POLITYCZNI - APOLITYCZNI

avatar użytkownika Marcin Bieńkowski
Ponieważ IPN stał się instytucją "polityczną" to zacząłem się zastanawiać co by tu mu (intstytutowi) doradzić, aby przestał być "polityczny" i stał się "apolitycznym". Aby się dowiedzieć co to znaczy "polityczny" nie trzeba szukać. Słucham radia i wiem. Zaczynając od samej góry, jak donoszą nasze media prezydent jest "polityczny" a premier nie jest. Kiedy prezydent poparł jedynego kandydata na szefa NATO - to zaprzepaścił niepowtarzalną szansę na to, żeby Polak (Sikorski) zdobył to stanowisko. Oczywiście delegacja z NATO z prośbą do Sikorskiego, aby raczył się zdecydować już była w drodze (jak pozwala się domyślać premier) i jedynie z tego powodu nie dotarła do Warszawy, że prezydent wszystko popsuł. Wiadomo "polityczny". Premier jest do tego stopnia apolityczny, że nawet kiedy jest głosowanie w Sejmie, to on ostentacyjnie, gra w tym czasie w piłkę, żeby nikomu nie przyszło do głowy, że jest "polityczny". Dziennikarze są "polityczni" i "apolityczni" co ma znaczyć: "obiektywni" lub "wyważeni". Takie na przykład "wyważone" komentarze red. Lisa to nie to samo co "polityczne" ujadanie Wildsteina. Cóż więc mogę poradzić IPNowi? Nie wolno dotykać "autorytetów", "ludzi honoru", stosunków polsko-rosyjskich i polsko-niemieckich jak również zbrodniarzy stalinowskich, bo to może dotknąć niektórych zasłużonych ojców IIIRP. No ale oczywiście IPN musi działać pełną parą. Myślę, że znalazłyby się dodatkowe pieniądze na prace dotyczące rozmaitych oszołomów, rozrabiaczy, zaplutych karłów reakcji, takich jak Macierewicz, Olszewski, Kaczyńscy, Walentynowicz, Gwiazda, Wildstein.... wiecie kogo mam na myśli. Swoją drogą, czy IPN zabronił komukolwiek szukać materiałów na ten temat?
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika stan35

1. Marcin Bieńkowski

"Swoją drogą, czy IPN zabronił komukolwiek szukać materiałów na ten temat?" Oczywiście,że nie! Oni doskonale to wiedzą, dlatego udają, że chodzi im o obiektywizm.To gra obliczona na "ukąszonych" michnikowszczyzną, a także niezorientowanych i bliżej nie interesujących się życiem społeczno-politycznym.Ich pociągnięcia polityczne w okresie sprawowania władzy nie odbijały się echem, bo przeciwnicy nie mają przysłowiowych armat by wywoływać zgiełk i jazgot. Co śmieszniejsze, wywoływany przez ich zaplecze medialne jazgotjest wmawiany społeczeństwu jako zamęt wywoływany przez stronę przeciwną.Zmęczony tym jazgotem widz, słuchacz jest tak skołowany,że w większości "kupuje" wersję narzucaną przez media. Każdy obserwator może taką reakcję zaobserwować w prywatnym życiu: krzykacz napadający na spokojniejszego, dość łatwo przekonuje otoczenie, że winnym jest ten drugi.Tylko nieliczni obserwatorzy sa w stanie zorientować się po czyjej stronie racja.
avatar użytkownika Rekin

2. Ukąszeni przez Michnika

- to warto zapamiętać, bo ciągle ich widać, a nie zawsze wiadomo co im dolega