Marsz "Tolerancji"

avatar użytkownika jlv2
Dziś odbył się w pięknym mieście Krakowie Marsz Tolerancji. Usiłowali go powstrzymać działacze Młodzieży Wszechpolskiej i NOP. Jak wiemy, niewiele z tego wyszło, doszło do szarpaniny z policją. Ale ja nie o tym. Zaznaczam, że mnie osobiście w ogóle nie interesuje, kto z kim lub czym śpi. Może mieć stosunki seksualne i z szufladą i nie moja to sprawa. Ostatecznie dwóch dorosłych mężczyzn czy dwie dorosłe kobiety mogą współżyć z sobą, jak im się żywnie podoba. Mieszkam w małej miejscowości, ok. 5 tyś. mieszkańców. W takich miasteczkach wszyscy wszystko wiedzą, i każdy każdego zna przynajmniej z widzenia. Nic więc dziwnego, że też każdy wie, kto u nas jest homosiem. I co? I nic. Nikogo to nie interesuje. A nawet mocniej. Jak jeden z pijaczków wyzwał jednego od "pedałów" na ulicy, to po prostu większość właścicieli sklepików wstrzymało mu możliwość brania "na krechę", bo nie życzą sobie, by ktoś obrażał ich klienta przed ich sklepem. Swoista kara trwała ponad pół roku i pomogła wspaniale. Pijaczek zrozumiał, że przegiął pałę. Ale o żadnych demonstracjach i pochodach nawet mowy nie ma. Jak przyjechało kilku magików od Biedronia czy Niemca, by zrobić paradę, to nasi homosie po prostu siłą wsadzili ich do pociągu powrotnego do Wrocławia, dodając jednego konduktora od siebie, by nie wpadli na pomysł wysiąść na kolejnej stacji i drugim pociągiem wrócić. Bo, jak sami twierdzą, oni są tolerowani. Nikt im nie ubliża, nikt nie obraża. Jest niepisany zwyczaj, że jak taki pojawi się np. w knajpie, to się nie opowiada wtedy kawałów o pedałach przy stolikach obok, bo po co ma słyszeć. To jest tolerancja. Nie podoba mi się to, ale trudno. Tacy ludzie też są i trzeba ich godność uszanować, nawet, jeżeli nie zgadzam się z tym, co robią. Ale te marsze mają na celu nie osiągnięcie tolerancji, bo ta jest (owszem, wszędzie się znajdzie paru idiotów, jak ten pijaczek), ale tego, że mam uznać, że jest normalne i zaakceptować ten fakt. Oooo, a tu przepraszam. Od tolerancji do akceptacji (jeszcze na siłę) to daleka droga i nie mylmy pojęć. Tolerować mogę, ale nie będę na żądanie paru pedziowatych aktywistów zmieniał swoich poglądów. A tak swoją drogą: do dzisiaj nie wiem, na czym ta dyskryminacja polega, przeciw której protestowali. Może ktoś mnie objaśni?
Etykietowanie:

16 komentarzy

avatar użytkownika koma

1. Może, gdy napiszą

wniosek o dotację z UE dostają za mało punktów u eksperta? Bo np. zawsze więcej otrzyma beneficjent, który jest czarną, homoseksualną, bezrobotną kobietą mieszkającą w pobliżu terenów NATURA 2000, a tym - jak wiadomo - nie każdy bywa. Zatem to jest powód do skargi. ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~ Nastała era triumfu bylejakości.
avatar użytkownika jlv2

2. @koma

Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce będzie najlepiej być czarnoskórą lesbijką imieniem Hernandez wyznania konfucjańskiego, bo jakby co do czego, to mniejszości: 1. rasa 2. orientacja, 3. narodowa, 4. wyznaniowa, 5. etniczna Nie do ruszenia taki ktoś.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

3. JKM opisał swego czasu "pewniaka" na kandydata do PE

tak, taki osobnik , który posiada wszystkie cechy "chronionej mniejszości" moze byc do kompletu ułomnym umysłowo. Nikt nie bedzie smiał podwazyc jego chronionych kwalifikacji . Do tego doszliśmy. Tolerancja to nie akceptacja, ale kto sie odwazy takie herezje głosić? Zraz zostanie zaetykietowany jako "anty - wszystko cos tam". Sztuczne, narzucane odgórnie nakazy i zakazy. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika jlv2

4. @Maryla

Skąd się bierze tyle homosi. Na to rzuca światło stary kawał. Otóż w malutkiej firmie szef mówi, że interesy idą gorzej i musi zwolnić jedną osobę. Na co od razu czarna pracownica, że mnie to lepiej nie, bo to dyskryminacja rasowa. Na co drugi, że jego też nie, bo on ma już 67 lat i to będzie dyskryminacja wiekowa. Na co trzeci, że jego tym bardziej, bo on jest wyznawcą hinduizmu, i to będzie dyskryminacja religijna. Wszyscy patrzą na młodego, białego chłopaka, o którym wiadomo, że jest katolikiem i heterykiem. A ten mówi: "ostatnio mi się zaczęli mężczyźni podobać". He, he...
jlv2
avatar użytkownika koma

5. O to to,

Maryla, Jlv2. Kończę podyplomówkę (musiałam mieć chyba udar słoneczny, gdy się zapisywałam) z tych FunUnów i po wielu miesiącach wszyscy dochodzimy do tych samych wniosków - wykładowcy i słuchacze, a entuzjastów ZERO. A mówiąc poważnie - jest się czego bać. Nic nie jest dane darmo.
~~~~~~~~~~~~~~~~ Nastała era triumfu bylejakości.
avatar użytkownika Maryla

6. - jest się czego bać

o tak, jest, chronienie zaczyna polegac na wpisaniu do KK ochrony tej grupy społecznej. W Polsce mamy juz projekt ustawy. Opisywany przez @jlv2 pijak nie spotka sie z kara honorowa, ale trafi za kratki. Kto ochroni hetero? pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Waits

7. jlv

To tekst Łysiaka... O tej Hernandez czarnoskórej lesbijce wyznania konfucjańskiego... ;)

Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke

 

avatar użytkownika jlv2

8. @koma

Nasi euroentuzjaści zapomnieli o drobnej rzeczy. Że jak ktoś daje, to i wymaga. A tu jeszcze lepszy przekręt, bo to najpierw my dajemy (składka), a potem może (ale niekoniecznie), coś z tego odpalą.
jlv2
avatar użytkownika koma

9. Jlv2, nawet nie chodzi

o te składki, ale zależność prawną. To mnie przeraża bardziej.
~~~~~~~~~~~~~~~~ Nastała era triumfu bylejakości.
avatar użytkownika Maryla

10. przypominam Bułgarię - ile "dostali" a ile musieli oddać

z karą do kasy UE. Ostatnio media prawie każdego dnia donosza nam o kolejnym 'szwagrze" ciagnącym kase z UE. Nie zapominajmy, ze UE tez czyta nasze media, wysla kontrole tropem tych informacji. A co robi tuskowy aparat? Stwierdza, ze nie widzi nieprawidłowosci. Jeszcze nam koscia w gardle stanie to, co ci zapobiegliwi szwagrowie chapnęli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika jlv2

11. @Maryla

A najlepsze jest to, że można się starać o dotacje z Unii, trzeba mieć wkład własny teraz, a potem oddadzą dotację, a jak im odbije, to nie oddadzą i się budzisz z ręką w nocniku.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

12. dostęp do linii kredytowej - aby go dostac, nalezy

opłacic firmę doradczą, złozyc w banku tony zaświadczeń i poswiadczeń i miec "zastaw" - czyli hipoteke lub majatek własny. O wysokości opłat za kredyt nawet nie wspomne. Kogo stac na taki ryzykowny krok? Komu bank da kredyt? pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Traube

13. jlv2

Mieszkałem przez 10 lat w jeszcze mniejszej miejscowości. Mieliśmy tam taką, co zmieniła płeć, taką, co wróciła z więzienia, bo niemowlę zabiła wyrzucając je przez okno po pijanemu i taką, o której w gazetce ściennej dyrekcji szpitala pisali, że ukradła dwa wiadra węgla (późna komuna:). Jedna była salową, druga pracowała w sklepie, trzecia była pielęgniarką. I co? Ano, nic. Ludzie rozumieli, byli tolerancyjni i nic się tym babkom złego nie działo. A zaznaczam, że wymieniłem tylko pierwsze z brzegu przypadki, bo różnych dziwolągów było tam mnóstwo. Potem się przeprowadziłem do trochę większej miejscowości. Moim lekarzem rodzinnym był czystej krwi Murzyn. Został przyjacielem rodziny i dojeżdżaliśmy do niego w potrzebie, a cała zabita dechami wiocha, gdzie mieszkał, bardzo się z niego cieszyła i nikt o nim złego słowa nie dałby powiedzieć. Nie chcę zabierać miejsca opowieściami o podobnych doświadczeniach z homoseksualistami płci obojga. Uważam pierniczenie różnych biedroni o nietolerancji za brednię, a durnowate parady za robienie sobie reklamy, a obrabianie nam wszystkim tyłka (nomen omen).
avatar użytkownika jlv2

14. @Traube

Święta racja. Ja z parą homosi, jako swoja rodzina, utrzymujemy wręcz stosunki towarzyskie. Bywają u nas, my bywamy u nich. Początkowo dziecko się pytało, dlaczego wszędzie to pan i pani, a tam dwóch panów. Myśmy wyjaśnili dziecku, że tak też można, nie pochwalamy tego (o czym ta para doskonale wie), ale nie daje nam to jakiegokolwiek ingerowania. Dziecko, to są dorosłe osoby, mają swoje prawa i nie nam w nie ingerować. A nikomu krzywdy nie robią. Nie zaczepiają nikogo, nie utrudniają komuś życia - więc dlaczego mamy się wtrącać. A sama widzisz, że są mili, sympatyczni, czasem ci czekoladę przyniosą. Nie pchaj się między nich, bo nic tam nie zgubiłaś. I dziecko zrozumiało, o co chodzi. Też się jej to nie podoba (tak, jak i my, rodzice, jest katoliczką i wie, że to grzech), ale się w tej kwestii nie odzywa przy nich (no, tego jeszcze brakowałoby w mojej rodzinie, by dziecko dorosłych ludzi pouczało). Po prostu przyjęła ich takimi, jakimi są. I to jest właśnie tolerancja. Nie muszę pochwalać, ale chcę z tym żyć. Mimo swojego zdania.
jlv2
avatar użytkownika jlv2

15. @Waits

Nie zaprzeczam. Ale cóż powiedzieć za celność spostrzeżenia.
jlv2
avatar użytkownika Dominik

16. jestem homofobem i co z tego?

Biedron w tych swoich zachowaniach jest tak samo samodzielny, jak Tusk w decyzjach politycznych. Mają pewną role do spełnienia i to robią. Wystarczy zwrócic uwage na to, co jest głównym celem światowego przemodelowania stosunków społecznych. Wg mnie, tym targetem jest rozbicie rodziny. I wszelkie konsekwencje tego działania. Z tolerancją seksualna jest tak samo jak z antysemityzmem. Pierwsza zasada bolszewizmu: jeśli nie ma wroga - należy go stworzyć. A później "juz z górki".
tede