Na kongres esperantystów w Białymstoku :)

avatar użytkownika Joanna K.
wiersz ten znalazłam w "Jutrzence Białostockiej" nr 1-2; wiersz napisany w 1930 roku przez autora o inicjałach h.I. (tak napisano, z małej litery): Zamenhofiada Żeś w Białymstoku raczył się urodzić Efemerydę stworzyłeś żargonu Pomnikiem ciebie chce przeto nagrodzić O Zamenhofie! Kohn-gres wdzięcznych Kohnów. Esperanto. Nie wart nawet guzika Volapuck. Wiedz o tem Izraelito! Energii szkoda i czasu na bzikas, Verajno-manjas i bzduras...Finito... - dedykuję uczestnikom tego zjazdu oraz ich prześwietnym organizatorom.
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Energii szkoda i czasu na bzikas,

widzimy, że droga, którą wytyczał twórca "jednego języka" ma swoich kontynuatorów, "jedna waluta", "jedna Europa", "jeden europejsko zarząd i prezydencja". Idea Marksa wiecznie żywa. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

2. Bzikas jak bzikas - to bzduras się liczy!

To prawda, szkoda energii. Czytam i przeglądam teraz te stare annały - p.Marylu, jaki piękny język - chyba popełnię jeszcze jedno "przekopiowanie", jak wrócę. Właśnie w sprawie piękna naszego języka, naszej ojczystej mowy tak bardzo teraz splugawionej. Na razie zmykam. Papasie.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski