Krajobraz po bitwie

avatar użytkownika kokos26
Wybory nie okazały się jakimś politycznym przełomem, ale zanotowaliśmy kilka niemałych sensacji. Swoją katastrofę, taki na przykład Wojciech Olejniczak zawdzięcza przede wszystkim Danucie Hubner. Sądząc po wynikach w stolicy, zagłosowali na nią nie tylko zwolennicy PO, ale i większa część lewicowej Warszawki. Potwierdza to starą prawdę, że część postkomunistów nadal dysponuje świetnym instynktem w wyszukiwaniu sobie coraz to nowego pana zapewniającego dostęp do konfitur. Tak jak byli PZPR-owcy przeorientowali się szybko z Moskwy na Brukselę tak nasza pani komisarz wspięła się na jeszcze wyższy poziom w doskonaleniu instynktu zachowania koryta i wystartowała z listy Platformy Obywatelskiej. Wypowiedź Sławomira Nowaka, jakoby Pani Danuta skopała tyłek Michałowi Kamińskiemu jest, więc nieścisła, gdyż po tyłku od niej najbardziej oberwał Wojciech Olejniczak. Jeżeli szef klubu parlamentarnego SLD marzy jeszcze o karierze europejskiej to wypada mu jedynie czekać na propozycje z Włoch lub Hiszpanii. Krążą słuchy, że po jego słynnej sesji zdjęciowej ma zostać ściągnięty do Wenecji, jako gondolier lub do Hiszpanii, by wcielić się w rolą torreadora czy pikadora. Spadochroniarze, Krzaklewski i Kolarska-Bobińska na pewno jeszcze nie otrząsnęli się z szoku. Po porażce, trudny zapowiada się powrót popularnego Maryjana na związkowe pozycje, tak i jak ponowne wcielenie się Pani Leny w rolę „niezależnej i obiektywnej” szefowej Instytutu Spraw Publicznych. Wyniki wyborów chyba raz na zawsze przekonają Marka Jurka, którego niezwykle cenię, że aby coś zmieniać i realizować choćby w formie okrojonej swoje idee, należy to robić będąc w środku partii pobierającej budżetowe subwencje. Werdykt wyborczy ukazuje jak na dłoni, że bez budżetowego zastrzyku niemal niemożliwe jest zaistnienie na polskiej scenie politycznej. Zadziwiająca metamorfoza Jadwigi Staniszkis, zauważalna od pamiętnego ujawnienia katalogów IPN przez redaktora Wildstaina trwa. Pani profesor forsuje już tak idiotyczne i nielogiczne proroctwa dla PiS-u jak Gazeta Wyborcza od lat 90-tych wobec Radia Maryja. Otóż wczoraj wieszczyła, że poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego będzie systematycznie spadać z powodu prostych reguł biologii. Wymieranie starszej generacji wyborców ma według niej powodować stały spadek poparcia dla PiS-u. Informuję panią profesor, że ludzie, jak świat światem nieustannie się starzeją i po odejściu jednej generacji 70 i 80-latków na ich miejsce przychodzą kolejni, coraz liczniejsi z racji nieubłagalnych praw demografii. A to, że człowiek wraz z postępującym wiekiem przechodzi stopniowo na pozycje konserwatywne jest niemal regułą, którą tylko może potwierdzać dziwaczny wyjątek Joanny Senyszyn. Jednym słowem wyniki europejskich wyborów wykazały skuteczność socjotechniki i medialnego nadymania Donalda Tuska, z tym, że przedwyborcze sondaże wyraźnie faworyzowały Platformę Obywatelska i zdecydowanie zaniżały notowania PiS-u. A co dzieje się tam, gdzie owa machina propagandowa nie dociera? W USA i Kanadzie na PiS zagłosowało 73, 6% Polonusów zaś na PO niewiele ponad 16%. Warto odnotować ten wynik gdyż media raczej nie będą nim zbyt często nas epatować.
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Dominik

1. czy po dwu latach totalnej nagonki, PiS ma słaby wynik?

"...Wypowiedź Sławomira Nowaka, jakoby Pani Danuta skopała tyłek Michałowi Kamińskiemu jest, więc nieścisła,..." --------------------------------------------------- Czy ten jakiś, jak mu tam - Nowak, wspomniał coś o, nie tyle nawet skopaniu, ile o rozjechaniu przez Z. Ziobre jego koleżanki partyjej, o jakże wdzięcznym imieniu Róża? A zatrzymując się przez moment na kolejnej postaci z tytułem profesorskim (co te WUML-e porobiły z ludźmi), mogę pwiedzieć tak: - no cóż, brzydko p. Staniszkis się zestarzła. I nie idzie mi tylko o jej "urode".
tede