Dysonans poznawczy
Dzisiaj w radio TokFm Tomasz Lis podzielił się ze słuchaczami wiadomością jaka jest - jego zdaniem - główna przyczyna spadku notowań Platformy Obywatelskiej. Otóż ma to być...... nieobecność premiera w mediach... „Mieliśmy deficyt obecności. Nawet takiej prymitywnej, a la Marcinkiewicz: spotyka się, podaje rękę, jest z nami. Ojca miesiącami nie było w domu...” Czy Tomasz Lis tak naprawdę myśli, czy tylko mówi to jego sprawa. Ja poniższy tekst dedykuję wszystkim którzy chcieliby otworzyć oczy swoim znajomym wciąż czekającym na „powrót taty”......
Dysonans poznawczy to coś, czego naprawdę cholernie nie lubimy. Nawet gdy nie wiemy, że go właśnie odczuwamy. Ba. Czasem nie wiemy nawet, że on w ogóle istnieje! Dysonans poznawczy jest to po prostu naukowe określenie uczucia, którego doznajemy w chwili, kiedy docierające do nas informacje kłócą się z naszymi dotychczasowymi sądami i przekonaniami.
Mamy oto kogoś za człowieka mądrego, uczciwego, interesującego i ogólnie sympatycznego. Wielokrotnie chwaliliśmy go w obecności innych ludzi. A tu przychodzi do nas znajomy, albo znajoma i zaczyna opowiadać o wydarzeniach, które stawiają tę osobę w zupełnie innym świetle. No i wtedy budzą się w nas uczucia bardzo niemiłe. Bo spójrzmy. Jeżeli prawdą jest to, co mówi nasz znajomy(a), to znaczy, że my od lat ulegamy zaćmieniu, bo nie dostrzegaliśmy prawdziwych oznak tego,co charakteryzuje podziwianego przez nas człowieka. I to już naprawdę za dużo do zniesienia. Nie dość, że zawiedliśmy się na kimś, to jeszcze na dodatek, sami okazujemy się... - mówiąc najdelikatniej - nieszczególnie spostrzegawczy!
Ale może być jeszcze gorzej! Może być tak, że podskórnie wyczuwaliśmy te jego wady, ale one, no wstyd powiedzieć, trochę się nam podobały! Dlatego tak skutecznie przymykaliśmy na nie oko... No, a w takim razie – kim MY jesteśmy?!
Sytuacja staje się niemiła, po prostu dwuznaczna…
Co robimy w tej mocno niekomfortowej sytuacji? Proste. Chronimy swoje JA. W jaki sposób? Zakładamy, że znajomy, co nam te wiadomości przyniósł, na pewno nie ma racji... Że jest stronniczy albo głupi. Żegnamy się z nim i jeżeli jest naszym dobrym znajomym, to staramy się z nim chwilowo nie widywać. Jeżeli to ktoś słabo znany, znajomość zrywamy. To i tak dobrze. Kiedyś, gdy taki powiedzmy cesarz albo król spodziewał się dobrych wiadomości z pola bitwy, a przynoszone były złe, to posłańców ze złymi wiadomościami po prostu kazał zabijać. To też była metoda redukowania dysonansu poznawczego - bardziej radykalna...
A więc dysonans poznawczy łączy się z jakimś wcześniej dokonanym przez nas wyborem. Przyjrzyjmy się temu bliżej. Mamy kupić samochód. Zastanawiamy się nad dwiema różnymi markami, ale w końcu wybieramy jedną. I teraz, gdy usłyszymy dobre wiadomości o naszym nowym aucie, to od razu je przyjmujemy i zapamiętujemy. Ale kiedy dobre wiadomości dotyczą tej marki, cośmy jej nie kupili, to my – myk - przyciszamy radio, przełączamy program TV lub internetowy na inny. No po prostuje je... ignorujemy. Uwypuklamy zalety przyjętej przez nas opcji – i wady tej odrzuconej. Złe informacje o naszym samochodzie gorzej zapamiętujemy, bagatelizujemy, lekceważymy, wreszcie po protu odrzucamy.
Podobnie – gdy poprzemy jakiegoś kandydata politycznego. Podpisanie na niego listy poparcia sprawia, że zaczynamy go lubić. „Przecież musi być fajny, skoro się na niego podpisałem (am). Prawda?” mówimy sobie... Ba! Jeżeli wahaliśmy się, a ktoś wywarł na nas presję i do tego nakłonił, to jeszcze bardziej tego polityka polubimy. No, bo przecież nie jest miło pamiętać, że podjęliśmy jakąś decyzję pod presją. I zamiast przyznać się przed sobą, że tak właśnie niestety było, że nie najmądrzej się wtedy zachowaliśmy, to zaczynamy gorączkowo poszukiwać innych, lepszych motywów tamtej decyzji. Wtedy okazuje się, że łatwej jest nam.... polubić tego kogoś, niż przyznać, że wykazaliśmy brak odwagi, by się presji przeciwstawić... W tej sprawie, tak jak w sprawie samochodu - poszukujemy wszystkich wiadomości popierających nasz wybór i bronimy się przed informacjami sprzecznymi z naszym wyborem, bo to uderzałoby w obraz samego siebie – człowieka mądrego, odważnego i w ogóle....
Sprawa z naszym dysonansem poznawczym wygląda fatalnie zwłaszcza gdy wyrządzimy komuś krzywdę – np. obrzydliwie obmówimy. Przyznanie się, że ktoś stał się ofiarą naszego złego czynu – powiedzmy wprost - odebrania dobrego imienia - wywołuje w nas palący wręcz dysonans dotyczący nas samych – otóż skoro ktoś doznał od nas krzywdy, to znaczy, że my jesteśmy gorsi niż sobie wyobrażamy. No, chyba że ten ktoś po prostu zasługiwał na to, cośmy mu uczynili... Zrzucając odpowiedzialność na ofiarę za to, czego od nas doznała, redukujemy przykre uczucie. To zachowanie występuje także wtedy, kiedy tylko słyszymy, że komuś wyrządzono zło, ale sympatyzujemy z prześladowcami. Wtedy także mechanizmem obronnym będzie wyszukiwanie przyczyn u człowieka poszkodowanego. Znowu wysłuchujemy chętnie wszelkich słów krytyki pod adresem człowieka znieważonego przez nas lub naszych przyjaciół. Chroniąc nasze JA przestajemy być obiektywni... A jeszcze - nasz dysonans poznaczy jest tym większy, im ważniejsze są dla nas elementy poznawcze, które wchodzą w jego skład dysonansu. Gdy zaangażowaliśmy nasze dobre imię propagując jakąś sprawę przed innymi.... Im większy dysonans, tym większe dążenie do jego redukcji, tym bardziej mozolne próby „przeformułowania” jednej ze sprzecznych danych albo obydwu i zredukowania dysonansu za wszelką cenę.
Oby ta cena nie stała się w końcu ceną istnienia Polski !!!
- guantanamera - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
33 komentarzy
1. @guantanamera
Tusk albo w szafie, albo we wszystkich zaprzyjaźnionych mediach. I tak zarządza kryzysem od 5 lat.
Co zaś do Tomasza L., to mu się cóś porypało z cytowaniem wieszcza, no bo jedna zwrotka jest OK, ale co zrobi z następną? Czyżby namawiał leberałów do modlitw ?
"Tato nie wraca; ranki i wieczory
We łzach go czekam i trwodze;
Rozlały rzeki, pełne zwierza bory
I pełno zbójców na drodze".
Tomasz słabo kształcony, bo widocznie nie zna wszystkich strof :
"Słysząc to dziatki biegą wszystkie razem,
Za miasto, pod słup na wzgórek,
Tam przed cudownym klękają obrazem
I zaczynają paciórek.
Całują ziemię, potem: "W imię Ojca,
Syna i Ducha świętego,
Bądź pochwalona, przenajświętsza Trójca,
Teraz i czasu wszelkiego".
Potem: Ojcze nasz i Zdrowaś, i Wierzę,
Dziesięcioro i koronki,
A kiedy całe zmówili pacierze,
Wyjmą książeczkę z kieszonki:
I litaniją do Najświętszej Matki
Starszy brat śpiewa, a z bratem
"Najświętsza Matko - przyśpiewują dziatki,
Zmiłuj się, zmiłuj nad tatem!"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
Tomasz Lis zaprezentował tylko to porównanie nieszczęsnych wyborców PO do takiej rodziny, gdzie to "Ojca miesiącami nie było w domu". (To znaczy ja o ty tylko czytałam, nie słyszałam...) Ten "powrót taty" to moja osobista drwina z ludzi, którzy zamierzają się jeszcze przez pewnien czas samooszukiwać... Z tych co naprawdę chcą się bezinteresownie wygłupiać, no bo Lis to chyba za darmo w tym TokFM propagandy o "ojcu, którego tak nam brakuje" nie uprawia?
Z drugiej strony - trzeba ludziom mowić jak działa ten mechanizm, który urzymuje u władzy Tuska.
3. No i właśnie
A to komentarz pod wypowiedzią T. Lisa:
Oczywiście, że zdaniem red. Lisa spadek notowań POP to nie skutek fatalnej polityki gospodarczej, załamania w służbie zdrowia, krachu finansów publicznych, kryzysu w oświacie, niepowodzeń w polityce międzynarodowej, wojny z samorządami, fatalną sytuacją w zamówieniach publicznych, brakiem kasy na wszystko w służbach mundurowych, afery Amber Gold, podwyższenia wieku emerytalnego, niewywiązania się z obietnic wyborczych, podwyższania podatków, rozrostu biurokracji, opóźnienia w inwestycjach rządowych, katastrofy na kolei, zmęczenia materiału, aktywności opozycji, zmęczenia sztuczkami PR, wzrostu bezrobocia i tragicznej sytuacji w zatrudnieniu młodych, likwidacji państwa na prowincji (urzędów pocztowych, sądów, posterunków policji, jednostek wojskowych, szpitali, szkół itp), rozkładu armii, kompromitacji wymiaru sprawiedliwości, wzrostu utrudnień w swobodzie działalności gospodarczej, wzrostu liczby koncesji, największej w historii inwigilacji obywateli przez służby specjalne i aparat fiskalny, nieudowodnienia rzekomych win kaczyzmu i strasznego okresy IV RP prze kilka komisji śledczych, rezygnacji z kredytowania budownictwa społecznego, braku wsparcia dla instytucji kulturalnych, odmowy pomocy publicznej dla stoczni,kombinacji z OFE, ogromnego wzrostu długu publicznego, zadłużenia zagranicznego, kreatywnej księgowości MF itp, itd.
To wina "małej obecności premiera ...." mks82
4. @guantanamera
ja wiem, że Lis nie o tym myslał, wygadując i wypisując bzdury, aby wzmocnić ojca sukcesu wszystkich lisów i innych celebrytów propagandy.
To mnie natychmiast się skojarzył ten jego "tatko" z wieszczem . Moja Babcia uczyła nas na pamięć tego, czego Ją uczyła Jej Mama. Do dzisiaj kołaczą mi się po głowie rózne wiersze i modlitwy.
Lisa nikt tego nie uczył, to widać i czuć...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. @Maryla
Jeju! "Dziady" też wpisujesz z pamięci?! Pozazdrościć!
Moi kuzyni potrafią recytować "Potop" - całymi rozdziałami....Tak kochali Sienkiewicza w dzieciństwie i młodości!
A ja zastanawiam się czy uda mi się wbić w pamięć ten komentarz podpisany "mks82". Chciałabym móc to wyrecytować zawsze gdy spotkam się z którymś znanym mi wyborcą Platformy ...
A przy okazji - jak on to wymyślił z tym ojcem co go nie ma w domu?!!!
6. witaj Guantanamero :)
lisek chytrusek martwi się,ze.....
a ja mam wrazenie ,że co nie otworzę,to widzę tuska,nawet lodowkę boje się otwierać,by nie wyskoczył mi pajacyk pinokio,z niej...mocno oszroniony....
re Sienkiewicza,jestem z tego pokolenia,mowiło się Zagłoba Oleńką,lub małym Rycerze, i Baśką...
mieliśmy te same kody i rozumieliśmy sie doskonale...ale Pinokio,nie wiedziałby o czym mówimy....tego jestem pewna........
serdeczne pozdrowienia :)
gość z drogi
7. Droga @gościu z drogi
Ja też jestem z tego pokolenia, a nie potrafię recytować całych stron - ani poezji, ani literatury! Fragmenty, tak, ale całymi stronami? Ale teraz postanowiłam: ja się tej wyliczanki o ciosach zadanych Polsce przez PO nauczę. Tym łatwiej, że czego się nie tknąć - trzeba tylko zacząć ...
Ja od miesięcy nie włączałam telewizora - zupełnie jak młodzież. (Oni omijają telewizory dużym łukiem.) A jak włączyłam kilka dni temu, to się okazało, że obraz mam zdeformowany - ktoś mi poruszył antenę na strychu...I bardzo dobrze.
Serdecznie pozdrawiam.
8. @guantanamera
:) całych Dziadów nie, ale obszerne fragmenty wciąż pamiętam i wciąz mi się kojarzą, szczególnie sceny z wdową Rollison :" Jak mój syn! Ha, tyranie! syn mój, syn nie żyje! Wyrzucili go oknem — czy ty masz sumienie? Syna mego tam z góry, na bruk, na kamienie. Ha, ty pijaku stary, zbryzgany krwią tylu Niewiniątek"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Do Pani Guntanamery,
Szanowna Pani,
Tuska i jego przybocznych w mediach jest dostatek.
Jest faktem, że pare dni lizał rany po wielkiej spontanicznej polskiej, pokojowej manifestacji i dwóch już słynnych debatach Jarosława Kaczyńskiego.
Tuska można porównać do psa gończego, którego spuszczono z łańcucha
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Przywróćmy choć jedną osobę do przytomności...
Spotykamy kogoś, kto jeszcze broni PO, albo zachowuje się tak, jakby się nie odciął od niej do końca.
Mówimy mu: - Ooooo! Widzę, że dręczy Cię dysonans poznawczy? Ten ktoś na to - Co ty gadasz? O jaki dysonans Ci idzie? (Przynajmniej połowa z nich tak się odezwie...)
No, a my tylko na to czekamy!!! My opowiadamy mu o dysonansie poznawczym.
To jest metoda przywrócenia choć kilku osób do realu ...
11. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
Jak dla mnie to o wiele za dużo Tuska!! Ale Tomasz Lis przecież musiał coś wykombinować, żeby spadek poparcia dla PO jakoś łagodnie zachachmęcić ...
No, to wymyślił ten syndrom ojca który wyjechał i opuścił swe (wyborcze) dziatki ... Jak wyborcze, to ich matką jest pewnie jedna gazeta...
Pozdrawiam serdecznie.
12. Droga Guantanamero ,ja inaczej,czyli
zamiary wroga trzeba znać,by go móc wyprzedzic...by zawsze być o krok przed nim...
ale chwilami ja ma dość
wtedy idę do moich ukochanych drzew,by posłuchać ich
gość z drogi
13. Droga @ Gościu z drogi
Wydawałoby się, że już wszystko jest jasne, wszystko oczywiste, że już przez najgrubsze i największe klapy na oczach musiała przebić się prawda o tej ekipie rządzącej i niektórym się ona przebiła, ale i tak nie można teraz odpuścić.
Jesteśmy zmęczeni i przygnębieni tym co się dzieje. A i tak musimy się podnieść i pójść do ludzi z przesłaniem. Przesłaniem o tym, że bez zasad moralnych, bez prawdy, wszystko się rozleci. Ważny jest każdy odzyskany dla Dobra i Prawdy człowiek!
A co do drzew - ktoś mi kiedyś mówił, że szczególnie brzoza ma na nas, ludzi, zbawienny wpływ z powodu którego nie pamiętam...:))
Pozdrawiam serdecznie...
14. Brzoza :) droga Guantanamero ,to moje ukochane drzewo
ale nie tylko Ona,,,,jest coś wspaniałego w przebywaniu w otoczeniu starych drzew...
zawsze to robiłam,gdy "burza myśli i uczuć " była nie do opanowania,a najpiękniej słuchały mnie drzewa na cmentarzu
co do odzyskiwania ludzi,to robimy to z moim mężem na okrągło :)
serdeczności.... :)
ps są jednak ludzie,których nie warto pozyskiwać,bo to wyjątkowe "wybryki natury"
gość z drogi
15. @gość z drogi
Z brzozą to zacznę od początku.
Wiele lat temu, jeszcze Warszawie, moja znajoma przyniosła skądś te wiadomości. Powiedziała, że trzeba się do brzozy przytulić, jeżelili się ją ma w zasięgu, bo to zdrowe.....
Jako drugą wiadomość z tej półki podała mi, że trzeba zamknąć oczy i wsłuchać w szum wszechświata. Był akurat czas mody na takie metody relaksu ...
No więc, podjęłam próbę wsłuchania się w ten szum, ale oczywiście nie odrębnie, tylko w trakcie działań kuchennych.
Zamknęłam oczy i się wsłuchuję, a tu jak zaszumi ..... Przez ułamek sekundy pomyślałam: no, no, głośno ten wszechświat szumi, ale natychmiast dotarło do mnie, że to jednak musi być coś innego... I rzeczywiście, jak otworzyłam oczy, to okazało się, że nie wszechświat szumiał, tylko mleko z szumem wykipiało:))) Do dzisiaj mnie to śmieszy...
Ale co do brzozy, to naukowcy potwierdzają. Zajrzałam do internetu i dowiedziałam się, że brzoza ma właściwości bakteriobójcze i jest naładowana ujemnie ...
Serdecznie pozdrawiam...
16. Droga Guantanamero :)super,oczywiście z tym szumem ,ale nie
brzozy.... :)
urodziłam się w maleńkim Miasteczku,okolonym sosnami,brzozami....dlatego kocham je od dzieciństwa... :)
ptaki,kwiaty,też...i Fryderyka CH....?
czy to metody relaksacyjne ? chyba nie ,to intuicja :))))
serdeczności.... :)
gość z drogi
17. Konfrontacja z rzeczywistością...
Już myślałam, że rozmowa o tym, jak reagujemy na dysonas poznawczy została przeze mnie zinicjowana po herbacie, to znaczy w chwili, kiedy u większości przytomnych polskich obywateli coś takiego jak dysonans poznawczy w sprawach politycznych istnieć nie ma prawa, bo wszystko jest już OCZYWISTE. Wyobrażałam sobie, że jest po prostu niemożliwe, żeby ktoś, kto mieni się Polakiem jeszcze mógł choćby przez chwilę usprawiedliwiać rządzących. Jakże się myliłam.
Wczoraj, naprawdę wczoraj, od kogoś, kto wydawał mi się zawsze przytomny i rozsądny usłyszałam:
że nie można potępiać w czambuł Ewy Kopacz, bo ona jak tam pojechała do Smoleńska, to się, biedna, strasznie przejęła...
I że największy wstyd przynieśli Polsce przed światem ci, którzy ukradli w Niemczech samochód z trumnami...
Co robić?
18. quantanamera
Janicki został generałem za Smoleńsk, Kopaczowa za 5 lat łgarstw i rozłożenie na łopatki
słuzby zdrowia - marszałkową sejmu RP. Co robić? Olać tą osobę która "wydawała sie zawsze przytomna i rozsądna".
Życie składa się m.in z niespodzianek - także przykrych... Don`t worry, be happy...)
Pozdr
basket
19. @basket
Rzecz w tym, że jedną z niespodzianek są potem wyniki wyborów.... :(((
Okazuje sie, że ludzie przyjmują za normalne, że można być ministrem, pojechać do Smoleńska, gdzie miała miejsce n a j s t r a s z l i w s z a w historii Polski katastrofa i .....nie reprezentować państwa, które się reprezentuje, tylko ubolewać i mieć złe samopoczucie. Ja się nie mogę zgodzić na to, że ludzie przyjmują to pełne fałszu tłumaczenie. I nawet nie próbują pomyśleć, że jak ktoś jest histeryczką lub histerykiem, to trzeba go trzymać z dala od rządzenia, bo tu idzie o Polskę, a nie o prywatne rozedrganie. Nawet gdyby to w ogóle była prawda, a nie tłumaczenie podsunięte przez podręcznych psychologów od inżynierii społecznej...
Okazuje się, że ludzie tacy jak moja rozmówczyni - w wyniku działań propagandowych - utracili instynkt samozachowaczy. Oni już nie wiedzą po co jest w ogóle państwo...
Wczorajsza rozmowa uświadomiła mi, że to na pewno nie jest odosobniony przypadek. Takich jest wciąż wielu!
20. witam:)
Dysonans poznawczy ma się, niestety, wciąż dobrze..:(
Chyba tylko wstrząs jest w stanie wybudzić ... wielu. Żadne racjonalne argumenty nie dotrą, bo dysonans jest formą samoobrony. Ciężko znieść myśl, że w swoim zaślepieniu, często w dobrej wierze, postawiło się nie na tego konia... A już świadomość, iż niejako przy okazji, wyrządziło się myślą, mową, a i uczynkiem - krzywdę niewinnym - bywa nie do zniesienia..
Wstrząs - otwiera oczy, ale blizny pozostają..
Drzewa... ileż razy przywracały do życia:) Rozmowy z nimi, ze starymi, wykrzywionymi konarami zawsze przywracają właściwy sprawom bieg..
Pozdrawiam najserdeczniej..
21. droga Guantanamero :)
tych tzw "rozsądnych jest wyjątkowo wielu...dziwni jacyś ,nawet nie widzą,ze ich "IDOLE"
olewają ich w sposób tragicznie okrutny
Dobrej Nocy i pięknych snów...
gość z drogi
22. witaj Nocą,droga Nadziejo 13 :)
Masz rację oni nigdy nie przyznają się do swej POmyłki,wymysla milion kłamstw,usprawiedliwień,ale do pomyłki
nie przyznają się ani dzisiaj ,ani Jutro...
a drzewa :)
drzewa mają dusze...
nie nadarmo nasi Dziadowie,siadali pod nimi ,by toczyć WAZNE rozmowy :)
pamiętasz Starą Baśn ?
Dobrej Nocy i całuski dla ...sama wiesz dla Kogo :)
gość z drogi
23. Witaj Nocą, Droga Gość z Drogi:)
Dawno nie czytałam Starej Baśni, ale nadrobię i poczytamy z .. Wiesz Kim :) A Merdacz posłucha chętnie:)))
Tak, drzewa mają dusze, a nocne i nienocne z nimi rozmowy nieraz pomogły podnieść głowę..
Dobrej Nocy - Droga..:)
Całuski 'rozdane":)
24. Dobrej Nocy :)
Drzewa,Merdacze,to najlepsi słuchacze,przyjaciele :)
i.... te nasze nigdy niedokończone Nocne rozmowy :)
serdeczności :)
gość z drogi
25. I już uśmiech:)
"Drzewa,Merdacze,to najlepsi słuchacze,przyjaciele :)
i.... te nasze nigdy niedokończone Nocne rozmowy :)"
Oj, tak:))) Te niedokończone.. i trwające wciąż:)
Przesyłam Moc najserdeczniejszych pozdrowień:)
26. @Nadzieja13
Droga Nadziejo! Cieszę się, że wróciłaś na Blogmedia24 :)) I zapytam od razu bez owijania w bawełnę - czy przeczytałaś już o genezie mojej znajomości z Wandą? To ważne wyjaśnienie... W razie czego jest tu:
http://blogmedia24.pl/node/58976 ...
A co do dysonansu poznawczego, to rzeczywiście trudno w to uwierzyć, ale ci idioci (w pierwotnym znaczeniu tego słowa) jeszcze wciąż się okłamują!!!! Nieprawdopodobne - zdawałoby się.
27. @gość z drogi
Przyznam sie, że nakrzyczałam przez telefon na tę "rozsądnie antypaństwową" osobę. No i od kilku dni nie dzwonimy do siebie....
28. Droga Guantanamero i dobrze zrobiłaś...:)
nie martw się,sama zadzwoni ,jak jej przejdzie...:)
niedzielne pozdrowienia :)
gość z drogi
29. Droga @ Gościu z drogi
Dokładnie tak było...:)). Wczoraj dzwoni telefon. Odbieram i słyszę pytanie : "- Czemu do mnie nie dzwonisz?". A potem rozmowa, która mogła wskazywać na... przyjęcie mojego punktu widzenia:). Albo na asekurowanie się....
Tak czy inaczej ja się w czasie tej rozmowy nie musiałam denerwować... Może krzyk to dobra metoda na tych chwiejnych?
Pozdrawiam serdecznie...
30. Droga Guantanamero :)))
nie RAZ trzeba Krzyknąc,by zrozumieli :))))
serdecznie Cie pozdrawiam poniedziałkowo :)
gość z drogi
31. Dzisiaj
zatelefonowała do mnie osoba oplotkowana w komentarzach wyżej. Po prostu - sejsmograf polityczny.
Jest zachwycona Jarosławem Gowinem. Teraz - kiedy wiadomo i to na 100 procent, że tylko głupek albo cynik ciągnący profity z PO mógłby hodować jakieś ciepłe uczucia dla tej partii - znalazł się ktoś, na kogo ci ze straszliwym dysonansem poznawczym mogą swoje zawiedzione uczucia przelać. Byle tylko nie przyznać, że Kaczyński jest po prostu lepszy - bo patriota, konsekwentny, uczciwy, prawdomówny...
Jeszcze nie wszystko stracone - mówią sobie ci z dysonansem - nie jesteśmy tak nierozsądni jak by się wydawało, są w PO tacy, co nie zawiedli... Jarosław Gowin i John Godson. W ten sposób niektórym zawiedzionym Jarosław Gowin uratuje resztki dobrego mniemania o sobie.
No i w ten sposób może też, niestety, poratować Platformę .
Bo jeżeli założy własne ugrupowanie, to wielu z tych rozczarowanych - takich właśnie jak osoba cytowana wyżej - prawdopodobnie zagłosuje na niego. Byle tylko nie na PiS ani Solidarną Polskę!!! Przecież nie przyznają sie do błędu!!!
A co będzie potem - to się dopiero okaże. Może to będzie: "Go & Go... jednak z PO" ...
Dla mnie jedno jest pewne. Gdyby Jarosław Gowin był tak krysztalowy jak go malują, to nie należałby do PO od dawna. Kropka.
Ale na utrzymanie dysonansu poznawczego sympatyków PO i odciągnięcie ich myśli od PiSu nadaje się nieźle. Więc może sprawa jest reżyserowana?
Radzę obserwować te jazdy na zimno. Bez emocji...
32. @guantanamera
tyle już widzieliśmy tych nagle zawróconych, że widzimy ostro. Musi być gorąco w obozie władzy, że Czerska wysyła swoich ekspertów z uspokojeniem dla beneficjentów układu.
Dobrze, że jest prof. Markowski! Dobrze dla rządu. "Polityka ciepłej wody w kranie nie jest głupia, kiedy się wszystko wali"
"Mamy prezydenta, który czyta konstytucję i ją rozumie. Poprzedni
nie rozumiał albo udawał, że nie rozumie, co jest w niej napisane, przez
co nakręcał zbędne konflikty."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. @Maryla
Komentarz do Markowskiego: H (178.37.93.***) wczoraj, 22:49 facet ma rozdwojenie jaźni, w jednym wcieleniu jest socjologiem, a w drugim imbecylem
A ja się zastanwiam czy istnieje rozczworzenie jaźni ? Bo jeszcze bym mu ze dwa epitety dodała od siebie. ..