Dyskusje niemieckich historykow o odpowiedzialnosci

avatar użytkownika Tymczasowy

Po hekatombie I-ej wojnie swiatowej Niemcy nie za bardzo przejmowali sie odpowiedzialnoscia za jej wywolanie. Dominowalo oburzenie na cywilnych politykow, ktorzy zdradzili ojczyzne. Zgodzili sie na kapitulacje mimo, ze w listopadzie 1918 r. na ziemi niemieckiej nie stala noga nawet jednego alianckiego zolnierza. 

Sytuacja byla inna po II-ej wojnie swiatowej. Wiadomo, ogromne zniszczenia nawet w Niemczech, Holocaust i procesy norymberskie. Najpierw, po wojnie odbyly sie dwie dyskusje historykow. Tematem wiodacym bylo  pytanie czy nazizm byl fragmentem  narodowego charakteru Niemcow i czy Niemcy powinni poniesc odpowiedzialnosc za wojne. Jedna grupa na czele z A.Ritterem twierdzila, ze nazizm byl ruchem totalitarnym i  objal jedynie mala klike kryminalistow. 

Prawdziwa dyskusja zaczela sie w polowie lat 1980-ych; nazwano ja "historikerstreit". Zapoczatkowaly ja uroczystosci 40-lecia zakonczenia wojny na cmentarzu wojskowym w Bitburgu (Nadrenia-Palatynat), gdzie znajduja sie groby 100 zolnierzy z I-ej wojny swiatowej i 1838 z II-ej wojny swiatowej. Wsrod nich byli rowniez zolnierze Waffen-SS. Miejsce bylo starannie wybrane - miasto zostalo zniszczone w 85% orzez naloty samolotow alianckich i nazywano je "martwym miastem". Jasne, ze to nie moglo budzic wspolczucia. Byl tez argument, ze niemieccy zolnierze gineli takze w walce z Armia Czerwona. Na uroczystosc, ktora odbyla sie 8 V 1985 r.  przybyl prezydent Stanow Zjednoczonych Ronald Reagan oraz kanclerz Niemiec, Helmuth Kohl. I tak zaczal sie proces normalizacji, w tym sensie, ze okres rzadow Hitlera w Niemczech nalezy uznac za normalna czesc historii.

Dyskusje zapoczatkowal w 1986 r. artykul Michaele Sturmera doradcy Kohla, ktory pisal mu przemowienia. Tekst nosil tytul: "Ziemia bez historii". Autor ubolewal z powodu negatywnosci niemieckiej historii, ktora nie jest w stanie pozytywnie inspirowac mlode pokolenia. Bardzo wazna byla tez jego mysl, ze ten, kto kontroluje przeszlosc, ten kontroluje przyszlosc.

Prawicowi historycy publikowali glownie we Frankfurter Allgemeine Zeitung, podczas gdy lewicowi w Die Zeit. Glowna postacia wsrod tych ostatnich byl Juergen Habermas. W dniu 11 VII 1986 r. napisal on artykul pt. " A kind of damage control: On apologetic tendencies in German history writing" krytykujacy Hillgrubera i Sturmera. Pisal tez inne teksty. Tak czy inaczej, obie strony nie szczedzily sobie zlosliwych uwag, wlacznie z atakami ad hominem.

Dyskusja wniosla troche interesujacych elementow do wiedzy o historii Niemiec. Niewatpliwie bardzo wazny byl watek tzw. "sonderweg", czyli poszukiwanie odpowiedzi na pytanie czy w dziejach Niemiec da sie  zidentyfikowac  "specjalna sciezke" prowadzaca w sposob nieunikniony do nazizmu.

Z publicystycznego punku widzenie niewatpliwie na uwage zasluguje  artykul A.Hiilgrubera ze stycznia 1986 r, pt. "Dwa rodzaje ruin: Zgniecenie Rzeszy Niemieckiej, a koniec europejskiego zydowstwa". Niemiecki historyk utrzymywal, ze Alianci zawsze planowali zniszczenie Niemiec. Podal liste zbrodni sowieckich, co dalo mu podstawe do stwierdzenia, ze wystepuje ekwiwalentnosc pomiedzy zniszczeniem Niemiec przez Aliantow w 1945 r.,  a Holokaustem. Uwazal tez, ze ustanowienie granicy na Odrze i Nysie bylo bledem.

 

 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

"Niemiecki historyk utrzymywal, ze Alianci zawsze planowali zniszczenie Niemiec. Podal liste zbrodni sowieckich, co dalo mu podstawe do stwierdzenia, ze wystepuje ekwiwalentnosc pomiedzy zniszczeniem Niemiec przez Aliantow w 1945 r., a Holokaustem. "

kiedyś to były dyskusje.... ale to był rok 1986, kiedy zyli jeszcze świadkowie historii. W XXI wieku bez skrępowania się dokonano transportu winy na Polaków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl