Kobieto,puchu marny....
1Maud, wt., 09/06/2009 - 21:21
Dzięki „aferze RAZ-a” zrozumiałam, jaką marną istotą jestem. Trudno, przyznam się Wielokrotnie zdarzyło mi się, podczas udanej konferencji, czy spotkania firmowego na wysokim szczeblu, odreagować nudne wystąpienia szefów różnej maści, szepcąc do zaprzyjaźnionych osób, np., co on pieprzy... Szczególnie, gdy padały zupełnie zbędne slogany, lub, –gdy prezentacja dotyczyła spraw mało istotnych. Byli ludzie, którzy w takich momentach przysypiali, nieodmiennie ze sztucznie wypracowanym na twarzy grymasem pełnego zainteresowania, lecz mój temperament i traktowanie rzeczy mało istotnych, jako nieodwracalną stratę cennego czasu, (zatem, jako zbrodnię),powodowały u mnie różne, emocjonalne reakcje. W apogeum, gdy gadulstwo o tzw. pierdołach,oddalało mnie od zakończenia jakiejś frapującej sprawy, potrafiłam-o zgrozo- wymruczeć pod nosem, że mam ochotę,tego durnego pożeracza cennego czasu, ubić.
Obecnie często zdarza mi się takie zachowanie,gdy odreagowuję nonsensy sprzedawane przez dziennikarzy mediów wszelakich, I nie, że się usprawiedliwiam. Niestety, taka ułomna jestem.
Nie jest dla mnie startą czasu pomoc ludziom. Wysłuchanie opowiadania staruszki,którą chory psychicznie syn, zmusza do błąkania się w dzień po znajomych; wyjazd z sąsiadem do lekarza, itp. czy siedzenie przy umierającym przyjacielu. Nie uznaję prawa do aborcji,z wyjątkiem sytuacji zagrożenia życia matki. Eutanazja jest dla mnie zbrodnią. W codziennym życiu staram się kierować wartościami, mającymi swoje źródło w Dekalogu.Dzisiaj zrozumiałam, że mimo wszystko jestem kobieta upadłą.
Dla części dzisiejszych komentatorów incydentu upublicznionego (przez niektórych z radością wielką „zlinkowanego” w salonie) rozmowy pomiędzy dziennikarzami w programie RAZ-a, którzy rwą włosy z głowy i boleją nad upadkiem obyczajów, odbierając RAZ-owi prawo luźnej rozmowy w przerwie programu, RAZ utracił prawo do konserwatywnej oceny czegokolwiek. Utracił je głównie dla tych samych, którzy bronią skandalicznych wypowiedzi marszałka Niesiołowskiego, Palikota,posłanki Senyszyn (czy też z uznają prawo ministra Bartoszewskiego do nazywania części społeczeństwa bydłem), dla których publiczne lżenie z prezydenta RP, to tylko przejawy dopuszczalnych poglądów.
Których część propaguje nazywanie emerytów czy rencistów darmozjadami, utrzymywani z ich podatków. I dochodzimy do paradoksu, bo ta wykształcona i postępowa część naszego społeczeństwa, nagle oburza się, bo padło słowo na p.. czy na k... W dodatku w świątyni. W studio telewizyjnym, podczas przerwy w programie. Do zaprzyjaźnionych dziennikarzy. Przypadkiem, bądź złośliwie, puszczone w eter. Czyli nie tam, gdzie było kierowane.
Czy tak jak dziennikarza i pisarza RAZ-a, odsądzą od czci i wiary hrabiego Aleksandra Fredro, który w Baśni o trzech braciach i królewnie, całkiem świadomie do sowich odbiorców pisał:
"(...) prócz świetnego utrzymania, tysiąc świec do brandzlowania, wazeliny beczkę całą, lecz jej ciągle było mało!”.?Proponuję zawnioskować o pośmiertne odebranie mu szlachectwa.
A zupełnie poważnie, Panie i Panowie, trochę mnie hipokryzji. Bo szum wokół RAZ-a, to głównie wyraz niechęci do głoszonych przez niego poglądów, a nie do incydentu, z jego udziałem, w studio telewizyjnym. I tak sobie myślę, że może RAZ żyje na co dzień zgodnie z głoszonymi przez siebie poglądami, podobnie jak ja i wielu z nas. Więc spokojnie uznam aferę za zwykłą wpadkę, jaka może się przydarzyć każdemu.
O czym uprzejmie donosi : Kobieta ,puch marny oraz wietrzna istotna
- 1Maud - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
2 komentarze
1. 1Maud - gdy ktoś nie odróżnia szafy od helikoptera
michael
2. Michealu@