ABW bierze Internet (Magda Figurska)
Redakcja BM24, wt., 03/11/2009 - 13:23
Orwell już, czy jeszcze trochę?
A wszystko to dla naszego bezpieczeństwa, wewnętrznego i zewnętrznego, czyli wirtualnego.Pułkownik Krzysztof Bondaryk nie blokuje kariery swoim podwładnym. Dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego i Informacji ABW, Michała Chrzanowskiego, jak to się mówiło za komuny – pchnął dalej. Chrzanowski stanął do konkursu na dyrektora NASK – Naukowo-Akademickiej Sieci Komputerowej i powalił swoją wiedzą i umiejętnościami innych kandydatów. 30 października został mianowany na to stanowisko przez minister Barbarę Kudrycką, „tańczącą ze służbami”, ale nie wszystkimi. Tylko z ABW.
Do konkursu przystąpiło 17 kandydatów. Komisja odbyła cztery posiedzenia i przeprowadziła dwuetapowe postępowanie. Komisja Konkursowa dokonała oceny kandydatów i postanowiła rekomendować Ministrowi Nauki i Szkolnictwa Wyższego cztery kandydatury w następującej kolejności:
1) Michał Józef Chrzanowski,
2) Olaf Gajl,
3) Marek Średniawa,
4) Andrzej Zdzisław Bartosiewicz.
Komisja Konkursowa obradowała w następującym składzie:
1) dr hab. Paweł Węgrzyn – przewodniczący Komisji Konkursowej – przedstawiciel MNiSW,
2) mgr inż. Piotr Durbajło – przedstawiciel MNiSW,
3) mgr Jarosław Mojsiejuk – przedstawiciel MNiSW,
4) dr hab. inż. Andrzej Pacut – przedstawiciel NASK,
5) mgr Mirosław Maj – przedstawiciel NASK.
Informacja ta jest jednak błędna, ponieważ Piotr Dubajło nie jest przedstawicielem ministerstwa, ale podwładnym Chrzanowskiego, pracującym w ABW. Wcześniej w MSWiA, gdzie odpowiadał m.in. za funkcjonowanie numeru alarmowego 112 i realizację projektu PESEL2. Z MSWiA wyleciał po świątecznej jeździe na niebieskim kogucie. Po tym fakcie, specsłużby przesunęły go tymczasowo ze stanowiska zastępcy dyrektora Chrzanowskiego na stanowisko doradcy szefa ABW; inaczej nie mógłby zasiadać w komisji konkursowej oceniając swojego przełożonego. Drugi przedstawiciel MNiSW - Jarosław Mojsiejuk - członek Rady Programowej NASK z ramienia... HP, też dziwnym zbiegiem okoliczności wywodzi się z bliskiego kręgu znajomych szefa ABW z czasów jego działalności w TICONS, w której zasiadał też Bondaryk. Akcja przejęcia przez specsłużbę NASK była planowana od dawna - w ubiegłym roku wprowadzono do Rady Naukowej NASK dwóch przedstawicieli ABW - Chrzanowskiego i Maciąga, którzy wyróżnili się krytykując byłego dyrektora NASK za brak prywatyzacji części telekomunikacyjnej. Pracownicy NASK byli zastraszani trwającymi równolegle z wyborem nowego dyrektora NASK przesłuchaniami ABW w sprawie nietrafionej inwestycji NASK w opcje walutowe. Profesor Pacuta, kierownik laboratorium biometrii nagle trafił do szpitala. Niektórzy profesorowie i członkowie Rady Naukowej NASK pamiętają czasy nacisków i metod działania innej służby w innym ustroju - SB w PRL - ale jakże podobne do tych, stosowanych przez ABW w demokratycznej III RP. Na razie w obawie o podsłuchy przestali korzystać z telefonów komórkowych i rozmawiać w pomieszczeniach NASK.
ABW przejęła kontrole nad NASK, następne mogą być inne ośrodki akademickie.
Orwell już, czy jeszcze trochę?
http://wing2009.salon24.pl/135792,abw-bierze-internet
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz