15 Maja - Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych

avatar użytkownika intix

                                

  

 

Cudowny obraz Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Wielkich Oczach

Pocieszycielko utrapionych! módl się za nami!

Ks. Leonard Solecki. 

(1876)

  

    W smutku i boleści szukają ludzie najczęściej pociechy w rzeczach ziemskich, a mało jest takich, którzy o pomoc i pociechę udają się do Boga, który właściwie i jedynie jest źródłem wszelkiego pocieszenia.  "Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa" tak czytamy w Liście Pawła św. do Koryntów (II. 1.3.4) „Ojciec Miłosierdzia a Bóg wszystkiej pociechy, który nas cieszy we wszystkiem utrapieniu naszem".
     Kiedy więc Ojcowie w otchłani wołali z Psalmistą (78.9) „Wspomóż nas Boże, zbawicielu nasz: a dla sławy Imienia Twego Panie wybaw nas, a bądź miłościw grzechom naszym dla Imienia Twego“ i tem wołaniem tęsknem przyzywali Pocieszyciela, któryby ich wybawił z otchłani: wtedyto zesłał Bóg Jezusa, Syna swego a Zbawiciela naszego, źródło zbawienia i pociechy wszelkiej.
    A któż jest Jego Matką?
    Marya! Ucieczka grzeszników i Pocieszycielka utrapionych.
    Taką była Ona zawsze, dla wszystkich, którzy mieli szczęście zbliżyć się do Niej.
    Ztądto owo gorące pragnienie pierwszych Chrześcian oglądania słodkiego oblicza Maryi, o której św. Ignacy męczennik mówi: „Marya miała litość dla nędznych i zasmuconych, a wiedząc dobrze, co to jest utrapienie, spieszyła wszędzie z pociechą".
    Marya podnosiła upadłych na duchu, rozweselała zasmuconych, a dla wszystkich błagała o wytrwanie i cierpliwość.
    Dla tego Bonawentura św. woła: „Marya najpewniejszą ucieczką zasmuconych“. I my do Niej wołamy dzisiaj i zawsze:

2. Pocieszycielko utrapionych! módl się za nami!


    O, jak szerokiem jest pole smutku, zwątpienia, nieopisanej tęsknoty i nieokreślonych pragnień!
    A ileż-to znowu dróg, które tam prowadzą!
    Jeżeli więc znajdziemy się na tem szerokiem polu smutku, na tym wielkim oceanie goryczy życia, i gdy na nas rozszalałe jego bałwany ze wszystkich stron uderzają, i każda chwila grozi nam śmiercią w nurtach niezgłębionych: do kogo wtedy nam się uciekać? do kogo nam śmiertelnikom o pomoc i pocieszenie wołać?
    Pomoc i pociecha ludzka tu nic nie zdziała!
    Gdzie ma szukać matka pociechy nad łożem umierającego dziecięcia? albo małżonka przy walczącym ze śmiercią mężu, gdy już słyszy i czuje coraz rzadszy i cichszy oddech jego?
    Gdzie szukać pociechy ma konający, którego oko, teraz jaśniej widzące, widzi nieubłaganą surowość Sędziego wiecznego?
    Ach dokąd? pytasz!
    Do Matki Zbawiciela, Pocieszycielki utrapionych, do Maryi:
    "Jeżeli ciebie przestrasza szkaradność występków, jeśli cię mściwy głos sumienia prześladuje, i groza sądów Bożych ciebie przejmuje, a stoisz nad zwątpienia i rozpaczy przepaścią: wołaj do Maryi!"
    W każdem niebezpieczeństwie i trwodze do Maryi wołaj:

3. Pocieszycielko utrapionych! módl się za nami!


    Dobroć, moc i potęga Najświętszej Maryi Panny, jest tak wielką, iż wstępuje Ona często i do miejsca, gdzie pobożni Jej czciciele męki cierpią czyścowe. Słodzi Ona ich cierpienia, pociesza i przynosi im ulgę w mękach, a częstokroć i zupełne wybawienie.
    I do Niej to w tym względzie stosują się słowa Eklezyastyka (2.4.8.) „Przeniknęłam głębokości przepaści, a po wałach morskich chodziłam".
    Gerson upewnia, iż Najświętsza Panna w dniu Swego Wniebowzięcia wszystkich więźniów czyścowych wyzwoliła.
    Podobnie ukazała się Najświętsza Panna Papieżowi Janowi XXII., i rozkazała mu ogłosić wszystkim, którzy Szkaplerz noszą, stanowi swemu czystość zachowują, godzinki o Najświętszej Pannie odmawiają, we środy od mięsa się wstrzymują i w ogóle posty od Kościoła nakazane ściśle przestrzegają, a nakoniec w stanie łaski umierają: iż ci wszyscy w sobotę pierwszą po swej śmierci z czyśca będą wybawieni. Papież ten ogłosił ten wyrok w bulli papieskiej, którą po nim pięciu następujących Papieży zatwierdziło.
    — Jeżeliż chcemy cierpiącym w czyścu duszom skutecznie dopomagać, polecajmy je często Najświętszej Pannie, i często ofiarujmy nasze różańce, koronki, posty, jałmużny za dusze cierpiące.

P r z y k ł a d.

    W smutku i tęsknocie za rodzinnym krajem, ale silni tą ufnością i nadzieją, jaką Marya potrafi natchnąć czcicieli Swoich, zgromadziła się w 1855, garstka synów Polski w Paryżu w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej, aby uczcić rocznicę ogłoszenia Dogmatu o Niepokalanem Poczęciu Najświętszej Panny, aby rzucić się Jej do nóg i poświęcić się Jej służbie.
    Byli to wychodźcy Polscy, garstka rozbrojonych obrońców Ojczyzny, synowie narodu, któremu zerwano z głowy koronę, ale nie wyrwano z piersi męstwa.
    W kościele, który przez cuda za przyczyną Maryi tu zdziałane, stał się ucieczką wszystkich nieszczęśliwych, zebrali się oni i skupili się w około Maryi, swej Królowej, silni we wierze, że naród u którego cześć Maryi nie zamarła w sercu, może być chłostanym i karanym, ale nie może zaginąć, dopóki swej miłości ku Maryi wiernym zostanie.
    Na oznakę zewnętrzną hołdu swego złożyli oni Maryi w darze serce srebrne, na którego zewnętrznej stronie wyrytym był obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej, a u stóp której złożono broń narodową.
    Było to serce boleści dla okazania Maryi, że chcą czynić pokutę za siebie i ziomków swoich; serce to przypominać miało Maryi, że jeśli Ona stała się przez nich Matką Bolesną, dla nich ma się okazać Matką Miłosierdzia.
    W wydrążone to serce włożyli oni uroczyście garstkę polskiej ziemi, gródkę soli Wielickiej, kawał polskiego chleba, kilka monet polskich i Krzyż Polski Legii Honorowej: a to wszystko oznaczać miało, iż w ręce Maryi, tej Pocieszycielki utrapionych, składają losy Ojczyzny, swe mienie, męstwo swoje i tułactwo, a nareszcie życie i zbawienie. I my rzućmy się razem z nimi przed Maryą i zawołajmy:

M o d l i t w a:

Pocieszycielko utrapionych! módl się za nami!

Przed Tobą o Maryo stoimy z ranami jeszcze niezagojonemi. Ulecz nas, jeśli jesteśmy trędowatymi, nakarm jeśli jesteśmy Łazarzami, kieruj i władaj rozumem, sercem i wszystkimi uczuciami naszemi Twoimi być pragniemy, do Twego sztandaru należeć, pod nim walczyć i umierać chcemy! Amen.

 

LITANIA Loretańska w 31 rozmyślaniach... Ks. Leonard Solecki. Lwów 1876.

∗                    ∗

 

 

>Już w XVI wieku istniał w Wielkich Oczach kościół będący filią parafii Krakowiec.<

 

∗                    ∗

 


...............................................................................................................................................................................
 

Za: https://betesda1858.blogspot.com/2022/05/15-maja-matki-bozej-pocieszycielki-strapionych.html

 

_________________________________________

=> POPRZEDNI <= => NASTĘPNY <=

 

.

napisz pierwszy komentarz