A gdzie Sławomir Cenckiewicz - przykre pominięcie?...

avatar użytkownika jan.nowak1
Jakoś nikt nie zwraca uwagi na pominięcie wśród wczoraj odznaczonych przez prezydenta pracowników IPN Sławomira Cenckiewicza. Wiem, nie pracuje już w tej instytucji, ale to on był głównym autorem wydanej w ubiegłym roku książki o Wałęsie, to on zajął się tym "tematem", a Gontarczyk - wczoraj wysoko odznaczony i wyróżiony - dołączył (podłączył? został oddelegowany) się do niego. Tak więc odznaczenie Gontarczyka za książkę o Wałęsie, przy równoczesnym pominięciu Cenckiewicza jest - co najmniej - przykrym niedopatrzeniem. Tym boleśniejszym, że to Gonatrczykowi zadzwięczamy obecny "festiwal nienawieści" wobec IPN. Bo to dopiero jego (pseudo) recenzja, napastliwa i w znacznej części błędna, rozpoczęła ataka na IPN. Był to tekst tak wysoce niegodny historyka, że zasługujący na naganę a nie pochwałę w formie odznaczenia i to jeszcze z pominięciem zasadniczego autora.

19 komentarzy

avatar użytkownika zbyszekmad

1. Brak Sł. Cenckiewicza

był w relacjach zauważalny. Myślałem, że był w drugim czy trzecim szeregu, ale będzie. Okazuje się, że nie - koniecznie. Nie znam motywów takiej prezydenckiej decyzji. Widocznie w sprawach publicznych nie każda wiedza nam należy?! Ale to tak, jak do dzisiaj nie mogę zrozumieć, dlaczego Pan Prezydent nie mianował (pośmiertnie już) Pana Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego na stopień generalski? Ot takie sobie rozważania. Ukłony
filut
avatar użytkownika Waits

2. jan nowak

Sławomir Cenckiewicz- nie pracuje już w IPN, a odznaczenia były przyznawane dla tych co aktualnie tam pracują... Tak się złożyło...

Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke

 

avatar użytkownika zbyszekmad

3. Takie sobie szczypanie skóry

Cyt. z blogu Aleksandra Ściosa „Za to, co zrobiłem, zapłaciłem najwyższą cenę, jaką może zapłacić człowiek. Nie tylko strata moich synów, ale także niesprawiedliwość i krzywdzące oceny w moim kraju bolą mnie bardzo, ale nigdy nie miałem wątpliwości, że dobrze wybrałem. A jeśli miałbym żyć drugi raz - zrobiłbym to samo. Wszystko, co w życiu zrobiłem - robiłem z myślą o Polsce” – pułkownik Ryszard Jerzy Kukliński – nasz Bohater, ich zdrajca. Ukłony
filut
avatar użytkownika jan.nowak1

4. Waits - napisałem że nie pracuje,ale zwyczajowo daje się i byłym

najbardziej zasłużonym pracownikom różnych instytucji. A zwłaszcza w takiej sytuacji to właśnie Sławomir Cenckiewicz winien być odznaczony. A tak nawiasem mówiąc to uważam że "judaszek" (który wybił się na plecach SC) winien być nie tylko pominięty ale i ukarany za swoje niegodne przyzwoitego badacza zachowanie.
avatar użytkownika jan.nowak1

5. zbyszekmad - Kaczyński niestety zaskakuje czasem przykro...

Nie sądzę by był tu jakiś problem nieznanej nam wiedzy. To raczej niestety jakaś nieszczęsna polityka prezydenckich doradców i to bardzo groźna dla polskiiej racji stanu - począwszy od przerwania ekshumacji Jedwabnego, poprzez udział w upamiętnianiu zbrodniarzy z UPA przy równoczesnej nieobecności przy oddawaniu czci ich okrutnie pomordowanym ofiarom, itp. No ale skoro do najważniejszych doradców zalicza się (pośrednio) Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita, to trudno o występować w interesie Polski...
avatar użytkownika zbyszekmad

6. Rozum oprócz doradców.

Odznaczenia za pracę w Instytucie Pamięci Narodowej, to mi się wpisuje w logikę oszczerców tej decyzji. Proszę darować skojarzenie. Jestem przekonany, że odznaczenia Pan Prezydenta przyznane zostały za DOKONANIA w pracy w IPN-ie. Za prawdę historyczną. Niby więc to samo, ale jednak inaczej? Pozostaje refleksja - Pana dra Cenckiewicza zabrakło. Do tekstu Pana Gontarczyka i Jego zachowań nie odnoszę się. Ukłony PS. Wyżej powinno być oczywiście - Myślałem, że będzie w drugim czy trzecim szeregu, ale będzie.
filut
avatar użytkownika Jazzek

7. Festiwal nienawiści...

...odbyłby się i bez recenzji Gontarczyka.
avatar użytkownika Grzegorz Marchewka

8. Gontarczyk - świetny historyk.

Gontarczyk był dziwnie pomijany przez media, gdy była mówię o ksiazce, która popełnił wraz z Cenckiewiczem. Ale, drogi Janie Nowaku, Prezydent wręczał ordery za określony dorobek Naukowy a nie "za książkę". A tym Gontarczyk bije Cenckiewicza na głowę. Prezydent nie ogląda TV, ani gazet nie czyta. Nie jest więc manipulowany i na pewno lepiej od nas wie, kto na odznaczenie zasluguje. Pozdrawiam
Grzegorz Marchewka
avatar użytkownika kazef

9. Uporządkujmy

parę rzeczy. - W ksiązce "Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" okres do 1990 opracował Cenckiewicz, a po 1990 Gontarczyk. Niejednokrotnie obaj wypowiadali się, ze wspólnie odpowiadają za całośc. - rzeczywiście nagonka skierowana była przede wszystkim na Cenckiewicza, w którego na odstrzał skazywał przede wszystkim sam Bolek, mówiąc m.in., ze to gdański historyk jest głownym "sprawcą" publikacji. - obaj historycy pracowali wówczas w IPN, który książkę wydał. Nagonka dotyczyła zatem równiez IPN - Cenkiewicz m.in. pod wpływem nagonki na IPN odszedł z tej instytucji. Wydał w wydawnictwie Zysk ksiązkę "Sprawa Lecha Wałesy", wykorzystującą poprzednią publikację i przynosząca równiez nowe fakty - nigdy w żadnych wywiadach, wypowiedziach obaj historycy nie wypowiadali się przeciwko sobie. Równiez po wydaniu ksiązki Zyzaka nie ma żadnych wypowiedzi Gontarczyka nawiązujących do zaangażowania się Cenckiewicza w spotkania autorskie z Zyzakiem, czy też jakichkolwiek komentarzy Cenckiewicza do recenzji Gontarczyka. --- Obaj historycy mają znaczny dorobek badawczy i szereg waznych publikacji. W tym sporo napisanych wspólnie. Porównywanie ich dorobku jest moim zdaniem jest trudne i do niczego nie prowadzi. Nawet jesli w jakis sposób drogi tych panow sie rozeszły, szukanie drugiego dna, antagonizowanie ich ze sobą, szukanie pretekstu do zwarcia, jest szkodliwe. Walczmy z komuną, z postkomuną itp., nie z historykami, którzy jeszcze niejedno mają nam do opowiedzenia.
avatar użytkownika jan.nowak1

10. Jazzek - ale może jeszcze nie teraz

Jazzek napisał że: Festiwal nienawieści... ...odbyłby się i bez recenzji Gontarczyka. Zapewne i masz rację, z tym że może nie nastąpiłoby to teraz, a przy innej okazji, np. w związku z biuletynem IPN. A teraz ów festiwal wywołała właśnie owa recenzja Gontarczyka.
avatar użytkownika jan.nowak1

11. .

.
avatar użytkownika jan.nowak1

12. Grzegorz Marchewka - dorobek?

Napisał że "Prezydent wręczał ordery za określony dorobek Naukowy" [...] A tym Gontarczyk bije Cenckiewicza na głowę. Nie jestem tego pewien, zwłaszcza po owej pseudorecenzji, bo żaden uczciwy naukowiec takiej recenzji po prostu nie mógłby napisać. A co do kwestii że "Prezydent nie ogląda TV, ani gazet nie czyta. Nie jest więc manipulowany i na pewno lepiej od nas wie, kto na odznaczenie zasluguje. Nie byłbym tego taki pewien, jako że prezydent wielokroć dał przykład "dziwnego" co najmniej myślenia, jak nagłe przerwanie ekshumacji w Jedwabnem, gdy zaczęło okazywać się że prawda jest inna niż głoszą "GW media", czy wspomniany już udział w upamiętnianiu morderców z UPA itp.
avatar użytkownika jan.nowak1

13. kazef - chodziło mi tylko o przyzwoitość: odznacz.Cenckiewicza

Nie chcę tu przeciwstawiać obu tych historyków, bo nie o to tu chodzi, a tylko o fakt nieobecności Cenckiewicza wśród odznaczonych. Bo przecież Gontarczyk bez dorobku w postaci tej książki, której głównym autorem był Cenckiewicz, byłby "nikim", tzn. stanąłby w szeregu obok autorów znacznie bardziej zasłużonego cennego, pomnikowego "Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944 - 1956", jak np. obok Rafała Wnuka, współautora i redaktora tego dzieła, który dostał order o dwie rangi niższy - Srebrny Krzyż Zasługi, gdy Gontarczyk został wyróżoniony aż Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

14. Banderowcy z medalami

Co do Wnuka i Poleszczaka to naleza w IPN do tzw frakcji banderowcow falszujacych sprawy zbrodni upowskich. Powinni dawno zostac wyrzuceni z IPN. Poleszczak odpowiada dodatkowo za opluwanie polskiego podziemia narodowego. Chcialem dolaczyc linki na ten temat z Polskiego Jutra ale sie nie otwiera. Z pamieci cytuje wypowiedz Wnuka o zbrodniach banderowskich. Stwierdzil, ze to obywatele polscy mordowali obywateli polskich. Z banderowcow ci panowie robia armie wyzwolenczo-narodowa bedaca w stanie wojny z polska Armia Podziemna. Tymczasem owe walki byly zwyklym wyzynaniem bezbronnej ludnosci cywilnej. Odznaczenie tych panow jest ogromnym skandalem. Odznaczenia Zaryna w zwiazku z jego wstepem do Kopkowego dziela rowniez przy nie odznaczeniu nigdy osoby ktora na odznaczenie zasluguje jaka jest sedzia Trzcinska. Szkoda gadac

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika jan.nowak1

15. Wojciech Kozłowski - to przepraszam, niestety nie wiedziałem

Pisząc post nie wiedziałem o takim "dorobku" i takiej "naukowości" przywołanego przeze mnie R. Wnuka. Nie przyszło mi do głowy, że taką osobę można było przydzielić do tak podstawowego wydawnictwa jak "Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944 - 1956". A ten fakt potwierdza moją coraz gorszą opinię o IPN, i to także tym pod panowaniem Kurtyki. Bardziej dba się tam o propagowanie tematyki żydowskiej niż o pamięć o pomordowanych Polakach, czego dowodem jest to iż na stronie głównej IPN jest wyróżniony specjalny dział "Żydzi Polscy" a informacje o różnych polskich ofiarach, jak np. listy Polaków pomordowanych z wyroków sędziów stalinowskich jest głęboko ukryta w portalu. Nawet wiedząc że jest taki wykaz, trudno jest mi go ponownie odnaleźć.
avatar użytkownika kazef

16. jan.nowak1

"Gontarczyk bez dorobku w postaci tej książki, której głównym autorem był Cenckiewicz, byłby "nikim", tzn. stanąłby w szeregu obok autorów znacznie bardziej zasłużonego cennego, pomnikowego "Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944 - 1956" Czy mi się zdaje, czy Pan do tej pory nie słyszał o ksiązce Gontarczyka o PPR, za którą wszystkie komuchy go nienawidzą? Jeśli nie, to polecam. Pozdrawiam.
avatar użytkownika kazef

17. I jeszcze jedno

Co do odznaczenia Cenckiewicza masz poniekąd rację. Powinien dostać i pewnie dostanie przy kolejnej okazji. Tym razem prezydent odznaczył pracowników IPN.
avatar użytkownika jan.nowak1

18. kazef - ale Gontarczyk okazał się niegodnym tego odznaczenia

Znam inne publikacje Gontarczyka, ale: 1. Przez ową pseudorecenzję okazał się niegodnym miana rzetelnego historyka, a tym bardziej bycia odznaczonym. 2. Prezydent wspominał o nagradzaniu za odwagę badawczą. A to właśnie owa książka tej odwagi wymagała. Zaś jak chodzi o dorobek, to dla mnie znacznie cenniejszym jest dokumentowanie osiągnięć polskiego ruchu niepodległościowego i ofiar składanych przez polskich patriotów, niż opracowanie dokonań agentury przed 60 laty. Ważniejsze (i również wymagające odwagi badawczej) byłoby opisane agentury działającej w tzw. opozycji demokratycznej i "Solidarności", opracowanie biografii takich postaci jak Geremek, Kuroń, czy Michnik (np. odnośnie tego ostatniego nie wiadomo nawet ile faktycznie i to nawet wg tak zwanej oficjalnej wersji siedział w więzieniach - ogólnikowo się mówi 6 lata, ale nie podanej podstawy takiego obliczenia, od kiedy do kiedy był za kratami - czyżby czekano aż wymrą świadkowie, którzy mogliby stwierdzić że w tym okresie widywano go jednak na ulicach Warszawy...?) PS. Dziesiejsza prasówka potwierdziła "małość" Gontarczyka i to iż jest niegodnym zarówno miana rzetelnego historyka jak i odznaczenia. Proszę zobaczyć co napisał w odpowiedzi na polemikę Sławomira Cenckiewicza... Wychodzi z niego chyba "mała gnida"?
avatar użytkownika kazef

19. jan.nowak1

Wkleję najpierw linka http://www.rp.pl/artykul/288704.html Cóż, muszę Panu przyznać rację w tej kwestii, że po polemice w Rzepie widać, że rzeczywiście miedzy obydwoma historykami coś ziskrzyło i to nie tylko na gruncie odmiennego podejścia do badań naukowych i oceny ksiązki Pawła Zyzaka. Ostatnie dwa akapity tekstu Gontarczyka przekonują, że na róznicach naukowych się nie kończy, ale zaczynają się zupełnie niepotrzebne uszczypliwości natury osobistej. Pozdrawiam.