Plaga profesorów korytarzowych

avatar użytkownika Józef Wieczorek

W przestrzeni publicznej pokazuje się inna twarz jagiellońskiej wszechnicy, na ogół nieznana, choć już nieraz ją pokazywano. Krystian Brodacki zobrazował trzy twarze Juliana Haraschina, kata podziemia niepodległościowego silnie związanego z powojenną historią UJ, a ja w nich zobaczyłem twarz współczesnej uczelni. Pokazywał ją także – i to z różnych stron – wybitny historyk sztuki prof. Karol Estreicher w swoich pamiętnikach, opisując mobbing na UJ dotyczący jego osoby. Moje jagiellońskie (choć nie tylko) doświadczenia mobbingowe wykorzystałem w pierwszym w Polsce serwisie internetowym poświęconym mobbingowi akademickiemu i w książce „Mediator akademicki…”. Argumentowałem, zgodnie z moimi doświadczeniami, że mobbing ma większe znaczenie dla destrukcji domeny akademickiej niż niedostatek pieniędzy, ale niektórzy wręcz cierpią na alergię mobbingową, odrzucając penalizację tej antykultury kwitnącej na uczelniach.

Ostatnio jednak przejawy mobbingu na korytarzach Instytutu Historii Sztuki UJ nagłośniono w mediach i zajął się nimi nawet Rzecznik Praw Obywatelskich. Po wakacjach zapewne bliżej się dowiemy, jakie to będzie miało konsekwencje. Na swój warsztat ten przypadek wziął także utalentowany medialnie dr Krzysztof Maj, mający za sobą traumatyczne przejścia doktoranta na UJ, który na kanale YouTube objaśnił swoje widzenie – i to w szerokim kontekście – tego, co się obecnie źle dzieje na UJ. Wprowadził do nomenklatury akademickiej – bardzo użyteczne dla zrozumienia plag akademickich – pojęcie profesora korytarzowego. Chodzi o profesorów pracujących w trybie korytarzowym, spotykanych głównie na korytarzach uczelnianych, choć praktycznie nieobecnych w nauce, stąd zakompleksiałych i odreagowujących swoje frustracje poprzez upokarzanie, wyśmiewanie, szykanowanie, fałszywe ocenianie podwładnych czy studentów. Na naszych uczelniach (nie tylko na UJ) niestety mamy plagę profesorów formatu korytarzowego, stąd mamy plagę mobbingu i uczelnie na poziomie trzeciego świata.

Tekst opublikowany w tygodniku Gazeta Polska 24 sierpnia 2022 r.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz