United Internatinal Trust z siedzibą na Antylach: Eli
Reifman, Ron Al Dor, Guy Bernstein, Yacov Elinav, Gad Goldstein,Hadas Gazit Kaiser,Uzi Netanel,Naamit Salomon,
Ido Schechter.
Trzymam kciuki z Szechtera.
100 ha w Gdyni, w tym 20 ha akweny,maszyny,urządzenia
- za 65 mln Euro - ca 150 mln PLN - interes życia.
W-wa daje na stadion 450 mln...
Witam,
Chyba chodzi o stocznie GDYNSKA a nie gdanska?
Byc moze, ze prawdziwe szczegoly tej calej transakcji, zostana podane dopiero po debacie ze stoczniowcami, albo po euro...
pozdrawiam
Witam serdecznie.
Wprawilas mnie w zaklopotanie(bez zalu).Jesli jestes pewna,niech ktos to poprawi-wiem ze mozna to zrobic.Przepraszam,jestem po prostu zmeczony.
Wdziecznie pozdrawiam.
Dziekuje.
Wszystkim ktorzy nie znaja jeszcze angielskiego,nalezy sie tlumaczenie slow Prezydenta Izraela:
TO NIEBYWALE ZE TAKI MALY KRAJ JAK NASZ,JEST W STANIE WYKUPIC MANHATTAN,WEGRY,RUMUNIE I POLSKE.
JAK WIDZE - BEZ ZADNYCH PROBLEMOW.
DZIEKI NASZEMU TALENTOWI,KONTAKTOM,DYNAMICE,JESTESMY NIEMALZE WSZEDZIE.
Gdzie "ICH" nie ma?????? Czemuś narodzie biedny?- boś głupi! A czemuś narodzie głupi?- Boś biedny! Znów "ICH" są kamienice a .....także ulice, nam pozostał jeno sznur. :( i BM24.Pzdr
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
TVN24-Biznes-14.05.
-W czwartek udało się w końcu sprzedać znaczną część Stoczni Gdynia. Głównym nabywcą jest United International Trust N.V. (kupił ją za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Green Rights). O samych spółkach niewiele wiadomo, poza tym, że zarejestrowane są na Holenderskich Antylach - obszaru uważanego za jeden z "rajów podatkowych".
Rzecznik prasowy stoczniowej "Solidarności", Marek Lewandowski podkreśla, że "nie wie absolutnie nic na temat inwestora". Ministerstwo skarbu pytane, komu sprzedało stocznie odsyła do swojego lakonicznego komunikatu. Jan Gumiński, Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego w Stoczni mówi z kolei, że "skoro firma została dopuszczona do przetargu, to znaczy, że została sprawdzona i jest wiarygodna".
-Onet-Biznes 14.05.
Min.Grad - "Szczegóły dalszej działalności stoczni Gdynia mają zostać uzgodnione w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Szef resortu skarbu zaznaczył, że w chwili sprzedaży w stoczni trwa produkcja statków."
W tej samej info:
"Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego w stoczni, Jan Gumiński powiedział PAP: "świetna wiadomość, bo o to nam się rozchodziło, żeby jeden inwestor kupił taką część zakładu, żeby móc kontynuować stoczniową produkcję". Jego zdaniem, "chociaż jest wiele niewiadomych i nikt nie wie, co to za firma, to daje nadzieje na przyszłość".!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Portal Morski - 15.05
"Wróćmy teraz do zagadkowego inwestora. W obecnej sytuacji naturalne jest, iż media poszukują właściwego inwestora, kryjącego się za, nie zdradzającymi konkretów (choćby dotyczących branży, w której działa nabywca Stoczni Gdynia) nazwami funduszy inwestycyjnych czy innych instytucji finansowych, o których, w dodatku, trudno znaleźć jednoznaczne, pełniejsze informacje. Skoro przetarg został zakończony i Ministerstwo Skarbu oraz Agencja Rozwoju Przemysłu zdecydowały się ujawnić jego nazwę - należałoby oczekiwać ze strony tych instytucji choćby kilku krótkich zdań opisu inwestora, na którego wszyscy tak bardzo czekali (jego pochodzenia, charakteru czy branży). Być może w najbliższych dniach te zaległości w informowaniu opinii publicznej zostaną nadrobione. Tymczasem skazani jesteśmy jednak na spekulacje innych mediów lub własne.
Nie wszystkie tropy Stichting Particulier Fonds Greenrights oraz United International Trust N.V., na które natrafiliśmy napawają optymizmem co do przyszłości kontynuacji produkcji stoczniowej w Stoczni Gdynia.
Jeden z nich ukazuje Stichting Particulier Fonds Greenrights jako developera inwestycji typowo lądowych i nie związanych z gospodarką morską. Fundusz ten (przez firmę Greenrights Georgia) zaangażowany jest np. w budowę wartego 90 mln USD kompleksu mieszkaniowo-handlowego przy ulicy Ketevan Tsamebuli w Tbilisi, który ma być gotowy w 2011 roku.
-----------------------------------
Sprzedano - opinia publiczna, stoczniowcy nie są poinformowani
komu i na jakich warunkach - choćby w elementarnym zakresie.
"Szczegóły dalszej działalności stoczni Gdynia mają zostać uzgodnione w ciągu najbliższych dwóch tygodni".
Po sprzedaży uzgodnienia? A w biznesie tez diabeł tkwi w szczegółach.
Sprzedano za niecałe 300 mln PLN. Przypomniało mi się,
że Valdi Pawlak o mało nie podarował J&S 460 mln PLN.
Mógł im zaproponować stocznię.
Wszystko odbywa się w systemie a la PO...
Szymon Peres, to prawdomówny premier..
Dzisiaj sprzedaje się Stocznie Szczecin, za chwile
PKP - tym razem trochę inni nabywcy - bliscy sąsiedzi-
- z obu stron..
Jest inwestor dla stoczni szczecińskiej
Przetarg na sprzedaż najważniejszych aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN) wygrał United International Trust - poinformował w sobotę minister skarbu Aleksander Grad. Jest to ten sam inwestor, który w czwartek zakupił majątek Stoczni Gdynia.
Kiedy ten naród zmądrzeje?
Pozdrawiam
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/20607
Na końcu kupią Gdynię...
Dziś w Katowicach na konwencji wyborczej PO:
"Walczymy w tych wyborach do Parlamentu Europejskiego o pozycję Polski tak silną, jak nigdy dotąd w Unii Europejskiej - mówił Donald Tusk".
Pozbycie się gospodarki morskiej wzmocni naszą
pozycję niesamowicie. Plus, oczywiście desygnowanie
do fotela PE pani Róży Marii Graefin von Thun und Hohenstein...
ktorą mają wykonać stoczniowcy zapewne z tego powodu, że nie wiedzą dokładnie, czy członkowie rządu RP, zupełnie na wyrost określani mianem "polityków", to już tylko pośrednicy, czy jeszcze wyłącznie paserzy.
Moim zdaniem, udało im się ( owym członkom)pomyślnie powiązać w całość obydwie, wyżej wymienione, intratne profesje.
Czy może w tej sytuacji kogokolwiek przytomnego na umyśle dziwić rozmiar "klaki" i poparcia medialnego dla tego "rządu"?
– Niech Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdzi firmę United International Trust N.V., która kupiła najważniejsze elementy majątku stoczni w Szczecinie i w Gdyni – z takim apelem do premiera Donalda Tuska wystąpił szef SLD Grzegorz Napieralski.
Przetarg na kluczowe udziały w Stoczni Szczecińskiej i w Stoczni Gdynia wygrała firma United International Trust (fot. arch.)
– Proponujemy, aby premier zlecił ABW dokładne sprawdzenie inwestora – czy podtrzyma produkcję, czy ma odpowiedni kapitał, czy nie ma jakiejś podwójnej gry – powiedział Napieralski.
Jak zwrócił uwagę, jest bardzo dużo spekulacji medialnych wokół United International Trust N.V. – To jest duże niebezpieczeństwo, że nie wiemy dokładnie, kto ma być inwestorem polskich stoczni, kto kupi majątek – ocenił lider Sojuszu.
Minister skarbu poinformował w sobotę, że przetarg na sprzedaż najważniejszych aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN) wygrał United International Trust. Jak podkreślił, „inwestor zadeklarował, że kupił te aktywa, aby kontynuować produkcję stoczniową”.
Licytacja majątku Stoczni Gdynia odbyła się w czwartek. Kluczowe elementy stoczni, niezbędne do produkcji stoczniowej, kupiła również spółka United International Trust N.V. (za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Greenrights). Majątek Stoczni Gdynia sprzedano za około 288 mln zł.
Do końca miesiąca stocznie w Gdyni i w Szczecinie mają być zlikwidowane, a wszyscy pracownicy (łącznie ponad 9 tys. osób) zwolnieni. Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, majątek obu stoczni miał zostać sprzedany w otwartym, nieograniczonym przetargu. Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej, która weszła w życie 6 stycznia. Nie gwarantowała ona produkcji statków w sprzedanych zakładach.
Polskie stocznie kupiła firma z kapitałem arabskim, czy izraelskim? Nie pytajcie o to rządu. Wicepremier Waldemar Pawlak stwierdził, że nie wie, komu je sprzedał.
http://www.dziennik.pl/gospodarka/article383253/Rzad_sprzedal_stocznie_ale_nie_wie_komu.html
"MINISTER SKARBU UJAWNIA PLANY INWESTORA
Stocznia Gdańsk: wieże wiatrowe zamiast statków
W najbliższych dniach Komisja Europejska zdecyduje, czy Stocznia Gdańsk będzie mogła produkować wieże dla elektrowni wiatrowych. Zapowiedział to minister skarbu Aleksander Grad, który czeka na ocenę planu finansowania przyszłych inwestycji zakładu przez Brukselę".
W ten sposób minister informuje, że dla niego statki to...wieże wiatrowe!
Ujawnia plany inwestora!!!
A miał zgodę KE? O czym jeszcze KE zadecyduje
w najbliższych dniach? Może o likwidacji polskiego wybrzeża? Kto wie?
Nadmiar inwestorów w enegetykę wiatrową zmieni się w ich brak?
wnp.pl (Piotr Stefaniak) - 26-05-2009 14:22
Już około 2015 roku może wystąpić w Polsce nadmierna podaż „zielonej” energii i wystąpi spadek cen certyfikatów wystawianych na nią, co radykalnie pogorszy opłacalność funkcjonowania energetyki wiatrowej.
Jest to jeden z istotnych czynników ryzyka, jakie muszą uwzględnić liczni potencjalni inwestorzy, zainteresowani tym sektorem. Polska bowiem, obok tylko pięciu innych krajów unijnych, stosuje właśnie system zielonych certyfikatów jako sposób wsparcia rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE). Oparty jest on na mechanizmie uzyskiwania i umorzenia zbywalnych świadectw pochodzenia dla energii elektrycznej wytworzonej w OZE, a przychód z ich sprzedaży jest ważną częścią łącznego przychodu wytwórcy energii (drugim są wpływy ze sprzedaży samej energii).
Jak wynika z oceny Adama Walskiego, głównego specjalisty ds. Analiz Rynków Rolnych z Departamentu Analiz Makroekonomicznych i Sektorowych BGŻ, bardziej skuteczny dla rozwoju energetyki OZE, a zarazem „bezpieczniejszy” dla inwestorów, jest system cen gwarantowanych stosowany przez 18 krajów UE, w tym m.in. w Niemczech, Francji, Danii, Holandii i Austrii. Opinię taką wyraził on podczas konferencji w Warszawie „Inwestowanie w energetykę wiatrową”, której patronem medialnym był Nowy Przemysł. System cen gwarantowanych opiera się na stałym wynagrodzeniu, uwzględnionym w cenie energii elektrycznej, w powiązaniu z obowiązkiem nabycia energii (price-based suport mechanizm). - Ponadto system ten zapewnia zróżnicowanie stosowanych technologii. - stwierdził analityk BGŻ.
Szalenie ambitny harmonogram budowy elektrowni atomowej
wnp.pl (Piotr Stefaniak) - 27-05-2009 15:57
Przyjęcie przez Radę Ministrów programu rozwoju energetyki jądrowej w Polsce będzie kamieniem milowym całego procesu budowy elektrowni atomowych. Powinno to nastąpić jesienią 2010 roku.
Poinformował o tym Zbigniew Kamieński, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej MG podczas konferencji poświęconej perspektywom tej energii w Polsce na tle doświadczeń europejskich pt. „A – a może H?”. Program rządowy jest o tyle kluczowy, że poprzedzony zostanie wstępnymi analizami techniczno-finansowymi, przyjęciem kilku aktów prawnych (które zaczną obowiązywać już od 1 stycznia 2011 r.) oraz wyborem lokalizacji. Jak zaznaczył dyrektor Kamieński, harmonogram inwestycji jest jednak bardzo napięty, bowiem Polska ma na to 11 lat, a tymczasem praktyka międzynarodowa pokazuje, że kraje startujące do budowy energetyki jądrowej potrzebują na to średnio od 10 do 15 lat.
Grad: w gdyńskiej i szczecińskiej stoczni będą budowane statki
Polskie Radio - 26-05-2009 11:10, aktualizacja: 26-05-2009 15:01
Minister skarbu Aleksander Grad zapewnia, że ma deklaracje inwestorów, który zakupili majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie, że będą budowali tam statki - czytamy na stronach internetowych Polskiego Radia.
Gość porannych "Sygnałów Dnia" podkreślił jednocześnie, że informacje, dotyczące inwestorów zostaną podane po sfinalizowaniu procedur sprzedaży majątku, czyli po 6 czerwca.
Jak wyjaśnił szef resortu skarbu, proces finalizacji sprzedaży stoczni nastąpi, gdy dojdzie do fizycznego przeniesienia praw własności. Do tego czasu - jak podkreślił - resort musi zachować należytą staranność, gdyż działa pod restrykcyjnym reżimem czasowym, związanym ze specjalną ustawą stoczniową.
Aleksander Grad dodał, że chodzi o sprostanie zobowiązaniom prawnym, nałożonym na nasz kraj przez Komisję Europejską.
A może szubienice zamiast wież? A może pole ryżowe zrobimy na Bałtyku?
Panie Q-Grad! Ocipiał pan?
Kiedyś przestanie pan ministrować - wtedy spotkamy się i nie będzie to spotkanie miłe dla pana!
POtworki chlapią jęzorami bez żadnych zahamowań.
Co w danym momencie ślina na język... Czują się
absolutnie niedotykalni. Co dzień, w każdej sprawie,
kłamstwa, matactwa, krętactwa i ten ohydny język.
Wczoraj karpiniuk: JK odpowiednikiem Eriki Steinbach
w Polsce!!!
Jeden cel naczelny - wyrżnąć Kaczyńskich, watahy.
Tak więc pisowcy mają trzech możnych i potężnych
wrogów: Niemcy,Rosję i PO....To jest koalicja!
Na szczęście premier zapewnił dziś JK, że PO
jest partia polską. Uff...
Nie szukajmy spisków.Jeśli sami nie potrafimy postawić stoczni na nogi to niech to robią ci, którzy dysponują odpowiednim kapitałem. Swego czasu Barbara Piasecka-Johnson chciała zainwestować z pobudek patriotycznych ale stoczniowcy szybko ją z tych zamiarów wyleczyli. Ważne aby inwestorzy płacili podatki, które zasila budżet państwa, a ten dzielił pieniądze na przedsięwziecia korzystne dla społeczeństwa. Niestety z tym podziałem jest nieciekawie. Debaty prasowe, radiowe, telewizyjne mają na celu niszczenie przeciwników politycznych. Jednocześnie nikt nie artykułuje meritum spraw. Głównym problemem w Polsce niesprawiedliwy podział majątku narodowego, nowo wytwarzanego produktu narodowego. Elity polityczne żyją na poziomie bogatych krajów zachodnioeuropejskich, a gros społeczeństwa niewiele lepiej niż wkrajach 3-ciego świata. Bogate życie zaczyna się na szczeblu gminy, poprzez powiaty, województwa sięga centralnego szczebla władzy. Gdyby tylko na najwyższych szceblach władzy zredukować wynagrodzenia o połowę budżet państwa zyskał by kwoty liczone w miliardach złotych w skali roczej. Dlaczego władza pozwala sobie na to. Logiczną odpowiedzia wydaje się stwierdzenie, że naród jest ciemny, nie potrafi się zorganizować i przeciwstawić takiemu stanowi rzeczy. Co o tym sadzicie? Czy to wina Żydów? Nie, to my Polacy tak traktujemy sie na wzajem, a pretensje mamy do wszystkich dookoła. Nie potrafimy sie zorganizowac tak jak czynią to mądrzejsi i zjednoczyć konstruktywnie jako społeczeństwo. Pozdrawiam Dan
przepraszam, ale opowiada Pan tu jakies bajki.
Stocznie nie musza iśc pod młotek, miały zarząd i zamówienia.
To rządy od Rakowskiego robiły konsekwentnie wszystko, aby zniszcyc przemysł stoczniowy.
Teraz całe wybrzerze polskie idzie w rece, które maja swój rodowósd w Mosadzie, prosze sobie poczytać, pomyslec, a potem opowiadac bajki.
Dzisiaj Grad nie wie, komu sprzedaje, a sprzdaje za darmo, nie ma gwarancji na budowe statków, opowiada o wiatrakach, których w Polsce nikt nie kupi.
To opowiadnie bajek o zelaznym wilku.
Zmuszasz do smiechu.Nie obraz sie.Przeczytaj chocby kilka artykulow na BM 24-dokladnie-mam nadzieje ze zrozumiesz o co naprawde chodzi.
A propos Twojej uwagi na temat Zydow.Polecam Ci wypowiedz Prez.Peresa-jest tu gdzies za rogiem-poszukaj.
Lacze pozdrowienia.
otóż nadobny Dan niech wie, że przed laty niewielu prez. Israela Szymon Peres gratulował swoim rodakom i cieszył się, że wykupili Manhattan, wykupują Rumunię, Węgry i Polskę. Na jego miejscu także cieszyłabym się.
Nadobny Dan przypuszcza, że -
"Jeśli sami nie potrafimy postawić stoczni na nogi to niech to robią ci, którzy dysponują odpowiednim kapitałem..."
- nabywcy stoczni będą w niej produkowali statki. Tymczasem wiewiórki (ryże) doniosły, że chodzi o ogromnie cenne tereny stoczniowe.
Wiesz, Dan, produkcja statków to zajęcie dosyć ciężkie, żmudne i ryzykowne także, bo np.inwestor (stocznia Gdańsk miała takiego, przypadkiem także stamtąd) ) zamówił statek i za niego zwyczajnie nie zapłacił.
Poza tym nasze stocznie musiały zniknąć, żeby te w Rostocku i Hamburgu funkcjonować mogły. Jasne?
Teraz jesteśmy dla p.Anieli M. prawdziwymi przyjaciółmi. Będziemy jeszcze większymi jak przyjmiemy na siebie winę za wybuch II wś. i odpowiedzialność za Holokaust. Ostrzegam jednak, że oprotestuję taką przyjaźń.
Ciekawe, co bedzie, jak te wiatraki ruszą?
Wyobrażasz sobie te kilka tysiecy ludzi bez pracy, bez srodków na opłaty?
Grad sie spieszy, czuja "wiatr od morza".
pozdrawiam
Budowaliśmy statki za kopiejki, a teraz wyglada na to, że tęsknimy za tamtymi czasami. Niech budują w stoczni wiatraki energetyczne skoro na statki budowane z zyskiem nie ma pomysłu. Ksiądz Rydzyk chciał ratować stocznię. Sam kupiłem kilka cegiełek. Co z tego wynikło? Do tej pory nie wiadomo co stało sie z pieniedzmi. Jeśli nie ma lepszego inwestora to cóż za różnica skad pochodzi inwestor? Należy dopilnować aby był to inwestor poważny, dający perspektywę na przyszłość. Co w tym złego, że będa to Żydzi, Ukraińcy, Hindusi czy Arabowie znad Zatoki Perskiej? Nawet gdyby miało tam powstać centrum biurowo-businessowe dajace zatrudnienie Polakom to cóż w tym złego? Na świecie jest możliwość kontroli amerykańskiej, rosyjskiej czy też chińskiej. Czy jest inna alternatywa? Czy bez kontroli amerykańskiej Polska mogła by być Polską? Czy nie dostrzegacie, że w Polsce w jej historii jeszcze nie było takiej prosperity jak w ciągu ostatnich 20 lat, takich swobód obywatelskich. To tylko sobie możemy zawdzięczać, że nie przyszliśmy na referendum prywatyzacyjne i wzorem wschodnich sąsiadów odbyła się u nas tzw. po rosyjsku 'pierechwatyzacja'. Zacznijmy działać na swoim podwórku od szczebla gminy, pokażmy, że można działać dla dobra społeczeństwa bez dorabiania sie na tym. Gdyby ludzie się skonsolidowali, przestali szukać Żydów za każdym rogiem to z biegiem czasu mogło by dojść do przemian na skalę kraju. Wzorujmy sie na Skandynawach, Szwajcarach, Holendrach tj. mądrzejszych narodach kształtujac życie społeczno-polityczne. Gdzie 2 Polaków tam 10 opinii, które nie prowadza do niczego konstruktywnego. Pozdrawiam serdecznie życząc zdrowego rozsądku Dan
Czuje ze wystarczy 7 w skali Buforta by ostudzic apetyt Bossmana.
Kolysal nas Zachodni wiatr
Brzeg gdzies za burta zostal
I nagle ktos jak papier zbladl
Sztorm idzie panie Bossman
A Bossman tylko zapial plaszcz
I zaklal:ech do czorta
Nie daje lajbie zadnych szans
10 w skali Buforta
stocznie. Wg premiera kupującym jest: "konkretny
fundusz". Wszystko dzięki premierowi.
"Jest konkretny fundusz, który reprezentuje interesy i możliwości finansowe, pieniądze z tamtego regionu. I oczywiście nie byłoby to możliwe, gdyby nie m.in. moja wizyta, ale także wielokrotne wizyty w Katarze, w Kuwejcie, moje rozmowy telefoniczne, wymiana korespondencji i - co najważniejsze - nasze starania, aby w tych trudnych w świecie czasach dla stoczni znaleźć inwestora, który dysponuje pieniędzmi" - zaznaczył.
Zapamiętać, zapisać.
http://biznes.onet.pl/0,1980782,wiadomosci.html
Chciałbyś jak najszybciej, tylko ci te 20 mln przeszkadza?
Spróbuj, masz przecież p.Kopacz za min.zdrowia, na pewno załatwi ci jakąś szybko działającą cykutę w dużych ilościach, którą będziesz mógł karmić naród jak zupką kuronia.
Jesteście siebie godni. Ty i kuroń.
Przyjdzie taki "naganiacz" i popluje na Polaków "delykatnymy słowamy" - i da do zrozumienia, żeśmy dupki i durnie, więc nas INNI za darmoche muszą odkupić.
I niech mi tu żaden dan-nie-dan nie pierniczy, że w Polsce nie ma kapitału: a te Kulczyki, te inne "największe płatniki" to co? Na taką kasę - jak owe ŚMIESZNE ~300 mln. stać byłoby kilkunastu polskich oligarchów.
Zlikwidowanie 3 Stoczni w Polsce - to decyzja Niemców w UE. (dobra polska konkurencja zlikwidowałaby stocznie niemieckie). Więc robota JEST WYKONYWANA. A kto kupił? Za ile? - to już "miełocz". Co temu "bydłu" Polaczkom do tego?
[qrde, jak pomyślę, CO i DLACZEGO w Polsce poszło z majątku narodowego w siną dal - to otwiera się w głowie niebezpieczna klapka;]
i zobaczmy sprawy tak, jak one faktycznie stoją.
Jest źle a Chyży Rój robi wszystko, żeby było jeszcze gorzej.
Także jestem zdania, że te 300 mln za stocznie to ze dwóch, trzech naszych mogłoby z palcem gdzieś znaleźć.
Nie chcieli, woleli, żeby był Mossad - no i jest, ale jak zacznie być tu Palestyna?
ze osoby uczestniczace w transakcjach kupna sprzedazy,rowniez na szczeblu rzadowym,otrzymuja prowizje,ktora wynosi od 1-3%.
Jest to tolerowane.
Pieniadze moga byc zdeponowane na wskazane konto,oraz miejsce-chocby w raju.
A wiec prowizja od sprzedazy stoczni Gdynskiej mogla wyniesc od 3-6 mln.
Pytanie tylko kto ja otrzymal?Jest to praktykowane na calym swiecie.
To tylko takie dywagacje.
Pzdr.
Znasz inne sposoby przeniesienia własności? Może być darowizna, ale także aktem notarialnym.
Bo że Chyży Rój łże jak opętany to nie dziwne, tylko co z tym aktem, niewidzialny czy co?
W dużym kraju europejskim w którym państwo sprzedaje
osobom prawnym i fizycznym swój majatek, pole do popisu dla
dawców/biorców prowizji jest zwyczajnie wspaniałe. Sprzedającym
w imieniu państwa jest grupka ludzi zwana rządem.
Proszę się nie denerwować, prowizje /?j/ od "transakcji stoczniowych" zostaną ustalone na godziwym poziomie,
a ich rozdzielnik /raczej niedostępny/, będzie precyzyjny i bezbłędny.
Jest z czego i za co...
My piszemy, a negocjajcje trwają - poufne, z uwagi na ich dobro..
O wyselekcjonowanych fragmentach kontraktu - aktu kupna/sprzdaży -
dowiemy sie jak przyjdzie czas - trutututututu..
Na razie nie wiadomo komu sprzedano i czy faktycznie, to co tu mówic
o akcie notarialnym. .
Pozdrawiam
Witam
Powiem krótko i treściwie...
Sprzedaż stoczni polskich inwestorom syjonistycznym jest skandalem! Ponadto jest to deklaracja rządu PO i sfinansowaniu owych 65 mld, które chce Izrael jako zaśśćuczynienie za utratę mienia. POLSKA JUŻ ZAPŁACIŁA ODSZKODOWANIE!.
Dlatego też wszyscy, którzy głosowali za ta ustawą są dla mnie zdrajcami narodowymi!
Pozdrawam
Stocznia Gdynia sprzedana za 288 mln, stocznia Szczecin z 162 mln . / 17.05.2009 12:05
Razem daje to 450 milionów złotych.
Dzisiejsza cena Cristiano Ronaldo - 55 mln Eur x 4.50 PLN
= 247,5 mln PLN. Tak więc, jest on wart trochę mniej
niż stocznia w Gdyni, ale znacznie droższy niż
szczecińska!
Widać, że sprzedaż polskich stoczni nadzoruje premier
- fan gry w piłkę kopaną.
Tak się nam przytrafiło.
PS. - Nie możemy się doczekać informacji na ten temat. Nie udało nam się dowiedzieć, kto tak naprawdę stoi za United International Trust, który wygrał przetarg. To wszystko zaczyna nas martwić i mam nadzieję, że nie dojdzie tu do jakiejś kompromitacji - mówi Jacek Kanor, przewodniczący zakładowej Solidrnoiści '80.
25.05.09. Do dziś - stan bz.
Witam.
Nie wiem czy ludzie-a moze i odpowiednie wladze maja swiadomosc rzeczywistej wartosci polskiego majatku?
Niech to przeczytaja!!!
Szlag czlowieka trafia jak sobie uswiadomi ze sprzedali POTEZNY MAJATEK za rownowartosc kilkunastu amerykanskich "McDonald`s"!!!
Pies ich...no nie bede uwlaczal psu.
Pzdr.
potrzebni?
Ludzie nie maja żadnej swiadomości, od tego media sa w Polsce - od dezinformacji.
Władze? Tusk mówił o miliardach włozonych w pomoc - pod tezę
Komisarz z UE.
Maja swiadomość, tak, jak maja świadomość tego, do czego zostali wynajęci przez swoich sponsorów.
A ta wycena na 2004 rok pokazuje, jakim zagrozeniem były polskie stocznie dla konkurencji.
Dziekuję i pozdrawiam, to bardzo ważne informacje, ale stocznie juz Grad sprzedał!
Tylko nie wie (w co mu wierzę) komu !!!!
a nie ciekawe?
Grecy zakwestionowali zdolnosci manewrowe tej lodzi na powierzchni oraz problemy z systemem dowodzenia lodzia,ale polskim kontrahentom sie b.podoba-tak bardzo ze mimo wad ja kupia.
Pzdr.
Byłam u pana Polko i wpisałam pytanie, czy nie sądzi, że sprzedaż stoczni w "prywatne ręce" bardzo osłabi w razie wojny możliwości obrony wybrzeża.
Wg mnie jest to pytanie tyleż retoryczne co "propagandowe". Chciałabym żeby częściej zwracano uwagę na sprawy w kontekście bezpieczeństwa militarnego Polski.
I z tego "propagandowego" powodu napisałam też coś podobnego u Pani, ale - koment nie przeszedł.
Chwilowo były też trudności z wejściem na blog p.Polko.
Mam nowe hasło: S24 pod specjalnym nadzorem!
Witam,
co ciekawe,gen.Polko nic nie odpowiedział, ale znając ogólne warunki, ten tekst przeczytało wielu, którzy sie go nie spodziewali ;)
Dziekuje za linki.
Pozdrawiam serdecznie!
W tym opracowaniu na temat stanu polskich stoczni jest informacja iz pewien Rami Ungar(?)juz kilka lat wstecz nabyl akcje Stoczni Gdynskiej.
Ciekawe jest rowniez to ze kilka lat wstecz stocznia nabyla od Niemcow gigantyczny dzwig portowy-pewnie za kilkadziesiat mln.-po to zeby go teraz za grosze sprzedac!!!
Eine grosse szwindle!
Pzdr.
jak wiekszośc "transakcji stulecia" przeprowadzonych w III RP.
Niestety, teraz sprzedawane sa "resztówki", ale bardzo strategiczne dla Polski.
PKP prawie padło, LOT już leży, TVP i radio, została energetyka - i po państwie Polska.
Wiele zakładów istniało tylko jako dostawcy stoczni. W dokumencie z Amem Comunication jest mowa o 80 tysiącach ludzi zatrudnionych w kooperujących zakładach. To będzie kilkadziesiąt tysięcy ludzi jednocześnie na bruku.
Wszyscy piszą o stoczniach polskich w zdecydowanej większości emanując żalem nad tym co się stało. Piszą, ale naprawdę nikt, chyba, nie zabrnął w swych rozważaniach do sedna sprawy. Dlaczego i komu polskie stocznie przeszkadzały? Co my tak naprawdę wiemy o naszych stoczniach i co one dla nas Polaków znaczyły. Byłem całe swoje życie związany z gospodarką morską a glob ziemski przemierzam od lat czterdziestu bez mała, w większości na statkach zbudowanych w polskich stoczniach. Napatrzyłem się na innych, nauczyłem się jak funkcjonują sprawy morskie na Świecie i muszę przyznać że fakt że będąc wykształcony w polskiej szkole morskiej, nauczony praktycznie fachu w polskim przedsiębiorstwie armatorskim i pływający na statkach zbudowanych w polskiej stoczni, był zawsze dla mnie powodem do dumy. Polska bandera była najlepszą reklamą dla Polski a i powodem że nasz kraj, mimo że członek obozu komuny, cieszył się choćby tylko z tego jednego powodu zasłużonym szacunkiem.
W latach siedemdziesiątych gdy znikły floty handlowe prawie wszystkich państw europejskich, szkolnictwo morskie zniwelowane zostało do poziomu czasów admirała Nelsona a oficerowie i marynarze musieli szukać chleba na obczyźnie, polska gospodarka morska mogła być wzorem dla reszty Świata. Polskie stocznie budowały statki pod nadzorem polskiego towarzystwa kwalifikacyjnego Polskiego Rejestru Statków (dodać tu należy że był on kiedyś członkiem tzw. „wielkiej dziewiątki” International Association of Classification Societies i miało to niebagatelne znaczenie prestiżowe, potem, po upadku komuny, został z tego związku wylany na zbity pysk gdyż statek będący pod technicznym nadzorem PRS rozleciał się w sztormie), polscy oficerowie uczyli się w polskich szkołach morskich a polskie politechniki kształciły fachowców z dziedziny budowy okrętów. Administracja morska też była godna pochwały; PRS nadzorował budowy i za komuny robił to dobrze, a polskie urzędy morskie pilnowały żeby nasze statki bezpiecznie żeglowały po morzach i oceanach.
W tym samym czasie nasi europejscy partnerzy borykali się z wielkimi problemami, tonęły tankowce rejestrowane pod banderami Liberii, Panamy i innych egzotycznych krajów, ginęli ludzie a środowisko ponosiło niewyobrażalne straty.
Budowę okrętów zmonopolizowali prawie całkowicie Azjaci, pierwsze skrzypce zawsze grali Japończycy potem dokooptowała Korea Południowa a potem Chiny Ludowe. Europa przestała się liczyć, no niezupełnie, istniały tam stocznie w szczątkowej formie realizujące głównie zamówienia na okręty wojenne lub statki specjalistyczne, oraz to wszystko czego potrzebował rozwijający się dynamicznie przemysł naftowy. Ale nawet takie zamówienia nie były w stanie zapewnić stałego zatrudnienia stoczniowcom i rządy krajów europejskich chcąc nie chcąc zmuszone były do przemysłu stoczniowego dokładać.
Pierwsze skrzypce w europejskim shippingu zaczął grać koncern morski należący do duńskiej rodziny Maersk. Stał się wiodącym przewoźnikiem kontenerów, posiada wieże wiertnicze, statki dostawcze, banki, zatrudnia 110 tys, ludzi w 130 krajach a w 2008 wypracował 61.1 miliarda dolarów zysku. Polskie stocznie były i są im absolutnie niepotrzebne, statki buduje w Chinach (patrz zdjęcia), kapitanami są głównie Hindusi a marynarzami Filipińczycy (są od tego wyjątki, na kontenerowcu należącym do Maerska ostatnio porwanym przez somalijskich piratów była załoga amerykańska tyle że nie było to spowodowane sentymentem do Ameryki, lecz przepisami dotyczącymi shippingu między portami USA). Wszytko, byle taniej.
I tu wyłania się sedno problemu, Polacy są członkami EU, to oni mogliby przejąć część zamówień stoczni europejskich i produkować taniej a może nawet lepiej gdyż mamy jeszcze spawaczy-artystów z uprawnieniami Lloyda, mamy konstruktorów, budowniczych a takich brakuje w reszcie Europy gdyż już od wielu lat, jak wspomniałem, gospodarka morska straciła tam na atrakcyjności. Polacy mogą być potrzebni, tyle że nie w Polsce.
Nasz kraj, zresztą, nigdy nie był brany w EU jako potentat i partner przemysłowy, oni chcą żebyśmy sadzili lasy, uprawiali ekologiczną marchewkę, rozwijali agro-turystykę a najlepiej zbiednieli na tyle żeby sprzedać naszą ziemię tym z zachodu, sami zadowalając się strzyżeniem trawników, ścieleniem łóżek w hotelach, no i Broń Boże nie obrażali się gdy przyszły pracodawca nazwie nas szmak (schmuck).
gospodarki morskiej. Tak dzieje się ze wszystkimi gałęziami przemysłu. A ile zakładów (np. cukrownie) kupiono tylko po to aby je zamknąć, aby nie tworzyły konkurencji. Cały czas wmawia się ludziom, że to nieistotne, czy firma jest polska, byle ludzie mieli pracę. Dzięki temu, większość zaczęła uważać sytuację bycia kolonią gospodarczą za normę. Całe szkolnictwo przestawiono, na kształcenie robotników (również takich z dyplomem magistra, co niczego nie zmienia), tworząc system nieprzychylny tworzeniu rzeczywistych intelektualistów. Bez nich kraj nie może być suwerenny, staje się kolonią. Nawet granic nie ma potrzeby zmieniać, bo i bez tego można z niego uzyskać wszystko co można wykorzystać. Polska dziś to atrapa bez własnego przemysłu. Bez dróg, kolei (na miarę czasu). Mamy być dostarczycielem surowców (w tym siły roboczej - niespecjalnie wysoko kwalifikowanej, aby zbyt wielu nie rozumiało co się dzieje - trzymanej za pysk najwyższymi w Europie podatkami i najmniejszą płacą minimalną).Tylko pan i nadzorca się zmienili. Kiedyś byli to Sowieci a role kapo pełnili komuniści. Dziś to Unia, a kapo to znowu nasi zdrajcy (częściowo ci sami, częściowo doszlusowali nowi).
LC
nie żartował dwa lata temu mowiąc...
a teraz, śp. Menachem Begin(Mieczysław Biegun) oświadczył co nastepuje:
Our race is the Master Race. We are divine gods on this planet. We are as different from the inferior races as they are from insects. In fact, compared to our race, other races are beasts and animals, cattle at best. Other races are considered as human excrement. Our destiny is to rule over the inferior races. Our earthly kingdom will be ruled by our leader with a rod of iron. The masses will lick our feet and serve us as our slaves. (Menachem Begin, Israeli Prime Minister, 1977-1983)
(Nasza rasa jest Rasą Mistrzów. Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie. Różnimy się od niższych ras ponieważ wywodzą się one od insektów. Faktycznie porównując je do naszej rasy, inne rasy to bestie i zwierzęta, owce w najlepszym przypadku. Inne rasy są uważane jako ludzkie odchody. Naszym przeznaczeniem jest rządzenie ponad niższymi rasami. Nasze ziemskie królestwo będzie rządzone poprzez naszych liderów za pomocą rózgi żelaznej. Masy będą lizać nasze stopy i służyć nam jako nasi niewolnicy.)
Witam.
Szukajac odpowiedzi na kilka pytan znalazlem oto taka ciekawostke.
Jesli uznasz za stosowne moge to przetlumaczyc-daj znac.
Zwroc uwage na autora!...na temat.Znowu Curacao-znowu "Quantum Fund".
http://www.radioislam.org/islam/english/jewishp/poland/sorosvspoland.htm
Pzdr.
Witam !
jezeli mozesz zrobic tłumaczenie, to wielka prosba o to.
Trzeba docierac z informacja, a nie wszyscy znaja angielski.
Temat wart rozpoznania i rozpropagowania.
Pozdrawiam
Katarski inwestor w Polskich Stoczniach zapewnił, że będzie budował okręty... ustnie
Stocznie bez pisemnych gwarancji
Wiadomość, że nabywcą majątku stoczni szczecińskiej i gdyńskiej jest tajemniczy QInvest z Kataru, otwiera duże pole do spekulacji. W tej transakcji wszystko jest niepewne: od zapłaty do odpowiedzi na pytanie, czy w stoczniach będą budowane statki.
Informacja, że inwestorem w byłej Stoczni Szczecińskiej Nowa oraz Stoczni Gdynia jest QInvest, fundusz inwestycyjny z Kataru na Półwyspie Arabskim, miała przeciąć spekulacje na temat tego, kto właściwie kupił stocznie, czyli kto stoi za fundacją Stichting Particulier Fonds Greenrights, nabywcą kluczowej części majątku stoczni niezbędnej do budowy okrętów. Czy jednak przecięła je do końca?
Funduszy w rodzaju QInvest utworzonych w oparciu o petrodolary działa na Bliskim Wschodzie bez liku. QInvest należy do największych. Na swoich stronach internetowych podaje, że działa na podstawie katarskiej licencji od 2007 roku. Co do struktury własności, 25 proc. udziałów posiada w nim Qatar Islamic Bank, 15 proc. - Gulf Finance House (GFH), a resztę - szejkowie z rejonu Zatoki Perskiej i Półwyspu Arabskiego. Obie wspomniane instytucje to największe banki islamskie (działające na prawie szariatu), które wychodzą ze swoją działalnością daleko poza region - inwestując m.in. w Afryce, południowej Azji, a nawet na rynku nieruchomości w Londynie. GFH był zaangażowany m.in. w plany budowy centrum biznesowo-mieszkalnego w okolicach Trypolisu w Libii oraz w projekt budowy dwuwieżowej Bramy Jordanii (budynek będący częścią tego projektu runął w 2006 roku).
- Wszystkie sprawy formalne, w tym zezwolenie MSWiA na nabycie nieruchomości, są załatwione, czekamy tylko na zapłatę - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" Roma Sarzyńska, rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu, która nadzorowała przetarg.
Terminem zapłaty jest 21 lipca. Czy inwestor przedstawił gwarancje finansowe?
- Tak, gwarantem zapłaty jest Qatar Islamic Banc - zapewnia rzecznik ARP. Czy posiadamy pisemne gwarancje, że w stoczniach będą budowane okręty?
- Mamy ustne zapewnienie inwestora - brzmi odpowiedź. O pisemnych gwarancjach z jego strony nie mogło być mowy, ponieważ Komisja Europejska w wytycznych zakazała stawiania nabywcom majątku po stoczniach jakichkolwiek warunków.
QInvest to inwestor finansowy, tymczasem eksperci przekonywali wcześniej, że tylko inwestor branżowy byłby w stanie wznowić produkcję stoczniową. Reprezentujący inwestora Jan Ruurd de Jonge, prezes nowej spółki Polskie Stocznie, która ma poprowadzić w Polsce interes, przedstawił się na wtorkowej konferencji prasowej jako inżynier okrętowy, były oficer holenderskiej floty wojennej i przez pewien czas - szef jednej z tamtejszych stoczni.
Czy posiada wystarczające doświadczenie, aby pokierować biznesem, na którym polegli poprzedni szefowie stoczni? Na to pytanie na razie brak odpowiedzi. Zastępcami prezesa Jana Ruurda de Jonge w spółce Polskie Stocznie mają zostać byli wiceprezesi obu stoczni: Bogusław Adamski i Piotr Paszkowski. Prezes zapowiada uruchomienie działalności od 1 sierpnia. W przyszłości spółka ma zatrudnić ok. 5 tys. osób.
Nie jest jasne, dlaczego inwestor, startując do przetargów na majątek stoczni, ukrywał swoją tożsamość za spółką Stichting Particulier Fonds Greenrights rejestrowaną na Antylach Holenderskich w tzw. raju podatkowym. Czy chodziło o unikanie płacenia podatków?
- W Polsce będzie działał pod firmą Polskie Stocznie i to tutaj będzie płacił podatki - zapewnia rzecznik ARP.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży majątku stoczniowego wystarczą na pokrycie ok. 20 proc. długów upadłych stoczni - dowiedzieliśmy się w Agencji. Małgorzata Goss
...gdyby stocznie kupil jakis Polak(cy), bo cena przeciez nie jest wygorowana...to dopiero bym sie zdziwil...
ps. jak widac nazse" sluzby zawarly geszeft z bratnimi sluzbami ponad podzialmi...w POlsce prawo na to pozwala, w koncu kto tu rzadz i zaklada partie- myslicie ,ze tak za darmo...
płatności ustalony przez czołowych biznesmenów PO/rządu
- Tuska i Grada.
Awizo o przelewie powinno być w minionym tygodniu.
Tak to jest zwyczajowo między nawet malutkimi
firmami i w przypadku każdej należności.
W przekaziorach cisza. Katar czy grypa?
80 komentarzy
1. Inwestujcie w Polsce-na glupkach mozna dobrze zarobic.
Lista udzialowców
United Internatinal Trust z siedzibą na Antylach: Eli
Reifman, Ron Al Dor, Guy Bernstein, Yacov Elinav, Gad Goldstein,Hadas Gazit Kaiser,Uzi Netanel,Naamit Salomon,
Ido Schechter.
Trzymam kciuki z Szechtera.
100 ha w Gdyni, w tym 20 ha akweny,maszyny,urządzenia
- za 65 mln Euro - ca 150 mln PLN - interes życia.
W-wa daje na stadion 450 mln...
basket
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. benenota,
3. Anula
4. Ktokolwiek maczal palce
5. @benenota ;)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Marylko
7. Shimon Peres
8. coraz bliżej do przepaści
http://www.kworum.com.pl/galeria.php?id_gal=1
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Zukow
10. Do jutra ;)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Czy jest jakiś kraj..
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
12. Lancelot,
13. dziwne jaki ten świat mały...
14. Zbawiciele w akcji..
basket
15. "Inwestor Stoczni Gdynia lekko podejrzany"
Marie
16. Ci sami "zbawiciele" zbawiają już drugą stocznię w kraju
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
17. I następni zbawiciele...
basket
18. Oda do radości
19. Cholera!
20. Aspiryna - mówię to samo, z dodatkiem ....mać!
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
21. „Niech ABW sprawdzi inwestora stoczni”
– Proponujemy, aby premier zlecił ABW dokładne sprawdzenie inwestora – czy podtrzyma produkcję, czy ma odpowiedni kapitał, czy nie ma jakiejś podwójnej gry – powiedział Napieralski.
Jak zwrócił uwagę, jest bardzo dużo spekulacji medialnych wokół United International Trust N.V. – To jest duże niebezpieczeństwo, że nie wiemy dokładnie, kto ma być inwestorem polskich stoczni, kto kupi majątek – ocenił lider Sojuszu.
Minister skarbu poinformował w sobotę, że przetarg na sprzedaż najważniejszych aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN) wygrał United International Trust. Jak podkreślił, „inwestor zadeklarował, że kupił te aktywa, aby kontynuować produkcję stoczniową”.
Licytacja majątku Stoczni Gdynia odbyła się w czwartek. Kluczowe elementy stoczni, niezbędne do produkcji stoczniowej, kupiła również spółka United International Trust N.V. (za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Greenrights). Majątek Stoczni Gdynia sprzedano za około 288 mln zł.
Do końca miesiąca stocznie w Gdyni i w Szczecinie mają być zlikwidowane, a wszyscy pracownicy (łącznie ponad 9 tys. osób) zwolnieni. Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, majątek obu stoczni miał zostać sprzedany w otwartym, nieograniczonym przetargu. Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej, która weszła w życie 6 stycznia. Nie gwarantowała ona produkcji statków w sprzedanych zakładach.
http://www.tvp.info/wiadomosci/polska/niech-abw-sprawdzi-inwestora-stoczni
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Jeśli p.Bondaryk dotychczas nie sprawdził UIT NV, to nie ma
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
23. "Rząd sprzedał stocznie, ale nie wie komu"
Marie
24. Grad ujawnia!
basket
25. wieże wiatrowe zamiast statków
Nadmiar inwestorów w enegetykę wiatrową zmieni się w ich brak?
Jest to jeden z istotnych czynników ryzyka, jakie muszą uwzględnić liczni potencjalni inwestorzy, zainteresowani tym sektorem. Polska bowiem, obok tylko pięciu innych krajów unijnych, stosuje właśnie system zielonych certyfikatów jako sposób wsparcia rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE). Oparty jest on na mechanizmie uzyskiwania i umorzenia zbywalnych świadectw pochodzenia dla energii elektrycznej wytworzonej w OZE, a przychód z ich sprzedaży jest ważną częścią łącznego przychodu wytwórcy energii (drugim są wpływy ze sprzedaży samej energii).
Jak wynika z oceny Adama Walskiego, głównego specjalisty ds. Analiz Rynków Rolnych z Departamentu Analiz Makroekonomicznych i Sektorowych BGŻ, bardziej skuteczny dla rozwoju energetyki OZE, a zarazem „bezpieczniejszy” dla inwestorów, jest system cen gwarantowanych stosowany przez 18 krajów UE, w tym m.in. w Niemczech, Francji, Danii, Holandii i Austrii. Opinię taką wyraził on podczas konferencji w Warszawie „Inwestowanie w energetykę wiatrową”, której patronem medialnym był Nowy Przemysł. System cen gwarantowanych opiera się na stałym wynagrodzeniu, uwzględnionym w cenie energii elektrycznej, w powiązaniu z obowiązkiem nabycia energii (price-based suport mechanizm). - Ponadto system ten zapewnia zróżnicowanie stosowanych technologii. - stwierdził analityk BGŻ.
http://energetyka.wnp.pl/nadmiar-inwestorow-w-enegetyke-wiatrowa-zmieni-sie-w-ich-brak,81167_1_0_0.htmlMaryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. wieże wiatrowe a elektrownie atmowe
Szalenie ambitny harmonogram budowy elektrowni atomowej
Poinformował o tym Zbigniew Kamieński, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej MG podczas konferencji poświęconej perspektywom tej energii w Polsce na tle doświadczeń europejskich pt. „A – a może H?”. Program rządowy jest o tyle kluczowy, że poprzedzony zostanie wstępnymi analizami techniczno-finansowymi, przyjęciem kilku aktów prawnych (które zaczną obowiązywać już od 1 stycznia 2011 r.) oraz wyborem lokalizacji. Jak zaznaczył dyrektor Kamieński, harmonogram inwestycji jest jednak bardzo napięty, bowiem Polska ma na to 11 lat, a tymczasem praktyka międzynarodowa pokazuje, że kraje startujące do budowy energetyki jądrowej potrzebują na to średnio od 10 do 15 lat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Grad zapewnia, że ma deklaracje inwestorów, że będą budowali tam
Grad: w gdyńskiej i szczecińskiej stoczni będą budowane statki
Jak wyjaśnił szef resortu skarbu, proces finalizacji sprzedaży stoczni nastąpi, gdy dojdzie do fizycznego przeniesienia praw własności. Do tego czasu - jak podkreślił - resort musi zachować należytą staranność, gdyż działa pod restrykcyjnym reżimem czasowym, związanym ze specjalną ustawą stoczniową.
Aleksander Grad dodał, że chodzi o sprostanie zobowiązaniom prawnym, nałożonym na nasz kraj przez Komisję Europejską.
O sprzedaży majątku stoczni czytaj także: Stocznia Gdynia ma inwestora
United International Trust wygrał przetarg na majątek Stoczni Szczecińskiej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Stocznia Gdańsk: wieże wiatrowe zamiast statków - ujawnia Grad?
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
29. Te POlityczne
basket
30. Wieze wiatrowe
31. Najważniejsze żeby ludzie mieli pracę.
32. Dan
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Lusia Ogińska napisała, jaka i gdzie pracę, jezeli , dostana
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Dan Chichocie
35. Maryla
36. Benenoto, on nie poszuka - więc przypomnę:
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
37. Wychodzi na to ze trzeba bedzie walczyc z wiatrakami?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. wyglada na to, że Dan tu robi propagande
39. i tyle było kariery Dana na Blogmedia24.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. Wiatr od morza
41. I nagle ktos jak papier zbladl Sztorm idzie panie bosman
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Nareszcie wiadomo kto kupił
basket
43. Kiedy Thusku sprzedaż szyld z napisem POLSKA !?
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
44. Ciekawa postać, ten Dan, nie?
Selka
45. Selka, niech nam się wreszcie pootwierają te łby
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
46. Jest taki obyczaj
47. Benenoto, a widział ktoś AKT NOTARIALNY sprzedaży stoczni?
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
48. Prowizja?
basket
49. ...
50. Stocznie...)
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
51. Stocznie..
basket
52. Stocznie
53. @benenota ;))
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. @Maryla
55. czy teraz masz watpliwości, po co stoczniom byli "zbawiciele"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. @Maryla
57. Z tymi informacjami nalezy cos zrobic.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. @Maryla
59. Big deal
60. @benenota
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. komentarze pod tekstem
62. @benenota ;))
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. Pani Marylko!
64. Mam nowe hasło
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Zadowolony?
66. @benenota ;))
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. I oto chodzilo
68. Eine grosse szwindle!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Kroja ten tort Polska
70. Zwolnienia to nie tylko pracownicy stoczni.
71. Jak wszedzie tam
72. O stoczniach od Zachodu
O stoczniach od Zachodu
Wszyscy piszą o stoczniach polskich w zdecydowanej większości emanując żalem nad tym co się stało. Piszą, ale naprawdę nikt, chyba, nie zabrnął w swych rozważaniach do sedna sprawy. Dlaczego i komu polskie stocznie przeszkadzały? Co my tak naprawdę wiemy o naszych stoczniach i co one dla nas Polaków znaczyły. Byłem całe swoje życie związany z gospodarką morską a glob ziemski przemierzam od lat czterdziestu bez mała, w większości na statkach zbudowanych w polskich stoczniach. Napatrzyłem się na innych, nauczyłem się jak funkcjonują sprawy morskie na Świecie i muszę przyznać że fakt że będąc wykształcony w polskiej szkole morskiej, nauczony praktycznie fachu w polskim przedsiębiorstwie armatorskim i pływający na statkach zbudowanych w polskiej stoczni, był zawsze dla mnie powodem do dumy. Polska bandera była najlepszą reklamą dla Polski a i powodem że nasz kraj, mimo że członek obozu komuny, cieszył się choćby tylko z tego jednego powodu zasłużonym szacunkiem.
W latach siedemdziesiątych gdy znikły floty handlowe prawie wszystkich państw europejskich, szkolnictwo morskie zniwelowane zostało do poziomu czasów admirała Nelsona a oficerowie i marynarze musieli szukać chleba na obczyźnie, polska gospodarka morska mogła być wzorem dla reszty Świata. Polskie stocznie budowały statki pod nadzorem polskiego towarzystwa kwalifikacyjnego Polskiego Rejestru Statków (dodać tu należy że był on kiedyś członkiem tzw. „wielkiej dziewiątki” International Association of Classification Societies i miało to niebagatelne znaczenie prestiżowe, potem, po upadku komuny, został z tego związku wylany na zbity pysk gdyż statek będący pod technicznym nadzorem PRS rozleciał się w sztormie), polscy oficerowie uczyli się w polskich szkołach morskich a polskie politechniki kształciły fachowców z dziedziny budowy okrętów. Administracja morska też była godna pochwały; PRS nadzorował budowy i za komuny robił to dobrze, a polskie urzędy morskie pilnowały żeby nasze statki bezpiecznie żeglowały po morzach i oceanach.
W tym samym czasie nasi europejscy partnerzy borykali się z wielkimi problemami, tonęły tankowce rejestrowane pod banderami Liberii, Panamy i innych egzotycznych krajów, ginęli ludzie a środowisko ponosiło niewyobrażalne straty.
Budowę okrętów zmonopolizowali prawie całkowicie Azjaci, pierwsze skrzypce zawsze grali Japończycy potem dokooptowała Korea Południowa a potem Chiny Ludowe. Europa przestała się liczyć, no niezupełnie, istniały tam stocznie w szczątkowej formie realizujące głównie zamówienia na okręty wojenne lub statki specjalistyczne, oraz to wszystko czego potrzebował rozwijający się dynamicznie przemysł naftowy. Ale nawet takie zamówienia nie były w stanie zapewnić stałego zatrudnienia stoczniowcom i rządy krajów europejskich chcąc nie chcąc zmuszone były do przemysłu stoczniowego dokładać.
Pierwsze skrzypce w europejskim shippingu zaczął grać koncern morski należący do duńskiej rodziny Maersk. Stał się wiodącym przewoźnikiem kontenerów, posiada wieże wiertnicze, statki dostawcze, banki, zatrudnia 110 tys, ludzi w 130 krajach a w 2008 wypracował 61.1 miliarda dolarów zysku. Polskie stocznie były i są im absolutnie niepotrzebne, statki buduje w Chinach (patrz zdjęcia), kapitanami są głównie Hindusi a marynarzami Filipińczycy (są od tego wyjątki, na kontenerowcu należącym do Maerska ostatnio porwanym przez somalijskich piratów była załoga amerykańska tyle że nie było to spowodowane sentymentem do Ameryki, lecz przepisami dotyczącymi shippingu między portami USA). Wszytko, byle taniej.
I tu wyłania się sedno problemu, Polacy są członkami EU, to oni mogliby przejąć część zamówień stoczni europejskich i produkować taniej a może nawet lepiej gdyż mamy jeszcze spawaczy-artystów z uprawnieniami Lloyda, mamy konstruktorów, budowniczych a takich brakuje w reszcie Europy gdyż już od wielu lat, jak wspomniałem, gospodarka morska straciła tam na atrakcyjności. Polacy mogą być potrzebni, tyle że nie w Polsce.
Nasz kraj, zresztą, nigdy nie był brany w EU jako potentat i partner przemysłowy, oni chcą żebyśmy sadzili lasy, uprawiali ekologiczną marchewkę, rozwijali agro-turystykę a najlepiej zbiednieli na tyle żeby sprzedać naszą ziemię tym z zachodu, sami zadowalając się strzyżeniem trawników, ścieleniem łóżek w hotelach, no i Broń Boże nie obrażali się gdy przyszły pracodawca nazwie nas szmak (schmuck).
Zbigniew W. Gamski kpt. Ż. W.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. A przecież to o czym pisze kpt. Gamski dotyczy nie tylko
74. obecny prezydent Shimon Peres(Szymon Perski)
75. @Maryla
76. @benenota
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. 25 proc. udziałów posiada w nim Qatar Islamic Bank, 15 proc. - G
Wiadomość, że nabywcą majątku stoczni szczecińskiej i gdyńskiej jest tajemniczy QInvest z Kataru, otwiera duże pole do spekulacji. W tej transakcji wszystko jest niepewne: od zapłaty do odpowiedzi na pytanie, czy w stoczniach będą budowane statki.
Informacja, że inwestorem w byłej Stoczni Szczecińskiej Nowa oraz Stoczni Gdynia jest QInvest, fundusz inwestycyjny z Kataru na Półwyspie Arabskim, miała przeciąć spekulacje na temat tego, kto właściwie kupił stocznie, czyli kto stoi za fundacją Stichting Particulier Fonds Greenrights, nabywcą kluczowej części majątku stoczni niezbędnej do budowy okrętów. Czy jednak przecięła je do końca?
Funduszy w rodzaju QInvest utworzonych w oparciu o petrodolary działa na Bliskim Wschodzie bez liku. QInvest należy do największych. Na swoich stronach internetowych podaje, że działa na podstawie katarskiej licencji od 2007 roku. Co do struktury własności, 25 proc. udziałów posiada w nim Qatar Islamic Bank, 15 proc. - Gulf Finance House (GFH), a resztę - szejkowie z rejonu Zatoki Perskiej i Półwyspu Arabskiego. Obie wspomniane instytucje to największe banki islamskie (działające na prawie szariatu), które wychodzą ze swoją działalnością daleko poza region - inwestując m.in. w Afryce, południowej Azji, a nawet na rynku nieruchomości w Londynie. GFH był zaangażowany m.in. w plany budowy centrum biznesowo-mieszkalnego w okolicach Trypolisu w Libii oraz w projekt budowy dwuwieżowej Bramy Jordanii (budynek będący częścią tego projektu runął w 2006 roku).
- Wszystkie sprawy formalne, w tym zezwolenie MSWiA na nabycie nieruchomości, są załatwione, czekamy tylko na zapłatę - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" Roma Sarzyńska, rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu, która nadzorowała przetarg.
Terminem zapłaty jest 21 lipca. Czy inwestor przedstawił gwarancje finansowe?
- Tak, gwarantem zapłaty jest Qatar Islamic Banc - zapewnia rzecznik ARP. Czy posiadamy pisemne gwarancje, że w stoczniach będą budowane okręty?
- Mamy ustne zapewnienie inwestora - brzmi odpowiedź. O pisemnych gwarancjach z jego strony nie mogło być mowy, ponieważ Komisja Europejska w wytycznych zakazała stawiania nabywcom majątku po stoczniach jakichkolwiek warunków.
QInvest to inwestor finansowy, tymczasem eksperci przekonywali wcześniej, że tylko inwestor branżowy byłby w stanie wznowić produkcję stoczniową. Reprezentujący inwestora Jan Ruurd de Jonge, prezes nowej spółki Polskie Stocznie, która ma poprowadzić w Polsce interes, przedstawił się na wtorkowej konferencji prasowej jako inżynier okrętowy, były oficer holenderskiej floty wojennej i przez pewien czas - szef jednej z tamtejszych stoczni.
Czy posiada wystarczające doświadczenie, aby pokierować biznesem, na którym polegli poprzedni szefowie stoczni? Na to pytanie na razie brak odpowiedzi. Zastępcami prezesa Jana Ruurda de Jonge w spółce Polskie Stocznie mają zostać byli wiceprezesi obu stoczni: Bogusław Adamski i Piotr Paszkowski. Prezes zapowiada uruchomienie działalności od 1 sierpnia. W przyszłości spółka ma zatrudnić ok. 5 tys. osób.
Nie jest jasne, dlaczego inwestor, startując do przetargów na majątek stoczni, ukrywał swoją tożsamość za spółką Stichting Particulier Fonds Greenrights rejestrowaną na Antylach Holenderskich w tzw. raju podatkowym. Czy chodziło o unikanie płacenia podatków?
- W Polsce będzie działał pod firmą Polskie Stocznie i to tutaj będzie płacił podatki - zapewnia rzecznik ARP.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży majątku stoczniowego wystarczą na pokrycie ok. 20 proc. długów upadłych stoczni - dowiedzieliśmy się w Agencji.
Małgorzata Goss
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. tez mi nowina...
79. A jutro przypada drugi termin
basket
80. Basket