowie z PAP Kosiński podkreślił, że Prawo prasowe jest przestarzałe, pochodzi z "poprzedniej epoki", przez co jest niedostosowana do rzeczywistości.
- zaznaczył.
PSL nie pisze w liście o szczegółowych zapisach swojego projektu. Zapewnia jednak, że doprowadzi on do "liberalizacji, dekomunizacji i depenalizacji" Prawa prasowego.
- czytamy w liście. PSL zapowiada też w nim "daleko idące zmiany probywatelskie".
Kosiński powiedział PAP, że projekt PSL ma na celu m.in. wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł na przełomie roku, że niezgodny z konstytucją - jako zbyt surowy i nieproporcjonalny - jest zapis przewidujący karanie za przestępstwo wydawania niezarejestrowanego czasopisma. TK nie zakwestionował obowiązkowej rejestracji czasopism przez sąd, uznał natomiast, że ten obowiązek możną zabezpieczyć sankcją, ale nie karną, bo nie jest ona w tej sytuacji konieczna.
- poinformował rzecznik PSL.
Marta Tumidalska
PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Senackie komisje: kultury i
Senackie komisje: kultury i środków przekazu, praw człowieka, praworządności i petycji oraz ustawodawcza rekomendują izbie wprowadzenie trzech poprawek do uchwalonej przez Sejm noweli Prawa prasowego. Senat zajmie się ustawą na zaczynającym się w czwartek posiedzeniu.
Sejm pod koniec lipca uchwalił przygotowaną przez Senat nowelizację Prawa prasowego. Przewiduje ona pozostawienie sprostowań jako jedynej formy reakcji na publikację.
W ustawie przyjętej przez Sejm zapisano, że sprostowanie w drukach periodycznych powinno być opublikowane w tym samym dziale co materiał prasowy, którego dotyczy, czcionką standardową dla danego tytułu. W ocenie obradujących w środę komisji senackich określenie, że sprostowanie ma być opublikowane "czcionką standardową", jest niewystarczające.
Po wyjaśnieniu przez dyrektora generalnego Izby Wydawców Prasy Macieja Hoffmana, że - w zależności od modelu graficznego pisma - czcionka standardowa ma wielkość 6-10 punktów, senatorowie zaproponowali, by powrócić do zapisu, który znajdował się w pierwotnym projekcie Senatu, przyjętym pod koniec maja. Zgodnie z nim sprostowanie byłoby drukowane "taką samą czcionką" jak materiał prasowy, którego dotyczy.
Komisje opowiedziały się też za wydłużeniem - z 7 do 14 dni - czasu na wniesienie apelacji od wyroku sądu pierwszej instancji w sprawach o nakazanie opublikowania sprostowania, a także za przyznaniem prawa do wniesienia skargi kasacyjnej od wyroku sądu drugiej instancji, czego nie przewiduje ustawa uchwalona przez Sejm.
Według wcześniejszych przepisów redaktor naczelny pisma był obowiązany do opublikowania na wniosek zainteresowanej osoby "rzeczowego i odnoszącego się do faktów wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej" sprostowania albo odpowiedzi "na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym". Za uchylanie się od ich publikacji groziła kara grzywny lub ograniczenia wolności. Przepisy te przestały obowiązywać w połowie czerwca br. na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z grudnia 2010 r. TK orzekł wówczas, że przepisy te nie precyzują, czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam redaktor naczelny, a to stawia go w sytuacji, która "nie jest dla niego przewidywalna".
Obecnie osobom, którym odmówiono publikacji sprostowania, pozostaje wyłącznie powództwo cywilne o ochronę dóbr osobistych (np. z żądaniem przeprosin za nieprawdziwe fakty na swój temat) lub prywatny akt oskarżenia o zniesławienie w mediach (art. 212 Kodeksu karnego przewiduje za to do roku więzienia; trwa kampania społeczna dotycząca jego zniesienia - PAP).
Uchwalona nowelizacja przewiduje pozostawienie sprostowań, a likwidację odpowiedzi jako formy reakcji na publikacje. Zgodnie z przyjętą definicją musiałoby ono być "rzeczowe i odnoszące się do faktów". Nie mogłoby ono przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy, ani zajmować więcej niż dwukrotność czasu antenowego, jaki zajmował dany fragment przekazu medialnego. Sprostowanie powinno zostać nadane w placówce pocztowej lub złożone na piśmie w siedzibie redakcji, maksymalnie w ciągu 21 dni od opublikowania materiału prasowego, którego dotyczy.
Jeśli nowela wejdzie w życie, po tym, gdy redaktor naczelny odmówi opublikowania sprostowania albo nie ukaże się ono w terminie, zainteresowana osoba będzie mogła w ciągu roku od publikacji wytoczyć powództwo o sprostowanie. Sprawy w ciągu 30 dni rozpoznawałby sąd okręgowy, właściwy ze względu na siedzibę redakcji. Od jego wyroku przysługiwałaby apelacja, którą sąd drugiej instancji rozpoznawałby także w ciągu 30 dni.
http://www.polskatimes.pl/artykul/628925,sprostowanie-jedyna-forma-reakcji-na-publikacje-komisje-za,id,t.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Sejmowa komisja kultury i
Sejmowa komisja kultury i środków przekazu poparła większość poprawek Senatu do noweli prawa prasowego. Jedna z nich dotyczy drukowania sprostowania taką samą czcionką jak materiał prasowy, do którego się odnosi.
Nowelizację prawa prasowego Sejm uchwalił pod koniec lipca. Nowela przewiduje pozostawienie sprostowań jako jedynej formy reakcji na publikacje.
Senat na początku sierpnia opowiedział się za wprowadzeniem do noweli pięciu poprawek. Jedna z nich przewiduje, że w ciągu 21 dni od wejścia noweli w życie będzie można zażądać sprostowania materiałów prasowych, które ukazały się po 13 czerwca bieżącego roku (dzień później, na mocy wyroku Trybunały Konstytucyjnego, przepisy dotyczące sprostowań i odpowiedzi prasowych utraciły moc ).
Kolejna poprawka powraca do zapisu, który znajdował się w pierwotnym projekcie Senatu, przyjętym pod koniec maja. Zgodnie z nim sprostowanie byłoby drukowane taką samą czcionką jak materiał prasowy, którego dotyczy. W ustawie przyjętej przez Sejm zapisano, że sprostowanie powinno być opublikowane czcionką standardową dla danego tytułu.
Senat zaproponował także poprawkę, która przewiduje skargę kasacyjną od wyroku sądu drugiej instancji w sprawach o opublikowanie sprostowania - nie przewiduje tego ustawa uchwalona przez Sejm.
Sejmowa komisja kultury i środków przekazu poparła wszystkie z nich, a także jedną poprawkę doprecyzowującą zapisy, które znalazły się w ustawie uchwalonej przez Sejm.
Poparcia komisji nie uzyskała jedna senacka poprawka. Znosiła ona obowiązek sporządzania przez sąd uzasadnienia wyroków w sprawach dotyczących sprostowań i doręczenia ich stronom z urzędu. Senatorowie proponowali, by uzasadnienie takie było sporządzane na wniosek strony.
Według wcześniejszych przepisów redaktor naczelny pisma był obowiązany do opublikowania na wniosek zainteresowanej osoby rzeczowego i odnoszącego się do faktów wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej sprostowania albo odpowiedzi na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym.
Za uchylanie się od ich publikacji groziła kara grzywny lub ograniczenia wolności. Przepisy te przestały obowiązywać w połowie czerwca br. na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z grudnia 2010 roku. TK orzekł wówczas, że przepisy te nie precyzują, czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam redaktor naczelny, a to stawia go w sytuacji, która nie jest dla niego przewidywalna.
W związku z utratą mocy tych przepisów, osobom, którym odmówiono publikacji sprostowania, pozostaje wyłącznie powództwo cywilne o ochronę dóbr osobistych (np. z żądaniem przeprosin za nieprawdziwe fakty na swój temat) lub prywatny akt oskarżenia o zniesławienie w mediach (art. 212 Kodeksu karnego przewiduje za to do roku więzienia; trwa kampania społeczna dotycząca jego zniesienia).
Uchwalona przez Sejm nowela przewiduje pozostawienie sprostowań, a likwidację odpowiedzi jako formy reakcji na publikacje. Zgodnie z przyjętą definicją musi ono być rzeczowe i odnoszące się do faktów.
Nie może przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy, ani zajmować więcej niż dwukrotność czasu antenowego, jaki zajmował dany fragment przekazu medialnego. Sprostowanie powinno zostać nadane w placówce pocztowej lub złożone na piśmie w siedzibie redakcji, maksymalnie w ciągu 21 dni od opublikowania materiału prasowego, którego dotyczy.
Jeśli nowela wejdzie w życie po tym, gdy redaktor naczelny odmówi opublikowania sprostowania albo nie ukaże się ono w terminie, zainteresowana osoba będzie mogła w ciągu roku od publikacji wytoczyć powództwo o sprostowanie. Sprawy w ciągu 30 dni rozpoznawałby sąd okręgowy, właściwy ze względu na siedzibę redakcji. Od jego wyroku przysługiwałaby apelacja, którą sąd drugiej instancji rozpoznawałby także w ciągu 30 dni.
Szerszy projekt, ale również zakładający odejście od instytucji odpowiedzi, pod koniec maja do laski marszałkowskiej skierował też klub PSL. Projekt tej partii uwzględnia m.in. orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który w lipcu 2011 roku uznał, że nie można karać dziennikarza za publikację wywiadu bez autoryzacji, a także usuwa wciąż obecne w Prawie prasowym odniesienia do konstytucji PRL (ustawa pochodzi z 1984 r.). Projekt nie był jeszcze procedowany.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Komisja kultury zajmie się
Komisja kultury zajmie się nowelą prawa prasowego
Projekt przewiduje, m.in. uznanie za prasę publikacji w internecie, nową definicję zawodu dziennikarza oraz zmianę w przepisach dotyczących autoryzacji.
Obecnie obowiązujące przepisy za prasę uznają tylko treści wyrażone: drukiem, dźwiękiem albo dźwiękiem i obrazem. Zgodnie z projektem PSL-u prasą mają być wszelkie “zarejestrowane publikacje periodyczne”, także te “istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego”. Wyłączone mają być z tego m.in. blogi.
Dr Hanna Karp, medioznawca zwraca uwagę, że prawo prasowe sięga korzeniami stanu wojennego. Znajdują się w nim zapisy m.in. o PRL-u. Medioznawca podkreśla, że potrzebne są zmiany, jednak ciągle nie możemy się doczekać tego, co byłoby potrzebne do dobrego funkcjonowania prasy i dziennikarzy. Niepokojąca jest również propozycja PSL-u dotycząca redaktorów naczelnych – dodaje dr Hanna Karp.
– Dotychczas redaktor naczelny, który prowadzi gazetę, czy jakiekolwiek inne medium powinien wykazać się polskim obywatelstwem. Obecny projekt proponuje, aby odejść od tego rodzaju zapisu. To bardzo mnie niepokoi i nie jestem pewna, czy to jest dobry pomysł. Jestem bardzo ciekawa, jakiego rodzaju uzasadnienie idzie za tą propozycją – powiedziała dr Hanna Karp.
Projekt PSL-u przewiduje także wykreślenie z zadań dziennikarza “służby państwu”. Pozostałby jednak dalej zapis o służbie społeczeństwu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. MKiDN kończy prace nad nowelą
MKiDN kończy prace nad nowelą Prawa prasowego. "Chcemy zdekomunizować tę ustawę, zlikwidować archaizmy prawne, zapisy odwołujące się wprost do PRL"
"Autoryzacja będzie możliwa tylko w sytuacji, gdy rozmówca dziennikarza o nią poprosi. Co więcej, w takiej sytuacji będzie on miał określony czas na jej przeprowadzenie".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Nowelizacja ustawy o prawie
Nowelizacja ustawy o prawie prasowym wynika z konieczności wdrożenia wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Wizerkaniuk przeciwko Polsce, który został wydany 5 lipca 2011 roku. Uznano wówczas, że polskie regulacje prawne dotyczące autoryzacji w aktualnym kształcie są niezgodne z postanowieniami Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. W opinii Trybunału obecne przepisy dają osobom, z którymi przeprowadzono wywiad nieograniczone prawo zapobiegania opublikowaniu przez dziennikarza wywiadu uznanego za kłopotliwy lub niepochlebny, niezależnie od tego jak jest prawdziwy lub dokładny. W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że w ten sposób dziennikarze mogą unikać stawiania trudnych pytań z obawy, że ich rozmówca może później zablokować publikację całego tekstu. Z tych względów zaproponowano rozwiązania, które dostosują polskie prawo prasowe do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Jakie zmiany zakłada nowelizacja przygotowana przez kultury?
W projekcie ustawy przypomniano, że autoryzacja została wprowadzona do prawa prasowego w czasach PRL. W nowych przepisach utrzymano zasadę, że dziennikarz nie może odmówić osobie udzielającej informacji, autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi. Nadal autoryzacji nie będzie wymagała wypowiedź, która została opublikowana. Dodano natomiast przepis, zgodnie z którym dziennikarz nie będzie musiał uzyskiwać autoryzacji wypowiedzi wygłoszonej publicznie, np. podczas konferencji prasowej lub innego wystąpienia publicznego. Dziennikarz będzie musiał informować osobę udzielającą informacji o prawie do autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi. Osoba, która będzie chciała skorzystać z tego prawa, musi zgłosić dziennikarzowi żądanie autoryzacji wypowiedzi – niezwłocznie po jej udzieleniu.
Sześć godzin na autoryzację
Nowe prawo wskazuje również terminy na dokonanie autoryzacji. W przypadku udzielania wypowiedzi dla dziennika jej autor miałby na autoryzację 6 godzin od momentu jej udzielenia. W przypadku wypowiedzi dla czasopisma termin ten będzie dłuższy i wyniesie 24 godziny. Jeśli nie dojdzie do przekazania autoryzacji w tych terminach, dziennikarz będzie mógł uznać, że rozmówca nie ma żadnych zastrzeżeń do tekstu i zgadza się na jego publikację w brzmieniu przez niego przedstawionym. Dzięki tym przepisom nie będzie dochodziło do nieuzasadnionego przedłużania procedury autoryzacji, a tym samym blokowania przez rozmówcę publikacji tekstu w prasie.
Wprowadzono także przepisy, które mają chronić dziennikarzy przed wprowadzaniem przez rozmówców – w ramach autoryzacji – znaczących zmian w już udzielonych wypowiedziach lub wywiadach. Autoryzacją nie będzie przedstawianie przez osobę udzielającą informacji nowych pytań lub odpowiedzi albo nowych informacji, a także zmian kolejności wypowiedzi w autoryzowanym tekście przewidzianym do publikacji w prasie. W takiej sytuacji dziennikarz będzie mógł opublikować wypowiedź w pierwotnej wersji.
Brak autoryzacji nie będzie przestępstwem
Według nowych przepisów, brak autoryzacji nie będzie przestępstwem, a jedynie wykroczeniem. Oznacza to, że dziennikarz nie będzie ponosił już odpowiedzialności karnej, czyli jest to złagodzenie sankcji za brak autoryzacji. Publikowanie wypowiedzi bez umożliwienia osobie udzielającej informacji dokonania autoryzacji będzie podlegać karze grzywny. Żadnej odpowiedzialności nie poniesie dziennikarz, który wprawdzie nie umożliwi dokonania autoryzacji, ale opublikuje cytaty, zgodnie z udzieloną wypowiedzią. Rozwiązanie to zwiększy poziom pewności prawnej dziennikarzy.
Dziennikarz nie musi realizować linii programowej redakcji
Przede wszystkim uchylono przepisy dotyczące realizowania przez dziennikarza ogólnej linii programowej, określonej w statucie lub regulaminie redakcji. Powszechnie uznaje się, że obowiązek podporządkowywania się dziennikarza preferencjom ideowym obowiązującym w redakcji, stanowi ograniczenie wolności słowa i jego wolności do wykonywania obowiązków, zgodnie z własnym sumieniem. Możliwość rozwiązania stosunku pracy w przypadku wyrażania przez dziennikarza własnych poglądów i korzystania z prawa do swobodnej wypowiedzi narusza art. 54 Konstytucji RP (chodzi o zapis, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl