♦ Jerzy Szulc nie żyje
Jerzy Władysław Szulc, urodził się 29 VIII 1954 w Wałbrzychu, gdzie w r. 1975 ukończył Technikum Mechaniczne im. T.M. Hubera. W roku 1976 zawarł związek małżeński z Ewą Leszczyńską. Miał dwoje dzieci Agnieszkę (1978) i Marcina (1980).
W r. 1975 był krótko specjalistą ds. transportu w Spółdzielni Transportu Wiejskiego, a w latach 1975-1985 pracował jako ślusarz, górnik i górnik ratownik w Kopalni Węgla Kamiennego „Wałbrzych” (szyb Chrobry).
W dniach 28-31 VIII 1980 był organizatorem strajku w szybie Chrobry KWK Wałbrzych, przewodniczącym Komitetu Strajkowego, potem przewodniczącym Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego na woj. wałbrzyskie z siedzibą na terenie kopalni Thorez. Była to pierwsza kopalnia w kraju, która w sierpniu 1980 roku przyłączyła się do strajku stoczniowców z Gdańska i Szczecina. – Dziś wspominam tę sytuację z uśmiechem – mówił Jerzy Szulc. – W postulatach domagaliśmy się od władz między innymi podniesienia płac, ale także rzeczy banalnych. Chcieliśmy na przykład, by… worki, w których sprzedawano mleko, nie pękały. 29 VIII 1981 r. był uczestnikiem czteroosobowej delegacji do wrocławskiego MKS; 2 IX 1981 głównym sygnatariuszem porozumienia po strajku z przedstawicielami ministra górnictwa.
Był współorganizatorem Komitetu Założycielskiego w KWK Wałbrzych, następnie członkiem Komisji Zakładowej, a w 1981 przewodniczącym MKZ Wałbrzych i Zarządu Okręgu Wałbrzyskiego „Solidarność” Dolny Śląsk. Delegat na I Walnego Zjazdu Delegatów Regionu Dolny Śląsk, na którym powierzono mu funkcję wiceprzewodniczącego Zarządu Regionu. Był delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów, członkiem Krajowej Komisji Porozumiewawczej i Krajowej Komisji Koordynacyjnej Sekcji Górnictwa z siedzibą w Katowicach.
W listopadzie 1980 r. na zaproszenie Jerzego Szulca przyjechał po raz pierwszy do Wałbrzycha Lech Wałęsa. – Zaprosiłem Lecha Wałęsę do kopalni Wałbrzych i, jak to się popularnie mówi, „przeczołgałem” po najbardziej ekstremalnej trasie w podziemiach – wspominał dwa lata temu. – Podobno po tej wizycie Wałęsa już nigdy nie zjechał w podziemia kopalni, mimo wielu zaproszeń.
Od 12 do 15 XII 1981 ukrywał się. Po namierzeniu przez SB aresztowany w KW MO Wałbrzychu, potem w Areszcie Śledczym w Świdnicy. Następnie od 7 I 1982 internowany w Ośrodkach Odosobnienia w Zakładach Karnych w Kamiennej Górze, Głogowie, Grodkowie i Uhercach; zwolniony 7 XII 1982.
Po wyjściu członek i wiceprzewodniczący nieformalnej grupy opozycyjnej, od 1983 Tajnej/Tymczasowej Komisji Oddziału „Solidarnośći” woj. wałbrzyskiego, związanej z Mieczysławem Tarnowskim. 1982-1989 kolporter ulotek, znaczków poczty podziemnej i innych materiałów. W latach 1983-1989 współorganizator Mszy za Ojczyznę, działacz KIK w Wałbrzychu; 1983-1985 Komitetu Pomocy Aresztowanym, 1984-1989 Duszpasterstwa Ludzi Pracy.
Po zwolnieniu z internowania na trzy lata powrócił do kopalni. Później z kolegami założył grupę robót wysokościowych przy Klubie Sportowym Górnik w Wałbrzychu. Działalność była dochodowa, dopóki potencjalnych kontrahentów nie zaczęli zastraszać funkcjonariusze SB. Podobnie było z handlem zabawkami – w latach 1989-1995 był współwłaścicielem firmy Agma. Od 1995 do 2009 – bezrobotny. Od r. 2009 kolporter prasy w firmie Kolporter we Wrocławiu. Pomimo tego cieszył się, że większość spraw, o które walczył, została zrealizowana. – Nie ma w Polsce wojsk rosyjskich, więźniów politycznych, jest wolność słowa – wyliczał…
Jerzy Szulc zmarł po ciężkiej chorobie nowotworowej. Pogrzeb odbędzie się w piątek 2 marca o godz. 12. na cmentarzu w parafii p.w. św. Barbary przy ul. 11 Listopada w Wałbrzychu.
Źródła:
Artur Szałkowski – www.walbrzych.naszemiasto.pl
www.encyklopedia-solidarnosci.pl
A. i M. Perlakowie, Internowani w Uhercach II, IPN Wrocław 2010.
Komentarze internautów umieszczone na portalu wałbrzych.naszemiasto.pl świadczą o szacunku, jakim cieszył się Jurek…
andrzej skarpetowski (gość) 2012-02-29 19:15
Wspomnienie kumpla
Ostatni raz rozmawialiśmy w szpitalu na Piaskowej Górze ok. miesiąc temu… BARDZO CHCIAŁ ŻYĆ! Spoczywaj w spokoju. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie…
czesław zsc (gość) 2012-02-29 15:59
Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie
Pamiętam Jurka z dawnych i ostatnich lat, wspominam go dobrze. Nawet niekiedy gdy była konieczność zwrócenia komuś uwagi potrafił to zrobić z taktem, umiarem i wręcz rozbrajającym uśmiechem. Odchodzą do Pana przyzwoici ludzie „Pierwszej Solidarności”.
adi (gość) 2012-02-29 11:03
Wieczny odpoczynek
Znałem pana Jurka osobiście; to był bardzo dobry człowiek. Szkoda i wielki żal że tacy ludzie odchodzą tak szybko. Dziękuje za wolną Polskę i za wszystko co Pan zrobił.
D (gość) 2012-02-29 08:35
Nie poznałem, niestety, Pana
W swoim niedługim życiu nie miałem okazji Pana poznać. Nie bacząc na to widzę, że dobrze patrzy Panu z oczu i wydaje mi się, że zaliczał Pan się do jednostek prospołecznych i uczynnych. Dlatego niechaj Panu ziemia lekką będzie, a światłość wiekuista wiecznie świeci.
trol (gość) 2012-02-29 07:06
Wieczny odpoczynek racz mu dac Panie
Z wyrazami szacunku dla Pana i z wyrazami współczucia dla rodziny.
maggie (gość) 2012-02-28 22:34
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie
Bardzo zaskoczyła i zasmuciła mnie wiadomość o śmierci Pana Jerzego. Regularnie spotykałam go na ul. Basztowej, spacerującego ze swoim bassetem. To był bardzo miły i sympatyczny człowiek. Dziękuję Panie Jurku za Solidarność, za tę Solidarność z sierpnia 1980 roku.
benk (gość) 2012-02-28 16:28
Spoczywaj w spokoju…
- wielka-solidarnosc.pl - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz