Kamyczek prawdy ( narodziny III RP )

Witam Pani Mirku! życzę zdrowia, to najwazniejsze. I prosze pisać. Swiadkowie historii musza teraz pisac ...Neo-Związek budowany jest odgórnie, wspierany przez komunistów, otrzymują lokale i biura oraz fundusze. Nasila się propaganda przeciwko autentycznemu związku Solidarność, atakują dwie strony – komuniści i neozwiązkowcy, rodzi się III RP.... A niejaki Sowa, robiący za księdza w TVN24 smie pisac w Dzienniku: Sowa: Dzisiejsza Solidarność obraża mnie Dzisiejsza Solidarność obraża mnie Nie mam pretensji do władz dzisiejszej Solidarności, żewięcej »

co piszą Ci, co przynieśli nam wolność i zmilcz pan! To my, 10 mln ludzi, którzy w 1980 roku poszło za głosem JP II ma głos, nie pan!

 

Ponieważ Mirek od dawna ma problemy z dostępem do internetu,pisze o tym w poprzednim swoim wpisie,proszę o zamieszczanie komentarzy a on odpowie, kiedy tylko będzie do tego okazja. Myślę,że niedługo. Życzmy mu też zdrowia,zwłaszcza teraz. Pozdrawiam w imieniu Mirka Domińczyka i swoim.

Jak się jest na garnuszku u Waltera i dyrektoruje sie należacemu do ITI kanałowi religia.tv, to nie ma się żadnego moralnego prawa do oceny etycznej cudzych czynów. Praca w tym kanale, u Waltera, to zwłaszcza dla księdza, rzecz uwłaczająca. Pan mnie obraża, panie Sowa.

Opisuje Pan co się działo w 1989 r, jak wygladały "wybory" władz nowej "Solidarności". Co Pan, Pana koledzy czuliście, co mówiliście wobec faktów ręcznego sterowania wyborem władz i zawłaszczania władzy w Zwiazku?

prosze poczytac, co tez CNN bedzie pokazywała 4 czerwca z Polski.

 

Edward Mizikowski

Maryla rozmawia z opozycjonistą Edwardem Mizikowskim
2008-12-13

Dziękuje za serdecznosci. Nareszcie udało mi sie dotrzec do komunikatora i moge odpowiadać. Wówczas znakomita większość działaczy- tych autentycznych, poprostu rezygnowała, bojąc sie aby nie być posądzonym o kolaborację. Tak bowiem byli postrzegani wszyscy tzw neo-związkowcy. Z perspektywy czasu był chyba to bład, ale przeważnie tak sie przyzwoici ludzie zachowują nawet dziś. Unika sie szemranego towarzystwa. Pozdrawiam. Mirek D.

Po obejrzeniu filmu "Popiełuszko" rozmawiałem o tym z moim ojcem. W filmie pokazano entuzjazm, wspólnotę i odwage ludzi pierwszej Solidarności. Gdzies się pojawiało pytanie, co się z nami pózniej porobiło, gdzie się ten entuzjazm podział... Ojciec wskazal własnie na rok 1989. Nie na stan wojenny, nie wojnę polsko-jaruzelską tylko na 1989 rok. Do nowej Solidarności ojciec już się nie zapisał, bo,jak mówi, widział jacy ludzi sie do niej pchają, jacy obejmują stanowiska i decydują. To byli inni ludzie niż w 1981, ludzi bardzo podejrzani. Mówi, że poczuł sie wtedy oszukany. Z tej rezygnacji i rezerwy do świata polityki, która wtedy miała swój poczatek, nie wyleczył się do dziś.

Witam Pani Mirku, bardzo się ciesze, ze znów jest Pan "na linii". Ma Pan rację, przyzwoici ludzie wycofali sie w 1989 r. po OS. To był nasz błąd, powinnismy walczyć wtedy. Oddalismy pola, dzisiaj musimy toczyc walke od nowa. Mało tego, walke z propagandą, która przez 20 lat zakłamała ponownie najnowszą historie Polski. pozdrawiam serdecznie