Tekst: 202 Tytuł: "DEMORALIZUJĄCE CECHY FAŁSZYWYCH DIAGNOZ GEOPOLITYCZNYCH"

avatar użytkownika michael

 

Tekst: 202 Tytuł: DEMORALIZUJĄCE CECHY FAŁSZYWYCH DIAGNOZ GEOPOLITYCZNYCH Link: http://michael.salon24.pl/50919,... Ten tekst szykowałem dla POLIS, jako wprowadzenie do eseju poświęconego polskiej przemianie ustroju ekonomicznego w XX wieku. Niestety, komputer na którym pracowałem rozleciał się katastrofalnie i nieodwołalnie, a moja praca pozostała na dysku twardym porażonej śmiertelnie maszyny.

Mam niepokojące przekonanie o tym, że nieustający kłopot ze światową, a skutkiem tego polską geopolityką bierze się z fałszywych diagnoz. Podam zwięzły przykład. Wszyscy pamiętają dyktaturę Saddama Hussajna w Iraku. Nikt na świecie nie miał najmniejszej wątpliwości, że był to żywy przykład prymitywnego plemiennego rabusia „al Tikriti”, wyzutego ze wszystkich zasad moralnych ludobójcy, sprawującego władzę polityczną. Jego reżim był czystym przykładem państwa rządzonego przez zdemoralizowaną bandycką zgraję, gotową do mordu i gwałtu we własnym kraju, szykującą się do międzynarodowego rozboju. Formacja ani lepsza ani gorsza od hitlerowskiej III Rzeszy, nie różniąca się niczym specjalnym od innych, zdemoralizowanych siedlisk zbrodni, udających normalne państwa.

Ktoś w administracji USA wpadł jednak na szatański pomysł znalezienia w Iraku broni masowego rażenia. Była to z paru powodów fałszywa diagnoza. W czasie, w którym podjęto poszukiwania, takiej broni już w Iraku nie było. Kropka.
Ta konkretna fałszywa diagnoza stała się jedną z przyczyn, składających się na strategiczną porażkę USA w polityce światowej, marnującą dorobek prezydentury Ronalda Regana w walce ze „światowymi imperiami zła”.
 
Granica suwerenności państwowej.
Istnieje we współczesnym świecie prawdziwy i realny problem granic suwerenności państwowej, szczególnie wobec epidemii zbrodniczych reżimów, podstępnie wykorzystujących władzę państwową do uprawiania pospolitej zbrodni. Delikatna i cieniutka linia dzieli pojęcie legalnej lub bezczelnie legalizowanej władzy państwowej od zbrodniczej uzurpacji. Adolf Hitler zdobył dyktatorską władzę w wyniku demokratycznych wyborów. Robert Mugabe zniszczył Zimbabwe, Pol Pot, Mobutu, Saddam Hussajn, Józef Stalin, … to tylko najbardziej znane postaci. Globalny charakter współczesnego świata, międzynarodowy zasięg systemów infrastruktury światowego życia politycznego, gospodarczego, społecznego i domeny publicznej pogłębia ten problem, ponieważ nieustannie powiększa ilość punktów dostępu do międzynarodowych immunitetów…
Chodzi o dostępy i wejścia w systemy państwowe, które otwierają złoczyńcom ucieczkę pod ochronę prawa międzynarodowego.
Margaret Thatcher już w roku 1994 umieściła ten problem na liście globalnych zagrożeń.
 
Nieustannie narastające wydatki finansowane z danin publicznych, etatyzm, protekcjonizm, państwowe regulacje i centralne sterowanie to źródło ogromnych, budżetowych pieniędzy, które zawsze kusiły wielkich łajdaków.
Uważna analiza historyczna wyraźnie pokazuje, że przenoszenie trudnych do rozwiązania konfliktów wewnętrznych albo regionalnych w globalną domenę publiczną oraz pod jurysdykcję traktatowego prawa międzynarodowego w XX wieku kumuluje ogromne budżetowe pieniądze pod zcentralizowaną administracją międzynarodową. Są to pieniądze ONZ, NATO, Unii Europejskiej, Banku Światowego oraz wielu innych, wielkich organizacji międzynarodowych. Pokusa finansowa jest coraz większa, a instytucjonalny rozrost domeny prawa międzynarodowego stał się nowym narzędziem służącym legalizacji albo nawet ochrony działań niedopuszczalnych. Wystarczy przypomnieć członkostwo III Rzeszy i Związku Sowieckiego w Lidze Narodów. Wystarczy przypomnieć konferencję monachijską, legalizującą hitlerowską grabież Czechosłowacji.
 
Mało kto zdaje sobie sprawę z pięciu oczywistych faktów, definiujących naszą współczesność.
 
1. Wiek XX rozpoczął się ciągiem wojen diametralnie zmieniających architekturę polityczną świata, NIE POWODUJĄC POWAŻNIEJSZYCH ZMIAN w doktrynach państwa i prawa w międzynarodowych systemach politycznych i prawnych. Wojny burskie (Anglo-Boere Oorloë, 1880 - 1902), wojna rosyjsko-japońska (1904-1905), eksterminacja Ormian w 1915, pierwsza i druga wojna światowa, rewolucja październikowa, wojna polsko-sowiecka 1920 roku. Ludzie wychowani w XIX wieku aroganckiej dekadencji absolutyzmów, budowali zręby pseudo-demokratycznej cywilizacji XX wieku.
Wiek XX jest więc stuleciem zachowania bezradnego anachronizmu politycznego, kurczowo trzymającego się porządku ustalonego według wizji Otto von Bismarcka.
 
Monarchie abdykowały w wyniku wojen, a ich rządy do dzisiaj kontynuują bez przeszkód swój etatyzm i „oświecony zamordyzm”.
 
2. Wiek XX jest stuleciem metamorfoz, inicjujących radykalne przemiany systemów ekonomicznych. XIX-wieczne rewolucje naukowo-techniczne były jedynie początkiem, wstępną fazą rozpędzania się nieograniczonego ciągu przemian naukowych i technicznych, wywołujących bardzo szybkie, rewolucyjne przekształcanie się zjawisk ekonomicznych. Prawie każda z dziewiętnastowiecznych i później dwudziestowiecznych „rewolucji technicznych” przynosiła skutek w formie ważnej przemiany społecznej i ekonomicznej. Każda z tych przemian z osobna ma cechy rewolucji, skokowo zmieniającej „typ topologiczny” ustroju społecznego i ekonomicznego świata. To nigdy nie była jedna rewolucja, to jest nieustające pasmo radykalnych przeobrażeń „globalnych stosunków ekonomicznych”. Pisałem o tym niegdyś w tekście „Gra o sumie zerowej?”. Opowiadałem o cyklu drastycznych transformacji ustrojów ekonomicznych świata. Od umownej daty „Wiosny Ludów” (1848) doliczyłem się już ponad 23 takich transformacji, a ich ciąg dopiero się rozkręca.
Podkreślam, każda z tych przemian jest radykalnym przekształceniem ekonomii politycznej, jest źródłem zmiany definicji ustroju ekonomicznego, podobnej do przepaści pomiędzy socjalistycznym, a kapitalistycznym systemem ekonomicznym,.
Przez ostatnie dwieście lat, najbardziej nawet drastyczne przemiany bazy sposobów i stosunków produkcji,nie wywoływały żadnej, nawet najmniejszej zmiany w teoretycznej nadbudowie politycznej i kulturowej.
 
Ludzie wychowani ideowym duchu filozofii XIX wieku, w aroganckiej dekadencji francuskiego Oświecenia, budowali zręby cywilizacji XX wieku, uznając za jedynie słuszną oświeceniową wizję świata, która ujawniła swoje totalitarne oblicze w czasie rewolucji francuskiej. Totalitarna i arogancka szkoła myślenia opanowała XX wieczne umysły elit cywilizacji białego człowieka, zastygając w pseudo-religijnym dogmatyzmie, ignorując wszelkie późniejsze zmiany i pojawianie się nowych czynników różnicujących systemy społeczne.
Liberté, Egalité, Fraternité ou la mort...
Le «ternaire sacré»:
Liberté, égalité, fraternité, doit dominer le monde.
To jest rewolucyjna «trójca święta», która musi opanować świat.
To brzmi prawie jak wyzwanie Lwa Trockiego.
Wiek XX i XXI są więc stuleciami przerażająco dogmatycznego anachronizmu aksjologicznego, ignorującego EKONOMICZNĄ rzeczywistość i jej faktyczne przemiany.
Wiek XX uspołeczniając, odhumanizował człowieczeństwo.
 
3. Wiek XXI nadal jest stuleciem totalitaryzmu. Wiek XX jest, trwa nadal, jest zwieńczeniem i naturalną kontynuacją historii europejskich monarchii absolutnych, sprawujących totalitarny i feudalny zamordyzm przez setki lat. Współczesne francuskie, pruskie albo rosyjskie imperialne ambicje są oczywistym przedłużeniem i prymitywną kopią dynastycznych rojeń Bourbonów, Hohenzollernów, Habsburgów albo Romanowych. To jest rzetelna, solidnie ugruntowana w historycznych faktach prawda o europejskiej kulturze i jej rzekomej demokratycznej tradycji. Zwykła lipa.
 
Nierozważny antykatolicyzm współczesnego dworu cesarstwa brukselskiego jest oczywistym dziedzictwem manii prześladowczej wszystkich europejskich absolutyzmów, walczących z Kościołem Katolickim o rząd dusz, usiłujących uczynić z religii jeszcze jedno doczesne narzędzie walki o władzę, wpływy i pieniądze. Hitlerowski nazizm był naturalną kontynuacją bezlitosnego pruskiego nacjonalizmu, ksenofobii i kilkusetletniej tradycji monarchii absolutnej, kubek w kubek podobnej do moskiewskiego samodzierżawia.
 
Głupie gadanie o polskiej niedojrzałości do demokracji jest przejawem koszmarnej hipokryzji unijnych propagandystów.
 
4. Poprawność polityczna jest fałszywą i biurokratycznie bezmyślną protezą humanizmu i demokracji.
Europa nie ma zielonego pojęcia o demokracji, nie czuje jej, ani nie potrafi zrozumieć. Stąd bierze się nieustanne i naturalne w Europie dążenie do scentralizowanej i etatystycznej wizji dworskiej biurokracji. Klinicznym przejawem tej tendencji jest europejski pozytywizm prawny. Pozaetyczny, upaństwowiony pozytywizm prawny jest esencją, jest źródłem i prawdziwym jądrem totalitaryzmu, totalitaryzm po prostu na tym polega. Jego siedliskiem jest klimat wychowania społecznego w duchu kasty rosyjskich czynowników, pruskich junkrów i wojskowej hierarchii urzędów austriackich (KuK Österreich und Ungarn).
Świetny obraz europejskiej „demokratycznej” tradycji pokazał Franz Kafka w słynnym „Procesie”. Fiodor Dostojewski, Franz Kafka. Najaktualniejszymi przykładami zatrutych hipokryzją dworskich pajaców stają się marszałek Bronisław Komorowski i towarzysz przewodniczący Gleb Chlebowski. Od postaci tego typu roi się wręcz w czeluściach prozy Fiodora Dostojewskiego. „Zbrodnia i Kara”, „Idiota” i miedziane czoła sługusów weneckich dożów. W monarchii absolutnej liczy się tylko Pan i Władca, nawet tępy i durny, ale wódz, a za nim całe stado, legion zaciekle intrygujących dworaków, dzierżących „ruki pa szwam”. Pan, jego dwór i imperialna wizja państwa, oto model europejskiej demokracji. Najlepszą kpiną z europejsko-peerelowskiej kamaryli współczesnej Platformy Obywatelskiej są opowiadania Dobrego Wojaka Szwejka, trafną diagnozą jest „Zły” Leopolda Tyrmanda.
 
5. Antytezą fałszywej europejskiej demokracji i jej zupełnym przeciwieństwem jest kilkusetletnia tradycja tolerancyjnej, wielonarodowej i naprawdę wielokulturowej cywilizacji Rzeczpospolitej Obojga Narodów. To jest cała prawda o europejskiej historii odwiecznego lęku przed demokracją i nienawiści do Otwartej Rzeczpospolitej.
XX wieczne opowieści o europejskiej tradycji demokratycznej są beznadziejnym przykładem fałszywej diagnozy.
Cywilizacja Rzeczpospolitej Obojga Narodów była i jest jedynym ośrodkiem i depozytariuszem europejskich tradycji demokratycznych.
I tylko tutaj jest jeszcze szansa na zbawienie Europy.
 
Prawidłowa strategia i efektywna polityka ma szansę wtedy i tylko wtedy, gdy wynika z dobrej diagnozy, jest rozwiązaniem odnoszącym się do realnej rzeczywistości. W przeciwnym przypadku każda strategia i wszystkie wskazane przez nią szlachetne cele są tylko irracjonalną utopią.
Pięć podanych wyżej tez polega na faktach, są bezsporną częścią jednej z bardziej wiarygodnych diagnoz współczesnej rzeczywistości. Ich prawdziwość jest wypierana ze świadomości społecznej, nie jest przedmiotem dyskusji, nie jest poprawna politycznie.  
 
Wiek XX jest stuleciem przerażająco dogmatycznego anachronizmu aksjologicznego, ignorującego EKONOMICZNĄ rzeczywistość i jej faktyczne przemiany.
 
Jednym z rozsądnych wyjaśnień tego zjawiska, jest istnienie konkretnego interesu ekonomicznego, którego opłacalność uzasadnia utrzymywanie tego stanu rzeczy. Wyjaśnienie to zawarte jest we współczesnej definicji komunizmu:
 
Komunizm jest grupą wpływu, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, aż do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Cel w niej opisany może być osiągany wszelkimi, dostępnymi środkami. (-)
Koniec definicji. (Uzupełnienie w.s_media – Aleksander Ścios)
 
Celem komunizmu jest grabież ekonomiczna, nic więcej, tak jak we wszystkich bandyckich procederach od początku świata. Zawsze chodzi o pieniądze, majątek, zawłaszczenie albo przejęcie praw majątkowych, grabież, kradzież… Ekonomiczny cel komunizmu jest najważniejszym czynnikiem definiującym to zjawisko, odrzucenie tego czynnika natychmiast prowadzi do fałszywej diagnozy.
Bardzo ważny przykład – Teoria Francisa Fukuyamy o końcu historii, który nastąpił jako skutek upadku komunizmu. Według Fukuyamy komunizm upadł, ponieważ upadł Związek Sowiecki. Użyję bardzo obrazowego porównania. Śmierć człowieka chorego na malarię, nie oznacza likwidacji malarii.
 
OBEJRZYMY SOBIE TO NIECO DOKŁADNIEJ NA PRZYKŁADZIE PRZEMIANY PRL w III RP
 
Przypisy:
[1] Gra o sumie zerowej? http://michael.salon24.pl/13890.html
[2] Współczesna definicja komunizmu http://michael.salon24.pl/27062.html
 
 

Zamówiłem w Allegro przejściówkę Drive USB 2.0 to IDE, ATA, SATA cable,która dotarła domnie dwa dni temu, co tuż przed weekendem umożliwiło mi przeczytanie tego dysku twardego i otworzyło dostęp do o mało co utraconych zasobów. Ze względu na objętość bloga - wprowadzenie, stało się samodzielnym tekstem. I teraz mam problem. Poprzednio traktowałem Blogmedia24, jako pierwsze miejsce publikacji, teksty z S24 i tak nie agregowały się, więc spokojnie wrzucałem je później, najchętniej powyczerpaniu się dyskusji, kopię tego tekstu do S24, dla porządku. A teraz patrzę, te teksty zagregowały się i mam po dwie kopie tutaj. Znowu kiepsko. Teraz umieściłem tekst 202 na S24 i nie widzę go tutaj, nie agreguje się, albo zagreguje po latach. Czekam na tekst 202. I nic. Co z tym fantem zrobić? Nie wie nikt. Pozdrawiam serdecznie redakcję, dla której przeznaczony był "niniejszy tekst", pozdrawiam Tyrana tajemniczego miasta POLIS. Pozdrowienia dla wszystkich czytelników.

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

12 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Tekst 202.

Już wiem. Tekst po zagregowaniu może być czytany tylko na oryginalnej stronie w S24. Znowu lipa. Będę dawał pełną kopię tekstu, jako oryginalną wersję tutaj, a jego kopię na S24. Jak się zagreguje to będzie, co będzie. Ten zagregowany kawałek nie daje się czytać jako tutejszy tekst. Eureka. Tak będzie. Pozdrawiam.
avatar użytkownika Maryla

2. Michaelu ;))

Salon 24 prowadzi przedziwna POlitykę z agregacją. Sa blogi, z których teksty agregują się, ale dopiero o 2.00 w nocy i ja tu siedze i dyzuruje, aby je przechwycić i "wyciagnąć". Niestety, poranne wpisy spoza S 24 spychaja je w dół, w zwiazku z czym pozostają prawie nie czytane. Nie wiem, czy Twój blog nalezy do kategorii " 2.00 w nocy", czy tez do kategorii "nie ma mnie". To sie okaże jutro o 2.00. Wszystkich blogerów, których notki agreguja sie z S 24 starałam sie informowac o tej prawidłowości i wiekszośc wkleja ja jednoczesnie na S24 i na BM 24. pozdrawiam ;)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Komunizm jest grupą wpływu, złożoną z ludzi interesu

wmawiających "ciemnemu ludowi", ze ten interes to interes nie ich, ale tych mas. Każdą chorobe zakaźna niszczyło sie radykalnymi środkami - z wypalaniem ogniem , jako najskuteczniejszym. Ta zaraz tez musi byc widać poddana tak radykalnej kuracji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

4. Tak sobie myślę- możecie mnie

Tak sobie myślę- możecie mnie oskalpować, że do Polaków nie pasuje demokracja. Ten model jest natomiast doskonały w formie karykaturalnej tak jak funkcjonujący obecnie, czyli do forsowania obcych interesów... Nie wiem czy rozwiązaniem jest forma autorytarna rządów czy monarchia- temat do dyskusji. Zbyt zamordystyczna forma rządów również nie pasuje do Polaków, ponieważ mamy w sobie spory pierwiastek anarchii i buntu, co w zestawieniu z pobudzaniem pomysłowości może dobrze rokować na przyszłość. Ciągle jesteśmy stosunkowo "głodnym" narodem pod wieloma względami.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Rekin

5. CORAZ WIĘCEJ SIĘ PISZE

na temat sarmatyzmu jako ustroju politycznego, ale czy ktoś próbował wyobrazić sobie przetransponowanie tego dziedzictwa do współczesnych czasów? Obawiam się, że bez tego to może być jedynie zabytek, taki sam jak "demokracja ateńska" na przykład. Pamiętam ze szkolnej nauki, że cały czas republiki szlacheckiej narzekano na egzekucję praw, czyli na niewydolność państwa. Wiemy że to skończyło się niewydolnością sejmu, który nie zdołał uchwalić żadnej ustawy przez kilkadziesiąt lat rządów Augusta III.
avatar użytkownika michael

6. Rekin, nie było tak źle z tą egzekucją praw w I RP.

Czytałem na ten temat sporo, okazuje się, że fakty tamtych czasów świadczyły o czymś zupełnie przeciwnym. Znane są relacje europejskich "turystów", zwiedzających Polskę w czasie Wojny Trzydziestoletniej. Byli zupełnie oszołomieni. W całej Europie od dziesięcioleci wojenny chaos, bałagan, bandyci na drogach, kompletne rozprzężenie. A w Rzeczpospolitej Obojga Narodów - jak na innym świecie - porządek, znakomita organizacja, sprawnie działająca administracja. Nigdy nie zapomnę, w jednej z takich relacji, zdumienia faceta oszołomionego zupełnie faktem regularnego poboru podatków w Polsce. Turysta francuski nie mógł pojąć, że poborca regularnie i bezpiecznie pobierał i przewoził zebrane daniny nieuzbrojony. Zgodnie z polskim ówczesnym prawem, poborca mógł korzystać z ochrony co najwyżej dwóch pachołków, uzbrojonych co najwyżej w kije. Zadziwiony Francuz pisał, że nikomu w Polsce do głowy nawet nie przyszedł napad na polskiego urzędnika państwowego, bo reprezentował majestat Rzeczpospolitej. Kropka. Późniejsze opowieści o polskim chaosie i nieporządku, to w znacznym stopniu świadoma dezinformacja wrogów Polski, antypolska propaganda, ale także realia schyłkowego okresu cywilizacji Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Historia Polski, jak każda historia jest bardziej złożona, niż się to komuś wydaje, miała różne okresy chwały, ale także i wstydu. Jak każda historia. Nie ulegajmy więc ani stereotypom, ani zbyt wielkim uproszczeniom. W szczególności fatalne dla polskiej przyszłości jest budowanie naszej opinii o nas samych tylko i wyłącznie na podstawie wstydliwej części naszej historii. Polecam Pawła Jasienicy "Rzeczpospolitą Obojga Narodów".
avatar użytkownika michael

7. @ Unicorn, a propos anarchii i buntu.

Intrygujące jest jak antypolska, pełna hipokryzji propaganda potrafi z tego, co w polskiej mentalności wspaniałe, robić coś, co wygląda na obrzydliwe i niemiłe. Tak do polskiego patriotyzmu przylgnęła megalomania i ksenofobia. Tak do polskiej samodzielności myśli i talentowi do inteligentnego rozwiązywania problemów, wciąż ktoś przykleja przymiotniki w rodzaju nieuporządkowany, w znaczeniu niepodporządkowany, mówi się wtedy o polskiej anarchii i nieustannym buncie. A jednak trwam konsekwentnie w przekonaniu, że 1000 razy jest lepsza naturalna w Polsce zdolność i gotowość do samodzielnego rozwiązywania problemów i niezależność myśli, od rosyjskiego trzymania rąk w pozycji "ruki pa szwam", albo tępego strzelania kopytami w Szwejkowskim "zum Befehl", zgodnie ze starą pruską zasadą "Ordnung muss sein" Niechęć do polskiej anarchii,w gruncie rzeczy jest pochwałą tradycyjnego w Europie tępego i biurokratycznego porządku rosyjskich czynowników, pruskich junkrów i wszelkiej umundurowanej myśli wróżnych feudalnych oligarchii. Mam takie życzenie do wszystkich otwartych i bystrych polskich umysłów: - Free Your Mind!
avatar użytkownika benenota

8. Michael

Witam.A ja skromnie,do polecanego slusznie Jasienicy,dodalbym jeszcze "Kalendarz Historyczny-polemiczna historia Polski" Jerzego Lojka.Ciekawy esej,ciekawe komentarze.Pzdr.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

9. @ benenota. Pełna zgoda.

A wadą ameykańskiej klawiatury jest brak polskich literek. Dla nas, szanowny bebenoto, jest to oczywiste, ale młodym czytelników doinformuję, że chodzi o znanego, a umyślnie zapominanego historyka Jerzego Łojka.
avatar użytkownika benenota

10. Michel

Czesc.A ty nie wytrzymales i musiales obwiescic calemu swiatu ze ja siedze na Gorze Sw.Heleny-zartuje.Pzdr.Oczywiscie dziekuje za pomoc.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

11. Unicorn,Michael

Podnoscie poziom dyskusji.Niech sie lemingi ucza.Jak juz tam wysoko sie tej wiedzy nazbiera-wyciagniemy zawleczke;chcialbym widziec jak ich wbija w ziemie.Pzdr.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

12. 2.34 Michaelu

należysz do grupy "po 2.00 w nocy". pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl